polewane, i dobrze sadzone na mocnych łatach na wapno, są bardzo dobre, trwałe, długoletnie. Dachy mają swoje kosze, załamy, w których dobrze mają być opatrzone, w przód tarcicami wybite smolnemi, dopiero gontami: gdyż temi miejscami wody wielkie z nawalnych deszczów leją się. Śniegi w zimie w nich leżą i gnoją dachy, które trzeba często zrzucać, ile kiedy z miękną. Widać na niektórych strukturach ile drzewianych dawnych dachy zawijane na samych skapach, jak kapelusz zawijane, i poddarte, na których także deszczowe wody i śniegi zatrzymują się i do pokojów po ścianach płyną. Zdobią Pałace i Dwory dane na wierzchu kopuły, z gabinecikami,
polewane, y dobrze sadzone na mocnych łatach na wapno, są bardzo dobre, trwałe, długoletnie. Dachy maią swoie kosze, załamy, w ktorych dobrze maią bydź opatrzone, w przod tarcicami wybite smolnemi, dopiero gontami: gdyż temi mieyscami wody wielkie z nawalnych deszczow leią się. Sniegi w zimie w nich leżą y gnoią dachy, ktore trzeba często zrzucać, ile kiedy z miękną. Widać na niektorych strukturach ile drzewianych dawnych dachy zawiiane na samych skapach, iak kapelusz zawiiane, y poddarte, na ktorych także deszczowe wody y sniegi zatrzymuią się y do pokoiow po scianach płyną. Zdobią Pałace y Dwory dane na wierzchu kopuły, z gabinecikami,
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 357
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
większej sumy. Gdzie zaś wytyczna ab antiquo currit, wolno componere possessoribus dóbr in fundamento bullae papalis i konstytucji wyżej wyrażonej przez wysadzenie dwóch prałatów ad taxam faciendam decimaemanipularis in pecuniariam. Sposób zaś wytykania ma być sine praeiudicio posesorów obserwowany, ale że się to passim dzieje, że ichm. plebani nierychło wytykając na polach zboże gnoją, a tak za najpierwszą rekwizycyją posesorów dnia trzeciego post messem najdalej mają wytykać, in quantum by zaś in triduo nie wytknięto, wolno będzie possessoribus zostawiwszy dziesięcinę na polu zboże swoje zabrać. Co gdzie się trafi extirpatio rubetorum, które się zowią novalia, aby do lat 10 wolne były a decimatione, a po wyjściu lat
większej sumy. Gdzie zaś wytyczna ab antiquo currit, wolno componere possessoribus dóbr in fundamento bullae papalis i konstytucyi wyżej wyrażonej przez wysadzenie dwóch prałatów ad taxam faciendam decimaemanipularis in pecuniariam. Sposób zaś wytykania ma być sine praeiudicio posesorów obserwowany, ale że się to passim dzieje, że ichm. plebani nierychło wytykając na polach zboże gnoją, a tak za najpierwszą rekwizycyją posesorów dnia trzeciego post messem najdalej mają wytykać, in quantum by zaś in triduo nie wytknięto, wolno będzie possessoribus zostawiwszy dziesięcinę na polu zboże swoje zabrać. Co gdzie się trafi extirpatio rubetorum, które się zowią novalia, aby do lat 10 wolne były a decimatione, a po wyjściu lat
Skrót tekstu: PunktaDuchRzecz
Strona: 272
Tytuł:
Punkta z instrukcyi województw, ziem i powiatów ...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
teksty sejmowe
Tematyka:
prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1720
Data wydania (nie wcześniej niż):
1720
Data wydania (nie później niż):
1720
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
jako różnie trzymają to Jabłko Potentaci świata. Jedni je trzymając z wolności łupią/ którą się każde Królestwo jako jabłko łupiną ozdobną i piękną pokrywa. Drudzy trzymając je jako głodni gryżą/ kiedy poddanych zębami w dostatkach ich zarywają/ a wszytko na bankiety zbyteczne/ i insze rozpusty obracają. Inszy je zaś w ręku wędzą/ gnoją/ którzy je różnemi kacerstwy/ bluźnierstwy/ i Herezjami zarazać dopuszczają/ od tych albowiem jabłko Monarchii każdej więdnieje i gnije. Ale szczęśliwe jabłko Królestwa naszego/ które się Wężykowi w opiekę dostało/ Ten go w cale dotrzyma/ i żądłem swoim wszytkich którzyby je albo z wolności z łupić/ albo Kacerstwy i Herezjami zwędzić
iáko rożnie trzymáią to Iabłko Potentaći świátá. Iedni ie trzymáiąc z wolnośći łupią/ ktorą się káżde Krolestwo iáko iabłko łupiną ozdobną y piękną pokrywa. Drudzy trzymáiąc ie iáko głodni gryżą/ kiedy poddánych zębámi w dostátkách ich zárywáią/ á wszytko ná bánkiety zbyteczne/ y insze rospusty obrácáią. Inszy ie záś w ręku wędzą/ gnoią/ ktorzy ie rożnemi kácerstwy/ bluźnierstwy/ y Herezyámi zárázáć dopuszczáią/ od tych álbowiem iabłko Monárchiey káżdey więdnieie y gnije. Ale szczęśliwe iabłko Krolestwá nászego/ ktore się Wężykowi w opiekę dostáło/ Ten go w cále dotrzyma/ y żądłem swoim wszytkich ktorzyby ie álbo z wolnośći z łupić/ álbo Kácerstwy y Herezyámi zwędźić
Skrót tekstu: MijInter
Strona: 12
Tytuł:
Interregnum albo sieroctwo apostolskie
Autor:
Jacynt Mijakowski
Drukarnia:
Paweł Konrad
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
Flámmula: Barzo bowiem ciągnie/ pryszcze czyni/ przez które jad wychodzi. Drudzy bańki stawiają na dymienicy samej. Drudzy Corrosiwę przykładają. Gdy się uczyni zgorzelina/ to jest/ zgorzałe mięso/ to odpadnie gdy przyłożysz/ masła trochę z żółtkiem jajowym/ i z trochą małki pszenicznej/ i z olejkiem rożanym pokłoconego.
Drudzy gnoją wrzód/ aby się co zebrał: zebrany przerzynają gdzie miękczej/ abo driakiew starą przykładają. Otworzy- O powietrzu. Gnoić jako.
wszy wrzód/ jeśli ból będzie/ przyłóż lnu zmaczanego w białku jajowym/ abo białek skłociwszy z rożaną wodką. Niektórzy nim się otworzy wrzód/ cebulę wydrożą/ driakwie do niej nakładą/ zaspontowawszy
Flámmula: Bárzo bowiem ciągnie/ pryscze czyni/ przez ktore iad wychodźi. Drudzy báńki stawiáią ná dymienicy samey. Drudźy Corrosiwę przykłádáią. Gdy się vczyni zgorzeliná/ to iest/ zgorzáłe mięso/ to odpádnie gdy przyłożysz/ masłá trochę z żołtkiem iáiowym/ y z trochą małki pszeniczney/ y z oleykiem rożánym pokłoconego.
Drudzy gnoią wrzod/ áby się co zebrał: zebrány przerzynáią gdźie miękczey/ ábo dryakiew stárą przykłádáią. Otworzy- O powietrzu. Gnoić iáko.
wszy wrzod/ iesli bol będźie/ przyłoż lnu zmaczanego w białku iáiowym/ ábo białek skłoćiwszy z rożáną wodką. Niektorzy nim się otworzy wrzod/ cebulę wydrożą/ dryakwie do niey nákłádą/ záspontowawszy
Skrót tekstu: PetrSInst
Strona: Ev
Tytuł:
Instrukcja albo nauka jak się sprawować czasu moru
Autor:
Sebastian Petrycy
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613