choćby z samego jadu złożona była, ten ogniem słonecznym przewarzony, przez powietrze, i wapory nasze przesiltrowany, burzeniem się oczyszcony, z innemi kurzawami i balsamami z drzew, z kwiatów pocących się na powietrze podniesionemi zmieszany, zamieniłby się w najprzedniejszą driakiew. Mówię to tylko zdaniem pospólstwa: wiem bowiem, iż powieść o Bazyliszku wejrzeniem zabijającym bajeczna jest. Naprzód moc, i złość którą jadowi jego przypisują nie pojęta jest. 2. Któż mógł widzieć, albo ujrzawszy opisać te gadzinę, która samym wzrokiem zabija? przecież niektórzy pisarze tak o niej mówią, jakby albo u siebie umyślnie chowali, albo ciekawie jej przypatrywali się. Gdyż naturalistowie w opisaniu
choćby z samego iadu złożona była, ten ogniem słonecznym przewarzony, przez powietrze, y wapory nasze przesiltrowany, burzeniem się oczyszcony, z innemi kurzawami y balsamami z drzew, z kwiatow pocących się na powietrze podniesionemi zmieszany, zamieniłby się w nayprzednieyszą dryakiew. Mówię to tylko zdaniem pospolstwa: wiem bowiem, iż powieść o Bazyliszku weyrzeniem zabiiaiącym baieczna iest. Naprzod moc, y złość którą iadowi iego przypisuią nie poięta iest. 2. Ktoż mogł widzieć, albo uyrzawszy opisać te gadzinę, która samym wzrokiem zabiia? przecież niektorzy pisarze tak o niey mówią, iakby albo u siebie umyślnie chowali, albo ciekawie iey przypatrywali się. Gdyż naturalistowie w opisaniu
Skrót tekstu: BohJProg_I
Strona: 292
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
: 10. Nie potka cię nic złego/ ani jaka plaga przybliży się do namiotu twego. 11. Abowiem Aniołom swoim przykazał o tobie/ aby cię strzegli na wszystkich drogach twoich. 12. Na rękach nosić cię będą: byś snadź nie obraził o kamień nogi twojej. 13. Po lwie/ i po Bazyliszku deptać będziesz: lwię i smoka podepcesz. 14. Iż się we mnie mówi PAN rozkochał/ wyrwę go: i wywyższę go/ przeto/ iż poznał Imię moje. 15. Będzie mię wzywał/ a wysłucham go: ja z nim będę w utrapieniu: wyrwę go i uwielbię go. 16. Długością dni nasycę
: 10. Nie potka ćię nic złego/ áni jáka plagá przybliży śię do namiotu twego. 11. Abowiem Anjołom swojim przykazał o tobie/ áby ćię strzegli ná wszystkich drogách twojich. 12. Ná rękách nośić ćię będą: byś snadz nie obraźił o kamień nogi twojey. 13. Po lwie/ y po Bázyliszku deptáć będźiesz: lwię y smoka podepcesz. 14. Iż śię we mnie mowi PAN rozkochał/ wyrwę go: y wywyższę go/ przeto/ yż poznał Imię moje. 15. Będźie mię wzywał/ á wysłucham go: ja z nim będę w utrapieniu: wyrwę go y uwielbię go. 16. Długośćią dni násycę
Skrót tekstu: BG_Ps
Strona: 598
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Psalmów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632