kleskę podejmowała znaczną w Białym murze. Ale czego nieprzyjaciel niemógł na nas wycisnąć/ tego sam głód nad przyrodzenie ciężki nad nami dowodził/ żeśmy już ledwie żywi zostawali. Bo potrawy nasze naprzedniejsze (których ledwie bydlęta w ojczyźnie naszej używają za pokarm) te były: korzenie łopianowe/ szczaw/ grzyby/ i lada bedłki/ barszcz/ i insze chwasty. Aże samo towarzystwo w wielkim głodzie chodzili mil trzy/ cztery od stolice pieszo szukając jakiej żywności i pokarmów do jedzenia. Nad którymi bywał Pan Iwonia starszy/ pachołek rycerski. Nie tak tedy dalece nieprzyjacielem/ który nam wytchnienia niedawał (jako samym ciężkiem głodem zwątleni/ dla którego ich
kleskę podeymowáłá znáczną w Białym murze. Ale czego nieprzyiaćiel niemogł ná nas wyćisnąć/ tego sam głod nad przyrodzenie ćiężki nád námi dowodźił/ żesmy iuż ledwie żywi zostawáli. Bo potráwy násze naprzednieysze (ktorych ledwie bydlętá w oyczyznie nászey vżywáią zá pokarm) te były: korzenie łopianowe/ sczaw/ grzyby/ y ledá bedłki/ barscz/ y insze chwasty. Aże sámo towárzystwo w wielkim głodźie chodźili mil trzy/ cztery od stolice pieszo szukáiąc iákiey żywnośći y pokármow do iedzenia. Nád ktorymi bywał Pan Iwoniá stárszy/ páchołek rycerski. Nie ták tedy dálece nieprzyiaćielem/ ktory nam wytchnienia niedawał (iáko sámym ćiężkiem głodem zwątleni/ dla ktorego ich
Skrót tekstu: PasŻoł
Strona: Cv
Tytuł:
Pasja żołnierzów obojga narodów
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
do potrzeb niżej opisanych chować.
Wina tego po kieliszku dobrym każdego dnia przy obiedzie i wieczerzy pirwszy trunek pijąc. Nietylko od morowego powietrza/ ale i od wszelakiego jadu zachować i ustrzec się może. Pokarmy zimne.
Żadne pokarmy zimne/ zdrowia nie obrażają/ jako Ryby na zimno/ Ogórki/ Małony/ grzyby/ Bedłki/ Rydze/ Bób: i inne tym w ziębieniu podobne szkodzić nie mogą. Ryby. Truciznie
Ktoby się jakiejkolwiek trucizny od kogo obawiał/ Cały rok to wino przerzeczonym sposobem pijąc/ jad żadny ani trucizna szkodzić mu nie będzie mogła. Zamule wnętrzności.
Zamulenia w wnętrznościach otwiera i wychędaża. Moczu.
Mocz zatrzymany
do potrzeb niżey opisánych chowáć.
Winá tego po kieliszku dobrym káżdego dniá przy obiedźie y wieczerzy pirwszy trunek piiąc. Nietylko od morowego powietrza/ ále y od wszelákiego iádu záchowáć y vstrzedz sie może. Pokármy źimne.
Zadne pokármy źimne/ zdrowia nie obráżáią/ iáko Ryby ná źimno/ Ogurki/ Málony/ grzyby/ Bedłki/ Rydze/ Bob: y ine tym w źiębieniu podobne szkodźić nie mogą. Ryby. Trućiznie
Ktoby sie iákieykolwiek trućizny od kogo obawiał/ Cáły rok to wino przerzeczonym sposobem piiąc/ iad żadny áni trućizna szkodźić mu nie będźie mogłá. Zámule wnętrznośći.
Zámulenia w wnętrznośćiách otwiera y wychędaża. Moczu.
Mocz zátrzymány
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 95
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
URiasz dla swej Zony zginął/ dawnych Czasów/ A czy małosz takowych dzisiaj Uriaszów? Nie jedna Danaida/ dziś Małżonka strawi/ Jakoż się ich tą kością twardą/ siłę dawi? Napoi Spowiedniczy.
PIsze tam gdzieś Ozeas/ oczym Księża wiedzą/ Niechaj (przy) spowiednicy/ grzechy ludzkie jedzą. Gdy te bedłki niestrawne/ ta trawi Drużyna/ Dla Żołądka trudno im mamy bronić Wina. Utratnemu.
PRzedał Prawo za łyżkę Esau Soczewice/ Mało co drozy miły Wui Opatkowice. Patrzajciesz marnotrawcy/ czegoście wy godni? Acz poczęści wymówkę macie/ zejście głodni. O Pani Drygulski.
KOgut jeden pietnastom dość uczyni Kwokom/ A ta
VRiasz dla swey Zony zginął/ dawnych Czásow/ A czy máłosz tákowych dźiśiay Vriaszow? Nie iedná Dánáidá/ dźiś Małżonká strawi/ Iákosz sie ich tą kośćią twárdą/ siłę dawi? Napoi Spowiedniczy.
PIsze tám gdźieś Ozeas/ oczym Xięza wiedzą/ Niechay (przy) spowiednicy/ grzechy ludzkie iedzą. Gdy te bedłki niestráwne/ tá trawi Druzyná/ Dla Zołądká trudno im mąmy bronić Winá. Vtrátnemu.
PRzedał Práwo za łyszkę Esau Soczewice/ Máło co drozy miły Wui Opátkowice. Pátrzayćiesz márnotrawcy/ czegośćie wy godni? Acz poczęśći wymowkę maćie/ ześćie głodni. O Páni Drygulski.
KOgut ieden pietnastom dość vczyni Kwokom/ A tá
Skrót tekstu: KochProżnEp
Strona: 22
Tytuł:
Epigramata polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674