gówno z łopaty. Gardziłeś, gdym ci konie dawał upominkiem, Jużże się, miły wieprzku, kontentuj podświnkiem. Ksiądz w księgi, żołnierz zwykle w konie się przyczynia, Kto się do czego rodzi, z świnią przecie Świnia. Cóż osłowi po uszu, po urodzie człeku Głupiemu? Tamten, oprócz źrebięcego beku, Nic nie rozumie, a ten, choćby mu do głowy Łopatą kładł, gdy rozum będzie miał osłowy; Ach, trudnoż być ludzkiego rozumu kowalem! Tu nieszczęśliwy ociec porzucił go z żalem. 340 (F). DO WDOWY NA ŚLEDZIONĘ CHOREJ
Lepsza być na śledzionę nie może recepta: Szydłem pchnąć w krzyż
gówno z łopaty. Gardziłeś, gdym ci konie dawał upominkiem, Jużże się, miły wieprzku, kontentuj podświnkiem. Ksiądz w księgi, żołnierz zwykle w konie się przyczynia, Kto się do czego rodzi, z świnią przecie Świnia. Cóż osłowi po uszu, po urodzie człeku Głupiemu? Tamten, oprócz źrebięcego beku, Nic nie rozumie, a ten, choćby mu do głowy Łopatą kładł, gdy rozum będzie miał osłowy; Ach, trudnoż być ludzkiego rozumu kowalem! Tu nieszczęśliwy ociec porzucił go z żalem. 340 (F). DO WDOWY NA ŚLEDZIONĘ CHOREJ
Lepsza być na śledzionę nie może recepta: Szydłem pchnąć w krzyż
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 145
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
jęczeniem; Głos nie już ludzki będzie/ lecz jak ryczącego Lwa w puszczy. W tym upadszy do nóg Pana mego/ Wołam/ wyję/ i ryczę/ jak zwierz k tobie Panie; A grzechami się brzydzę. Z tąd ma me wołanie Być nie na kształt ludzkiego głosu/ albo krzyku/ Lecz na kształt zwierzęcego beku/ wycia/ ryku. Lamentu DZIEŃ III.
Lamentuje dla ruiny swej duszy. Ach! jakom zewsząd ciężkim jest ściśniony Frasunkiem? zewsząd troska na mię bije, A smutek wielki wewnątrz rozmnożony Gryzie mój umysł, i z serca krew pije. Mnie, mnie, ścisk dręczy każdej przykrych strony Utrapien, tylko tą dufnością
ięcżeniem; Głos nie iuż ludzki będzie/ lecż iák rycżącego Lwá w puszcży. W tym upádszy do nog Pana mego/ Wołám/ wyię/ y rycżę/ iak zwierz k tobie Pánie; A grzechámi się brzydzę. Z tąd ma me wołánie Bydź nie ná ksztáłt ludzkiego głosu/ álbo krzyku/ Lecż na kształt zwierzęcego beku/ wyćiá/ ryku. Lámentu DZIEN III.
Lámentuie dla ruiny swey duszy. Ach! iákom zewsząd ćięszkim iest śćiśniony Frásunkiem? zewsząd troská ná mię biie, A smutek wielki wewnątrz rozmnożony Gryźie moy umysł, y z sercá krew piie. Mnie, mnie, śćisk dręczy każdey przykrych strony Utrápien, tylko tą dufnośćią
Skrót tekstu: BesKuligHer
Strona: 66
Tytuł:
Heraklit chrześcijański
Autor:
Piotr Besseusz
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Kollegium Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1694
Data wydania (nie wcześniej niż):
1694
Data wydania (nie później niż):
1694