przecię od ludzi rad wiedział, Jeżeli twój wiek był też bez nagany I jeśli dobrze z sobąś się rachował,
Żeś mógł bezpiecznie i drugich strofować? Boć szpetna – mówią – doktorowi bywa, Ten eksces ganić, którym sam rad grzeszy I po źdźbło słomu szkoda sięgać komu, Aż wprzód z swojego wyjmiesz belkę oka. Przetoż i tobie tak żyć było trzeba, Żeby nic na cię ludzie nie wiedzieli, I twoje sprawy aby ciemne lasy Zakryły były od oka ludzkiego. Ale ci powiem, nieboże satyrze, Choćby dowodu inszego nie było, I choćby twoich ścieżek nie wiedziano, Którymiś po tym błędnym chodził świecie, Twego epilog
przecię od ludzi rad wiedział, Jeżeli twój wiek był też bez nagany I jeśli dobrze z sobąś się rachował,
Żeś mógł bezpiecznie i drugich strofować? Boć szpetna – mówią – doktorowi bywa, Ten eksces ganić, którym sam rad grzeszy I po źdźbło słomu szkoda sięgać komu, Aż wprzód z swojego wyjmiesz belkę oka. Przetoż i tobie tak żyć było trzeba, Żeby nic na cię ludzie nie wiedzieli, I twoje sprawy aby ciemne lasy Zakryły były od oka ludzkiego. Ale ci powiem, nieboże satyrze, Choćby dowodu inszego nie było, I choćby twoich ścieżek nie wiedziano, Którymiś po tym błędnym chodził świecie, Twego epilog
Skrót tekstu: NiebMSatBar_I
Strona: 638
Tytuł:
Na satyry pisane w roku 1650
Autor:
Marcin Naborowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1658
Data wydania (nie wcześniej niż):
1658
Data wydania (nie później niż):
1658
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965