Nic go we dnie, nic w nocy ze snu nie ocuci, Nie gędzie wrzaskliwa gęś, nie pieją koguci; Bydła nie masz żadnego: precz gnój, precz folwarki! Melodyjne słowiki, cukrowe kanarki (Nie zawszeć się wijola albo skrzypce godzą) Wszelkie zabawy i sen południowy słodzą. Niechże zdrów taki mieszka w Belwederze, komu Wiozą do uciesznego co potrzeba domu, Co nań sto wsi, a tysiąc pługów, nie Podgorze, Czarną tłustą zawiską rzędzinę gdzieś orze. Mnie wesoły Belweder, śliczna perspektywa, Kiedy równa ulega pod pszenicą niwa; Albo kłosy, rumieńcem zapalone źrałem, Lekkim wieniem zefirów kołyszą się wałem; Kiedy uszykowane szeregami
Nic go we dnie, nic w nocy ze snu nie ocuci, Nie gędzie wrzaskliwa gęś, nie pieją koguci; Bydła nie masz żadnego: precz gnój, precz folwarki! Melodyjne słowiki, cukrowe kanarki (Nie zawszeć się wijola albo skrzypce godzą) Wszelkie zabawy i sen południowy słodzą. Niechże zdrów taki mieszka w Belwederze, komu Wiozą do uciesznego co potrzeba domu, Co nań sto wsi, a tysiąc pługów, nie Podgorze, Czarną tłustą zawiską rzędzinę gdzieś orze. Mnie wesoły Belweder, śliczna perspektywa, Kiedy równa ulega pod pszenicą niwa; Albo kłosy, rumieńcem zapalone źrałem, Lekkim wieniem zefirów kołyszą się wałem; Kiedy uszykowane szeregami
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 334
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
zwierzyna rzecz marna: Lepszy kapłon niż bażant, spaśny skop niż sarna, Kiedy z stajnie jelenia albo mi z karmnika Zabitego prowadzą do spiżarnie dzika. A co wszytkim rozkoszom świeckim daje mety (Nic nie są galanteryj pełne gabinety): Myśl bezpieczna, a zawsze przy wesołej cerze. Niechajże zdrów pan siedzi w swoim Belwederze; Mnie tylko zdrowia, kiedym nikomu nie dłużny, Póki Bóg żyć zaznaczył, w mojej trzeba Łużnej, Skąd się do weselszego, kędy wszytkie sadzę Rozkoszy, Belwederu szczęśliwie prowadzę, Gdzie, który w płacz obraca me pociechy, klinu Zbywszy z serca, mój wdzięczny, oglądam cię, synu! 339 (N
zwierzyna rzecz marna: Lepszy kapłon niż bażant, spaśny skop niż sarna, Kiedy z stajnie jelenia albo mi z karmnika Zabitego prowadzą do spiżarnie dzika. A co wszytkim rozkoszom świeckim daje mety (Nic nie są galanteryj pełne gabinety): Myśl bezpieczna, a zawsze przy wesołej cerze. Niechajże zdrów pan siedzi w swoim Belwederze; Mnie tylko zdrowia, kiedym nikomu nie dłużny, Póki Bóg żyć zaznaczył, w mojej trzeba Łużnej, Skąd się do weselszego, kędy wszytkie sadzę Rozkoszy, Belwederu szczęśliwie prowadzę, Gdzie, który w płacz obraca me pociechy, klinu Zbywszy z serca, mój wdzięczny, oglądam cię, synu! 339 (N
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 334
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
ZŁOTE JARZMO MAŁŻEŃSKIE
Autorowie, którzy o Białychgłowach pisali. CZYTANCOM.
Żyjąc na ziemi, a rozumnym okiem, Patrząc na wszytko po świecie szerokiem: Człowiek; milszego nic nie ma dla siebie, Prócz przyjaciela przy powszechnym chlebie: Którego tylko Bóg z nieba podaje, Jednoczy serca, równa obyczaje. Tak Małżonkowie w Rajskim Belwederze, Nierozwiązane przyjęli przymierze! Podziś dzień rzekłbym, że się rozplotali, Dla tego Autor Bezłożeństwa chwali Święte Małżeństwo, niech trwa w swej powadze. Tylko brakować ją główkami radze. Iż każda przymiot ma swój Białagłowa, W żołądku byś ją uwarzył, surowa. Trudno z wszytkiemi o Konia przymioty, I
ZŁOTE JARZMO MAŁŻENSKIE
Authorowie, ktorzy o Białychgłowách pisali. CZYTANCOM.
ZYiąc ná źiemi, á rozumnym okiem, Pátrząc ná wszytko po świećie szerokiem: Człowiek; milszego nic nie ma dla śiebie, Procz przyiáćielá przy powszechnym chlebie: Ktorego tylko Bog z niebá podáie, Iednoczy sercá, rowna obyczáie. Ták Małżonkowie w Rayskim Belwederze, Nierozwiązáne przyięli przymierze! Podźiś dźień rzekłbym, że się rozplotáli, Dla tego Author Bezłożeństwá chwali Swięte Małżeństwo, niech trwa w swey powadze. Tylko brákowáć ią głowkámi rádze. Iż káżda przymiot ma swoy Białagłowá, W żołądku byś ią uwárzył, surowa. Trudno z wszytkiemi o Koniá przymioty, Y
Skrót tekstu: ZłoteJarzmo
Strona: 3
Tytuł:
Złote jarzmo małżeńskie
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1650