obrawszy księcia Czartoryskiego, kanclerza lit., za superarbitra. Na ten tedy kompromis zjechał do Wołczyna, a pierwej do Wyhanowa, do którego ja pojechałem. Chorąży liwski nie tylko że nie był punktualny, ale też o ten testament gniewał się na mnie.
Potem ociec mój posłał do chorążego liwskiego przyjaciela księdza Urbanowskiego, bernardyna, gwardiana brzeskiego, chcąc wiedzieć, jeżeli będzie dla mnie w wydaniu córki swojej punktualnym i jeżeli in paratis wypłaci, tak jak deklarował, po szlubie posag 25 000 zł. Pojechał ksiądz Urbanowski do Wyhanowa i taką odebrał rezolucją, że posagu w gotowiźnie nie da, ale dobra wypuści, które mu się będą zdały.
obrawszy księcia Czartoryskiego, kanclerza lit., za superarbitra. Na ten tedy kompromis zjechał do Wołczyna, a pierwej do Wyhanowa, do którego ja pojechałem. Chorąży liwski nie tylko że nie był punktualny, ale też o ten testament gniewał się na mnie.
Potem ociec mój posłał do chorążego liwskiego przyjaciela księdza Urbanowskiego, bernardyna, gwardiana brzeskiego, chcąc wiedzieć, jeżeli będzie dla mnie w wydaniu córki swojej punktualnym i jeżeli in paratis wypłaci, tak jak deklarował, po szlubie posag 25 000 zł. Pojechał ksiądz Urbanowski do Wyhanowa i taką odebrał rezolucją, że posagu w gotowiźnie nie da, ale dobra wypuści, które mu się będą zdały.
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 375
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
nie tak
było, bo Hornów, a dzisiejszy Pratolin, nim był od innych uczęstników kupiony i razem zgromadzony, mała dosyć majętność była. Pokazała matka moja temuż bernardynowi leżące pieniądze, pokazała sztukami materie, które ociec mój w Wenecji i w innych cudzoziemskich miastach powracając z Rzymu nakupował, a tak z dobrą relacją wyprawiła bernardyna do matki swojej.
Potem ociec mój, podniósłszy sumę z Hornowa, dał na Jelną w województwie brzeskim lit. leżącą, dobra Pociejowskie. Miał albowiem te meritum u Pocieja, wojewody wileńskiego, hetmana wielkiego lit., takie, że gdy Sapieha, starosta bobrujski, złapał Żyda Nochima — który będąc u tegoż Pocieja
nie tak
było, bo Hornów, a dzisiejszy Pratolin, nim był od innych uczęstników kupiony i razem zgromadzony, mała dosyć majętność była. Pokazała matka moja temuż bernardynowi leżące pieniądze, pokazała sztukami materie, które ociec mój w Wenecji i w innych cudzoziemskich miastach powracając z Rzymu nakupował, a tak z dobrą relacją wyprawiła bernardyna do matki swojej.
Potem ociec mój, podniósłszy sumę z Hornowa, dał na Jelną w województwie brzeskim lit. leżącą, dobra Pociejowskie. Miał albowiem te meritum u Pocieja, wojewody wileńskiego, hetmana wielkiego lit., takie, że gdy Sapieha, starosta bobrujski, złapał Żyda Nochima — który będąc u tegoż Pocieja
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 394
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
dnia/ bo widzisz że mi nic. Rano tedy rzekł żenie swojej. Nie miałaś dobrego odpoczynku tej nocy/ przetoć radzę żebyś wysłuchawszy Mszej z. zjadła co/ a potym żebyś się uspokoiła; a ja będę czekał gości. I stało się tak. Zaraz tedy pan posłał po spowiednika swego. Bernardyna/ który nie daleko był od niego. Ten gdy przyszedł/ prowadził go pod ono drzewo/ gdzie zbytnie z obfitymi łzami grzechu już onego spoiwadał. A gdy byłgotów jako nawiętszą pokutę podjać widząc spowiednik znaki zbytniej skruchy/ za wszytkie grzechy kazałmu tylko 5. Zdrowych Maryj zmówić/ niechćąc mu dać więtszej pokuty/ chociaj jej
dniá/ bo widzisz że mi nic. Rano tedy rzekł żenie swoiey. Nie miáłaś dobrego odpoczynku tey nocy/ przetoć rádzę żebyś wysłuchawszy Mszey s. ziadłá co/ á potym żebyś sie vspokoiłá; á ia będę cżekał gośći. Y stało sie ták. Záraz tedy pan posłał po spowiedniká swego. Bernardyná/ ktory nie daleko był od niego. Ten gdy przyszedł/ prowadźił go pod ono drzewo/ gdzie zbytnie z obfitymi łzámi grzechu iuż onego spoiwádał. A gdy byłgotow iáko nawiętszą pokutę podiać widząc spowiednik znáki zbytniey skruchy/ za wszytkie grzechy kazałmu tylko 5. Zdrowych Máriy zmowić/ niechćąc mu dać więtszey pokuty/ choćiay iey
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 182
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
miłość nigdy się ku mnie nie odmieni, Molza, Montyn i ten, co do źrzódła żywego Pustą drogą wieść umie Askreusowego; Zda mi się, że i Pansę z Latynem uczonem Widzę, przyjaciół sercem równych zjednoczonem. Kamilla, Bernę, Sangę, więc i Antoniego Flaminiusza z Julem, Sassa subtelnego.
XIII.
Bernardyna Kapela z Piotrem widzę mojem, Bembusa, dziwnie pismem wsławionego trojem, Gaszpara w kompanijej jednej Obidziego, Co nieśmiertelną chwałę ma z pióra swojego, Z Bewadzanem Tryfona, Cela, Majnardyna I bicz możniejszych książąt, Piotra Arretyna; Widzę Frakastorona, Gabriela, za niem Tassa, wziętego wierszych uciesznych składaniem.
XI
Mikołaja Tiepola,
miłość nigdy się ku mnie nie odmieni, Molza, Montyn i ten, co do źrzódła żywego Pustą drogą wieść umie Askreusowego; Zda mi się, że i Pansę z Latynem uczonem Widzę, przyjaciół sercem równych zjednoczonem. Kamilla, Bernę, Sangę, więc i Antoniego Flaminiusza z Julem, Sassa subtelnego.
XIII.
Bernardyna Kapela z Piotrem widzę mojem, Bembusa, dziwnie pismem wsławionego trojem, Gaszpara w kompaniej jednej Obidziego, Co nieśmiertelną chwałę ma z pióra swojego, Z Bewadzanem Tryfona, Cela, Majnardyna I bicz możniejszych książąt, Piotra Arretyna; Widzę Frakastorona, Gabryela, za niem Tassa, wziętego wierszych uciesznych składaniem.
XI
Mikołaja Tiepola,
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 367
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
Akta Terrestr: Uladymir: powiła dwóch synów, Pawła od którego z Anny Wituńskii, syn Mikołaj Skarbnik Nowogrodzki, spłodził z Zardeckii Aleksandra Ordynis Z. Pauli, i Wiktoryna. Mikołaj drugi syn Krzysztofa z Przyłuskii, ten z Mirowską Cześnikowną Trembowolską spłodził dwie córki, Jadwigę Liniewską i Marcjannę Iwanicką, synów zaś trzech, Bartłomieja Bernardyna, Łukasza Jezuitę, Wojciecha Cześnika Trembowolskiego, którego było trzech synów z Konstancyj Lubienieckii, Józef ten z Łychowskii, miał syna Maurycego. Jan Łowczy Czerniechowski, ten z Kandydy Ciężkowskii miał synów trzech, Wiktora, Antoniego i Chryzanta. Antoni trzeci syn Wojciecha: 2do Tobiasza sterylem: 3tio Stanisława Skarbnika Nowogrodzkiego, którego z Boguszewskii
Acta Terrestr: Vladimir: powiłá dwoch synow, Páwłá od ktorego z Anny Wituńskii, syn Mikołay Skárbnik Nowogrodzki, zpłodźił z Zardeckii Alexándrá Ordinis S. Pauli, y Wiktoryná. Mikołay drugi syn Krysztofa z Przyłuskii, ten z Mirowską Cześnikowną Trembowolską zpłodźił dwie corki, Jádwigę Liniewską y Márcyannę Iwanicką, synow zaś trzech, Bártłomieiá Bernárdyná, Łukászá Jezuitę, Woyciecha Cześniká Trembowolskiego, ktorego było trzech synow z Konstáncyi Lubienieckii, Jozef ten z Łychowskii, miał syná Maurycego. Jan Łowczy Czerniechowski, ten z Kándydy Cieszkowskii miał synow trzech, Wiktora, Antoniego y Chryzanta. Antoni trzeci syn Woyciecha: 2do Tobiaszá sterilem: 3tio Stánisłáwa Skárbniká Nowogrodzkiego, ktorego z Boguszewskii
Skrót tekstu: NiesKor_II
Strona: 50
Tytuł:
Korona polska, t. II
Autor:
Kasper Niesiecki
Drukarnia:
Collegium lwowskiego Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
herbarze
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1738
Data wydania (nie wcześniej niż):
1738
Data wydania (nie później niż):
1738
Zbawicielem naszym/ dla tego te męki podjąć raczył Chrystus dla mizernego człowieka. Prosiła tedy Boga/ aby jej podać raczył sposób/ żeby to otrzymać mogła: i wysłuchał Pan/ iż usłyszała głos/ aby się pytała o jednej Matronie Sławuci/ a ta miała dać jej sposób/ jakiego sobie życzyła. Ta matrona miała jednego Bernardyna/ człowieka świątobliwego życia i nauki/ sobie znajo- mego. Gdy nalazła tę Matronę/ prosiła aby ją w zamysłach jej ratowała/ co ona uczyniła/ i tego Ojca w tym zażywała. Co gdy jej obiecał/ użył Ojca Wincentego Buchi/ Zakonu Dominika Z. aby wyprawił u I. M. X. Biskupa/
Zbáwićielem nászym/ dla tego te męki podiąć raczył Chrystus dla mizernego człowieká. Prośiłá tedy Bogá/ áby iey podáć raczył sposob/ żeby to otrzymáć mogłá: y wysłuchał Pan/ iż vsłyszáłá głos/ áby się pytáłá o iedney Mátronie Sławući/ á tá miáłá dáć iey sposob/ iákie^o^ sobie życzyłá. Tá mátroná miáłá iedne^o^ Bernárdyná/ człowieká świątobliwego żyćia y náuki/ sobie znáio- mego. Gdy nálázłá tę Mátronę/ prośiłá áby ią w zamysłách iey rátowáłá/ co oná vczyniłá/ y tego Oycá w tym záżywáłá. Co gdy iey obiecał/ vżył Oycá Wincentego Buchi/ Zakonu Dominiká S. áby wypráwił v I. M. X. Biskupá/
Skrót tekstu: OkolNiebo
Strona: 92
Tytuł:
Niebo ziemskie aniołów w ciele
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Okolski
Drukarnia:
Drukarnia Jezuitów
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644