pod tymże czasem: bełkocą zgrzytając zębami: pokazują tam nakoniec takie znaki/ iż snadnie uznać/ czyj to są słudzy. Skończywszy to miotanie/ omywają się wodą/ i poczytają się poświęconymi przez to: i tym więtszą w sobie moc i władzą uznawają/ im barziej od siebie odeszli byli/ i im nasprosniejsze bestialskie trzęsienia ścierwu swego pokazowali. Powiadają/ iż ich starszy Panowie mają przybyć w jednym okręcie do Brasilu/ i przywrócić ich do wolności/ i że też na ten czas wszyscy Portugalczykowie będą wytraceni: a jeśliby tam jeszcze którzy zostali/ tedy zostaną rybami/ abo świniami/ abo inszemi bestiami. Tę marność i głupstwo zachowuje
pod tymże czásem: bełkocą zgrzytáiąc zębámi: pokázuią tám nákoniec tákie znáki/ iż snádnie vznáć/ czyi to są słudzy. Skończywszy to miotánie/ omywáią się wodą/ y poczytáią się poświęconymi przez to: y tym więtszą w sobie moc y władzą vznawáią/ im bárźiey od śiebie odeszli byli/ y im nasprosnieysze bestiálskie trzęśienia śćierwu swego pokázowáli. Powiádáią/ iż ich stárszy Pánowie máią przybyć w iednym okręćie do Brásilu/ y przywroćić ich do wolnośći/ y że też ná ten czás wszyscy Portogálczykowie będą wytráceni: á iesliby tám iescze ktorzy zostáli/ tedy zostáną rybámi/ ábo świniámi/ ábo inszemi bestiámi. Tę márność y głupstwo záchowuie
Skrót tekstu: BotŁęczRel_V
Strona: 94
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. V
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
naszym kościele/ zdybał ją samę tylko on sprawca/ i puginał jej do piersi przyłożywszy/ jeśliżeby na jego złą żądzą nie przyzwoliła śmierć obiecował: lecz ona powiedziała że była umrzeć gotowa pierwej/ niż Pana Boga obra- zić. Nakoniec zle uczestowana słowy i rzeczą samą/ zostawszy się przy swej czystości/ zwyciężyła sprosne i bestialskie chuci onego wszetecznika. Drugi zaś przez wiele lat żył (bynajmniej na duszę niedbając/ i na Boga nie pomniąc) w ciężkich grzechach/ osobliwie w jednej nieuczciwej chuci tak barzo w serce wszczepionej/ że gdy mu jeden z naszych o tym mówił/ chcąc go na dobrą nawieść/ postrzegł w nim głupstwo jakieś.
nászym kośćiele/ zdybał ią sámę tylko on sprawcá/ y puginał iey do pierśi przyłożywszy/ iesliżeby ná iego złą żądzą nie przyzwoliłá śmierć obiecował: lecz oná powiedźiáłá że byłá umrzeć gotowá pierwey/ niż Páná Bogá obrá- źić. Nákoniec zle uczestowána słowy y rzeczą sámą/ zostawszy się przy swey czystośći/ zwyćiężyłá sprosne y bestyálskie chući onego wszeteczniká. Drugi záś przez wiele lat żył (bynajmniej ná duszę niedbáiąc/ y ná Bogá nie pomniąc) w ćięszkich grzechách/ osobliwie w iedney nieuczćiwey chući ták bárzo w serce wszczepioney/ że gdy mu ieden z nászych o tym mowił/ chcąc go ná dobrą náwieść/ postrzegł w nim głupstwo iákieś.
Skrót tekstu: WaezList
Strona: 48.
Tytuł:
List roczny z wysep Philippin
Autor:
Francisco Vaez
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
i rzek: przechodzi ziemię i przerywa tak wielą odnóg i gąb/ iż to jest dziwna rzecz. Tam gdzie ma wypadać/ czyni jedno jezioro/ dłuższe nad 70. mil wielkich. Obywatele tameczni są ludzie szlachetni (acz przy morzu mieszka Arabów dosyć) są też wielcy marynarze/ i kupcy; ale przecię obyczaje mają bestialskie/ bo wierzą/ iż oni/ i zwierzęta wszystkie są jednej natury/ i że też czekają jednejże chwały/ abo męki po śmierci/ i te/ i owi. Siam, Malacca. wtóre księgi.
Idzie potym Siam (skąd też imię ma królestwo) a jest to miasto wielkie/ i dziwnie handlowne. co
y rzek: przechodźi źiemię y przerywa ták wielą odnog y gąb/ iż to iest dźiwna rzecz. Tám gdźie ma wypádáć/ czyni iedno ieźioro/ dłuższe nád 70. mil wielkich. Obywátele támeczni są ludźie szláchetni (ácz przy morzu mieszka Arábow dosyć) są też wielcy márinarze/ y kupcy; ále przećię obyczáie máią bestiálskie/ bo wierzą/ iż oni/ y źwierzętá wszystkie są iedney nátury/ y że też czekáią iedneyże chwały/ ábo męki po śmierći/ y te/ y owi. Siam, Máláccá. wtore kśięgi.
Idźie potym Siám (skąd też imię ma krolestwo) á iest to miásto wielkie/ y dźiwnie hándlowne. co
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 175
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
w nich jest nie mało gdyż zbytnie gorąco wiele krwi w duchy grube obraca. 64. Czemu w szalonych tak głupie sprawy? Dusza ludzka nie zawsze według tego ile jest rozumną do spraw pomaga ale tylo ile jest takową jaka jest w bydlętach, że ów człowiek ma sprawy raczej bydlęce, i nie więcej mądre nad bestialskie, a to bywa w dzieciach małych i w szalonych, dla tego też nie grzeszą jako bestie, bo tylo za fantazyją idą. Przyczyna tego jest dalsza, że dusza ile rozumna nie używa fantazyj które nie mają pewnych doskonałości, a w dzieciach sa niedoskonałe dla zbytniej wilgotności, w szalonych dla zbytniego ognia, co się
w nich iest nie máło gdyż zbytnie gorąco wiele krwi w duchy grube obraca. 64. Czemu w szalonych ták głupie spráwy? Duszá ludzka nie záwsze według tego ile iest rozumną do spraw pomaga ále tylo ile iest tákową iáka iest w bydlętách, że ow człowiek ma spráwy raczey bydlęce, y nie więcey mądre nád bestyálskie, á to bywa w dziećiách máłych y w szalonych, dla tego też nie grzeszą iáko bestyie, bo tylo zá fántázyią idą. Przyczyná tego iest dálsza, że duszá ile rozumna nie używa fántázyi ktore nie máią pewnych doskonáłośći, á w dziećiách sa niedoskonáłe dla zbytniey wilgotnośći, w szálonych dla zbytniego ogniá, co się
Skrót tekstu: TylkRoz
Strona: 128
Tytuł:
Uczone rozmowy
Autor:
Wojciech Tylkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1692
Data wydania (nie wcześniej niż):
1692
Data wydania (nie później niż):
1692