dosyć, ci się na was zmówili, z-szczęścia waszego, i wywyższenia złupić was chcą, a powodzenie wasze w-iednym spalić ogniu. żegna was szczęście wasze, żegnajcie i wy go; przedtymeście rządzili, a teraz głównie z-was będą. Zbieram mowę moję, będziesz złotą głową, o toć ją niestateczność świata między bestiami złoży: zawiązałeś w-szczęściu, w-dostatkach, w-powodzeniu drzewo, ostrzy na cię niestateczność siekierę: położono cię na rządzenie Prowincyj, wnet cię na stos położą. Niechcę tu przepomnieć słów Bernarda Z. na cały świat napisanych: Vt quid cunctamur omnes abÿcere spes. Ale obiecująć: Urośniesz!
dosyć, ći się ná was zmowili, z-szczęśćia wászego, i wywyższęnia złupić was chcą, á powodzęnie wásze w-iednym zpalić ogniu. żegna was szczęśćie wásze, żegnayćie i wy go; przedtymeśćie rządźili, á teraz głownie z-wás będą. Zbieram mowę moię, będźiesz złotą głową, o toć ią niestáteczność świátá między bestyiámi złozy: záwiązałeś w-szczęśćiu, w-dostátkach, w-powodzęniu drzewo, ostrzy ná ćię niestáteczność siekierę: położono ćię ná rządzenie Prowincyi, wnet ćię ná stos położą. Niechcę tu przepomnieć słow Bernardá S. ná cáły świát nápisanych: Vt quid cunctamur omnes abÿcere spes. Ale obiecuiąć: Urośniesz!
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 74
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
grze Mieście wielkiego Mogola. Kircher twierdzi, że to jest Małp rodzaj nie ludzi, co jest certum.
Roku Pańskiego 1663. w Litewskich Lasach Chłopiec znaleziony za dzikiego mianyczłeka; o którym trzyma Kircher i o innych podobnych, że jeszcze z pieluszek dzieci bywają w lasy od złych wyrzucone Matek, i tam od bestii między bestiami wychowane, ich na siebie biorą, obyczaje są jednak formalni naszynce ludzie. Henrykowi Hasyj Książęciu darowany był chłopiec na polowaniu złowiony w Anglii, chodzący z wyczajem bestii rękami i nogami, ledwie tego zwyczaju oduczony, często z tym się oświadczający, że mu milsza wilków, niż ludzi kompania. Był ten w trzecim Roku
grze Mieście wielkiego Mogola. Kircher twierdzi, że to iest Małp rodzay nie ludzi, co iest certum.
Roku Pańskiego 1663. w Litewskich Lasach Chłopiec znaleziony za dzikiego mianyczłeka; o ktorym trzyma Kircher y o innych podobnych, że ieszcze z pieluszek dzieci bywaią w lásy od złych wyrzucone Matek, y tam od bestyi między bestyami wychowane, ich na siebie biorą, obyczaie są iednak formalni naszynce ludzie. Henrykowi Hasyi Xiążeciu darowany był chłopiec na polowaniu złowiony w Anglii, chodzący z wyczaiem bestyi rękami y nogami, ledwie tego zwyczaiu oduczony, często z tym się oświadczaiący, że mu milsza wilkow, niż ludzi kompania. Był ten w trzećim Roku
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 105
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Przywiązywano do woza Triumfalnego Dzwonek i Bicz; na znak, że go na grzbiecie ukarzą, albo na gardle, jeżeli jakie na niego zawinie Fatum. Za nim POSŁOWIE i TrybunI na Koniach jechali, a Wojsko pieszo w Laurowych Wieńcach z aklamacjami i śpiewaniem wesołym. Tą pompą przez Rzym IMPERATOR przez Bramę i Most Triumfalny różnemi Bestiami wprowadzony, Camillus wieżdzał na Wozie Triumfalnym 4. Końmi białemi: Pompejusz 4 Słoniami: Marcus Antonius 4 Lwami: Nero 4 Hermofradytami. Heliogabal 4. Tygrysami: Aurelius 4 Jeleniami: Firmius 6 Strusiami. Przez Most Triumfalny niegodziło się wieżdzać, tylko Zwycięzcom: jest on do tych czas, ale bardzo zrujnowany tyle lat
Przywiązywano do woza Tryumfalnego Dzwonek y Bicz; na znak, że go na grzbiecie ukarzą, álbo na gárdle, ieżeli iakie na niego zawinie Fatum. Za nim POSŁOWIE y TRIBUNI na Koniach iechali, a Woysko pieszo w Laurowych Wieńcach z akklamacyami y spiewaniem wesołym. Tą pompą przez Rzym IMPERATOR przez Bramę y Most Tryumfalny rożnemi Bestyami wprowadzony, Camillus wieżdzał na Wozie Tryumfalnym 4. Końmi białemi: Pompeiusz 4 Słoniami: Màrcus Antonius 4 Lwami: Nero 4 Hermofradytami. Heliogabal 4. Tygrysami: Aurelius 4 Ieleniami: Firmius 6 Strusiami. Prżez Most Tryumfalny niegodziło się wieżdzać, tylko Zwycięzcom: iest on do tych czas, ale bardzo zruynowany tyle lat
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 466
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
było nabudowanych szpitalów, ale iniuriâ temporum i niedbalstwem ludzkim zupełnie się porujnowały; ale na tych miast inne są w Rzymie poróżnych miejscach pobudowane, jako świadczy Anastasius in vitis Pontificum. W lewej stronie mostu Z Anioła widać w wodzie Tybrze i na brzegu most triumfalny, przez który Cesarze victores przejechawszy na Capitolium byli solennie introdukowani różnemi bestiami. Katakumby albo Pieczary opisałem w Części drugiej Aten: że są w Kościołach Z. Sebastiana (gdzie leży Męczenników 174 tysięcy a Ciało Z. Sebastiana w Wielkim Ołtarzy) w Kościołach Świętego Pankracjusza, Z. Wawrzyńca, które mają z sobą Komunikacje ciągnąc się, aż po pod Tyber rzekę Na rym miejscu, gdzie
było nabudowanych szpitalow, ale iniuriâ temporum y niedbalstwem ludzkim zupełnie się poruynowały; ale na tych miast inne są w Rzymie porożnych mieyscach pobudowane, iako swiadczy Anastasius in vitis Pontificum. W lewey stronie mostu S Anioła widać w wodzie Tybrze y na brzegu most tryumfalny, przez ktory Cesarze victores przeiechawszy na Capitolium byli solennie introdukowani rożnemi bestyami. Katakumby albo Pieczary opisałem w Części drugiey Aten: że są w Kościołach S. Sebastyana (gdzie leży Męczennikow 174 tysięcy a Ciało S. Sebastyana w Wielkim Ołtarzy) w Kościołach Swiętego Pankracyusza, S. Wawrzyńca, ktore maią z sobą Kommunikacye ciągnąc się, aż po pod Tyber rzekę Ná rym mieyscu, gdzie
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 203
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
gdyż ratunku, prócz od Boga cudownego, niskąd nie było. To tylko samo nadzieję poniekąd czyniło, iż przyszedłszy pod Wiedeń, w tym się ogrodzie obozem położyli, gdzie pospolicie cesarze lwy i insze rzadko widane bestie dla uciech swoich chowywają. Z tego albowiem dobrowolnego, albo raczej od Boga sporządzonego ich zjednoczenia się mieszkaniem z bestiami, znak był i nadzieja, iż miał sam Pan Bóg wszechmogący z bestiami porównawszy, w moc i posłuszeństwo cesarzowi oddać, jako niegdy i one Adamowi. Przyczyny dla którychby Bóg wszechmogący pod tym czasem kościół swój ś. i hetmana jemu na obronę danego cesarza chrześcijańskiego tak bardzo u cisnął, i tak się niebezpiecznie niepokalanej
gdyż ratunku, prócz od Boga cudownego, nizkąd nie było. To tylko samo nadzieję poniekąd czyniło, iż przyszedłszy pod Wiedeń, w tym się ogrodzie obozem położyli, gdzie pospolicie cesarze lwy i insze rzadko widane bestye dla uciech swoich chowywają. Z tego albowiem dobrowolnego, albo raczej od Boga sporządzonego ich zjednoczenia się mieszkaniem z bestyami, znak był i nadzieja, iż miał sam Pan Bóg wszechmogący z bestyami porównawszy, w moc i posłuszeństwo cesarzowi oddać, jako niegdy i one Adamowi. Przyczyny dla którychby Bóg wszechmogący pod tym czasem kościół swój ś. i hetmana jemu na obronę danego cesarza chrześciańskiego tak bardzo u cisnął, i tak się niebezpiecznie niepokalanej
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 9
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
samo nadzieję poniekąd czyniło, iż przyszedłszy pod Wiedeń, w tym się ogrodzie obozem położyli, gdzie pospolicie cesarze lwy i insze rzadko widane bestie dla uciech swoich chowywają. Z tego albowiem dobrowolnego, albo raczej od Boga sporządzonego ich zjednoczenia się mieszkaniem z bestiami, znak był i nadzieja, iż miał sam Pan Bóg wszechmogący z bestiami porównawszy, w moc i posłuszeństwo cesarzowi oddać, jako niegdy i one Adamowi. Przyczyny dla którychby Bóg wszechmogący pod tym czasem kościół swój ś. i hetmana jemu na obronę danego cesarza chrześcijańskiego tak bardzo u cisnął, i tak się niebezpiecznie niepokalanej wierze powszechnej zachwiać dopuścił, między inszemi, samej tajemnicy boskiej wiadomemi, te
samo nadzieję poniekąd czyniło, iż przyszedłszy pod Wiedeń, w tym się ogrodzie obozem położyli, gdzie pospolicie cesarze lwy i insze rzadko widane bestye dla uciech swoich chowywają. Z tego albowiem dobrowolnego, albo raczej od Boga sporządzonego ich zjednoczenia się mieszkaniem z bestyami, znak był i nadzieja, iż miał sam Pan Bóg wszechmogący z bestyami porównawszy, w moc i posłuszeństwo cesarzowi oddać, jako niegdy i one Adamowi. Przyczyny dla którychby Bóg wszechmogący pod tym czasem kościół swój ś. i hetmana jemu na obronę danego cesarza chrześciańskiego tak bardzo u cisnął, i tak się niebezpiecznie niepokalanej wierze powszechnej zachwiać dopuścił, między inszemi, samej tajemnicy boskiej wiadomemi, te
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 9
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
Bo doświadczenie nie co przeciwnego pokazuje. Rzeczy te tam/ to jest szczęście/ powodzenie/ dostatek; są miłe/ przyjemne: tym zaś przeciwne/ są przykre/ bolesne. Jakoż tu sądzić/ żeby tam te złe; a tu dobre być miały. Dobrzem ja powiedział. Ze patrzysz na to coć z bestiami pospolite/ pod zmysły podpada/ a ciału służy. Pomnij jeno/ żeś człowiekiem/ coś nad bydlę/ z duszę nieśmiertelnej od Boga stworzonej/ złożonej. Wspomnij na to/ żemci ja nie rzekł; aby te tam cale złe/ albo owe cale dobre były; ale obojętne. Dobre zaś albo złe/ ile
Bo doświádczenie nie co przećiwnego pokázuie. Rzeczy te tám/ to iest szczęśćie/ powodzenie/ dostátek; są miłe/ przyiemne: tym zás przećiwne/ są przykre/ bolesne. Iákoż tu sądzić/ żeby tám te złe; á tu dobre bydź miáły. Dobrzem iá powiedźiał. Ze pátrzysz ná to coć z bestyámi pospolite/ pod zmysły podpádá/ á ćiáłu służy. Pomniy ieno/ żeś człowiekiem/ coś nád bydlę/ z duszę nieśmiertelney od Bogá stworzoney/ złożoney. Wspomniy na to/ żemći iá nie rzekł; áby te tám cále złe/ álbo owe cale dobre były; ále oboiętne. Dobre záś álbo złe/ ile
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 42
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
jakiego/ aż do Krzstu z Panną Naświętszą i z Z. Józefem mniemanym rodzicem na wszelkiej onych posłudze mieszkającego/ i rzeknę w sercu moim/ że też i ja chcę być wzgardzonym jako kmiotek drugi dla JEzusa/ aże chłopku wzgarda/ to nie dziw. WESRZODE. Ruminować będę post 40 dniowy i pokutę Pana CHrystusową z bestiami na puszczy; i wezmę na siebie osobę pokutującego/ i oraz pomyslać będę/ o godnych owocach pokuty świętej/ jako pokutował Zbawiciel nasz/ na tejże puszczy osobliwie 40. dni przez post podły i milczenie. WECZWARTEK. Przypominać będę/ przepowiadanie Ewangeliej Pana CHrystusa przez lat pół czwarta; gdzie oraz też wezmę osobę
iákiego/ áż do Krzstu z Pánną Naświętszą y z S. Iozephem mniemanym rodźicem na wszelkiey onych posłudze mieszkaiącego/ y rzeknę w sercu moim/ że też y ia chcę być wzgardzonym iáko kmiotek drugi dlá IEzusá/ áze chłopku wzgárdá/ to nie dziw. WESRZODE. Ruminowáć będę post 40 dniowy y pokutę Páná CHrystusową z bestiámi ná puszczy; y wezmę ná śiebie osobę pokutuiącego/ y oraz pomyslać będę/ o godnych owocach pokuty świętey/ iáko pokutowáł Zbawićiel nasz/ ná teyże puszczy osobliwie 40. dni przez post podły y milczenie. WECZWARTEK. Przypominać będę/ przepowiádánie Ewangeliey Páná CHrystusa przez lat puł czwarta; gdźie oraz też wezmę osobę
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 101
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Grzechową brzydkość w której się zakochał opłakuje.
O Szpeności niezmierna grzechu przeklętegoKtoż mię o mamił że cię czczę by co dobregoć. I zali niewiem że cię kiedy ja miłuję/Piekło/ i czarta w przyjaźń najściślszą[...] I zali niewiem że ty odzierasz z BoskiegoObrazu dusze moję/ a wdziewasz sprosnegoCzarta: i zmyślne ludzie czynisz bestiami:Z Bożych zaś synów/ Bogu nieprzyjaciołami:O głupstwo azaż i to nie w mej wiadomości:Ze przez doczesne rzeczy gubię skarb wieczności:Za kroplę miodu/ daję uczty i wesela/Vciechę momentową/ Boga i dóbr wielaPozbywam i za ssłodkie jedno zakropienieW napoju/ wieczne biorę z bogaczem pragnienie. Za każdą krzywdę którą
Grzechową brzydkosć w ktorey śię zákochał opłakuie.
O Szpenośći niezmierna grzechu przeklętegoKtoż mię o mamił że ćię czczę by co dobregoć. Y zali niewiem że cię kiedy ia miłuię/Piekło/ y czártá w przyiaźń nayśćiślszą[...] Y zali niewiem że ty odźierasz z BoskiegoObrázu dusze moię/ á wdźiewasz sprosnegoCzártá: y zmyślne ludźie czynisz bestyámi:Z Bożych záś synow/ Bogu nieprzyiaćiołámi:O głupstwo ázaż y to nie w mey wiádomości:Ze przez doczesne rzeczy gubię skarb wiecznośći:Zá kroplę miodu/ dáię vczty y wesela/Vćiechę momentową/ Bogá y dobr wielaPozbywam y zá ssłodkie iedno zákropienieW napoiu/ wieczne biorę z bogaczem prágnienie. Zá káżdą krzywdę ktorą
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 199
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
odeszli byli/ i im nasprosniejsze bestialskie trzęsienia ścierwu swego pokazowali. Powiadają/ iż ich starszy Panowie mają przybyć w jednym okręcie do Brasilu/ i przywrócić ich do wolności/ i że też na ten czas wszyscy Portugalczykowie będą wytraceni: a jeśliby tam jeszcze którzy zostali/ tedy zostaną rybami/ abo świniami/ abo inszemi bestiami. Tę marność i głupstwo zachowuje i piastuje nawyższy ich Biskup/ którego oni niewstydliwie nazywają Papą: ten nabył już był takiej poważności i wiary/ iż przez swoje ministry mógł zbuntować wszytek Brasil; tak iż wiele ich/ opuszczali domy Portugalczyków/ i posługi na które byli obróceni: wiele ich zabijając wszytkie ony Chrześcijany/ którzy
odeszli byli/ y im nasprosnieysze bestiálskie trzęśienia śćierwu swego pokázowáli. Powiádáią/ iż ich stárszy Pánowie máią przybyć w iednym okręćie do Brásilu/ y przywroćić ich do wolnośći/ y że też ná ten czás wszyscy Portogálczykowie będą wytráceni: á iesliby tám iescze ktorzy zostáli/ tedy zostáną rybámi/ ábo świniámi/ ábo inszemi bestiámi. Tę márność y głupstwo záchowuie y piástuie nawyższy ich Biskup/ ktorego oni niewstydliwie nazywaią Papą: ten nabył iuż był tákiey poważnośći y wiáry/ iż przez swoie ministry mogł zbuntowáć wszytek Brasil; ták iż wiele ich/ opusczáli domy Portogálczykow/ y posługi ná ktore byli obroceni: wiele ich zabiiáiąc wszytkie ony Chrześćiány/ ktorzy
Skrót tekstu: BotŁęczRel_V
Strona: 94
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. V
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609