przedtem życia i obyczajów królów. Ale tymi czasy, ach nieszczęśliwości wieków, kędyż się to podziało? Gdzie tron osiada albo nieodrodna od nieprawości antecesorów natura, albo sama panowania ambicja, w panowaniu ciężka ludziom potęga, w potędze własna pasyjonalna wola, w woli nieznośne bezprawie, w tym przykry nieporządek, we wszystkim bezbożne uciemiężenie i tyraństwo. Kędy miejsce zabrała pobożności bezbożność, miłości Boskiej wszeteczeństwo i nierząd, wierze pozór i niedowiarstwo, sprawiedliwości bezprawie, przysiędze gwałt i nieposłuszeństwo, powadze letkość, sercu słabość, akcjom infamija, wojnie pretekst, pokojowi wewnętrzne zamieszanie, dobru pospolitemu interes, prywatnemu zdzierstwo i opresyja, całości ruina, zasługom krzywda,
przedtem życia i obyczajów królów. Ale tymi czasy, ach nieszczęśliwości wieków, kędyż się to podziało? Gdzie tron osiada albo nieodrodna od nieprawości antecessorów natura, albo sama panowania ambicyja, w panowaniu ciężka ludziom potęga, w potędze własna pasyjonalna wola, w woli nieznośne bezprawie, w tym przykry nieporządek, we wszystkim bezbożne uciemiężenie i tyraństwo. Kędy miejsce zabrała pobożności bezbożność, miłości Boskiej wszeteczeństwo i nierząd, wierze pozór i niedowiarstwo, sprawiedliwości bezprawie, przysiędze gwałt i nieposłuszeństwo, powadze letkość, sercu słabość, akcyjom infamija, wojnie pretekst, pokojowi wewnętrzne zamieszanie, dobru pospolitemu interes, prywatnemu zdzierstwo i opresyja, całości ruina, zasługom krzywda,
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 166
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
ledwo ze skóry nie wydzierają. Za rozkazem nie pójdzie deliberacja ani przysięgi i powołania swojego respekt i aprehensyja, ale obces leci impet na prawa, na swobody wiolencja, na krew własnych braci kaimowska konspiracja, na rabunek przybytków Boskich i domów szlacheckich konniwencja, na wnętrzność własnej matki ojczyzny jaszczurcza złość i zawziętość, zgoła wściekłe i bezbożne na wszytko en pares, że jest w górze absolutum, sic volo, sic iubeo.
Zygmunt: Prawdziwie nie bez łez słucham, co powiadasz, mój bracie, a i nie bez śmiechu uważałem, co powiem. Nigdy tak powolnie niedźwiedzie cyganom, cyganie fartycznie błazeńskim obrywkom, faktorowie szalbierskim odbytom nie naskakują, jako
ledwo ze skóry nie wydzierają. Za rozkazem nie pójdzie deliberacyja ani przysięgi i powołania swojego respekt i aprehensyja, ale obces leci impet na prawa, na swobody wiolencyja, na krew własnych braci kaimowska konspiracyja, na rabunek przybytków Boskich i domów szlacheckich konniwencyja, na wnętrzność własnej matki ojczyzny jaszczurcza złość i zawziętość, zgoła wściekłe i bezbożne na wszytko en pares, że jest w górze absolutum, sic volo, sic iubeo.
Zygmunt: Prawdziwie nie bez łez słucham, co powiadasz, mój bracie, a i nie bez śmiechu uważałem, co powiem. Nigdy tak powolnie niedźwiedzie cyganom, cyganie fartycznie błazeńskim obrywkom, faktorowie szalbierskim odbytom nie naskakują, jako
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 273
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
na Prawo nowe odbierające Władzę Papieżowi? Odpowiedział: Ze nie był na stanowieniu jego, siedząc w więzieniu. Gdy mu je przełożono, indifferenter odpowiadał, i pokazywał to w termianach, iż złe Prawo było. Dwudziestu Sędziów na śmierć go skazali (ich to funkcja in criminalibus) Dekret usł yszawszy, rzetelnie wyznał, że bezbożne to było Prawo. Na placu idącemu Małgorzata Córka jego zabiegła drogę, od niego po Łacinie wyuczona, do której z więzienia wiele listów pisał, zastanowił się Ojciec, pocałował ją, dał Błogosławieństwo. Doja 6 Lipca na śmierć wyprowadzony, na Theatrum modlił się mówiąc cały Psalm Miserere mei, i wtedy wyznał, iż
na Prawo nowe odbieraiące Władzę Papieżowi? Odpowiedział: Ze nie był na stanowieniu iego, siedząc w więzieniu. Gdy mu ie przełożono, indifferenter odpowiadał, y pokazywał to w termianach, iż złe Prawo było. Dwudziestu Sędziow na śmierć go skázáli (ich to funkcya in criminalibus) Dekret usł yszáwszy, rzetelnie wyznał, że bezbożne to było Prawo. Ná placu idącemu Małgorzatá Corka iego zabiegła drogę, od niego po Łacinie wyuczona, do ktorey z więzieniá wiele listow pisał, zástanowił się Oyciec, pocałował ią, dał Błogosławieństwo. Doia 6 Lipca na śmierc wyprowadzony, ná Theatrum modlił się mowiąc cáły Psalm Miserere mei, y wtedy wyznał, iż
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 97
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
Dwudziesty siódmy.
DLa czego dyskurs swój prowadząc dali, Rzecze Job do tych, co go grzesznym zwali: Żyje Wszechmocny Pan, przed którym stoję, I co gorżkością oblał duszę moję. Żyje BÓG mówię na wysokim Niebie, Który choć mi wziął rozsądek w potrzebie, Jednakże póki duchai sił stanie, Z ust mych bezbożne nie wyjdzie gadanie. Nierżeknie język kłamstw ani zdrady Od nieprawości daleki szkarady, Ale was z wielu przyczyń dość prawdziwych Sądzić nie mogę pewnie sprawiedliwych. Póki w ostatnim tchu się nie uskąpię, Mej niewinności poty nie odstąpię, I nie opuszczę z obligiem sumnienia, Mego przed Bogiem usprawiedliwienia. Nie znam się bowiem w życiu moim
Dwudźiesty śiodmy.
DLa czego dyskurs swoy prowadząc dáli, Rzecze Iob do tych, co go grzesznym zwáli: Zyie Wszechmocny Pan, przed ktorym stoię, I co gorżkośćią oblał duszę moię. Zyie BOG mowię ná wysokim Niebie, Ktory choć mi wźiął rozsądek w potrzebie, Iednákże poki duchái śił stánie, Z ust mych bezbożne nie wyidźie gadánie. Nierżeknie ięzyk kłamstw áni zdrády Od niepráwośći dáleki szkarády, Ale was z wielu przyczyń dość práwdziwych Sądźić nie mogę pewnie spráwiedliwych. Poki w ostatnim tchu się nie uskąpię, Mey niewinnośći poty nie odstąpię, I nie opuszczę z obligiem sumnienia, Mego przed Bogiem uspráwiedliwienia. Nie znam sie bowiem w żyćiu moim
Skrót tekstu: ChrośJob
Strona: 97
Tytuł:
Job cierpiący
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Drukarnia Ojców Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1705
Data wydania (nie wcześniej niż):
1705
Data wydania (nie później niż):
1705
. Ale Saul jak wieprz w błocie smrodliwym się wala, Na żadne napomnienie Boskie niepozwala. Owszem rzecz dobrą bierze za pokusę zwodną, I przyjęcia do serca nie sądzi być godną. Raczej drogę obiera wszystkich desperatów, Co BOGA skwitowali z zbawienia traktatów. W jednym u nich szacunku jak Niebo tak piekło, Ach! bezbożne sumnienie BOGA się wyrzekło! Nie trudno o Szafierków u Pańskiego Dworu, Krętemi ścieżki chodzą, niepatrzają toru. Rozbiegną się po Puszczach, każdy węchem szuka, Znajdzie Jamnik skrytego pod ziemią Borsuka.
Plastr to na serce Saula, wezbranego wrzodu, Balsam szalonej głowie dodający chłodu. Ze dobrego Języka dostał, co wymacał,
. Ale Saul iák wieprz w błocie smrodliwym się wala, Ná żadne nápomnienie Boskie niepozwala. Owszem rzecz dobrą bierze zá pokusę zwodną, Y przyięcia do serca nie sądzi bydź godną. Ráczey drogę obiera wszystkich desperatow, Co BOGA skwitowali z zbáwienia tráktatow. W iednym u nich szácunku iák Niebo ták piekło, Ach! bezbożne sumnienie BOGA się wyrzekło! Nie trudno o Szafierkow u Pańskiego Dworu, Krętemi ścieszki chodzą, niepátrzaią toru. Rozbiegną się po Puszczach, każdy węchem szuka, Znáydzie Jámnik skrytego pod ziemią Borsuka.
Plástr to ná serce Saula, wezbránego wrzodu, Balsam száloney głowie dodaiący chłodu. Ze dobrego Języka dostał, co wymacał,
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 54
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
ofiary? Czcić coś niewidomego, nieujdziecie kary. Agapa: Stój! niemów, ani bluźnić niepozwolę zgoła, Czegoś przyszedł? czy męczyć? i kto nas stąd woła. Tyburcjusz: Obaczy zacna w Ródzie, i pieknej kibici, Gdy swe fałsze porzuci, a prawdy się chwyci. Serce twe i bezbożne Chionia: stój niemów zuchwale, W co wierzym, wierzym mocno, wierzym doskonale. Jednego mamy BOGA w trzech Osób Istocie; Matkę Jego bez zmazy, w czystej Ciała cnocie. Tyburciusz Cicho zuchwała jędzo w prostocie języka, Niech się podłość twej mowy Jowisza nie tyka. Irena: Ach! czemuż niezawarta śmiercią
ofiary? Czcić coś niewidomego, nieuydźiecie kary. Agappa: Stoy! niemow, áni bluźnić niepozwolę zgoła, Czegoś przyszedł? czy męczyć? y kto nas ztąd woła. Tyburcyusz: Obaczy zacna w Rodźie, y piekney kibici, Gdy swe fałsze porzuci, á prawdy się chwyci. Serce twe y bezbożne Chionia: stoy niemow zuchwale, W co wierzym, wierzym mocno, wierzym doskonale. Iednego mamy BOGA w trzech Osob Istocie; Matkę Iego bez zmazy, w czystey Ciała cnocie. Tyburciusz Cicho zuchwała iędzo w prostocie ięzyka, Niech się podłość twey mowy Iowisza nie tyka. Irena: Ach! czemuż niezawarta śmiercią
Skrót tekstu: RadziwiłłowaFSędzia
Strona: C
Tytuł:
Sędzia bez rozsądku
Autor:
Franciszka Urszula Radziwiłłowa
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754