córkę, dziś jest dysponowany zostać paulinem. Wokacja onego z racji, że ojciec, książę marszałek wielki WKL-go, ciężkiej na dóm swój na schyłku będący bojąc się od Boga klęski, słusznie nie na uniknienie onej zarabiającemu schwytawszy faworyta, wielkie sumy i mobilia u niego z rąk spomnianego marnotrawnika mu dane zastał i zabrał. Przenikniony bezbożnik afrontem słusznie mu przez ojca uczynionym godzi żonę, dotąd z nią źle żyjąc i osobno, chcąc z niej wyjednać uwolnienie a voto matrymonii, by zwyż spomnianym mógł zostać księdzem, in numero których nierad by się, i drugiemu radził, znajdować. 27. IWYM pan Puzyna starosta bywszy upicki z jejmością swoją i synem nunc
córkę, dziś jest dysponowany zostać paulinem. Wokacja onego z racji, że ojciec, książę marszałek wielki WKL-go, ciężkiej na dóm swój na schyłku będący bojąc się od Boga klęski, słusznie nie na uniknienie onej zarabiającemu schwytawszy faworyta, wielkie sumy i mobilia u niego z rąk spomnianego marnotrawnika mu dane zastał i zabrał. Przenikniony bezbożnik afrontem słusznie mu przez ojca uczynionym godzi żonę, dotąd ź nią źle żyjąc i osobno, chcąc ź niej wyjednać uwolnienie a voto matrymonii, by zwyż spomnianym mógł zostać księdzem, in numero których nierad by się, i drugiemu radził, znajdować. 27. JWJM pan Puzyna starosta bywszy upicki z jejmością swoją i synem nunc
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 54
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
umiejąc w doskonałości, odradzał, by żaden z nich dróg do zbawienia duszy śliskich mahometaństwa się nie chwytał. W czym gdy nie był któren z nich persuasus, brać kazał w areszt, inny wynajdując pretekst, by się w swym państwie nie wydał być skrytym katolikiem. Kazał odesłać w ten kraj, z którego takowy był bezbożnik, swoim kosztem, prosząc listostownie pana tegoż, by go od gardła nie kondonował. Skąd zważyć można i rzecz niemylną, że excepto co bywał w swych perskich meczetach i był obrzezany, re et nomine był katolik. Nie rozumiem, by któren i tej sztuki dokazał z antecesorów lub z Sukcesorów tego żalem
umiejąc w doskonałości, odradzał, by żaden ź nich dróg do zbawienia duszy śliskich mahometaństwa się nie chwytał. W czym gdy nie był któren ź nich persuasus, brać kazał w areszt, inny wynajdując pretekst, by się w swym państwie nie wydał być skrytym katolikiem. Kazał odesłać w ten kraj, z którego takowy był bezbożnik, swoim kosztem, prosząc listostownie pana tegoż, by go od gardła nie kondonował. Skąd zważyć można i rzecz niemylną, że excepto co bywał w swych perskich meczetach i był obrzezany, re et nomine był katolik. Nie rozumiem, by któren i tej sztuki dokazał z antecessorów lub z sukcessorów tego żalem
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 101
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
wyrządzenia onych dając sposób. Tym się prawdziwi od nieprawdziwych dystyngwują donosiciele, gdy na kogo co donoszą: pirwsi w oczy są gotowi udanemu wymówić, drudzy zaś, gdy co doniosą na kogo, wraz pana o sekret prosić zwykli. Jedna tedy we dworze niespokojność i kłótnia, nie wiedząc racji, skąd wynika. Będzie takowy bezbożnik zdobił swą sprawę, mówiąc, że sekret nie umie pan zachowywać. Lecz to niesłusznie, gdy sigillum secreti nie na tym zależy, mieć dóm swój w niesłychanych kłótniach z plotek pochodzących, ale tam, gdzie słuszna rzecz jest, wtedy kawalerska, do zabicia zachować on, by nie był wyjawiony. 36. Kawalerów złe
wyrządzenia onych dając sposób. Tym się prawdziwi od nieprawdziwych dystyngwują donosiciele, gdy na kogo co donoszą: pirwsi w oczy są gotowi udanemu wymówić, drudzy zaś, gdy co doniosą na kogo, wraz pana o sekret prosić zwykli. Jedna tedy we dworze niespokojność i kłótnia, nie wiedząc racji, skąd wynika. Będzie takowy bezbożnik zdobił swą sprawę, mówiąc, że sekret nie umie pan zachowywać. Lecz to niesłusznie, gdy sigillum secreti nie na tym zależy, mieć dóm swój w niesłychanych kłótniach z plotek pochodzących, ale tam, gdzie słuszna rzecz jest, wtedy kawalerska, do zabicia zachować on, by nie był wyjawiony. 36. Kawalerów złe
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 190
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
droga się na świat otworżyła, Aby mi dwa pogrżeby dwoja śmierć zdarżyła. Bym bez dzieci, bez żony jednym ogniem społy. Małżęństwa i potomstwa, dwa spalił popioły. Alcyde coś mię wrócił do światła miłego Pośli znowudo Dyta, do piekła ciemnego. Wróć skądem przyszedł, darmo śmierci odbieżonej Wzywąm srogi bezbożnik, śmierci sprawco onej Wmyśliłeć niezwykły zabój i złośłiwy, Teraz żażyj nad sobą kary sprawiedliwej. Sosna samym wierżchołkiem ziemie tykająca. Rozdarta na dwa trąmy od Nieba wisząca. Niech mię rżuci na prżepaść, przez Scyrońskie skały. Więcejm widział, co cierpieć wzamknięciu kazały Grzesznym wody ogniste, Flegetonta złego. Wiem jakie oczekują kary
droga się ná swiát otworżyłá, Aby mi dwá pogrżeby dwoiá smierć zdárżyłá. Bym bez dźieci, bez żony iednym ogńięm społy. Małżęństwá y potomstwá, dwá spalił popioły. Alcyde coś mię wrocił do swiátłá miłego Posli znowudo Ditá, do piekłá ćięmnego. Wroć zkądem przyszedł, dármo smierći odbieżoney Wzywąm srogi bezbożnik, smierći sprawco oney Wmysliłeć niezwykły záboy y złośłiwy, Teraz źażyy nád sobą káry spráwiedliwey. Sosná sámym wierżchołkięm źięmie tykáiąca. Rozdárta ná dwá trąmy od Niebá wisząca. Niech mię rżuci ná prżepáść, prżez Scyrońskie skáły. Więceym widźiał, co cierpieć wzámknięciu kazáły Grżesznym wody ogniste, Phlegetontá złego. Więm iákie ocżekuią káry
Skrót tekstu: SenBardzTrag
Strona: 178
Tytuł:
Smutne Starożytności Teatrum, to jest Tragediae Seneki rzymskiego
Autor:
Seneka
Tłumacz:
Jan Alan Bardziński
Drukarnia:
Jan Christian Laurer
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696