prędka. Do Staruszkiewicza. Otóż świadećtwo godnego Kawalera!
STARUSZKIEWICZ. Ktoby się mógł tego spodziewać?
ARNOLD. Ale nam szkoda czasu: Ja za pozwoleniem Wm Pana biorę tego Filuta. Są tam na ulicy, którzy na jego czekają.
DEMARIEE. Zal mi jego.
STARUSZKIEWICZ. Bierz Dobrodzieju, bierz czym prędziej tego bezbożnika: niech nie zaraża Domu mojego. Precz mi stąd hultiu.
DEMARIEE. Ale proszę z nim litościwie...
ARNOLD. Idź za mną.
DEMARIEE. Pójdę i ja. Zal mi jego. SCENA XI. BYWALSKA. STARUSZKIEWICZ. MAGDALENA.
STARUSZKIEWICZ. Opanowany jakiś! chciał jeszcze czwartej żony. Nie masz jak
prędka. Do Staruszkiewicza. Otóż świadećtwo godnego Kawalera!
STARUSZKIEWICZ. Ktoby się mógł tego spodziewać?
ARNOLD. Ale nam szkoda czasu: Ia za pozwoleniem Wm Pana biorę tego Filuta. Są tam na ulicy, którzy na iego czekaią.
DEMARIEE. Zal mi iego.
STARUSZKIEWICZ. Bierz Dobrodzieiu, bierz czym prędziey tego bezbożnika: niech nie zaraża Domu moiego. Precz mi ztąd hultiu.
DEMARIEE. Ale proszę z nim litościwie...
ARNOLD. Idź za mną.
DEMARIEE. Póydę y ia. Zal mi iego. SCENA XI. BYWALSKA. STARUSZKIEWICZ. MAGDALENA.
STARUSZKIEWICZ. Opanowany iakiś! chciał ieszcze czwartey żony. Nie masz iak
Skrót tekstu: BohFStar
Strona: 121
Tytuł:
Staruszkiewicz
Autor:
Franciszek Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1766
Data wydania (nie wcześniej niż):
1766
Data wydania (nie później niż):
1766
. Oto jeden w głowach stoi/ i kole mię ksercu. To wyrzekszy rozpukł się na poły/ a z wielkim smrodem/ lamentem i skwierkiem ducha wytchnął według onych słów Wirgiliszowych: Vitaq; cum gemitu fugit indiganta sub umbras. To jest: Do ciemności piekielnych ucieka strwożona Dusza jego z wzdychaniem grzechy obciążona. Tego Bezbożnika Wy Panowie (Szlachcicy) nie naśladujcie; a iż Bóg nie wiele zacnego rodu do żywota wiecznego obrał/ co się już wyżej obszernie kilkakroć wspominało: Więc chcecieli miedzy Wybranymi Bożymi miejsce mieć/ pobożnie żyicie i o dusze wasze we dnie i w nocy usilnie się starajcie; i tak pewnie do onego Szlachcica niebieskiego/
. Oto ieden w głowách stoi/ y kole mię ksercu. To wyrzekszy rospukł śię ná poły/ á z wielkim smrodem/ lámentem y skwierkiem duchá wytchnął według onych słow Wirgiliszowych: Vitaq; cum gemitu fugit indiganta sub umbras. To iest: Do ćiemnośći piekielnych ućieka strwożona Duszá iego z wzdychániem grzechy obćiążona. Tego Bezbożniká Wy Pánowie (Szláchćicy) nie nászláduyćie; á iż Bog nie wiele zacnego rodu do żywotá wiecznego obrał/ co śię iuż wyżey obszernie kilkákroć wspominało: Więc chcećieli miedzy Wybránymi Bożymi mieysce mieć/ pobożnie żyićie y o dusze wásze we dnie y w nocy uśilnie śię stárayćie; y ták pewnie do onego Szláchćicá niebieskiego/
Skrót tekstu: GdacPan
Strona: Xii
Tytuł:
O pańskim i szlacheckim [...] stanie dyszkurs
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1679
Data wydania (nie wcześniej niż):
1679
Data wydania (nie później niż):
1679
na Neginot/ Pieśń Dawidowa nauczająca. 2. W Uszy swe przyjmi o Boże modlitwę moję: a nie kryj się przed prośbą moją. 3. Posłuchaj mię z pilnością/ a wysłuchaj mię: boć się uskarżam w modlitwie swej/ i trwożę sobą: 4. Dla głosu nieprzyjaciela/ i dla uciśnienia od bezbożnika: abowiem mię zarzucają kłamstwem/ a w popędliwości swej sprzeciwiają mi się. 5. Serce moje boleje we mnie: a strachy śmierci przypadły na mię. 6. Bojaźń ze drżeniem przyszła na mię: a okryła mię trwoga. 7. I rzekłem: Obym miał skrzydła jako gołębica/ zaleciałbym/
ná Neginoth/ Pieśń Dawidowá náuczájąca. 2. W Vszy swe przyjmi o Boże modlitwę moję: á nie kryj śię przed prośbą moją. 3. Posłuchaj mię z pilnośćią/ á wysłucháj mię: boć śię uskarzam w modlitwie swey/ y trwożę sobą: 4. Dla głosu nieprzyjaćielá/ y dla ućiśnienia od bezbożnika: ábowiem mię zárzucáją kłamstwem/ á w popędliwośći swey zprzećiwiáją mi śię. 5. Serce moje boleje we mnie: á stráchy śmierći przypadły ná mię. 6. Bojaźń ze drżeniem przyszła ná mię: á okryła mię trwogá. 7. Y rzekłem: Obym miał skrzydłá jáko gołębicá/ zálećiałbym/
Skrót tekstu: BG_Ps
Strona: 578
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Psalmów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
Psalm Dawidów. 2. WYrwi mię PAnie od człowieka złego: od męża okrutnego strzeż mię. 3. Którzy myślą złe rzeczy w sercu: a na każdy dzień zbierają się na wojnę. 4. Zaostrzają język swój/ jako wąż: jad żmijów pod wargami ich: Sela. 5. Zachowaj mię PAnie od rąk bezbożnika: od męża okrutnego strzeż mię: którzy myślili podwrócić nogi moje. 6. Hardzi na mię zastawili sidło/ i powrozy: rozciągnęli sieci przy ścieżce: a sidła swe zastawili na mię/ Sela. 7. Rzekłem PAnu: Tyś jest Bóg mój/ wysłuchajże PAnie głos modlitw moich. 8. O
Psálm Dawidow. 2. WYrwi mię PAnie od cżłowieká złego: od mężá okrutnego strzesz mię. 3. Ktorzy myślą złe rzecży w sercu: á ná káżdy dźień zbieráją śię ná wojnę. 4. Záostrzáją język swoj/ jáko wąż: jad żmijow pod wárgámi ich: Selá. 5. Záchowaj mię PAnie od rąk bezbożniká: od męża okrutnego strzeż mię: ktorzy myślili podwroćić nogi moje. 6. Hárdźi ná mię zástáwili śidło/ y powrozy: rozćiągnęli śieći przy śćieszce: á śidłá swe zástáwili ná mię/ Selá. 7. Rzekłem PAnu: Tyś jest Bog moj/ wysłuchájże PAnie głos modlitw mojich. 8. O
Skrót tekstu: BG_Ps
Strona: 621.
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Psalmów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632