rozgrzesza; Gdzie gdy bieżą za złego serca dziewosłębem, Z wielkim rykiem, z ogromnym zastąpi im kłębem Jezus, lew niezwalczony z pokolenia Juda: Z górnej knieje wypadszy, straszne czyni cuda. Nie ludzi, lecz naturę, srogą śmierć i sarnę Głębokiego Awernu z gruntu ruszy bramę, Żeby tego Samsona Jakubowych synów Odwrócił od bezbożnych serce Filistynów. Zabili go Żydowie, człek lwa, Boga raczej: Przejdzie to wszytkie cuda i świat przeinaczy. Tedy się tak okrutnym i tak srogim szwankiem Lew on niezwyciężony cichym stał barankiem. Cóż pokarm albo słodycz, albo znaczą pszczoły, Które, jako przez trąd ów, wprzód przez apostoły, Potem, skoro się
rozgrzesza; Gdzie gdy bieżą za złego serca dziewosłębem, Z wielkim rykiem, z ogromnym zastąpi im kłębem Jezus, lew niezwalczony z pokolenia Juda: Z górnej knieje wypadszy, straszne czyni cuda. Nie ludzi, lecz naturę, srogą śmierć i sarnę Głębokiego Awernu z gruntu ruszy bramę, Żeby tego Samsona Jakubowych synów Odwrócił od bezbożnych serce Filistynów. Zabili go Żydowie, człek lwa, Boga raczej: Przejdzie to wszytkie cuda i świat przeinaczy. Tedy się tak okrutnym i tak srogim szwankiem Lew on niezwyciężony cichym stał barankiem. Cóż pokarm albo słodycz, albo znaczą pszczoły, Które, jako przez trąd ów, wprzód przez apostoły, Potem, skoro się
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 401
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
na Króla zażyto.
Atoż to są świadectwa dowodne, rzetelne, nad Słońce jaśniejsze, jako chce mieć Prawo, gdy Lasa Majestatis abo Perduellionis obwiniony Szlachcic, ma być przekonany. Prawda, że jako wzdrygnąłem się na imię to Angelikiej niezbożności, z Relacji Księdża Lipskiego: tak i w Radzie secretnej detestatus jestem słów tych bezbożnych. Nieradziłem jednak Królowi Jego Mości, aby dosyć uczynienia w krzywdzie swojej u Konfederatom Jurysdykcją, nieradziłem aby Król I. Mość swój Majestat, a Rzeczypospol: powagę, władzy Prawem kondemnowanej miał uniżać. Życzyłem zatrzymać się z tym aż do skończenia Konfederacji, a potym Urzędowi wedle Prawa należącemu stawić sinnych
ná Krolá záżyto.
Atoż to są świádectwá dowodne, rzetelne, nád Słońce iáśnieysze, iáko chce mieć Práwo, gdy Lasa Majestatis ábo Perduellionis obwiniony Szláchćic, ma bydź przekonány. Prawdá, że iáko wzdrygnąłem się ná imię to Angelikiey niezbożnośći, z Relácyey Kśiędźa Lipskiego: ták y w Rádźie secretney detestatus iestem słow tych bezbożnych. Nierádźiłem iednák Krolowi Iego Mośći, áby dosyć vczynienia w krzywdźie swoiey v Confoederatom Iurisdictią, nierádźiłem áby Krol I. Mość swoy Májestat, á Rzeczypospol: powagę, władzy Práwem condemnowáney miał vniżáć. Zyczyłem zátrzymáć się z tym áż do skończenia Confoederácyey, á potym Vrzędowi wedle Práwá należącemu stáwić sinnych
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 135
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
porządkiem przekładają. Pierwsze mówią odstępstwo wykonała Wschodnia Cerkiew od Rzymskiej/ za czasów niezbożnego Ariusza. Drugie/ za przeklętego Nestoriusza. Trzecie/ za Boga bluźniącego Eutychesa. Czwarte/ za szkaradego Macedoniusza. Piąte/ za czasów Grzegorza I. Papieża Rzymskiego dla Tytułu. Szoste/ czasu nieczystych Monotelitów. Siódme i Ośme/ za bezbożnych Iconomachów. Dziewiąte/ za czasów Fociusza Konstantynopolskiego Patriarchy/ którzy pochodzenie Ducha świętego i od Syna/ herezim być sądził. Dziesiąte/ za panowania Konstantyna Cesarza/ za którego poświęceni tajemnej Wieczerzy Pańskiej w Przaśniku za herezyją uznano. Jedenaste/ za panowania Andronika Cesarza syna Michaela Paleologa znowu o pochodzeniu Ducha świętego i od Syna. Dwunaste
porządkiem przekładáią. Pierwsze mowią odstępstwo wykonáłá Wschodnia Cerkiew od Rzymskiey/ zá cżásow niezbożnego Ariuszá. Drugie/ zá przeklętego Nestoriuszá. Trzećie/ zá Bogá bluźniącego Eutychesá. Cżwarte/ zá szkárádego Mácedoniuszá. Piąte/ zá czásow Grzegorzá I. Papieża Rzymskiego dla Tytułu. Sżoste/ cżásu niecżystych Monothelitow. Siodme y Osme/ zá bezbożnych Iconomáchow. Dźiewiąte/ zá cżásow Phociuszá Konstántinopolskiego Pátryárchy/ ktorzy pochodzenie Duchá świętego y od Syná/ haerezim być sądźił. Dźieśiąte/ zá pánowánia Konstántiná Cesárźá/ zá ktorego poświąceni táiemney Wiecżerzy Páńskiey w Przásniku zá herezyią vznano. Iedenaste/ zá pánowánia Andronika Cesárzá syná Micháelá Páleologá znowu o pochodzeniu Duchá świętego y od Syná. Dwánaste
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 84
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
miała pewności. Oto, że tym bardziej wszystkim kalumniatorom do weksowania i wyzucia nas z honoru otwarte byłyby wrota. Oto, że baba kalumniatorka — omni metu et poena solutawolna od wszelkiego strachu i kary, w mocnych księcia IMci kanclerza ręku będąca — a raczej do ust jej złośliwa wlana instrukcja, tym by więcej bezbożnych kłamstw swoich przyczynić i rozgłosić mogła. Oto, że nie znalazłszy w sprawiedliwym sądzie sacram civitatem refugii, każdemu credulo aut malevoloświętego prawa ochrony, każdemu łatwowiernemu lub złośliwemu do ukamienowania nas bez żadnej nusquam et uspiamnigdzie ucieczki nadziei bylibyśmy expositiwydani. I cóż by to było innego, jeżeli nie to, że
miała pewności. Oto, że tym bardziej wszystkim kalumniatorom do weksowania i wyzucia nas z honoru otwarte byłyby wrota. Oto, że baba kalumniatorka — omni metu et poena solutawolna od wszelkiego strachu i kary, w mocnych księcia JMci kanclerza ręku będąca — a raczej do ust jej złośliwa wlana instrukcja, tym by więcej bezbożnych kłamstw swoich przyczynić i rozgłosić mogła. Oto, że nie znalazłszy w sprawiedliwym sądzie sacram civitatem refugii, każdemu credulo aut malevoloświętego prawa ochrony, każdemu łatwowiernemu lub złośliwemu do ukamienowania nas bez żadnej nusquam et uspiamnigdzie ucieczki nadziei bylibyśmy expositiwydani. I cóż by to było innego, jeżeli nie to, że
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 588
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
nie mają być jak ciężkie i srogie/ aby upatrując osobę jakoby niepodobna rzeczone/ ludzkim obyczajem mówiąc/ mogła wytrzymać/ i zaktóremi musi choć winny choć niewinny wszystko na się powiedać/ co każą byle rychło zginąć. Ta przestroga jest z prawa wyjęta/ l. 2 C. quorum appellones non recipiuntur. Stąd widziemu niektórych bezbożnych/ i serca wilczego ludzie okrutne: że jako wilk kozę porwawszy za nosi ją do lasa/ i tam się nad nią pastwi według upodobania: Tak nie którzy trafiają się jako wyzuci znatury ludzkiej do miłosierdzia i polutowania nad bliźnim skłonni/ i serca katowskiego nieużytego/ bo zajuszywszy się na bliźniego/ a widząc że mu
nie maią bydź iak ćięszkie y srogie/ aby vpátruiąc osobę iákoby niepodobna rzeczone/ ludzkim obyczáiem mowiąc/ mogłá wytrzymáć/ y záktoremi muśi choć winny choć niewinny wszystko na się powiedać/ co każą byle rychło zginąć. Tá przestrogá iest z prawá wyięta/ l. 2 C. quorum appellones non recipiuntur. Stąd widziemu niektorych bezbożnych/ y serca wilczego ludzie okrutne: że iako wilk kozę porwawszy zá nosi ią do lása/ y tam się nad nią pástwi według vpodobania: Tak nie ktorzy trafiaią się iako wyzuci znátury ludzkiey do miłośierdzia y polutowánia nad bliźnim skłonni/ y sercá kátowskiego nieużytego/ bo zaiuszywszy się ná bliźniego/ á widząc że mu
Skrót tekstu: WisCzar
Strona: 99
Tytuł:
Czarownica powołana
Autor:
Daniel Wisner
Drukarnia:
Wojciech Laktański
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
magia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680
dyskurs excitavit mi przy różnych refleksjach, hunc fervorem, że in tremendo Judicio zbójcy leśni, kto wie? jeżeli nieszczęśliwi będą jak tacy Rodzice, którzy o swoje niedbają dzieci, bo ci, lubo zabijają ludzi, ale nieznajomych, nie krewnich etc. Przytoczyłem przytym; że co to za efronteria takich bezbożnych Rodziców, że gdy Pacierz mówią: inaczej go niepoczynają, tylko Ojcze nasz: Pytam się? co to za hono, dawać BOGU tytuł Ojcze nasz? który BÓG z natury jest łaskawy, żywi wszystkie żywioły na świecie, i każdemu juxta exigentiam suam providet. A ty mu ten tytuł dajesz; którym tytułem sam
dyskurs excitavit mi przy rożnych reflexyach, hunc fervorem, że in tremendo Judicio zboycy leśni, kto wie? ieżeli nieszczęśliwi będą iák tacy Rodzice, ktorzy o swoie niedbaią dzieci, bo ci, lubo zábiiaią ludzi, ále nieznaiomych, nie krewnich etc. Przytoczyłem przytym; że co to zá effronterya tákich bezbożnych Rodzicow, że gdy Pacierz mowią: ináczey go niepoczynaią, tylko Oycze nasz: Pytam się? co to zá hono, dawać BOGU tytuł Oycze nasz? ktory BOG z nátury iest łáskawy, zywi wszystkie żywioły ná świecie, y każdemu juxta exigentiam suam providet. A ty mu ten tytuł daiesz; ktorym tytułem sam
Skrót tekstu: GarczAnat
Strona: 67
Tytuł:
Anatomia Rzeczypospolitej Polskiej
Autor:
Stefan Garczyński
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1753
Data wydania (nie wcześniej niż):
1753
Data wydania (nie później niż):
1753
żaden ani z Kapłanów/ ani z Lewitów człowieka ratował. Samarytan prawdziwy nadszedł/ który na pół umarłego/ na dobytek ciała swego Przenaświętszego wziąwszy/ do gospody Kościoła Bożego zaniósł/ i zaprowadził. V. Jakoż się z massy grzechowej narodzić miał? M. Od początku Bóg/ którzy go osobliwiej czcili i bali/ od bezbożnych oddzielał/ z których Błogosławiona Panna bez grzechu pierworódnego wyniknęła/ która jako niegdy sucha laszczka Aaronowa bez wilgotności: Tak ona bez wszelakiej pożądliwości/ wydała owoc światu Zbawiciela. V. Jakoż go zrodziła? M. Bez wszlekiej boleści/ bez naruszenia czystości Panieńskiej/ jako z grobu bez naruszenia kamienia i pieczęci Zmartwychwstał: tak z
żaden áni z Kápłánow/ áni z Lewitow człowieká rátował. Sámárytan prawdźiwy nádszedł/ ktory ná puł vmárłego/ ná dobytek ćiáłá swego Przenaświętszego wźiąwszy/ do gospody Kośćiołá Bożego zániosł/ y záprowádźił. V. Iákoż się z mássy grzechowey národźić miał? M. Od początku Bog/ ktorzy go osobliwiey czćili y bali/ od bezbożnych oddźielał/ z ktorych Błogosłáwiona Pánná bez grzechu pierworodnego wyniknęłá/ ktora iáko niegdy sucha laszczká Aáronowá bez wilgotnośći: Ták oná bez wszelákiey pożądliwośći/ wydáłá owoc świátu Zbáwićielá. V. Iákoż go zrodźiłá? M. Bez wszlekiey boleśći/ bez náruszenia czystośći Pánieńskiey/ iáko z grobu bez náruszenia kámieniá y pieczęći Zmartwychwstał: ták z
Skrót tekstu: AnzObjWaś
Strona: 29
Tytuł:
Objaśnienie trudności teologicznych zebrane z doktorów św. od Anzelma świętego
Autor:
Wojciech Waśniowski
Drukarnia:
Łukasz Kupisz
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
dialogi
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1651
Data wydania (nie wcześniej niż):
1651
Data wydania (nie później niż):
1651
się barzo frasując/ świecę zaświeciwszy/ dziecię płaczące pod łożem w kącie/ wszakże bez obrazy/ znalazła. Stąd łatwo obaczyć może/ jaka jest w egzorcysmach kościelnych/ przeciwko sidlom szatańskim/ moc. Pokazuje się i nad to Boga wszechmocnego łaska i mądrość/ którą przechodzi od końca/ aż do końca/ i mocno tych bezbożnych ludzi/ i szatańskimi czarami władnie: że gdy pragną wiary umniejszyć/ i nadwątlić/ tę w sercach wielu ludzi/ umacniają/ i korzenią barziej. Wiele abowiem pożytku wiernym Pańskim z takowych przypadków przychodzi: gdy się wiara umacnia tak złością szatańską. Polazuje się miłosierdzie Boże/ i moc: ludzie do obwarowania siebie są czujniejszy
się bárzo frásuiąc/ świecę záświećiwszy/ dźiećię płáczące pod łożem w kąćie/ wszákże bez obrázy/ ználázłá. Stąd łátwo obaczyć może/ iáka iest w exorcysmách kośćielnych/ przećiwko śidlom szátáńskim/ moc. Pokázuie sie y nád to Bogá wszechmocnego łáská y mądrość/ ktorą przechodzi od końcá/ áż do koncá/ y mocno tych bezbożnych ludźi/ y szátáńskimi czárámi władnie: że gdy prágną wiary vmnieyszyć/ y nádwątlić/ tę w sercach wielu ludźi/ vmacniáią/ y korzenią bárźiey. Wiele ábowiem pożytku wiernym Páńskim z tákowych przypadkow przychodźi: gdy sie wiárá vmacnia ták złośćią szátáńską. Polázuie sie miłośierdźie Boże/ y moc: ludźie do obwárowánia śiebie są czuynieyszy
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 7.
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
pyskłać się na miejscach świętych żadnym sposobem nie mogą. Stąd pokazuje się/ obecność straży Anielskiej/ dla uczciwości miejsca onego. A co więtsza powiadają/ że nigdy pokoju nie mają/ tylko przy służbie Bożej/ gdy w kościele obecnie bywają/ i dla tego raniej wchodzą/ a później z kościoła wychodzą. Aczkolwiek tam wiele bezbożnych spraw/ według nauki szatańskiej/ powinny zachować/ na przykład: czasu podnoszenia ciała Pańskiego na ziemie plwać abo rzeczy szkaradne myślić/ bądź też i ustnie mówić/ to jest: bodajeś byłna takim / abo na takim miejscu/ jako się w drugiej części powie. Jeśli widomie te sprosności Latawcy odprawują. NA to zaś
pyskłáć sie ná mieyscách świętych zadnym sposobem nie mogą. Stąd pokázuie sie/ obecność straży Anielskiey/ dla vczćiwośći mieyscá onego. A co więtsza powiádáią/ że nigdy pokoiu nie máią/ tylko przy służbie Bożey/ gdy w kośćiele obecnie bywáią/ y dla tego rániey wchodzą/ á pozniey z kośćiołá wychodzą. Acżkolwiek tám wiele bezbożnych spraw/ według náuki szátáńskiey/ powinny záchowác/ ná przykład: cżásu podnoszenia ćiáłá Páńskiego ná ziemie plwáć ábo rzeczy szkárádne myślić/ bądź też y vstnie mowić/ to iesst: bodáieś byłná tákim / ábo ná tákim mieyscu/ iáko sie w drugiey częśći powie. Iesli widomie te sprosnośći Latáwcy odpráwuią. NA to záś
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 75
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
główne obwinionym i na probę danym/ umieją milczenie sprawić/ że ich występki nie mogą być objawione. Są i takie które Krucyfiks biczmi siekąc/ abo możmi koląc/ dla od prawowania czarów/ obelżywych słów przeciw błogosławionej Panny czystości/ i zbawiciela naszego/ z jej niepokalanego żywota narodzeniu zażywają. Słów tych/ i spraw ich bezbożnych wspominać nie trzeba/ ponieważ barzo uszy pobożnych ludży obrażają/ są jednak na piśmie schowane: jako krzczona niektóra żydowka inszych białychgłów nauczyła była: z których jedna Walburgis imieniem/ w tym roku bliska śmierci będąc/ gdy ją do pokuty czynienia upominano/ zawołała: ciało i dusze moję oddałam szataniowi/ ani mam nadzieje żadnej
głowne obwinionym y ná probę dánym/ vmieią milczenie spráwić/ że ich występki nie mogą być obiáwione. Są y tákie ktore Krucyfix biczmi śiekąc/ ábo możmi koląc/ dla od práwowánia czárow/ obelżywych słow przećiw błogosłáwioney Pánny czystośći/ y zbáwićielá nászego/ z iey niepokalánego żywotá národzeniu záżywáią. Słow tych/ y spraw ich bezbożnych wspominać nie trzebá/ poniewasz bárzo vszy pobożnych ludżi obrażáią/ są iednák ná piśmie schowáne: iáko krzczona niektora żydowká inszych białychgłow náuczyłá była: z ktorych iedná Wálburgis imieniem/ w tym roku bliska śmierci bedąc/ gdy ią do pokuty cżynienia vpominano/ záwołáłá: ćiáło y dusze moię oddáłám szátániowi/ áni mam nádźieie żadney
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 140
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614