instrument/ tak dobrze prostych ludzi niewinne dusze zabijał/ jak drudzy w tym dziele społpracownicy jego instrumentami żelaznymi. Jakoż i nie niepomyśli mu się powiodło. Bośmy się za te jego babie Kazki tak chwycili/ jakoby była Ewanielska prawda. i nie inaczej o Soborze Florenckim dzierżymy/ i wierzymy/ tylko jak nam bezimienny ten kleryk do wiadomości o nim podał. Tak na tej jego baśni polegszy/ jakoby inaczej o tym dzierżąc/ zbawienia swego nie byliśmy pewni. Zaczym nam i ów nasz upadek/ który co dzień znaczny na sobie ponosimy/ nizacz. Bo rzeczy jako się nam widzi/ takiej wierzyć zdamy się/ jaka
instrument/ ták dobrze prostych ludźi niewinne dusze zábijał/ iák drudzy w tym dźiele społprácownicy iego instrumentámi żeláznymi. Iákoż y nie niepomyśli mu sie powiodło. Bosmy sie zá te iego bábie Kazki ták chwyćili/ iákoby byłá Ewányelska prawdá. y nie inácżey o Soborze Florentskim dźierżymy/ y wierzymy/ tylko iák nam bezimienny ten klerik do wiádomośći o nim podał. Ták ná tey iego baśni polegszy/ iákoby ináczey o tym dźierżąc/ zbáwienia swego nie bylismy pewni. Zácżym nam y ow nász vpadek/ ktory co dźień znáczny ná sobie ponośimy/ nizacz. Bo rzecży iako sie nam widźi/ tákiey wierzyć zdamy sie/ iáka
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 77
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
bym konterfekt nowy Odmalował nie pędzlem z farbą, ale słowy.
ZŁOCISTEJ PRZYJAŹNIĄ ZDRADY PUNKT I Argument Kraj, położenie miejsca, kasztel, ratusz, miasta Wspaniałość — tu opiewam, gdzie chytra niewiasta Swego zdradziła męża przy kunsztach fortelnych Z swem wespół polubieńcem. Lecz przezwisk rzetelnych Nie znajdziesz zdradzicielów i od własnej żony Cale tu bezimienny, kto tak jest zdradzony.
Polak jeden (bo tego jest respektów wiele, Iż przezwiska, tytułów ani parentele, Ani jego wymienię fortun), będąc młody, Dla eksperyjencjej w postronne narody Zajachał — to jest do Włoch. Ten szkolne nauki W Polsce kiedy traktował, już lutenne sztuki Umiał swym polskim szermem, ciekawy
bym konterfekt nowy Odmalował nie pędzlem z farbą, ale słowy.
ZŁOCISTEJ PRZYJAŹNIĄ ZDRADY PUNKT I Argument Kraj, położenie miejsca, kasztel, ratusz, miasta Wspaniałość — tu opiewam, gdzie chytra niewiasta Swego zdradziła męża przy kunsztach fortelnych Z swem wespoł polubieńcem. Lecz przezwisk rzetelnych Nie znajdziesz zdradzicielow i od własnej żony Cale tu bezimienny, kto tak jest zdradzony.
Polak jeden (bo tego jest respektow wiele, Iż przezwiska, tytułow ani parentele, Ani jego wymienię fortun), będąc młody, Dla eksperyjencyej w postronne narody Zajachał — to jest do Włoch. Ten szkolne nauki W Polszcze kiedy traktował, już lutenne sztuki Umiał swym polskim szermem, ciekawy
Skrót tekstu: KorczWiz
Strona: 9
Tytuł:
Wizerunk złocistej przyjaźnią zdrady
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1698
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1698
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak, Stefan Saski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1949