i 1660. z Moskwą traktowali, i teraz in omni casu pacisci (za wielą prośb naszych i Jego Królewskiej Mości Pana Naszego Miłościwego, do Stanów Koronnych na tym Sejmie wniesionemi, acz od nas i pod czas Tureckiej i Szwedzkiej Wojny onę odbierali) i wesprzeć niechcieli. Aczbyśmy tedy słusznie tego Sejmu consilia, jako bezpieczeństwu naszzemu mniej służące, dla równej nam jako i Koronie Wolności, rwać; i równemu niebezpieczeństwu nieomylnej zguby, w której sami zostajemy, także Stany Koronne wystawić mogli; większą jednak miłość Ich Mościom, niżelismy uznali, chcąc wyświadczyć, ad hoc extrema nieprzystąpilismy. Solenną jednak tę, i do poznej potomności zostawioną, przed I
y 1660. z Moskwą tráctowáli, y teraz in omni casu pacisci (zá wielą proźb nászych y Iego Krolewskiey Mośći Páná Nászego Miłośćiwego, do Stanow Koronnych ná tym Seymie wnieśionemi, ácz od nas y pod czás Tureckiey y Szwedzkiey Woyny onę odbieráli) y wesprzeć niechćieli. Aczbysmy tedy słusznie tego Seymu consilia, iáko bespieczeństwu nászzemu mniey służące, dla rowney nam iáko y Koronie Wolnośći, rwáć; y rownemu niebespieczeństwu nieomylney zguby, w ktorey sámi zostáiemy, tákże Stany Koronne wystáwić mogli; większą iednák miłość Ich Mośćiom, niżelismy vználi, chcąc wyświádczyć, ad hoc extrema nieprzystąpilismy. Solenną iednák tę, y do pozney potomnośći zostáwioną, przed I
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 118
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
, i to występek i przyczyna mojej Konwiccji u Sądu niesprawiedliwego była uczyniłem to z powinności mojej jako Wódz, uczyniłem jako Marszałek Wielki, Urzędnik pierwszy Koronny, uczyniłem jako Generał MałoPolski, uczyniłem to, co mi należało, i przyzwoito było, że zwyczaju od wszytkich Hetmanów practikowanego, ostrzegając Obywatelów, aby bezpieczeństwu swemu i Domów swoich zabiegali, aby Zony, Dzieci, sprzęty Domowe, do Fortec, i miejsc bezpiecznych umkneli. Ale azaż Uniwersał ten nie jest w Grodzie Krakowskim wpisany niech każdy obaczy, którego te esentialia są. Dwunasty. Szlachta securitati prospicerent. Uczyniłem to jako Hetman, i Marszałek, widząc być tego gwałtowną
, y to występek y przyczyná moiey Conuictiey v Sądu niespráwiedliwego byłá vczyniłem to z powinnośći moiey iáko Wodz, vczyniłem iáko Márszałek Wielki, Vrzędnik pierwszy Koronny, vczyniłem iáko Generał MáłoPolski, vczyniłem to, co mi należáło, y przyzwoito było, że zwyczáiu od wszytkich Hetmánow práctikowánego, ostrzegáiąc Obywátelow, áby bespieczeństwu swemu y Domow swoich zábiegáli, áby Zony, Dźieći, sprzęty Domowe, do Fortec, y mieysc bespiecznych vmkneli. Ale ázasz Vniwersał ten nie iest w Grodźie Krákowskim wpisány niech káżdy obaczy, ktorego te essentialia są. Dwánasty. Szláchtá securitati prospicerent. Vczyniłem to iáko Hetman, y Márszałek, widząc bydź tego gwałtowną
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 122
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
będą Actus publicosjak trophea sławy swojej; tak dalece że miłość własna, której ductu, humanitùs mówiąc wszysto cziniemy, stanie się w ich sercu miłością Ojczyzny, i prawdziwym przywiązaniem do Dobra pospolitego: aliàs, na tym zawsże trawić wieki będziemy, jako się strzec Panujących; a oni, jako podejść czujność naszę, providendo bezpieczeństwu swemu; tak dalece, że choćby nie mieli złej intencyj, nieufając nam, złemi się staną.
Tę zaś konfidencją raz postanowiwszy przez dobry porządek, ja rozumiem żeby królowie nasi uznali snadno, jako mogą być szczęśliwi nienadwerążając praw naszych; jakby byli kochani, gdyby, żeby dobrze panowali nad nami, starali się panować
będą Actus publicosiak trophea sławy swoiey; tak dalece źe miłość własna, ktorey ductu, humanitùs mowiąc wszysto cźyniemy, stanie śię w ich sercu miłośćią Oyczyzny, y prawdźiwym przywiązańiem do Dobra pospolitego: aliàs, na tym zawsźe trawić wieki będźiemy, iako śię strzedz Panuiących; a oni, iako podeyść czuyność naszę, providendo bespieczeństwu swemu; tak dalece, źe choćby nie mieli złey intencyi, nieufaiąc nam, złemi śię staną.
Tę zaś konfidencyą raz postanowiwszy przez dobry porządek, ja rozumiem źeby krolowie naśi uznali snadno, iako mogą bydź szczęśliwi nienadwerąźaiąc praw naszych; iakby byli kochańi, gdyby, źeby dobrze panowali nad nami, starali śię panować
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 29
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
mieć na swoim gruncie, swoim kosztem erygowaną, niechże w niej będzie praesidium Rzeczypospolitej, która snadniej providebit jej securitati, że będzie mogła dać odpor należity nieprzyjacielowi.
To pewna że przy naszym nierządzie, Rzeczpospolita nie będąc in statu, ani siebie, ani nikogo z swoich poddanych protegere, nie dziw że każdy prospicit swemu bezpieczeństwu, i formuje sobie statum seorsivum, jakby nie miał żadnej relacyj cum corpore Rzeczypospolitej ad proportionem fortuny swojej; urodziwszy się wolnym., rozumie że mu wolno uczynić się wielowładnym; i tą prewencją inbutus, fortece buduje, wojskowych ludzi trzyma, sam sobie sprawiedliwość czyni, słabszego opprimit, i na ostatek żadnego prawa nie słucha
mieć na swoim grunćie, swoim kosztem erygowaną, niechźe w niey będźie praesidium Rzeczypospolitey, ktora snadniey providebit iey securitati, źe będźie mogła dáć odpor naleźyty nieprzyiacielowi.
To pewna źe przy naszym nierźądźie, Rzeczpospolita nie będąc in statu, ani siebie, ani nikogo z swoich poddánych protegere, nie dźiw źe kaźdy prospicit swemu beśpieczeństwu, y formuie sobie statum seorsivum, iakby nie miał źadney relácyi cum corpore Rzeczypospolitey ad proportionem fortuny swoiey; urodźiwszy się wolnym., rozumie źe mu wolno uczynić się wielowładnym; y tą prewencyą inbutus, fortece buduie, woyskowych ludźi trzyma, sam sobie spráwiedliwość czyni, słabszego opprimit, y na ostátek źadnego práwa nie słucha
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 118
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
, i na ostatek żadnego prawa nie słucha.
Ale za łaską Boską, kiedy jako zicżę, i jako się spodziewam, Rzeczpospolita przez porządne ustawy postawi się w tej władzy która Jej należy, kiedy sama Jurysdykcją generalną exercebit, kiedy przez korekcją Trybunałów, każdemu ex civibus czynić będzie sprawiedliwość, przez Wojska, sufficientiam providebit powszechnemu bezpieczeństwu, przez skarbu dobrą administracją, opatrzy indigentiae publicae, i przez dobrze zordynowaną Politiem, da sposób każdemu zić in omni dulcedine swobód swoich; na ten czas każdy partykularny pod protekcją tak skuteczną, nie będzie miał racyj, myślić odszczepiać się à corpore Rzeczypospolitej, i uzurpować sobie proprium Dominium, raczej obróci swoję wszystkę aplikacją,
, y na ostátek źadnego práwa nie słucha.
Ale za łaską Boską, kiedy iako źycźę, y iako się spodźiewam, Rzeczpospolita przez porządne ustawy postáwi się w tey władzy ktora Iey naleźy, kiedy sama Jurisdykcyą generalną exercebit, kiedy przez korrekcyą Trybunáłow, kaźdemu ex civibus czynić będźie sprawiedliwość, przez Woyska, sufficientiam providebit powszechnemu bespieczeństwu, przez skarbu dobrą administrácyą, opatrzy indigentiae publicae, y przez dobrze zordynowáną Politiem, da sposob kaźdemu źyć in omni dulcedine swobod swoich; na ten czas kaźdy partykulárny pod protekcyą tak skuteczną, nie będźie miał racyi, myślić odszczepiáć się à corpore Rzeczypospolitey, y uzurpowáć sobie proprium Dominium, raczey obroći swoię wszystkę applikácyą,
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 119
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
do serca prawem porządnej miłości z cnót i przymiotów swoich, choć się z Magielony, z Banaluki, z Argenidy i z inszej którykolwiek miłośnej książeczki kochania uczyć i naśladować nie będzie. Polubi stan małżeński sama, choć jej go zalecać, słodzić i ipsymować albo habitu i zakonu ganić nie będziecie. Podda się kształtnie w konwersacji bezpieczeństwu, rozrywce, manijerze dobrej i gładkiemu w tańcu taktowi, choć jej kosztowny francuski knechta języka przyprawiać, stanu prostować, smyczka nadstawiać i nadskakować nie będzie. Pójdzie godna wcześnie i dobrze za mąż, choć ją nasięzrałem kadzić albo po kiermaszach, odpustach i publikach wodzić nie będziecie. Słowem rzekę: nie obejmiesz, matko,
do serca prawem porządnej miłości z cnót i przymiotów swoich, choć się z Magielony, z Banaluki, z Argenidy i z inszej którykolwiek miłośnej książeczki kochania uczyć i naśladować nie będzie. Polubi stan małżeński sama, choć jej go zalecać, słodzić i ipsymować albo habitu i zakonu ganić nie będziecie. Podda się kształtnie w konwersacyi bezpieczeństwu, rozrywce, manijerze dobrej i gładkiemu w tańcu taktowi, choć jej kosztowny francuski knechta języka przyprawiać, stanu prostować, smyczka nadstawiać i nadskakować nie będzie. Pójdzie godna wcześnie i dobrze za mąż, choć ją nasięzrałem kadzić albo po kiermaszach, odpustach i publikach wodzić nie będziecie. Słowem rzekę: nie obejmiesz, matko,
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 213
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
. Niedługo się zaprawdę i feldtmarszałek Minich z swego szczęścia i dzieła cieszył, bo kreatury Bi-
ronowskie mściwe na Minicha i bojące się jego potencji i żwawego temperamentu poczęły znowu rebelią knować i różne na niego status czynić oskarżania, tak dalece, że Elżbieta carowa, bojąc się rewolucji dla samej siebie, sakryfikowała tegoż Minicha swemu bezpieczeństwu i musiała kazać sądzić Minicha. A tak dekret stanął, ażeby i Minicha odesłać na Syberią jeszcze dalszą, niż był Biron odesłany, a tegoż Birona do bliższej rewokowano Syberii.
Tak tedy Elżbieta carowa te dwie nieprzyjazne między sobą głowy na wygnanie wysławszy, a przy tym łagodnie panując, bezpieczna była. Że zaś ten
. Niedługo się zaprawdę i feldtmarszałek Minich z swego szczęścia i dzieła cieszył, bo kreatury Bi-
ronowskie mściwe na Minicha i bojące się jego potencji i żwawego temperamentu poczęły znowu rebelią knować i różne na niego status czynić oskarżania, tak dalece, że Elżbieta carowa, bojąc się rewolucji dla samej siebie, sakryfikowała tegoż Minicha swemu bezpieczeństwu i musiała kazać sądzić Minicha. A tak dekret stanął, ażeby i Minicha odesłać na Syberią jeszcze dalszą, niż był Biron odesłany, a tegoż Birona do bliższej rewokowano Syberii.
Tak tedy Elżbieta carowa te dwie nieprzyjazne między sobą głowy na wygnanie wysławszy, a przy tym łagodnie panując, bezpieczna była. Że zaś ten
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 831
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
do swoich przyłączywszy, wstawił się u I. K. Mości za mną, coby pożytecznego mogło być Ojczyźnie. Nic to Uniżoności mej usiłowanie nie pomogło; ani się dał nakłonic Prożbie mej pokoju i zdrowia spolnej Ojczyzny, szukającej. Raczej Jego Mość mogąc Ojczyznę szłusznemi uspokoić środkami, wolał wątpliwemu domowej wojny podać pobezpieczeństwu. Copia Listu Senatora
Więc gdy błakające się wszędzie, bez skutku żadnego, posełam prożby, gdy moich do Stanów Rzeczypospolitej Suplik zaniesionych uniżoność, Niechętni moi, tytułem buntów dehonestowali. Pokorę proszącą, w Pychę wyniosłą złośliwie przewrócili. Supliki najniższe, grożbami ochrzcili. Wszytkie moje, których i z podziemie radbym był dobył, ubłagania
do swoich przyłączywszy, wstáwił się v I. K. Mośći zá mną, coby pożytecznego mogło bydź Oyczyznie. Nic to Vniżonośći mey vśiłowanie nie pomogło; áni się dał nákłonic Prożbie mey pokoiu y zdrowia spolney Oyczyzny, szukáiącey. Ráczey Iego Mość mogąc Oyczyznę szłusznemi vspokoić śzrodkámi, wolał wątpliwemu domowey woyny podáć pobespieczeństwu. Copia Listu Senatorá
Więc gdy błákáiące się wszędźie, bez skutku żadnego, posełam prożby, gdy moich do Stanow Rzeczypospolitey Supplik zánieśionych vniżoność, Niechętni moi, titułem buntow dehonestowáli. Pokorę proszącą, w Pychę wyniosłą zlośliwie przewroćili. Suppliki nayniższe, grożbámi ochrzćili. Wszytkie moie, ktorych y z podźiemie radbym był dobył, vbłagánia
Skrót tekstu: PersOb
Strona: 40
Tytuł:
Perspektywa na objaśnienie niewinności
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
myśleli) głosił się po Koronie, kiedy ich uniwersały doszły do ręku, któremi sua auctoritate na pospolite ruszenie wołają, sami z wojskiem pogotowiu będąc, nie tylko słuszność, ale i prawo, nie tylko rozum, ale i necessitas sama pokazowała drogę, że się KiM. puścił za niemi, aby securitati Reipublicae prospiceret, bezpieczeństwu swemu provideret, gwałty, wydzierstwa, łupiestwa colliberet, nie pierwej jednak, aż wprzód posłał IMP. Gajewskiego, dworzanina swego, z upominaniem za niemi, aby się z tej kupy rozprowadzili, cudzych dóbr nie pustoszyli, Rzpltą uspokoili, zniszczenia ludzi okazją nie byli, sami sejmu spokojnie czekali w domu, ponieważ traktatów tę
myśleli) głosił się po Koronie, kiedy ich uniwersały doszły do ręku, któremi sua auctoritate na pospolite ruszenie wołają, sami z wojskiem pogotowiu będąc, nie tylko słuszność, ale i prawo, nie tylko rozum, ale i necessitas sama pokazowała drogę, że się KJM. puścił za niemi, aby securitati Reipublicae prospiceret, bezpieczeństwu swemu provideret, gwałty, wydzierstwa, łupiestwa colliberet, nie pierwej jednak, aż wprzód posłał JMP. Gajewskiego, dworzanina swego, z upominaniem za niemi, aby się z tej kupy rozprowadzili, cudzych dóbr nie pustoszyli, Rzpltą uspokoili, zniszczenia ludzi okazyą nie byli, sami sejmu spokojnie czekali w domu, ponieważ traktatów tę
Skrót tekstu: OpisDostCz_III
Strona: 159
Tytuł:
Opisanie prawdziwe i dostateczne rozwiedzienia rokoszu pod Janowcem
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
. K. M. uprzykrzał się wmciom częstymi zjazdami wiedząc dobrze, że macie też wm. zabawy swe, ale że potrzeba pilna to na J. K. M. wyciąga; możeć się komu zdać niewielga to potrzeba - obranie poborców, jednak sprawom teraźniejszym R. P., sławie, mniemaniu i bezpieczeństwu
wmci wiele na tym należy. Bez poborców ratunek na zaczętą wojnę postąpiony wybierany być nie może; acz ci nie są na ten drugi rok przez wmci wybrani, J. K. M. też ochraniając, aby za obrazę kto tego nie poczytał, nie chciał ich sam bez wmci naznaczać. Przyść tedy musiało do tego
. K. M. uprzykrzał się wmciom częstymi zjazdami wiedząc dobrze, że macie też wm. zabawy swe, ale że potrzeba pilna to na J. K. M. wyciąga; możeć się komu zdać niewielga to potrzeba - obranie poborców, jednak sprawom teraźniejszym R. P., sławie, mniemaniu i bezpieczeństwu
wmci wiele na tym należy. Bez poborców ratunek na zaczętą wojnę postąpiony wybierany być nie może; acz ci nie są na ten drugi rok przez wmci wybrani, J. K. M. też ochraniając, aby za obrazę kto tego nie poczytał, nie chciał ich sam bez wmci naznaczać. Przyść tedy musiało do tego
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 235
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957