z Szwedami, Szwedzi także buntowali Rzeczpospolitą przeciw Królowi. Król nie dufając siłom Saskim wezwał sił Rzeczypospolitej przeciw Szwedom, upewniwszy o odebraniu Inflant, na co Sejm złożył w Grudniu. Komisarze od Króla do Litewskiej Konfederacyj wyznaczeni z instrukcją animowania ich do zgody z Sapiehami, ale Sapiehowie udali się pod Protekcją Szwedzką nie widząc się być bezpiecznemi w Ojczyźnie. Województwa Wielkopolskie wysłały Posłów do Króla prosząc o ewakuacją Sasów, a życząc zgody z Szwedami, jakoż w krótce Sasi wyszli z granic Polskich. SEJM w Grudniu zaczęty pod dyrekcją Szembeka Referendarza, a potym Kanclerza W. K. ale zerwany przez Paca Kawalera. Roku 1702. na tym Sejmie zerwanym w
z Szwedami, Szwedźi także buntowali Rzeczpospolitą przećiw Królowi. Król nie dufając śiłom Saskim wezwał śił Rzeczypospolitey przećiw Szwedom, upewniwszy o odebraniu Inflant, na co Seym złożył w Grudniu. Komissarze od Króla do Litewskiey Konfederacyi wyznaczeni z instrukcyą animowania ich do zgody z Sapiehami, ale Sapiehowie udali śię pod Protekcyą Szwedzką nie widząc śię być bespiecznemi w Oyczyznie. Województwa Wielkopolskie wysłały Posłów do Króla prosząc o ewakuacyą Sasów, á życząc zgody z Szwedami, jakoż w krótce Saśi wyszli z granic Polskich. SEYM w Grudniu zaczęty pod dyrekcyą Szembeka Referendarza, á potym Kanclerza W. K. ale zerwany przez Paca Kawalera. Roku 1702. na tym Seymie zerwanym w
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 123
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
, Że się zaraz za twarzą gładką i złotemi Włosami i oczami udali czarnemi Panny, co uciekając klaczę poganiała, Bo w towarzystwie jednem nie rada widziała Razem trzech miłośników, aczby była wzięła I jednego po drugiem każdego przyjęła.
XXXIV.
Skoro je tak daleko piękna Angelika Odwiodła od pałacu, że od czarownika Mogli być bezpiecznemi, tak że ich onemi Dłużej tam trzymać nie mógł czarami swojemi, Pierścień, którem się nie raz i nie dwa wykradła, Zdjąwszy z palca, w różane wargi sobie kładła I zginąwszy jem z oczu, nagle się ukryła I tak je, jako błazny jakie, zostawiła.
XXXV.
I co wziąć z sobą w
, Że się zaraz za twarzą gładką i złotemi Włosami i oczami udali czarnemi Panny, co uciekając klaczę poganiała, Bo w towarzystwie jednem nie rada widziała Razem trzech miłośników, aczby była wzięła I jednego po drugiem każdego przyjęła.
XXXIV.
Skoro je tak daleko piękna Angelika Odwiodła od pałacu, że od czarownika Mogli być bezpiecznemi, tak że ich onemi Dłużej tam trzymać nie mógł czarami swojemi, Pierścień, którem się nie raz i nie dwa wykradła, Zdjąwszy z palca, w różane wargi sobie kładła I zginąwszy jem z oczu, nagle się ukryła I tak je, jako błazny jakie, zostawiła.
XXXV.
I co wziąć z sobą w
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 257
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
z nabożeństwem. Deus, Deus noster, Deus vnus est. W których to słowach/ jakośmy wyżej pokazali/ zamyka się tajemnica trzech osób w istności Boskiej jednej. Tak o tym Żydowskim nabożeństwie Adrianus Fini powiada: . Jeślize tedy Żydzi niewierni mocą tych słów/ tajemnice Trójce przenaświętszej w sobie zamykających/ rozumieją się być bezpiecznemi od wszelkiej złej przygody tego dnia/ którego te słowa dwakroć z nabożeństwem mówią? Cóż nie ma mieć ufności człowiek Chrześcijański ustawicznej w Panu Bogu swoim/ którego w Trójcy świętej zawsze i wyznawa/ i w sercu swoim nosi/ i pokłon mu powinny oddaje? O Jakobie Patriarsze czytamy/ iż gdy miał umierać/ zwołał do
z nabożeństwem. Deus, Deus noster, Deus vnus est. W ktorych to słowách/ iakosmy wyżey pokazáli/ zámyka się táiemnicá trzech osob w istnośći Boskiey iedney. Ták o tym Zydowskim nabożeństwie Adrianus Fini powiáda: . Ieślize tedy Zydźi niewierni mocą tych słow/ táiemnice Troyce przenaświętszey w sobie zámykaiących/ rozumieią się bydź bespiecznemi od wszelkiey złey przygody tego dniá/ ktorego te słowa dwakroć z nabożeństwem mowią? Coż nie ma mieć vfnośći człowiek Chrześćiáński vstáwiczney w Pánu Bogu swoim/ ktorego w Troycy świętey záwsze y wyznawa/ y w sercu swoim nośi/ y pokłon mu powinny oddáie? O Iákobie Pátryársze czytamy/ iż gdy miał vmieráć/ zwołał do
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 14
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
jakoby w starości dziewięć lat mając, zniesie się, w gnój koński z wstydu zakopuje jaje, które ciepłem płód ten straszny Światu wydaje, co jest ridyculum u Mądrych. Naturalne odium ma ten Wąż z Łasicą i Rutą, dlatego te zwierżątka w pysk biorą rutę jako oręże nań mocne, a tak od jadu BAZYLISZKA bezpiecznemi zostają. Wiamę samą też wsadziwszy Adwersarkę jego, ginąć musi, według Solina. Za LEONA IV. Papieża w Rzymie się był wylągł, bardzo Obywatelom tamecznym fatalny, jako świadczy Platina. Podobny Roku 1587 w Warszamie u nas wylągł się w piwnicy śmieciem i obalinami zarzuczonej i zaniedbanej u jednego Miecznika, w której chłopcy,
iakoby w starości dziewięć lat maiąc, zniesie się, w gnoy koński z wstydu zakopuie iaie, ktore ciepłem płod ten straszny Swiatu wydaie, co iest ridiculum u Mądrych. Naturalne odium ma ten Wąż z Łasicą y Rutą, dlatego te zwierżątka w pysk biorą rutę iako oręże nań mocne, á tak od iadu BAZYLISZKA bespiecznemi zostaią. Wiámę samą też wsadziwszy Adwersarkę iego, ginąć musi, według Solina. Za LEONA IV. Papieża w Rzymie się był wylągł, bardzo Obywátelom tamecznym fatalny, iako świadczy Platina. Podobny Roku 1587 w Warszamie u nas wylągł się w piwnicy śmieciem y obalinami zarzuczoney y zániedbaney u iednego Miecznika, w ktorey chłopcy,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 596
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
podróżni, aby się nie zmordowali w drodze. Aby Owca szła za człekiem. O Sekretach różnych
Didymus napisał, iż owce zatym pójdą człekiem, który by wełną ich uszy sobie zatkał. Żeby kur Liszki nie ziadały.
Uszczwawszy Liszkę, uwarz ją, poszynduj na kawałki; daj z czym pozobac ku rom, uczynisz je bezpiecznemi od liszek na dwa Miesiące: toż samo służy kaczkom i gęsiom Doświadczono tego w Szkocyj, gdzie Liszek mnóstwo Cardanus. Czeladź co robią kogutom by nie piali do dnia.
Smarują Oliwą głowę koguta i czoło, a tak cicho siedzą ci nocni kantorowie Cardánus. Aby wszytko czarne w Domu się reprezentowało.
Do Oleju wsyp sadzy
podrożni, áby się nie zmordowali w drodze. Aby Owca szła za człekiem. O Sekretach rożnych
Didymus napisał, iż owce zatym poydą człekiem, ktory by wełną ich uszy sobie zatkał. Zeby kur Liszki nie ziadały.
Uszczwawszy Liszkę, uwarz ią, poszynduy na kawałki; dáy z czym pozobac ku rom, uczynisz ie bespiecznemi od liszek na dwa Miesiące: toż samo służy kaczkom y gęsiom Doswiadczono tego w Szkocyi, gdzie Liszek mnostwo Cardanus. Czeladz co robią kogutom by nie piali do dnia.
Smaruią Oliwą głowę koguta y czoło, a tak cicho siedzą ci nocni kantorowie Cardánus. Aby wszytko czarne w Domu się reprezentowało.
Do Oleiu wsyp sadzy
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 514
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
nas czynią/ i w czym nam dopomagają? M. Wyliczyć wszystkich dobrodziejstw/ tej niebieskiej około nas straży/ niepodobna. Celniejsze z Pisma ś. natknę. Z więzienia nas wybawiają; Actor. cap. 5. W zapale ognistym nienaruszonych chowają. Dan 3. Od miecza bronią/ Gen. 22. Ode lwów bezpiecznemi czynią; Dan. 6. Od potopu wyrywają: Exod. 2. Więzy i okowy z nas zdejmują: Actor. 12. Z ogniowych pozarów wybawiają; Gen. 19. Od śmierci umykają; Dan. 13. Porażkę pewną od nas odwracają; Apoc. 7. Upornym się sprzeciwiają; Num 22.
nas czynią/ y w czym nam dopomagáią? M. Wyliczyć wszystkich dobrodźieystw/ tey niebieskiey około nas straży/ niepodobna. Celnieysze z Pismá ś. nátknę. Z więźienia nas wybawiáią; Actor. cap. 5. W zapále ognistym nienáruszonych chowáią. Dan 3. Od mieczá bronią/ Gen. 22. Ode lwow bespiecznemi czynią; Dan. 6. Od potopu wyrywáią: Exod. 2. Więzy y okowy z nas zdeymuią: Actor. 12. Z ogniowych pozarow wybawiáią; Gen. 19. Od śmierći vmykáią; Dan. 13. Porażkę pewną od nas odwracáią; Apoc. 7. Vpornym się zprzećiwiáią; Num 22.
Skrót tekstu: AnzObjWaś
Strona: 18
Tytuł:
Objaśnienie trudności teologicznych zebrane z doktorów św. od Anzelma świętego
Autor:
Wojciech Waśniowski
Drukarnia:
Łukasz Kupisz
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
dialogi
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1651
Data wydania (nie wcześniej niż):
1651
Data wydania (nie później niż):
1651
aby bronili i hamowali takie wyjeżdżanie. Nic nie pomogło, tak wielka a to swawola i niedbanie na żadne urzędy i na żadną zwierzchność wniosła się do ty R. P., która i zgubić ją może. Co po przymierzu, które publice stanowią, gdy privati targają je? Chcecieli wm. być całemi i bezpiecznemi, trzeba jakiej wżdy w tym pewności, a pewność być nie może, jeśli kto, co zechce, to będzie mógł czynić przeciw pospolitemu zastanowieniu. Poganin pewnie wymówek nie przymie, jedno co od jednego, od kilku Polaków będzie uczyniono, to wszystkim będzie przyczytał, a gdyby mu do ułacnienia z innych stron przyszło,
aby bronili i hamowali takie wyjeżdżanie. Nic nie pomogło, tak wielga a to swawola i niedbanie na żadne urzędy i na żadną zwierzchność wniosła się do ty R. P., która i zgubić ją może. Co po przymierzu, które publice stanowią, gdy privati targają je? Chcecieli wm. być całemi i bezpiecznemi, trzeba jakiej wżdy w tym pewności, a pewność być nie może, jeśli kto, co zechce, to będzie mógł czynić przeciw pospolitemu zastanowieniu. Poganin pewnie wymówek nie przymie, jedno co od jednego, od kilku Polaków będzie uczyniono, to wszystkim będzie przyczytał, a gdyby mu do ułacnienia z innych stron przyszło,
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 214
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
niewoli na nieostrożne przodków swych postępki teraz już ciężko narzekają, żałosnych przykładów. Czemu gwoli na sejmie przyszłym żądzą i prośby poddanych naszych łaskawie przejmując, do wykonania wszytkiego gotowość naszę, by tylko beła przystąpieła pożądana wszytkich stanów zgoda, szczerze ofiarowaliśmy i potym, gdy już niektórzy za inakszym postępków naszych udaniem na dostojeństwo nasze nazbyt bezpiecznemi słowy, a drudzy na nasze i wszytkiej R. P. bezpieczeństwo nawodzeniem różnego żołnierza następować i z tym na zjazdach nad prawo i zwyczaj dawny od siebie złożonych ostrze się pokazować i jawnie otwierać poczęli, my z samy tylko cnoty i nieodmienny wiary zacny krwie polski, obrony sprawiedliwości naszej sięgając za zgarnieniem się do nas
niewoli na nieostrożne przodków swych postępki teraz już ciężko narzekają, żałosnych przykładów. Czemu gwoli na sejmie przyszłym żądzą i prośby poddanych naszych łaskawie przejmując, do wykonania wszytkiego gotowość naszę, by telko beła przystąpieła pożądana wszytkich stanów zgoda, szczerze ofiarowaliśmy i potym, gdy już niektórzy za inakszym postępków naszych udaniem na dostojeństwo nasze nazbyt bezpiecznemi słowy, a drudzy na nasze i wszytkiej R. P. bezpieczeństwo nawodzeniem różnego żołnierza następować i z tym na zjazdach nad prawo i zwyczaj dawny od siebie złożonych ostrze się pokazować i jawnie otwierać poczęli, my z samy tylko cnoty i nieodmienny wiary zacny krwie polski, obrony sprawiedliwości naszej sięgając za zgarnieniem się do nas
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 354
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
oraz twojej pilności. Pięknie wyraża Cycero toż samo do Kwincjusza Brata: Multis enim simulationum involucris tegitur, et quasi velis quibisdam obtenditur uniuscujusque natura.
Gdzież jest człowiek tak mało barzo świadom, co się dzieje w Rzeczypospolitej, tak mało barzo dbały o siebie i dobro powszechne, ażeby nie poznawał, że życie Cezara czyni bezpiecznemi wszystkich, co tylko nas jest, i że jedynie od jego zdrowia szczęście nasze zawisło? Co do mnie, który myślę o tobie dzień i noc, jako to powi- nienem, niczego się o cię nie obawiam, prócz przygód ludzkich, prócz odmian zdrowia, i tysiąc innych trafów, a w tych smutnych uwagach poglądam
oraz twoiey pilności. Pięknie wyraża Cycero toż samo do Kwincyusza Brata: Multis enim simulationum involucris tegitur, et quasi velis quibisdam obtenditur uniuscujusque natura.
Gdzież iest człowiek tak mało barzo świadom, co się dzieie w Rzeczypospolitey, tak mało barzo dbały o siebie i dobro powszechne, ażeby nie poznawał, że życie Cezara czyni bespiecznemi wszystkich, co tylko nas iest, i że iedynie od iego zdrowia szczęście nasze zawisło? Co do mnie, który myślę o tobie dzień i noc, iako to powi- nienem, niczego się o cię nie obawiam, procz przygod ludzkich, procz odmian zdrowia, i tysiąc innych trafow, a w tych smutnych uwagach poglądam
Skrót tekstu: CycNagMowy
Strona: 128
Tytuł:
Mowy Cycerona przeciwko Katylinie
Autor:
Marek Tulliusz Cyceron
Tłumacz:
Ignacy Nagurczewski
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy polityczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763