, Audi a ucho nakłonione inclina aurem tuam, a przy tym mieć wzrok, et vide. 4. Dawidzie Święty, podobno jak tę oblubienicę w-tym rezolwujesz, ugruntujesz, aby miała słuch, będzie się wywiadowała nazbyt o Oblubieńcu, dokąd szedł, z-kim też konwersuje, nie będzie mu się i wychylić bezpieczno. Dopieroż patrzanie jej zalecasz. Et vide, toć będzie nazbyt dozierała, czy tam kto Oblubieńcowi częgo nie przysłał? co ten, co ów czyni, i będzieli jeszcze ucha nakłaniała, ktoby, i co choć poszeptem mówił, sprzykrzy się czeladzi, i samemu Niebieskiemu Oblubieńcowi, i za posak wniesie poswary w
, Audi á vcho nákłonione inclina aurem tuam, á przy tym mieć wzrok, et vide. 4. Dawidźie Swięty, podobno iák tę oblubienicę w-tym rezolwuiesz, vgruntuiesz, áby miáłá słuch, będźie się wywiádowáłá názbyt o Oblubieńcu, dokąd szedł, z-kim też konwersuie, nie będźie mu się i wychylić beśpieczno. Dopieroż pátrzánie iey zálecasz. Et vide, toć będźie názbyt doźieráłá, czy tám kto Oblubieńcowi częgo nie przysłał? co ten, co ow czyni, i będźieli ieszcze vchá nákłániałá, ktoby, i co choć poszeptem mowił, zprzykrzy się czeladźi, i samęmu Niebieskiemu Oblubieńcowi, i zá posak wnieśie poswáry w
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 46
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
/ i wegnanie przestrone/ i ono ogrodzenie miały/ by i drugą Stajnią/ przeciwko ich staniu postanowić/ dla przechodzenia. Siana dobrego za drabiny/ Owsa na czworo korzec/ Sieczki rżanej pułkorca przymieszywać/ Wodę przypuściwszy rynnami do Stajniej ich/ i dwarazy poić ich przez dzień. Abowiem pędzać ich do wody/ nie jest bezpieczno/ bo na gołoledzi rady padają/ a obrażają się. A w takim zamknieniu mają być/ aż do Świętegp Wojciecha. A potym w trawę puszczone/ i zaś na stanie wzięte na dzień Świętej Jadwigi/ i tak Rok po Roku chowane być mają/ a gdyby już na trzeci Rok przyjdzie/ tedy skoro po Nowym
/ y wegnánie przestrone/ y ono ogrodzenie miáły/ by y drugą Stáynią/ przećiwko ich staniu postánowić/ dla przechodzenia. Siáná dobrego zá drabiny/ Owsá ná czworo korzec/ Sieczki rżáney pułkorcá przymieszywáć/ Wodę przypuśćiwszy rynnámi do Stáyniey ich/ y dwárázy poić ich przez dzień. Abowiem pędzáć ich do wody/ nie iest bespieczno/ bo ná gołoledźi rády padáią/ á obrażáią się. A w tákim zámknieniu máią bydź/ áż do Swiętegp Woyćiechá. A potym w trawę puszczone/ y záś ná stanie wźięte ná dźień Swiętey Iádwigi/ y ták Rok po Roku chowáne bydź máią/ á gdyby iuż ná trzeći Rok przyidźie/ tedy skoro po Nowym
Skrót tekstu: PienHip
Strona: 9
Tytuł:
Hippika abo sposób poznania chowania i stanowienia koni
Autor:
Krzysztof Pieniążek
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
. mil/ wpuł drogi/ do Luki jadąc/ do pewnych przyjedziesz Cieplic/ albo Lazien/ gdzie z pewnej obaczysz oboje blisko Gury/ Miasto Pizę/ i Lukę. Zdruga stronę Gury/ czasów dawnych/ był niebezpieczny barzo przejazd/ względem obalonych Domów/ w których się węc zakrywali Rozbójcy/ tych czasów jednak/ cale bezpieczno i spokojno. LUCA. LUCA.
LUka jest jedno potężne/ i piękne/ lubo niewielkie Miasto leży we środku prawie Państwa/ i Ziemie Książęcia Florenckiego/ które Miasto póki pod władzą i Państwem jego było/ Królem dy Toscana pisał się. Miasto to/ względem handlu jedwabnego/ i Rzemieślnika od Materyj jedwabnych/ nie wiele
. mil/ wpuł drogi/ do Luki iádąc/ do pewnych przyiedźiesz Cieplic/ álbo Lázien/ gdźie z pewney obaczysz oboie blisko Gury/ Miásto Pizę/ y Lukę. Zdruga stronę Gury/ czásow dawnych/ był niebespieczny bárzo przeiazd/ względem obálonych Domow/ w ktorych się węc zákrywáli Rozboycy/ tych czásow iednák/ cále bespieczno y spokoyno. LVCA. LVCA.
LVká iest iedno potężne/ y piękne/ lubo niewielkie Miásto leży we środku práwie Páństwá/ y Ziemie Xiążęćiá Florenckiego/ ktore Miásto poki pod włádzą y Páństwem iego było/ Krolem di Toscana pisał się. Miásto to/ względem hándlu iedwabnego/ y Rzemieśniká od Máteryi iedwabnych/ nie wiele
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 230
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
od chat chłopskich, od karczmy opodal, dla bezpieczeństwa od ognia, ale odwsi nie daleko, dla niebezpieczeństwa nieprzyjaciela. Ma być oparkaniony, a przynajmniej ogrodzony, ostrogiem, cierniem, ostrzeszkiem ubezpieczony, dobrze zamknięty, o jednych wrotach, czasem o dwojgu z jakich racyj. Pozycja folwarku najładniejsza w kwadrat. Pięknie i bezpieczno, gdy wszystko pod gontami. Kominy albo dymniki obwarować, aby od ognia było bezpieczeństwo. Straż ma być z całej wsi wybrany człek, trzyzwy, sumienny, czujny, Panu przychylny, któryby dwór cały w nocy obchodził, wołał, nie spał przy grubie. Obora dla uniknienia fetorów robactwa, gumno dla bezpieczeństwa od
od chat chłopskich, od karczmy opodal, dla bespieczeństwa od ognia, ale odwsi nie daleko, dla niebespieczeństwa nieprzyiaciela. Ma bydź oparkaniony, á przynaymniey ogrodzony, ostrogiem, cierniem, ostrzeszkiem ubespieczony, dobrze zamknięty, o iednych wrotach, czasem o dwoygu z iakich racyi. Pozycya folwarku nayładnieysza w kwadrat. Pięknie y bespieczno, gdy wszystko pod gontami. Kominy albo dymniki obwarować, aby od ognia było bespieczeństwo. Straż ma bydź z całey wsi wybrany człek, trzyzwy, sumienny, czuyny, Panu przychylny, ktoryby dwor cały w nocy obchodził, wołał, nie spał przy grubie. Obora dla uniknienia fetorow robactwa, gumno dla bespieczeństwa od
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 400
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
) scio quod et me diligit, diligentem se in te. Dajmy żeś na zdrowiu słaby/ ale masz którzy o tobie myślą/ którzyć służą/ którzy o twe zdrowie/ jako o własne się starają. Będziesz ubogim? ale masz Dobrodzieje. Będzie Wojna? ale dał Bóg urodzaj. Będzie trudność wyżywienia? ale bezpieczno od moru. Będzie powietrze ale wżdy przed mieczem nie uciekasz. Będzie głód/ mor/ i wojna/ ale pod tymi plagami któremi Bracią twą Bóg smaga/ ciebię. Ps: 9. Scuto circumdedit à saggita volante in die , od strzały nieprzyjacielskiej. a negotio perambulante in tenebris od głodnych myśli o gębę i w
) scio quod et me diligit, diligentem se in te. Daymy żeś na zdrowiu słáby/ ále masz ktorzy o tobie myślą/ ktorzyć służą/ ktorzy o twe zdrowie/ iáko o włásne się stáraią. Będźiesz ubogim? ále masz Dobrodźieie. Będźie Woyná? ále dał Bog urodzay. Będźie trudność wyżywienia? ále bespieczno od moru. Będźie powietrze ále wżdy przed mieczem nie ućiekasz. Będźie głod/ mor/ y woyná/ ále pod tymi plágámi ktoremi Bráćią twą Bog smaga/ ćiebię. Ps: 9. Scuto circumdedit à saggita volante in die , od strzały nieprzyiáćielskiey. à negotio perambulante in tenebris od głodnych myśli o gębę y w
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 374
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Na uczcie będąc/ choć drudzy siła mówili/ on milczał. A gdy go pytano czemuby to czynił? tak powiedział: Dla tego/ iż pod czas mi się trafiło żałować tego/ żem mówił: ale żem kiedy milczał/ tegom jeszcze nigdy nie żałował. Wdawać się w rzecz nazbyt/ nie prawie bezpieczno. Bo często ludzi mową do dziwnych rzeczy przychodzą: których mogliby być próżni/ gdyby zmilczeć umieli. Ksenokrates jednemu wielomownemu rzekł: Słysz wiele/ a mów mało: bo nam przyrodzenie dało dwie uszy/ a jedne tylko usta. Księgi pierwsze
Powieści jego te były. Naprzód Boga czci/ potym rodzice. Każdemu czyń
Ná vcżćie będąc/ choć drudzy śiłá mowili/ on milcżał. A gdy go pytano cżemuby to cżynił? ták powiedźiał: Dla tego/ iż pod cżás mi się tráfiło żáłowáć tego/ żem mowił: ále żem kiedy milcżał/ tegom ieszcże nigdy nie żáłował. Wdawáć się w rzecż názbyt/ nie práwie bespiecżno. Bo cżęsto ludźi mową do dźiwnych rzecży przychodzą: ktorych mogliby być prożni/ gdyby zmilcżeć vmieli. Xenokrátes iednemu wielomownemu rzekł: Słysz wiele/ á mow máło: bo nam przyrodzenie dáło dwie vszy/ á iedne tylko vstá. Kśiegi pierwsze
Powieśći iego te były. Naprzod Bogá cżći/ potym rodźice. Káżdemu cżyń
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 26
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
: Nie kwap się mówić/ słuchaj wiele. Kto nie umie milczeć/ nie umie też mówić. Lepiej iż cię jeden dobry chwali/ niż wiele złych. Głupstwo jest zajźrzeć bogatemu/ też jest głupstwo naśmiewać się z ubogiego. Co komu uczynisz/ tego się też od drugiego spodziewaj. Kto się zawsze strzeże/ ten bezpieczno chodzi. By nasłabsza obrona dobra jest/ będzieli tylko zgodna. Łakomemu tak wiele niedostawa co ma/ jako i czego nie ma. Księgi pierwsze
MENEDEMUS gdy go Nikokreon Król Cypru wezwał spolnie i z drugiemi Filozofy/ na zacny fest do siebie: rzekł do niego: Jeśli to Królu jest rzecz dobra/ mieć koło siebie
: Nie kwáp się mowić/ słuchay wiele. Kto nie vmie milcżeć/ nie vmie też mowić. Lepiey iż ćię ieden dobry chwali/ niż wiele złych. Głupstwo iest zayźrzeć bogátemu/ też iest głupstwo náśmiewáć się z vbogiego. Co komu vcżynisz/ tego się też od drugiego spodźieway. Kto się záwsze strzeże/ ten bespiecżno chodźi. By nasłábsza obroná dobra iest/ będzieli tylko zgodna. Lákomemu ták wiele niedostawa co ma/ iáko y cżego nie ma. Kśięgi pierwsze
MENEDEMVS gdy go Nikokreon Krol Cypru wezwał spolnie y z drugiemi Filozofy/ ná zacny fest do śiebie: rzekł do niego: Ieśli to Krolu iest rzecż dobra/ mieć koło śiebie
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 61
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
wydzierstwa i z łupiestwa. Pisałbym więcej o niebezpieczeństwie z Tatar Państwu temu/ ale obawiam się złym oczu otwierać do złego/ każdy baczny i upatrujący dalsze rzeczy z teraźniejszych ich postępków/ łacno może sądzić co napotym będzie/ jeśli się nie postrzeżem/ a Tatarów w kluby nie weźmiem. I toć nie barzo bezpieczno że to pogaństwo prawie wkoło i blisko Wilna osadzono Wszakże niewadzi przeczytać przyczyn/ d. Aurumper medios ire satellites Mus in pera, ignis in sinu serpens in gremio, Scytha in dominio, hospites suos redduntdolentes. Obaczyć się nam trzeba za czasu. Tatarowie w piąci powiatach mają osiadłość kiedyby nie służba wojenna im nic
wydźierstwá y z łupiestwá. Pisałbym więcey o niebespiecżeństwie z Tátar Páństwu temu/ ále obáwiam się złym ocżu otwieráć do złego/ káżdy bacżny y vpátruiący dálsze rzecży z teraznieyszych ich postępkow/ łácno może sądźić co nápotym będźie/ ieśli się nie postrzeżem/ á Tátárow w kluby nie weźmiem. Y toć nie bárzo bespiecżno że to pogáństwo práwie wkoło y blisko Wilná osádzono Wszákże niewádźi przecżytáć przycżyn/ d. Aurumper medios ire satellites Mus in pera, ignis in sinu serpens in gremio, Scytha in dominio, hospites suos redduntdolentes. Obácżyć się nam trzebá za cżásu. Tátárowie w piąći powiatach máią ośiadłość kiedyby nie służba woienna im nic
Skrót tekstu: CzyżAlf
Strona: 52
Tytuł:
Alfurkan tatarski
Autor:
Piotr Czyżewski
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
egzotyka, historia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
czasy,z którym się uskarżać trzeba, indignos crevisse queror. Gdy w zasługach ku Ojczyźnie primi stają się do Honoru novissimi, á novissimi primi.
Domator. Toć ja beatus, że procuhis negotiis: i szczęśliwszy że słucham Kochanowskiego rady: Spokojnus resoptima kontus, gaudeo libertatepewnoq; pokojosum procul invidia, bezpiecznośdormio somnos, nil timeo troski gdy świata negligo pompas.
Respub: Prawdać że nie przeczę iż bene qui latuit, bene vixit, jak zeznał Owidiusz: boć to każdy Honor alit curas według Stobeusza, i nie inszy bywa tylko fructus honoris onus. Aleć gdy albo godni ściągać ręki do praemium swoich zasług
czásy,z ktorym śię uskárżáć trzebá, indignos crevisse queror. Gdy w zásługách ku Oyczyźnie primi stáją śię do Honoru novissimi, á novissimi primi.
Domator. Toć ja beatus, że procuhis negotiis: y szczęśliwszy że słuchám Kochánowskiego rády: Spokoynus resoptima kontus, gaudeo libertatepewnoq; pokojosum procul invidia, beśpiecznośdormio somnos, nil timeo troski gdy świáta negligo pompas.
Respub: Práwdáć że nie przeczę iż bene qui latuit, bene vixit, ják zeznał Owidiusz: boć to káżdy Honor alit curas według Stobeusza, y nie inszy bywa tylko fructus honoris onus. Aleć gdy álbo godni śćiągáć ręki do praemium swoich zásług
Skrót tekstu: BystrzPol
Strona: L2
Tytuł:
Polak sensat
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
którym jest w takowym prawie z łaski Bożej urodzony, że mi ma być wolno o prawa i wolności moje, o pakta i kondycje, którem z dzisiejszym panem moim uczynieł których mi cale dotrzymać na ś. ewangelią przysiągł, że (mówię) ma mi być wolno o to wszytko z panem mówić, ma mi być bezpieczno panu się tych rzeczy upomnieć i gdyby mi w których paktach albo nie dotrzymawał czego, albo jaką w czym zwłokę czynił, ma mi być wolno z drugiemi porozumieć się o tym. porozumiawszy się, o to się mocno ująć, ująwszy, statecznie tego z drugiemi poprzeć, a tak statecznie, ażby ono wszytko na
którym jest w takowym prawie z łaski Bożej urodzony, że mi ma być wolno o prawa i wolności moje, o pakta i kondycye, którem z dzisiejszym panem moim uczynieł których mi cale dotrzymać na ś. ewangelią przysiągł, że (mówię) ma mi być wolno o to wszytko z panem mówić, ma mi być bezpieczno panu się tych rzeczy upomnieć i gdyby mi w których paktach albo nie dotrzymawał czego, albo jaką w czym zwłokę czynił, ma mi być wolno z drugiemi porozumieć się o tym. porozumiawszy się, o to się mocno ująć, ująwszy, statecznie tego z drugiemi poprzeć, a tak statecznie, ażby ono wszytko na
Skrót tekstu: ZebrzApolCz_III
Strona: 210
Tytuł:
Apologia abo sprawota szlachcica polskiego.
Autor:
Zebrzydowski Mikołaj
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918