chłodnie,
I Kupido, i jego do grzechu pochodnie. Robisz co, okazja do złego upada; Próżnujesz, obmyśli czart i robotę zada. 534 (P). NAJLEPSZEMU ZDROWIU FRASUNEK PRZESZKADZA PAN Z WŁODARZEM
Powróciwszy szczęśliwie do domu z obozu, Każę wołać włodarza, ledwie zsiędę z wozu. „Cóż tu słychać, włodarzu?” „Wszytko dobrze, bowiem Najpierwsza, kiedy nas Bóg udarował zdrowiem.” „Moje stado jak się ma? więcej go, czy tyle, Ilem odjechał?” A ten: „Zdechło dwie kobyle.” „A więcej co?” Znowu on: „Wszytko dobrze — rzecze — Co najlepszych
chłodnie,
I Kupido, i jego do grzechu pochodnie. Robisz co, okazyja do złego upada; Próżnujesz, obmyśli czart i robotę zada. 534 (P). NAJLEPSZEMU ZDROWIU FRASUNEK PRZESZKADZA PAN Z WŁODARZEM
Powróciwszy szczęśliwie do domu z obozu, Każę wołać włodarza, ledwie zsiędę z wozu. „Cóż tu słychać, włodarzu?” „Wszytko dobrze, bowiem Najpierwsza, kiedy nas Bóg udarował zdrowiem.” „Moje stado jak się ma? więcej go, czy tyle, Ilem odjechał?” A ten: „Zdechło dwie kobyle.” „A więcej co?” Znowu on: „Wszytko dobrze — rzecze — Co najlepszych
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 420
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
sobie zaszkodzisz. WYDZIERCOM CUDZEGO.
5. CZas się kajać/ czas dobra wydzierco cudzego/ Póki cię straszny dekret nie zajdzie sędziego Który za twe wydzierstwa/ niesprawiedliwości/ Każe duszę twą ściąfnąć do wiecznej ciemności. STARSZYM I GOSPODARZOM ZLiM.
6. MOnarcho/ potentacie/ starszy gospodarzu/ Urzędniku/ Starosto/ sędzio i włodarzu: Patrzcie jako rządzicie Boskiemi synami/ Byście nie wydziwiali przed jego oczami. SLUGOM ZLiM.
7. Sługo zawsze/ usługuj wiernie Panu twemu/ A nie na oko tylko/ chciej wygadzać jemu: Bo lubo oczy Pana oszukasz ziemskiego/ Lecz oszukać niemożesz niebieskiego. UCZNIOM NIEDOBRYM.
8. UCzniu nie patrz
sobie zászkodźisz. WYDZIERCOM CVDZEGO.
5. CZás śię káiáć/ czás dobrá wydźierco cudzego/ Poki cię strászny dekret nie zaydźie sędźiego Ktory zá twe wydzierstwá/ niespráwiedliwośći/ Każe duszę twą śćiąfnąć do wieczney ćiemnośći. STARSZYM Y GOSPODARZOM ZLYM.
6. MOnárcho/ potentaćie/ stárszy gospodarzu/ Vrzędniku/ Stárosto/ sędźio y włodarzu: Pátrzćie iáko rządźićie Boskiemi synami/ Byśćie nie wydźiwiáli przed iego oczámi. SLVGOM ZLYM.
7. Sługo záwsze/ vsługuy wiernie Pánu twemu/ A nie ná oko tylko/ chciey wygádzáć iemu: Bo lubo oczy Páná oszukász źiemskiego/ Lecz oszukáć niemożesz niebieskiego. VCZNIOM NIEDOBRYM.
8. VCzniu nie pátrz
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 219
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
/ choć wię że przez to kłamliwe wyznanie zginie/ tym się ciesząc (acz to mizerna i opłakana pociecha) że oraz i bezpastwienia da garło. I co też zatym idzie/ że rozmaicie nie tylo na się/ ale i na drugie plotą. Jako on włodarz chodząc około sadzawki spanem swoim/ spytany od Pana/ Włodarzu są tu ryby? odpowie/ są mój łaskawy Panie. Dalej postąpiwszy rzecze Pan/ Włodarzu nie masz tu ryb/ odpowie włodarz/ a u diabła by się wzięły? A toli to żarty/ jednak słuzą do naszych choć jałowych. Piąta/ aby więzień niemianował pomocników przymuszony postrachem mąk któremi mu grozą. A
/ choć wię że przez to kłámliwe wyznanie zginie/ tym się ćiesząc (ácz to mizerna y opłakáná poćiecha) że oráz y bezpastwięnia da garło. Y co też zátym idźie/ że rozmaićie nie tylo ná się/ ále y na drugie plotą. Iáko on włodarz chodząc około sadzawki zpanem swoim/ zpytány od Paná/ Włodárzu są tu ryby? odpowie/ są moy łáskawy Pánie. Dalei postąpiwszy rzecze Pan/ Włodarzu nie masz tu ryb/ odpowie włodarz/ á v diabła by się wźięły? A toli to żárty/ iednák słuzą do naszych choć iałowych. Piątá/ áby więźień niemiánował pomocnikow przymuszony postráchęm mąk ktoremi mu grozą. A
Skrót tekstu: WisCzar
Strona: 101
Tytuł:
Czarownica powołana
Autor:
Daniel Wisner
Drukarnia:
Wojciech Laktański
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
magia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680
i opłakana pociecha) że oraz i bezpastwienia da garło. I co też zatym idzie/ że rozmaicie nie tylo na się/ ale i na drugie plotą. Jako on włodarz chodząc około sadzawki spanem swoim/ spytany od Pana/ Włodarzu są tu ryby? odpowie/ są mój łaskawy Panie. Dalej postąpiwszy rzecze Pan/ Włodarzu nie masz tu ryb/ odpowie włodarz/ a u diabła by się wzięły? A toli to żarty/ jednak słuzą do naszych choć jałowych. Piąta/ aby więzień niemianował pomocników przymuszony postrachem mąk któremi mu grozą. A te mu się snadnie zabiczy kiedy/ jako się już powiedziało /nikogo mu nie mianują
y opłakáná poćiecha) że oráz y bezpastwięnia da garło. Y co też zátym idźie/ że rozmaićie nie tylo ná się/ ále y na drugie plotą. Iáko on włodarz chodząc około sadzawki zpanem swoim/ zpytány od Paná/ Włodárzu są tu ryby? odpowie/ są moy łáskawy Pánie. Dalei postąpiwszy rzecze Pan/ Włodarzu nie masz tu ryb/ odpowie włodarz/ á v diabła by się wźięły? A toli to żárty/ iednák słuzą do naszych choć iałowych. Piątá/ áby więźień niemiánował pomocnikow przymuszony postráchęm mąk ktoremi mu grozą. A te mu się snadnie zabiczy kiedy/ iako się iuż powiedźiało /nikogo mu nie mianuią
Skrót tekstu: WisCzar
Strona: 101
Tytuł:
Czarownica powołana
Autor:
Daniel Wisner
Drukarnia:
Wojciech Laktański
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
magia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680
Doktor ci jeszcze tuszy Oglądać mi wnęki, Nadstawujący ręki; Aleć ja słyszę w uszy, Darmo doktor gada, Że moja dusza wsiada.
Już i czuję, i słyszę Śmiertelnego dudkę, W ciężkich piersiach pobudkę; Gra mi, choć się uciszę, Jednej dumę noty: Dosyć, dosyć żyć poty.
Pódź, włodarzu, do Pana, Rachuj się, coś wydał, Tak żebyś się nie wstydał; Czy nie porachowana Przeszłego żywota Na twym regiestrze kwota?
Pódź, bo już nie masz czasu Myślić o tym dłużej; Kto się czego zadłuży, Zaraz stąd do tarasu, Zaraz pójdzie w łyka, Aż odda do kwartnika.
Doktor ci jeszcze tuszy Oglądać mi wnęki, Nadstawujący ręki; Aleć ja słyszę w uszy, Darmo doktor gada, Że moja dusza wsiada.
Już i czuję, i słyszę Śmiertelnego dudkę, W ciężkich piersiach pobudkę; Gra mi, choć się uciszę, Jednej dumę noty: Dosyć, dosyć żyć poty.
Pódź, włodarzu, do Pana, Rachuj się, coś wydał, Tak żebyś się nie wstydał; Czy nie porachowana Przeszłego żywota Na twym regiestrze kwota?
Pódź, bo już nie masz czasu Myślić o tym dłużej; Kto się czego zadłuży, Zaraz stąd do tarasu, Zaraz pójdzie w łyka, Aż odda do kwartnika.
Skrót tekstu: PotNabKuk_I
Strona: 516
Tytuł:
Pieśni nabożne ...
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
. DIALÓG. XXXII. DIALÓG. XXXII. DIALÓG. XXXII. DIALÓG.[...] XXXII. DIALÓG. XXXII. DIALÓG. XXXII. DIALÓG. XXXII. DIALÓG. XXXII. DIALÓG. XXXII. DIALÓG. XXXII. DIALÓG. XXXII. DIALÓG. XXXII. DIALÓG. Trzydziesta i trzecia Rozmowa. O Rolnictwie.
PAnie Włodarzu/ a jakoż około naszej roboty/ a dałeś już zorać? Tak Panie/ już siejemy jako napilniej. Na włoce wysiałem już pułłaszta owsa. W niżynach musiemy siać jęczmień/ albo jare/ bo mokro tam było barzo/ i jeszcze nie dobrze uschło. Doglądajże pilnie/ toć powiedam/ a niechaj
. DIALOG. XXXII. DIALOG. XXXII. DIALOG. XXXII. DIALOG.[...] XXXII. DIALOG. XXXII. DIALOG. XXXII. DIALOG. XXXII. DIALOG. XXXII. DIALOG. XXXII. DIALOG. XXXII. DIALOG. XXXII. DIALOG. XXXII. DIALOG. Trzydźiesta y trzećia Rozmowá. O Rolnictwie.
PAnie Włodarzu/ á jákoż około nászey roboty/ á dałeś już zoráć? Ták Pánie/ już siejemy jáko napilniey. Ná włoce wysiałem już pułłásztá owsá. W niżynách muśiemy siać jęcżmień/ álbo jare/ bo mokro tám było bárzo/ y jeszcże nie dobrze uschło. Doglądayże pilnie/ toć powiedam/ á niechay
Skrót tekstu: VolcDial
Strona: 136v
Tytuł:
Viertzig dialogi
Autor:
Nicolaus Volckmar
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
rozmówki do nauki języka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612