Wziąć tego Konfektu funt Pączków albo Kiełków korzenia samice Paproci/ pół funta/ zwłaszcza ku wschodu słońca wyrastających/ w ten czas kiedy Skop Niebieski wschodzi/ i co nadrobniej pokrajawszy/ w ten Sok albo w Konfekt włożyc/ i dobrze umieszać. Ten Melancholicznym.
Melancholicznym. Zapamiętającem się.
Zapamiętającym się nad przyrodznie
Szalonym. i Bezrozumnym.
Od rozumu odchodzącym/ jest użyteczny/ dawając im go w ten czas/ kiedyby Znak Ryb Niebieskich wschodził przez trzydzieści dni porządnie. Zawżdy o dwudzistej a czwartej godzinie. Wodka albo Ekstrakt.
Wodka tego ziela albo Ekstrakt/ służy Wątrobnej części odspodniej/ i inym częściom przyległym. Jako Macharzynce/ w której się Zołć
Wźiąć tego Konfektu funt Pączkow álbo Kiełkow korzeniá sámice Páproći/ poł funtá/ zwłasczá ku wschodu słońcá wyrastáiących/ w ten czás kiedy Skop Niebieski wschodźi/ y co nadrobniey pokráiawszy/ w ten Sok álbo w Konfekt włożỹc/ y dobrze vmieszáć. Ten Melánkolicznym.
Melánkolicznym. Zápámiętáiącem się.
Zápámiętáiącym sie nád przyrodznie
Szalonym. y Bezrozumnym.
Od rozumu odchodzącym/ iest vżyteczny/ dawáiąc im go w ten czás/ kiedyby Znák Ryb Niebieskich wschodźił przez trzydźiesći dni porządnie. Záwżdy o dwudźistey á czwartey godźinie. Wodká álbo Extrákt.
Wodká tego źiela álbo Extrákt/ służy Wątrobney częśći odspodniey/ y inym częśćiom przyległym. Iáko Máchárzynce/ w ktorey sie Zołć
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 145
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
przyjaciel, żałuję cię wielce. Dopierosieńkom widział psa, łomiący kielce, Żem nań cisnął kamieniem, kiedy na mnie szczeka; Tedy od tej bestyjej nie rozeznać człeka: Zgrzyta z wieprzem zębami, jeśli mu dokuczy, Miece rogi z buhajem, a z niedźwiedziem mruczy. Na to nikczemne bydło każdy poszedł srodze, Bezrozumnym afektom kto wyrzucił wodze. Tuć to próba rozumu, tu charakter człeczy; Puść bydłu afektów, co za naturą bieży. 312. GNIEW NA ŻONĘ
Gniewam się. A na kogoż? Na swą własną żonę. Na swe się ciało gniewać, puść głupstwo na stronę. Podobno się rozwiedziesz; ale rzecz niedobra
przyjaciel, żałuję cię wielce. Dopierosieńkom widział psa, łomiący kielce, Żem nań cisnął kamieniem, kiedy na mnie szczeka; Tedy od tej bestyjej nie rozeznać człeka: Zgrzyta z wieprzem zębami, jeśli mu dokuczy, Miece rogi z buhajem, a z niedźwiedziem mruczy. Na to nikczemne bydło każdy poszedł srodze, Bezrozumnym afektom kto wyrzucił wodze. Tuć to próba rozumu, tu charakter człeczy; Puść bydłu afektów, co za naturą bieży. 312. GNIEW NA ŻONĘ
Gniewam się. A na kogoż? Na swą własną żonę. Na swe się ciało gniewać, puść głupstwo na stronę. Podobno się rozwiedziesz; ale rzecz niedobra
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 376
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987