skonaniu. Spojrzyj na mnie w’zrokiem tw’em, a oraz nademną Pokaż miłosierdzie swe, i zawsze bądź zemną, A chowaj mnie wolnego od czarta zarazy, Abym mógł pędzić życie me bez twej obrazy. Wejrzyj, ponieważ serce moje upragnione Żąda ciebie usilnie, i tak zapalone, Jak dżdża bezwodna ziemia w ciężkie letnie znoje, Ciebie żywego Zrzodła pragnie serce moje. Niepodawaj duszy mej bestiom nieczystym, Która Cię być wyznawa Panem w’iekuistym A zebraka twojego duszy chciej do końca Niezapominać; lecz jak łaskawy Obrońca Daj mi to miłosierdzie, abym dla twojego Imienia mógł po wszytkie czasy życia mego Znosić wszytko
skonaniu. Spoyrzyy na mie w’zrokiem tw’em, a oraz nademną Pokaż miłośierdźie swe, y zawsze bądź zemną, A choway mie wolnego od czarta zarazy, Abym mogł pędźić żyćie me bez twey obrazy. Weyrzyy, ponieważ serce moie vpragnione Ząda ćiebie vśilnie, y tak zapalone, Iak dzdza bezwodna źiemia w ćięszkie letnie znoie, Ciebie żywego Zrzodła pragnie serce moie. Niepodaway duszy mey bestyom nieczystym, Ktora Cie bydź wyznawa Panem w’iekuistym A zebraka twoiego duszy chćiey do końca Niezapominać; lecz iak łaskawy Obrońca Day mi to miłośierdźie, abym dla twoiego Imienia mogł po wszytkie czasy żyćia mego Znośić wszytko
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 181
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
bowiem szrony Zimne cierpiał, czasem też słońcem był palony, A jednak Barlaama sobie kochanego Mistrza nieprzestał szukać jak skarbu drogiego. Wielce zaś od przeklętych duchów nagabany Pokusami, i częstą bywał turbowany Bitwą, z których odnosił triumf przy swym statku, Przytym wiele prac użył dla ziół niedostatku: I ta bowiem Pustynia poniekąd bezwodna, Niebyła ku jedzeniu w zgodne ziołka płodna. On jednak z diamentu mając wykowany Umysł, a będąc pracą niesfatygowany, Miłością gorzał Boską, a te przykre chwile Chętniej, niż kto rozkoszy, podejmował mile. Przetoż z Nieba ratunku w swym trudzie doznawał; Bo mu Chrystus według prac Jego swych dodawał Pociech,
bowiem szrony Zimne ćierpiał, czásem też słońcem był palony, A iednák Bárláámá sobie kochánego Mistrzá nieprzestał szukáć iák skárbu drogiego. Wielce záś od przeklętych duchow nágábány Pokusámi, y częstą bywał turbowány Bitwą, z ktorych odnośił tryumf przy swym státku, Przytym wiele prac vżył dla źioł niedostátku: Y tá bowiem Pustynia poniekąd bezwodna, Niebyłá ku iedzeniu w zgodne źiołká płodna. On iednák z dyámentu máiąc wykowány Vmysł, á będąc pracą niesfátygowány, Miłośćią gorzał Boską, á te przykre chwile Chętniey, niż kto roskoszy, podeymował mile. Przetoż z Niebá rátunku w swym trudźie doznawał; Bo mu Chrystus według prac Iego swych dodawał Poćiech,
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 280
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688