: Wierem ja więcej piła wczora Niźli wy, luba pani, a przeciem nie chora. 202. ŚMIERĆ I GRZECH
Czyli śmierć w niewieścim się rodzaju zwać godzi, Bo nic, jako onę grzech, choć samiec, nie rodzi? Owszem, ja śmierć otrokiem, grzech żonką nazowę: Kto kiedy widział kosą siekąc białągłowę? 203 (P). ZŁOTE CZASY
Ba, bez mała nieprawda, że te złote czasy Okrom złota inakszej nie pragną okrasy. Niech żołnierz liczy rany, niech sędzia ratusze,
Uważny szlachcic sejmy, nabożny fundusze, Inszy domu splendory i stare tytuły — Skoro Bianki nabitej dołoży szkatuły, Jest i sława, i honor
: Wieręm ja więcej piła wczora Niźli wy, luba pani, a przeciem nie chora. 202. ŚMIERĆ I GRZECH
Czyli śmierć w niewieścim się rodzaju zwać godzi, Bo nic, jako onę grzech, choć samiec, nie rodzi? Owszem, ja śmierć otrokiem, grzech żonką nazowę: Kto kiedy widział kosą siekąc białągłowę? 203 (P). ZŁOTE CZASY
Ba, bez mała nieprawda, że te złote czasy Okrom złota inakszej nie pragną okrasy. Niech żołnierz liczy rany, niech sędzia ratusze,
Uważny szlachcic sejmy, nabożny fundusze, Inszy domu splendory i stare tytuły — Skoro Bianki nabitej dołoży szkatuły, Jest i sława, i honor
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 286
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
. Wyraża to Orygenes: Jam tylko rękę podniósł, uciekł trąd, a zarazem, a nie mieszkanie, effugit illico lepra, tak, że mi nie przyszło trądu się dotknąć, ale tylko oczyszczonego już ciała. Wielka skuteczność obecności Chrystusowej, przy której i choroba stać nie może. 4. OPISUJE Z. MatEUSZ białągłowę która lat 12. na krwawą niemoc chorowała. A Łukasz Z. przydaje, Luc. 8. że substancją własną na Lekarzów wydała. Święty Łukasz bywszy sam Lekarzem, Salutat vos Lucas medicus charissimus, wytknął ich że liczyli od niej pieniądze i dobre mienie, a jej nie leczyli. Cóż ona czyni, zabiega Panu
. Wyraża to Origenes: Iam tylko rękę podniosł, vćiekł trąd, á zárázem, á nie mieszkánie, effugit illico lepra, ták, że mi nie przyszło trądu się dotknąć, ále tylko oczyśćionego iuż ćiáłá. Wielka skuteczność obecnośći Chrystusowey, przy ktorey i chorobá stać nie może. 4. OPISUIE S. MATTHEUSZ białągłowę ktora lat 12. ná krwáwą niemoc chorowáłá. A Łukasz S. przydáie, Luc. 8. że substáncyą własną ńá Lekárzow wydáłá. Swięty Łukasz bywszy sam Lekárzem, Salutat vos Lucas medicus charissimus, wytknął ich że liczyli od niey pieniądze i dobre mienie, á iey nie leczyli. Coż oná czyni, zábiega Pánu
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 18
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
zwłaszcza tak snadnym omamienia sposobem, jako IchMościów omąmiono samych, abo wielce IchMość omąmić się dali, aby dali sentencje swoje przeciw mnie, że nie miano zemną ostro postąpić, na postrach to tylko mnie być miało.
Cieszą się Wolnością naszą, i zaszczycają Postronni, a czemuż w Domu damy ją sobie perperam jeszcze przez Białągłowę wydzierać, damy przewodzić i ten tak kosztowny wolnej Elekcji Klejnot, dla ambicji Królowej Jej Mości, aby tu Krew jej Panowała, i takiemisz artibus trzymała Rzeczposp: jako są teraz, tłumić Czy nie piękną drogą dokazać tego usiłuje to jest przez ruiny, wygnania, prześladowania Civium, ledwie nie orzez neces. Takowe to
zwłaszczá ták snádnym omamienia sposobem, iáko IchMośćiow omąmiono sámych, ábo wielce IchMość omąmić się dáli, áby dáli sentencye swoie przećiw mnie, że nie miano zemną ostro postąpić, ná postrách to tylko mnie bydź miáło.
Cieszą się Wolnośćią nászą, y zászczycáią Postronni, á czemuż w Domu damy ią sobie perperam ieszcze przez Białągłowę wydźieráć, damy przewodźić y ten ták kosztowny wolney Elekcyey Kleynot, dla ambitiey Krolowey Iey Mośći, áby tu Krew iey Pánowáłá, y tákiemisz artibus trzymáłá Rzeczposp: iáko są teraz, tłumić Czy nie piękną drogą dokázáć tego vśiłuie to iest przez ruiny, wygnánia, prześládowánia Civium, ledwie nie orzez neces. Tákowe to
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 155
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
/ udajcież się do Lekarza Chrystusa/ ten Ciałem swoim was nakarmiwszy/ jadowitą truciznę śmierci z duszę waszej wypędzi/ ten do pobożności i cnot świętych sił doda. Ale jeśli i cielesną jaką chorobę w sobie macie/ wierzcie mocno/ a żałujcie za grzechy wasze/ a Chrystus was tym chlebem Anielskim uleczy/ jako onę białągłowę co się szaty jego z zadu dotknęła była. Adeamus igitur singuli, aegrotantes magna cum fide. mówi Złotousty ś. do nas: . A Valafredus Strabo daje racją/ czemu? Abowiem Słusznie tedy Bazyli święty powiedział: Participare de sacro corpore, et sanguine Christi, pulcherrimum est. Abowiem pożywanie Ciała i krwie Pana Chrystusowej
/ vdayćież się do Lekárzá Chrystusá/ ten Ciáłem swoim was nákarmiwszy/ iádowitą trućiznę śmierći z duszę wászey wypędźi/ ten do pobożnośći y cnot świętych śił doda. Ale ieśli y ćielesną iáką chorobę w sobie maćie/ wierzćie mocno/ á żáłuyćie zá grzechy wásze/ á Chrystus was tym chlebem Anyelskim vleczy/ iáko onę biáłągłowę co się száty iego z zádu dotknęła byłá. Adeamus igitur singuli, aegrotantes magna cum fide. mowi Złotousty ś. do nas: . A Valafredus Strabo dáie rácyą/ czemu? Abowiem Słusznie tedy Bázyli święty powiedźiał: Participare de sacro corpore, et sanguine Christi, pulcherrimum est. Abowiem pożywánie Ciáłá y krwie Páná Chrystusowey
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 42
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
/ i puścił je mówiąc: i Parysowi niebezpieczno było jednę nad drugie przełożyć. O Parysie Królewiczu Trojańskim piszą: że trzy Boginie/ to jest/ Juno/ Minerwa/ i Wenus/ dały się na rozsądek jego/ któraby z nich była gładsza. I gdy mu jedna Królestwo: druga Mądrość: a trzecia śliczną białągłowę obiecowała: on za Wenerą skazał. Która mu obietnicę ziściła/ zjednawszy mu Helenę/ dla której potym Troja zburzona: za rozgniewaniem Junony/ i Minerwy. Ale o tym kto chce niech czyta Poety. Krótkich Powieści
Gdy go jeden szkalował/ milcząc szedł precz od niego: a gdy za nim goniąc mówił: Czemuż
/ y puśćił ie mowiąc: y Párysowi niebespiecżno było iednę nád drugie przełożyć. O Páryśie Krolewicu Troiáńskim piszą: że trzy Boginie/ to iest/ Iuno/ Minerwá/ y Wenus/ dáły się ná rozsądek iego/ ktoraby z nich byłá głádsza. Y gdy mu iedná Krolestwo: druga Mądrość: á trzećia ślicżną białągłowę obiecowáłá: on zá Wenerą skazał. Ktora mu obietnicę ziśćiłá/ ziednawszy mu Helenę/ dla ktorey potym Troiá zburzona: zá rozgniewániem Iunony/ y Minerwy. Ale o tym kto chce niech cżyta Poety. Krotkich Powieśći
Gdy go ieden szkálował/ milcżąc szedł precż od niego: á gdy zá nim goniąc mowił: Cżemuż
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 19
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
że raz wszedł do okopciałej i plugawej łaźnie/ tam tak rzekł: Którzy się tu myjają/ gdzie się zaś znowu myć chodzą?
Gdy go jeden pytał/ kiedy się najlepiej ożenić? Tak powiedział: Młodemu jeszcze nie czas/ a staremu nigdy. Dając znać/ że zgoła lepiej się nie żenić/ niżli na złą białągłowę trafić. Aczci ów pytał o dobry czas/ to jest w których leciech (jako Plato radzi mężczyznie w roku 30. 31. 32. 33. 34. 35. A Panience. w 16. 17. 18. 19. a nadalej we dwudziestym w stan małżeński wstępować) abo w którym miesiącu:
że raz wszedł do okopćiáłey y plugáwey łáźnie/ tám ták rzekł: Ktorzy się tu myiáią/ gdźie się záś znowu myć chodzą?
Gdy go ieden pytał/ kiedy się naylepiey ożenić? Ták powiedźiał: Młodemu ieszcże nie cżás/ á stáremu nigdy. Dáiąc znáć/ że zgołá lepiey się nie żenić/ niżli ná złą białągłowę tráfić. Acżći ow pytał o dobry cżás/ to iest w ktorych lećiech (iáko Pláto rádźi mężcżyznie w roku 30. 31. 32. 33. 34. 35. A Pánience. w 16. 17. 18. 19. á nadáley we dwudźiestym w stan małżeński wstępowáć) ábo w ktorym mieśiącu:
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 32
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
/ ten wygrawa.
Gdy mu jeden tym urągał/ iżbył ubogim: a sam był nic dobrego/ tak mu na to zapłacił: dla ubóstwa aby kogo miano męczyć/ tegom nigdy nie widział: ale dla złości/ nie jednego widziałem w mękach.
Tenże powiadał/ że ludzie dobrzy są wyobrażeniem Bogów.
Obaczywszy białągłowę w lektyce/ rzekł: Ta klatka nie według tego zwierzęcia. Dając znać/ iż niewiasta dziwny zwierz/ gdy jej nie trzyma mocno na wodzy/ siła złego uczynić może. Krótkich Powieści
O miłości tak powiadał/ że jest zabawa ludzi próżnujących. Nabarziej ci są skłonni do miłości/ co w pieszczocie żyją/ a ustawicznie
/ ten wygrawa.
Gdy mu ieden tym vrągał/ iżbył vbogim: á sam był nic dobrego/ ták mu ná to zápłáćił: dla vbostwá áby kogo miano męcżyć/ tegom nigdy nie widźiał: ále dla złośći/ nie iednego widźiałem w mękách.
Tenże powiádał/ że ludźie dobrzy są wyobráżeniem Bogow.
Obáczywszy białągłowę w lektyce/ rzekł: Tá klatká nie według tego źwierzęćia. Dáiąc znáć/ iż niewiástá dźiwny źwierz/ gdy iey nie trzyma mocno ná wodzy/ śiłá złego vcżynić może. Krotkich Powieśći
O miłośći ták powiádał/ że iest zabáwá ludźi prożnuiących. Nabárźiey ći są skłonni do miłośći/ co w pieszcżoćie żyią/ á vstáwicżnie
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 39
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
tak iż pewną liczbą cegieł na każdy dzień oddawać musieli/ z których potym murowali one słupy abo Pyramides w Egipcie/ które były dziwem wszytkiego świata. I gdy ich tak jeszcze niemógł wyniszczić/ rozkazał Farao wszytkiemu ludowi swemu Egpitskiemu/ aby każde dziecko żydowskie któreby się męskiej płci urodziło/ topili/ f. a białągłowę zostawili/ chcąc wielkość Żydowską umniejszyć/ bo tak się byli barzo Żydowie rozrodzili przez dwieście lat w Egipcie/ a jako drudzy piszą/ przez cztery sta lat/ z onych siedmdziesiąt osób: iż ich wyszło samych mężów na puszczą sześćkroć stotysięcy/ okrom niewiast a małych dzieci. Przypomnę też tu królestwo Sycylijskie/ które po Manfredzie
ták iż pewną licżbą cegieł ná káżdy dźień oddáwáć muśieli/ z ktorych potym murowáli one słupy ábo Pyramides w Egiptćie/ ktore były dźiwem wszytkiego świátá. Y gdy ich ták ieszcże niemogł wyniszcźyć/ roskazał Farao wszytkiemu ludowi swemu Egpitskiemu/ áby káżde dźiecko żydowskie ktoreby się męskiey płci vrodźiło/ topili/ f. á biáłągłowę zostáwili/ chcąc wielkość Zydowską vmnieyszyć/ bo ták się byli bárzo Zydowie rozrodźili przez dwieśćie lat w Egiptćie/ á iáko drudzy piszą/ przez cżtyry stá lat/ z onych śiedmdźiesiąt osob: iż ich wyszło sámych mężow ná puszcżą sześćkroć stotyśięcy/ okrom niewiast á máłych dźieći. Przypomnę też tu krolestwo Sycyliyskie/ ktore po Manfredźie
Skrót tekstu: CzyżAlf
Strona: 49
Tytuł:
Alfurkan tatarski
Autor:
Piotr Czyżewski
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
egzotyka, historia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
. Pani na prośbę ich nierządną przyzwoliła/ taką jednak umową: aby jej nauczył jeden Anioł jako do nieba wstępować: a drugi jako zstępować. Obiecali jej to. Ta zaś jako się prędko tego od nich nauczyła/ zaraz do nieba wstąpiła/ Aniołom obietnice nie ziściwszy/ o co Aniołowie oni barzo płakali. Którą to białągłowę w niebie Bóg obaczywszy/ a zrozumiawszy co pobroili jego Aniołowie: a widząc chędogą białągłowę i gładką/ posadził ją miedzy gwiazdami na niebie: Lucyferem ją mianowawszy/ aby tak śliczna była w niebie miedzy gwiazdami/ jako była na ziemi miedzy niewiastami. Onych zaś Aniołów zaletników P. Arota i P. Marota (diabły
. Páni ná prośbę ich nierządną przyzwoliłá/ taką iednák vmową: áby iey náucżył ieden Anyoł iáko do niebá wstępowác: á drugi iáko zstępowáć. Obiecáli iey to. Ta záś iáko się prędko tego od nich náucżyłá/ záraz do niebá wstąpiłá/ Anyołom obietnice nie ziśćiwszy/ o co Anyołowie oni bárzo płákáli. Ktorą to biáłągłowę w niebie Bog obacżywszy/ á zrozumiawszy co pobroili iego Anyołowie: á widząc chędogą białągłowę y głádką/ posádźił ią miedzy gwiazdámi ná niebie: Luciferem ią miánowawszy/ áby ták slicżna byłá w niebie miedzy gwiazdámi/ iáko byłá ná źiemi miedzy niewiástámi. Onych záś Anyołow zaletnikow P. Arota y P. Marotá (dyabły
Skrót tekstu: CzyżAlf
Strona: 76
Tytuł:
Alfurkan tatarski
Autor:
Piotr Czyżewski
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
egzotyka, historia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
Anioł jako do nieba wstępować: a drugi jako zstępować. Obiecali jej to. Ta zaś jako się prędko tego od nich nauczyła/ zaraz do nieba wstąpiła/ Aniołom obietnice nie ziściwszy/ o co Aniołowie oni barzo płakali. Którą to białągłowę w niebie Bóg obaczywszy/ a zrozumiawszy co pobroili jego Aniołowie: a widząc chędogą białągłowę i gładką/ posadził ją miedzy gwiazdami na niebie: Lucyferem ją mianowawszy/ aby tak śliczna była w niebie miedzy gwiazdami/ jako była na ziemi miedzy niewiastami. Onych zaś Aniołów zaletników P. Arota i P. Marota (diabły tak u nas nazywają) Bóg zakazał przed się/ o to iż przestąpili jego przykazanie
Anyoł iáko do niebá wstępowác: á drugi iáko zstępowáć. Obiecáli iey to. Ta záś iáko się prędko tego od nich náucżyłá/ záraz do niebá wstąpiłá/ Anyołom obietnice nie ziśćiwszy/ o co Anyołowie oni bárzo płákáli. Ktorą to biáłągłowę w niebie Bog obacżywszy/ á zrozumiawszy co pobroili iego Anyołowie: á widząc chędogą białągłowę y głádką/ posádźił ią miedzy gwiazdámi ná niebie: Luciferem ią miánowawszy/ áby ták slicżna byłá w niebie miedzy gwiazdámi/ iáko byłá ná źiemi miedzy niewiástámi. Onych záś Anyołow zaletnikow P. Arota y P. Marotá (dyabły ták v nas názywáią) Bog zákazał przed się/ o to iż przestąpili iego przykazánie
Skrót tekstu: CzyżAlf
Strona: 76
Tytuł:
Alfurkan tatarski
Autor:
Piotr Czyżewski
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
egzotyka, historia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617