daleka zdaje się, że nad pałacem wiszą skały drzew pełne. Kościół Bożego Ciała, gdzie św. Katarzyna bonońska siedzi ubrana w krześle jak żywa, i tylko trochę poczerniała, którą co rok w nowy habit ubierają. Kościół zbyt wielki jest i staroświecki księży[...] Turris asinorum wysokości niezmiernej. Fontanna wielkiego nagiego Neptuna, pod którym białogłowskie wpół osoby po rogach z piersi wodę wydają i na Neptuna pryskają. Koło Bononii po górach śliczne pałace i ogrody.
14^go^. Z Bononii al Castello di S. Pietro mil trzy.
15^go^. Do Faenzy mil półczwarty: stałem Sub Leone Veneto. Do Cezeny mil półczwarty: miasto nie wielkie ale piękne, zamek
daleka zdaje się, że nad pałacem wiszą skały drzew pełne. Kościół Bożego Ciała, gdzie św. Katarzyna bonońska siedzi ubrana w krześle jak żywa, i tylko trochę poczerniała, którą co rok w nowy habit ubierają. Kościół zbyt wielki jest i staroświecki księży[...] Turris asinorum wysokości niezmiernej. Fontanna wielkiego nagiego Neptuna, pod którym białogłowskie wpół osoby po rogach z piersi wodę wydają i na Neptuna pryskają. Koło Bononji po górach śliczne pałace i ogrody.
14^go^. Z Bononii al Castello di S. Pietro mil trzy.
15^go^. Do Faenzy mil półczwarty: stałem Sub Leone Veneto. Do Cezeny mil półczwarty: miasto nie wielkie ale piękne, zamek
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 85
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
dalej/ jakiej obrony i miłości/ jedno takiej jakąsmy przeciwko Braciej naszej ukazali w przeszłym niebezpieczeństwie. Dam jednak pokoj temu raczej tedy warkocz u Komety jakom powiedział Białogłowski/ znaczy nam niewiem jakie odrodzenie od Męskich zwyczajów świętych onych Przodków naszych/ co żywo na zbytki nastroje/ na przewagi/ koszty niepotrzebne jednym słowem białogłowskie skrzęty i przeciwnienia się sobie udało że co u Poety Greckiego wyrzuca tam jeden drugiemu włos trafiony/ roszczosany/ strój niewieści/ tóż nam czyni plugawy Pohaniec. Nieszcęśliwismy ludzie co niechcemy słuchać Chrystusowych kaznodziei/ gdy nam zbytki wyrzucają/ aby nawrócili do Pana. Puścił na nas Pan kaznodzieje insze sromotne/ którzy z hańbą
daléy/ iákiéy obrony y miłośći/ iedno tákiéy iákąsmy przećiwko Bráćiéy nászéy vkazáli w przeszłym niebespieczenstwie. Dam iednák pokoy temu ráczéy tedy wárkocz v Komety iákom powiedźiáł Białogłowski/ znáczy nam niewiem iákié odrodzenie od Męskich zwyczáiow świętych onych Przodkow nászych/ co żywo ná zbytki nástroie/ ná przewagi/ koszty niepotrzebne iednym słowem białogłowskie skrzęty y przeciwnienia się sobie udáło że co v Poéty Greckiego wyrzuca tám ieden drugiému włos tráfiony/ rosczosány/ stroy niewieśći/ tóż nam czyni plugáwy Pohániec. Nieszcęśliwismy ludźie co niechcemy słucháć Chrystusowych káznodźiei/ gdy nam zbytki wyrzucáią/ áby náwrocili do Páná. Puśćił ná nas Pan káznodźieie insze sromotne/ ktorzy z hánbą
Skrót tekstu: NajmProg
Strona: C4v
Tytuł:
Prognostyk duchowny na kometę
Autor:
Jakub Najmanowicz
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
astrologia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
ubogi sąsiad rozumie o niej że prawdziwa to wolności korona/ którym rozpustą swoją dają się znać: ale Pohaniec brzydki/ który je tak bez odporu wiąże/ wie dobrze w jakim szacuku mieć wolność ich. Et facies earum tanquam facies hominum, twarz ludzka piękna/ pozór zacny. Et habebant capillos sicut capillos mulierum, myśli białogłowskie nieustawiczne /przewagi/ koszty/ sadzenia się jeden nad drugiego niewieście: O czym już dosyć przedtym. Dentes earum sicut dentes leonum, pod piękną postawą zęby lwie/ gdy się przyjdzie wzajem o ladaco kąsać/ gdy przyjdzie uboższego szaprać. Minąwszy inne przymioty/ nadewszytko ogon mają Niedźwiadkowy i moc jego. Jeśliże tamta
vbogi sąśiad rozumie o niey że prawdźiwa to wolnośći koroná/ ktorym rospustą swoią dáią się znáć: ále Pohániec brzydki/ ktory ie ták bez odporu wiąże/ wie dobrze w iákim szácuku mieć wolność ich. Et facies earum tanquam facies hominum, twarz ludzka piękna/ pozor zacny. Et habebant capillos sicut capillos mulierum, myśli białogłowskie nievstawiczne /przewagi/ koszty/ sádzenia się iedén nád drugiego niewieśćie: O czym iuż dosyć przedtym. Dentes earum sicut dentes leonum, pod piękną postáwą zęby lwie/ gdy się przyidźie wzaiem o ledáco kąsáć/ gdy przyidźie vboższégo szápráć. Minąwszy iné przymioty/ nádewszytko ogon máią Niedźwiádkowy y moc iego. Iesliże támtá
Skrót tekstu: NajmProg
Strona: D3
Tytuł:
Prognostyk duchowny na kometę
Autor:
Jakub Najmanowicz
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
astrologia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
, to ty Naprędzej tam ugodzisz, gdzie takie przymioty. Ta anielska uroda a ze wstydem, bo ta, Odpuśćcie, panie, rzadka przy gładkości cnota. Tu animusz wspaniały, ale w takiej porze, Że gdy było potrzeba, nie wadził pokorze. Tu w białogłowskim ciele mieszkały przymioty Męskie, a w męskim sercu białogłowskie cnoty. Nie dziw, tak zacność umie, ród to starożytnych, Wielkich książąt po mieczu, hospodarów bitnych; Zamilczę po kądzieli — zacz ojca nie mamy, Na co te tu dawniejsze rzeczy wspominamy. Wszystkich ten sławą przeszedł, ale ja dlaczego Mam rytmem lada jakim sławić sprawy jego, Sama się jego sławić sława nie
, to ty Naprędzej tam ugodzisz, gdzie takie przymioty. Ta anielska uroda a ze wstydem, bo ta, Odpuśćcie, panie, rzadka przy gładkości cnota. Tu animusz wspaniały, ale w takiej porze, Że gdy było potrzeba, nie wadził pokorze. Tu w białogłowskim ciele mieszkały przymioty Męskie, a w męskim sercu białogłowskie cnoty. Nie dziw, tak zacność umie, ród to starożytnych, Wielkich książąt po mieczu, hospodarów bitnych; Zamilczę po kądzieli — zacz ojca nie mamy, Na co te tu dawniejsze rzeczy wspominamy. Wszystkich ten sławą przeszedł, ale ja dlaczego Mam rytmem lada jakim sławić sprawy jego, Sama się jego sławić sława nie
Skrót tekstu: LeszczALirBar_I
Strona: 579
Tytuł:
Lament Imści Pana Andrzeja z Lesna
Autor:
Andrzej Leszczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
treny, lamenty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1639
Data wydania (nie wcześniej niż):
1639
Data wydania (nie później niż):
1639
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
z każdej izby tak sporządzonemi aby do generalnego nie trudząc się ingresu i egresu, mógł sobie każdy mieć wolne przeście. Potym szły dwoje Perystylia, alias Dziedzince, mniejszy i większy, Kolumnami opasane, koło nich izby Stołowe, Sale, Talami albo Pokoje, codziennego mieszkania, Biblioteki, Łaznie, Gyneonitides, to jest pokoje białogłowskie, albo na Froncymer, a te wposrzodku pałacu między Perystylia, to jest owemi dziedzińcami kolumnistemi, na to, iż przy nich cała gospodarska była dyspozycja. Miasto Sal, Bazylik, tojest miejsc Sądowych, i Schadzkowych, Grecy mieli wielką Salę, za Gallerię, alias schodzenie nakryte, mieli Palaestras Athletarum, to jest miejsce
z każdey izby tak sporządzonemi aby do generalnego nie trudząc się ingresu y egresu, mogł sobie każdy mieć wolne przeście. Potym szły dwoie Peristylia, alias Dziedzince, mnieyszy y większy, Kolumnami opasane, koło nich izby Stołowe, Sale, Thalami albo Pokoie, codziennego mieszkania, Biblioteki, Łaznie, Gyneonitides, to iest pokoie białogłowskie, albo na Froncymer, a te wposrzodku pałacu między Peristylia, to iest owemi dżiedzińcami kolumnistemi, na to, iż przy nich cała gospodarska była dyspozycya. Miasto Sal, Bazylik, toiest mieysc Sądowych, y Schadzkowych, Grecy mieli wielką Salę, za Galleryę, alias schodzenie nakryte, mieli Palaestras Athletarum, to iest mieysce
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 232
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
doświadczenia/ bo i te nie raz rozumem swym tego dość nie mogą/ i nie umieją swegoż rozumu sameż wyłożyć/ gdy jednej plastr abo China/ według eksperienciej wszytkich grubych Empiryków/ abo belica/ abo maruna pomoże/ a drugiej zawadzi: ale niech wiedzą że to dla tego się dzieje/ iż różne są białogłowskie umiarkowania ciała wszytkiego/ insze mogą być ich macice/ co gdy kto dobrze rozumie/ łacwie wszytkiemu wygodzi/ i wy drogie starki/ mogłybyście we wszytko i same potrafić/ kiedy bywam kto szczerze wszytko położył/ do czego by tylko chęci i pilności było trzeba waszej/ bo wam rozumu Polkom jako i innym Bóg
doświádczenia/ bo y te nie raz rozumem swym tego dość nie mogą/ y nie vmieią swegoż rozumu sámeż wyłożyć/ gdy iedney plastr ábo Chiná/ według experienciey wszytkich grubych Empirikow/ ábo belicá/ ábo máruná pomoże/ a drugiey záwádźi: ále niech wiedzą że to dla tego się dźieie/ iż rożne są białogłowskie vmiarkowánia ćiałá wszytkiego/ insze mogą być ich máćice/ co gdy kto dobrze rozumie/ łácwie wszytkiemu wygodźi/ y wy drogie stárki/ mogłybyśćie we wszytko y sáme potrafić/ kiedy bywam kto szczerze wszytko położył/ do czego by tylko chęći y pilnośći było trzebá wászey/ bo wąm rozumu Polkom iáko y innym Bog
Skrót tekstu: CiachPrzyp
Strona: F
Tytuł:
O przypadkach białychgłów brzemiennych
Autor:
Piotr Ciachowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki, traktaty
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
nim. Mocz nad przyrodzenie zatrzymany/ albo z ciężkością puszczany/ potężnie pędzi/ w wodzie warzony/ a trunkiem używany/ a zwłaszcza korzenie jego. (Dioscorydes) (Gal:) Moczu ciężkiemu Biegunkom.
Biegunki zastanawia/ tymże sposobem z winem czerwonym cirpkim pity. Upławom białym albo rumiennym/ także ropistym.
Upławy białogłowskie tak białe/ jako rumienne i ropiste/ bądź warząc go i pijąc/ bądź prochu jego w trunku używając: także się też w nim naparzając i kąpiąc/ zastanawia. Kordiace Gryzieniu w Żołądku
Kordiacznym/ i
Gryzienie w żołądku mającym pić go dobrze z zimną wodą. (Gal:) Opuszeniu.
Opuszeniu żywota z wietrzności
nim. Mocz nád przyrodzenie zátrzymány/ álbo z ćięszkośćią pusczány/ potężnie pędźi/ w wodźie wárzony/ á trunkiem vżywány/ á zwłasczá korzenie iego. (Dioscorides) (Gal:) Moczu ćiężkiemu Biegunkom.
Biegunki zástánawia/ tymże sposobem z winem czerwonym cirpkim pity. Vpłáwom białym álbo rumiennym/ tákże ropistym.
Vpłáwy białogłowskie ták białe/ iáko rumienne y ropiste/ bądź wárząc go y piiąc/ bądź prochu iego w trunku vżywáiąc: tákże sie też w nim náparzáiąc y kąpiąc/ zástánáwia. Kordiáce Gryźieniu w Zołądku
Kordyácznym/ y
Gryźienie w żołądku máiącym pić go dobrze z źimną wodą. (Gal:) Opuszeniu.
Opuszeniu żywotá z wietrznośći
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 31
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
w wodę do picia/ Albo też kłącze z liściem na proch utluc/ i po cztery łoty każdego dnia trzykroć mu z ciepłą wodą dawać/ abo mu w gębę lać. Owa jakokolwiek może go dawać/ tak mu jest użyteczne. Doświadczone lekarstwo w tym przypadku Końskim. Item. Upławom jak białym jako krwawym.
Upławy białogłowskie/ tak białe jako rumienne zastanawia i leczy/ dając im go miasto potrawy i jarzyny/ albo z potrawami warząc. Także go w wino kłaść może. Nad które lekarstwo niemasz nic pewniejszego. Zaśniatu broni.
Od zaśniatu albo zaporzyska Białegłowy zachowuje/ przerzeczonym obyczajem używając obojga. Toku wszelakiemu.
Tok wszelaki krwie/ tak
w wodę do pićia/ Albo też kłącze z liściem ná proch vtluc/ y po cztery łoty káżdego dniá trzykroć mu z ćiepłą wodą dawáć/ ábo mu w gębę lać. Owa iákokolwiek może go dawáć/ ták mu iest vżyteczne. Doświádczone lekárstwo w tym przypadku Końskim. Item. Vpławom iák białjm iáko krwáwym.
Vpłáwy białogłowskie/ ták białe iáko rumienne zástanawia y leczy/ dáiąc im go miásto potráwy y iárzyny/ álbo z potráwámi wárząc. Tákże go w wino kłáść może. Nád ktore lekárstwo niemász nic pewnieyszego. Záśniatu broni.
Od záśniatu álbo zaporzyská Białegłowy záchowuie/ przerzeczonym obyczáiem vżywáiąc oboygá. Toku wszelákiemu.
Tok wszeláki krwie/ ták
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 83
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
wususza w pierwszym stopniu na końcu. Rozprawuje/ dostatecznie spaja/ i ściąga rany zwierzchne i wnętrzne. Zielnik D. Simona Syreniusa/ Moc i skutki. Ciekączkom wszelakim.
Korzenie w ciepłym winie warzone/ i na czczo/ i na noc trunkim używane/ wszelkie ciekączki/ tak krwawe/ jako inne hamuje. Upławom
Upławy białogłowskie/ tenże trunek zawściąga. (Dios. Gal.) Płucom z ropionym.
Płucom zropionym/ z zawrzedziałości/ jest ratunkiem wychędożając i gojąc. Krwią charkającym.
Krwią charkaniu tymże sposobem używany w winie czerwonym/ a w wodzie warzony/ jest lekarstwem. (Gal.) Aëti.) Przeto. Suchotnym.
wususza w pierwszym stopniu ná końcu. Rospráwuie/ dostátecznie spaia/ y śćiąga rany zwierzchne y wnętrzne. Zielnik D. Simona Syreniusa/ Moc y skutki. Ciekączkom wszelákim.
Korzenie w ćiepłym winie wárzone/ y ná czczo/ y ná noc trunkim vżywáne/ wszelkie ćiekączki/ ták krwáwe/ iáko ine hámuie. Vpłáwom
Vpławy białogłowskie/ tenże trunek záwśćiąga. (Dios. Gal.) Płucom z ropionym.
Płucom zropionym/ z záwrzedźiáłośći/ iest rátunkiem wychędożáiąc y goiąc. Krwią chárkáiącym.
Krwią charkániu tymże sposobem vżywány w winie czerwonym/ á w wodźie wárzony/ iest lekárstwem. (Gal.) Aëti.) Przeto. Suchotnym.
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 258
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
onym otworzeniem/ wszytkim weszcia bronili. Gdy tedy on płakał i prosił Pana Boga/ aby mu oznajmił coby to byli za smocy/ i co ta sieć znaczy. Alić Anioł do niego przystąpiwszy/ rzekł: smok jeden jest Nieczystość. A drugi/ porzna chwała. SIeć zasię jest/ rozpustne i porzne ubiory białogłowskie/ bo one podnoszą się przez próżną chwałę i nieczystość/ i tak wieląszkodę naświecie czynią/ iż otworzenie/ które Chrystus Pan krwią swoją w niebie/ uczynił/ zamykają/ żeby dobrodziejstwa niebieskie jamowane były/ a żeby dusze nie mogły wniść do chwały niebieskiej. I powiadam tobie/ iż więcej jest potępionych przez chytre białogowskie
onym otworzeniem/ wszytkim weszćia bronili. Gdy tedy on płákał y prośił Páná Boga/ áby mu oznaymił coby to byli zá smocy/ y co tá sieć znáczy. Alić Anyoł do niego przystąpiwszy/ rzekł: smok ieden iest Nieczystość. A drugi/ porzna chwałá. SIeć zásię iest/ rospustne y porzne vbiory biáłogłowskie/ bo one podnoszą sie przez prozną chwałę y nieczystość/ y ták wieląszkodę náświećie cżynią/ iż otworzenie/ ktore Chrystus Pan krwią swoią w niebie/ vczynił/ zámykáią/ żeby dobrodźieystwá niebieskie jámowáne były/ á żeby dusze nie mogły wniśdź do chwały niebieskiey. Y powiádam tobie/ iż więcey iest potępionych przez chytre biáłogowskie
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 166
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612