, przykładaj na oczy. Item. Uwarz jaje twardo, rozkroj na czworo, weś dwie ćwiartki, posyp miałkim cukrem, przyłóż na ocyz. Item. Ukroj dwie grzanki chlebarzanego, zlej je gorzałką, przyłóż na obie stronie. Item. Mięso świeże wołowe nakark kłaść, często odmiejając. Item.Mleko białogłowskie z wodkąBabczanązmieszane, przydawszy trochęSzafranu, przykładaj na oczy, pomaga. Wodka sekretna na Oczy.
WeŚ Kwiecia Podróżnikowego świeżego, co mieć możesz, napchaj go w szklaną Bańkę; zalep w ciasto wszystką, wstaw do pieca wypalonego równo z chlebem, gdy się chleb upiecze, wyjmi Bańkę, przecedź liquor, schowaj od potrzeby
, przykładay ná oczy. Item. Uwarz iaie twárdo, rozkroy ná czworo, weś dwie ćwiartki, posyp miáłkim cukrem, przyłoż ná ocyz. Item. Ukroy dwie grzanki chlebárzánego, zley ie gorzałką, przyłoż ná obie stronie. Item. Mięso świeże wołowe nákárk kłáść, często odmieiáiąc. Item.Mleko białogłowskie z wodkąBabczánązmieszáne, przydawszy trochęSzáfránu, przykładay ná oczy, pomaga. Wodká sekretna ná Oczy.
WeŚ Kwiećiá Podrożnikowego świeżego, co mieć mozesz, nápchay go w skláną Báńkę; zálep w ćiásto wszystką, wstaw do piecá wypalonego rowno z chlebem, gdy się chleb upiecze, wyimi Báńkę, przecedz liquor, schoway od potrzeby
Skrót tekstu: CompMed
Strona: 64
Tytuł:
Compendium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719
piany przez paszczękęj nozdrza swe, iskrami pałającemi w kurzawie siarczystej wielkim impetem udajac się ku Kawalerowi, Kawaler wsparty animuszem Rycerskim w sercu nieustraszonym zaczął pojedynek, tak nad spodziewanie żartko i potężnie, iż MOnstrum zdesperowawszy o sile swojej, ratunku wołać musiało Sąsiedzkiego, i mocy Przyjacielskiej. Usłyszawszy wrzask przerażliwej barwy Epusy, Lamie mając wejrzenie Białogłowskie, a szkapie nogi, obskoczyły zewsząd Kawalera pojedynkującego, tyrańsko wierzgając, i razami nieznośnymi okrywając, iż musiał krzyknąć ratuj, ratuj, zdradziecko obskoczonego kompana twego o Mężu cieniem okryty wyniosłego Cyprissu. T. Mówię to zawsze, iż bez Wmści Akt zawołany, nigdy odbierać efektu swego nie może, in summa Wmść jesteś
piány przez pászczekęy nozdrzá swe, iskrámi pałáiącemi w kurzáwie siárczystey wielkim impetem vdáiac się ku Káwálerowi, Káwaler wspárty ánimuszem Rycerskim w sercu nieustraszonym záczął poiedynek, ták nád spodziewánie zartko y potężnie, iż MOnstrum zdesperowawszy o sile swoiey, rátunku wołáć muśiáło Sąśiedzkiego, y mocy Przyiaćielskiey. Vsłyszawszy wrzask przeráżliwey bárwy AEpusy, Lamie máiąc weyrzenie Białogłowskie, á szkápie nogi, obskoczyły zewsząd Káwálerá poiedynkuiącego, tyráńsko wierzgáiąc, y rázámi nieznośnymi okrywáiąc, iż muśiał krzyknąć rátuy, rátuy, zdradźiecko obskoczonego kompaná twego o Mężu ćięniem okryty wyniosłego Cyprissu. T. Mowię to záwsze, iż bez Wmśći Akt záwołány, nigdy odbieráć effektu swego nie może, in summa Wmść iesteś
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 122
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
powodzenie/ więc rada słuchając Gdy jej o nią pytają/ rzecz oddała skokiem: Ktośkolwiek nie dziwuj mi? nikędy swym okiem Od morza nie powracam: swej pilnuję rzeczy. Czymbyś wierzył/ niech morski Bóg/ tak ma na pieczy Me rzemiosło/ jak tu nikt od dawna nie nastał: Ni okrom siebie/ płcim tu białogłowskie zastał. Zmąmony uwierzył Pan/ i zaraz odwrócił: Owej zatym kształt pierwszy właściwy się wrócił. Tedy Triopejownę w odmiennym być ciele Ojciec zwiedziawszy/ o nią targi stroił śmiele. Ta klaczą/ ptakiem/ krową/ łanią wychodziła/ A bezdennego ojca przezdzięki żywiła. O na lepak moc złego/ gdy wszytko pożarła/ I
powodzenie/ więc ráda słucháiąc Gdy iey o nię pytaią/ rzecz oddáłá skokiem: Ktośkolwiek nie dźiwuy mi? nikędy swym okiem Od morzá nie powracam: swey pilnuię rzeczy. Czymbyś wierzył/ niech morski Bog/ ták ma ná pieczy Me rzemięsło/ iák tu nikt od dawná nie nástáł: Ni okrom śiebie/ płćim tu białogłowskie zastał. Zmąmony vwierzył Pán/ y záraz odwroćił: Owey zátym kształt pierwszy właśćiwy się wroćił. Tedy Tryopeiownę w odmiennym być ćiele Oyćiec zwiedźiawszy/ o nię tárgi stroił śmiele. Tá kláczą/ ptakiem/ krową/ łánią wychodźiłá/ A bezdennego oycá przezdźięki żywiłá. O na lepak moc złego/ gdy wszytko pożárła/ Y
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 216
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
te służyć mogą sposoby, które i na płód nie żywy: więc doszedszy pewnie, że tak jest a nie inaczej, zaraz trzeba puścić krew z ręki, potym zażywać lekarstw poruszających miesięcznego zatrzymania, aby nutriment temu złemu odjąć, krew puścić się ma z nogi, należy też zażywać i lekarstw purgujących przymocniejszych. Na utrząśnienie białogłowskie.
WEźmi miodowniku tartego, ileć się zda, wlej octu Winnego ile potrzeba, Małmazyj lub Sektu, mniej niżeli octu, przydaj gałki Muszkatowej, Gwoździków, Cynamonu, Bobrowego stroju, każdego ile chcesz, przywarz, obłoż tym z tyłu i z przodu. różnych chorób.
Item weźmi ciasta kwaśnego, przydaj Maruny,
te służyć mogą sposoby, ktore y ná płod nie żywy: więc doszedszy pewnie, że ták iest á nie inaczey, záraz trzebá puśćić krew z ręki, potym záżywáć lekárstw poruszáiących mieśięcznego zátrzymánia, áby nutriment temu złemu odiąć, krew puśćić się ma z nogi, náleży tesz záżywáć y lekárstw purguiących przymocnieyszych. Ná utrząśnienie białogłowskie.
WEźmi miodowniku tártego, ileć się zda, wley octu Winnego ile potrzebá, Máłmázyi lub Sektu, mniey niżeli octu, przyday gałki Muszkátowey, Gwoźdźikow, Cynámonu, Bobrowego stroiu, káżdego ile chcesz, przywárz, obłoż tym z tyłu y z przodu. rożnych chorob.
Item weźmi ćiasta kwáśnego, przyday Máruny,
Skrót tekstu: PromMed
Strona: 124
Tytuł:
Promptuarium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1716
Data wydania (nie wcześniej niż):
1716
Data wydania (nie później niż):
1716
. Q. Antystius o to że ją widział rozmawiając skrycie z jedną białągłową. P. Sempronius dla tego się z nią rozwiódł/ że bez jego woli i wiadomości szła widzieć igrzyska abo turmieje. C. Cezar o to tylko samo opuścił Pompejią że mu wpadła w podejrzenie o Clodiusa/ którego postrzeżono że się ubrawszy w białogłowskie odzienie w święto/ które Pompejus obchodził na cześć Boginiej Bonie. Wtóry rozwód zwali Diuortium/ a to było gdy oboje zezwoliło nań. Trzeci był rozdział: a to się działo według zdania Pana abo Książęcia. Pielgrzym O pogrzebach i obrzędach przy nich za dawnych Rzymian.
DWojakiego sposobu używali starzy Rzymianie do chowania umarłych.
. Q. Antistius o to że ią widźiał rozmawiáiąc skryćie z iedną białągłową. P. Sempronius dla tego sie z nią rozwiodł/ że bez iego woli y wiádomośći szłá widźieć igrzyská ábo turmieie. C. Cesar o to tylko sámo opuśćił Pompeiią że mu wpadłá w podeyrzenie o Clodiusá/ ktorego postrzeżono że sie ubrawszy w białogłowskie odźienie w święto/ ktore Pompeius obchodźił ná cześć Boginiey Bonie. Wtory rozwod zwáli Diuortium/ á to było gdy oboie zezwoliło nań. Trzeći był rozdźiał: á to sie dźiało według zdánia Páná ábo Kśiążęćiá. Pielgrzym O pogrzebách y obrzędách przy nich zá dawnych Rzymian.
DWoiákiego sposobu używáli stárzy Rzymiánie do chowánia umárłych.
Skrót tekstu: CesPiel
Strona: 37v
Tytuł:
Pielgrzym włoski
Autor:
Franciszek Cezary
Drukarnia:
Drukarnia dziedziców Jakuba Siebeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
geografia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
rozsiał z Martynusa mnicha, Serce zły duch opanował, cóż to było? - Pycha. Nuż z łotra pan, z klechy pleban, wszak wiemy, co bywa, Widząc zwierzchu, choć to każdy, jak może, zakrywa. Chodzi pycha w aksamicie, ba, i w muchajerze, Czasem się i w białogłowskie odzienie ubierze. Najdzie ją w wieńcu i w czepcu, czasem i w podwice, W oczu siedzi, na języku, wlezie i na lice. Chodzi w płaszczu i w czamarze, czasem w ferezjej, W kołnierzu stojącym siedzi, w guzach u deliej. Najdzie ją czasem w magierce i w jedwabnym pasie, Ba
rozsiał z Martynusa mnicha, Serce zły duch opanował, cóż to było? - Pycha. Nuż z łotra pan, z klechy pleban, wszak wiemy, co bywa, Widząc zwierzchu, choć to każdy, jak może, zakrywa. Chodzi pycha w aksamicie, ba, i w muchajerze, Czasem się i w białogłowskie odzienie ubierze. Najdzie ją w wieńcu i w czepcu, czasem i w podwice, W oczu siedzi, na języku, wlezie i na lice. Chodzi w płaszczu i w czamarze, czasem w ferezyej, W kołnierzu stojącym siedzi, w guzach u deliej. Najdzie ją czasem w magierce i w jedwabnym pasie, Ba
Skrót tekstu: SejmPiek
Strona: 33
Tytuł:
Sejm piekielny straszliwy
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1622
Data wydania (nie wcześniej niż):
1622
Data wydania (nie później niż):
1622
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1903