Wszytko to bez pochlebstwa w tobie upatruję, Co hożej służy damie. Wzrostuś jest pięknego, Gestów wdzięcznych i chodu prawie wspaniałego. W tobie siostry gracje mieszkanie obrały, Stąd swe każdy twój członek ma osobne chwały. Włos w przyrodzoną falę ślicznie pokręcony, Przyjemniejszy, niżby był balsamem zmoczony. Czoło wesołe w swojej bieli i gładkości, Najśliczniejszy przewyższa polor słoniej kości. Brwi wyniosłe nie inszą ozdobę swą mają, Jak więc gdy się od słońca tęcze odrażają. Oczy czarne nad kruki, toczą zrzenicami Niespokojnymi, równie jak niebo sferami. A kędy je obrócisz, takową moc mają, Że tysiąc serc w momencie jednym zniewalają. Nosek subtelny słuszną
Wszytko to bez pochlebstwa w tobie upatruję, Co hożej służy damie. Wzrostuś jest pięknego, Gestow wdzięcznych i chodu prawie wspaniałego. W tobie siostry gracye mieszkanie obrały, Ztąd swe każdy twoj członek ma osobne chwały. Włos w przyrodzoną falę ślicznie pokręcony, Przyjemniejszy, niżby był balsamem zmoczony. Czoło wesołe w swojej bieli i gładkości, Najśliczniejszy przewyższa polor słoniej kości. Brwi wyniosłe nie inszą ozdobę swą mają, Jak więc gdy się od słońca tęcze odrażają. Oczy czarne nad kruki, toczą zrzenicami Niespokojnymi, rownie jak niebo sferami. A kędy je obrocisz, takową moc mają, Że tysiąc serc w momencie jednym zniewalają. Nosek subtelny słuszną
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 236
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
wiele długów naczyniło się, na chleb próżne obory, ale pełne skor banty; wypasłe po wsiach psy, ścierwem wrony, krucy, ale wygłodzone ludzie bez omasty jedzący, tyle krów dojnych psom wywlokłszy na paszę. Gdziekolwiek zaraza na ludzi, na bydło, ustawicznie lud pospolity widuje (jak powiada) to osoby chodzące w bieli podczas nocy, to konie, to charty białe; słyszą jakiś szelest, chodzenie, jeżdżenie jakichsi osób; co wszytko lud prosty upierom alias trupom od czarta wziętym przypisują, co czarci czynią zniósłszy się z czarownicami na zgubę ludzi chciwemi.
Ja nie piszę tu jakby to był artykuł wiary, i rzecz nie omylna, bo
wiele długow naczyniło się, na chleb prożne obory, ále pełne skor banty; wypasłe po wsiach psy, scierwem wrony, krucy, ále wygłodzone ludzie bez omasty iedzący, tyle kròw doynych psom wywlokłszy na paszę. Gdziekolwiek zaraza ná ludzi, ná bydło, ustawicznie lud pospolity widuie (iak powiada) to osoby chodzące w bieli podczas nocy, to konie, to charty białe; słyszą iakiś szelest, chodzenie, ieżdżenie iakichsi osob; co wszytko lud prosty upierom alias trupom od czarta wziętym przypisuią, co czarci czynią zniosłszy się z czarownicami na zgubę ludzi chciwemi.
Ia nie piszę tu iakby to był artykuł wiary, y rzecz nie omylna, bo
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 248
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
insignia Męki Paskiej, bijące młotem w cymbał, alias w dzwon. Pokazuje Rok, kurs Słońca, Miesiąca. Tu stanął Pokoj Kameraceński Roku 1725. Wtej samej Hannonii jest Miasto BERG lub Bergem, u Łacioników Mons nad rzeką Trullą czyli Hainą; gdzie jest owo Opactwo Ilustriu Virginu alias Kanoniczek 30, zrana w bieli, po południu w Świeckich sukniach chodzących, fundowanych od Gertrudy czyli Waltrudy Hrabiny Hannońskiej Roku 645 czyli 650, gdzie się i sama zamkneła. Cesarz rozdaje wakanse tych Panien z Herbów czterech. Podobneż, ale bogarsze Opactwo w Niwelli, trzecie w Malbodium. Tu leży Hrabstwo Namurceńskie, którego Stolica Namurcum vulgo Namur z
insignia Męki Paskiey, biiące młotem w cymbał, alias w dzwon. Pokazuie Rok, kurs Słońca, Miesiąca. Tu stánął Pokoy Kameraceński Roku 1725. Wtey samey Hannonii iest Miasto BERG lub Bergem, u Łacionikow Mons nad rzeką Trullą czyli Hainą; gdzie iest owo Opáctwo Illustriū Virginū alias Kanoniczek 30, zrana w bieli, po południu w Swieckich sukniach chodzących, fundowanych od Gertrudy czyli Waltrudy Hrábiny Hannońskiey Roku 645 czyli 650, gdzie się y sama zamkneła. Cesarz rozdaie wakanse tych Panien z Herbow czterech. Podobneż, ale bogarsze Opactwo w Niwelli, trzecie w Malbodium. Tu leży Hrabstwo Namurceńskie, ktorego Stolica Namurcum vulgo Namur z
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 236
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
Wiclipucli dwiema dniami z nasienia Bledos i z mąki z Maiz ciasto zamiesiwszy, i miodu przydawszy, Bałwanek formowały, piekły, lub zasuszały, oczy z ziarek koralu, z kamieni akomodowawszy, w cienką koszulkę ubierały, potym w bogate szaty, na krzesło stawiały, i na lektykę. W sam Fest przed wschodem jutrzenki w bieli schodziły się, z Marz sobie wieńce porobiwszy, na szyje drogie noszenia, a na ramionach w piękne ustroiwszy się piórka. Tę lektykę z Bałwankiem niosły na ramionach, na miejsce, gdzie młodzianie ich czekali w podobnym stroju: którzy z adoracją do Bałwanka zbliżywszy się, na swoje brali ramiona, pospólstwo też popiołem się posypując
Witzliputzli dwiema dniami z nasienia Bledos y z mąki z Maiz ciasto zamiesiwszy, y miodu przydawszy, Bálwanek formowały, piekły, lub zasuszały, oczy z ziarek koralu, z kamieni akkommodowawszy, w cienką koszulkę ubierały, potym w bogate szaty, na krzesło stawiały, y na lektykę. W sam Fest przed wschodem iutrzenki w bieli schodziły się, z Marz sobie wieńce porobiwszy, na szyie drogie noszenia, a na ramionach w piękne ustroiwszy się piorka. Tę lektykę z Bałwánkiem niosły na ramionach, na mieysce, gdzie młodzianie ich czekali w podobnym stroiu: ktorzy z adoracyą do Bałwanka zbliżywszy się, ná swoie brali ramiona, pospolstwo też popiołem się posypuiąc
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 585
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
nie polepszył/ nie miał mu nigdy otworzyć wrot do nieba. (bo zwykł był mawiać ten Indyjczyk/ kiedy go żona strofowała/ iż się nie obawiał/ aby go miano wygnać z nieba/ ponieważ ś. Piotr jego drużba miał klucze do nieba) Zniknął potym Apostoł: a potym ukazał się jeden młodzieniaszek w bieli/ pojźrzenia zbytnie wdzięcznego i szlachetnego/ który wziął Indiana za rękę/ i prowadził go przez miejsca straszne i ciemne/ do jednego jeziora/ w którym srodze dręczono owych/ co bez pokuty schodzili z tego świata. Przyskoczył tam zaraz do Indiana diabeł/ mówiąc mu: Jużeś ty mój/ boś mnie służył:
nie polepszył/ nie miał mu nigdy otworzyć wrot do niebá. (bo zwykł był máwiáć ten Indiyczyk/ kiedy go żoná strofowáłá/ iż się nie obawiał/ áby go miano wygnáć z niebá/ ponieważ ś. Piotr iego drużbá miał klucze do niebá) Zniknął potym Apostoł: á potym vkazał się ieden młodźieniaszek w bieli/ poyźrzenia zbytnie wdźięcznego y szláchetnego/ ktory wźiął Indianá zá rękę/ y prowádźił go przez mieyscá strászne y ćiemne/ do iednego ieźiorá/ w ktorym srodze dręczono owych/ co bez pokuty schodźili z tego świátá. Przyskoczył tám záraz do Indianá dyabeł/ mowiąc mu: Iużeś ty moy/ boś mnie służył:
Skrót tekstu: BotŁęczRel_V
Strona: 71
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. V
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
była strachem/ który łacniej może[...] zrozumieć każdy/ a niż go wyrazić. Za tym nieszczęsna rzecze[...] tej: Przytąp się do mnie/ czego się boisz? Odpowie ona: O Boże mój/ a o się nie przelęknie widząc cię w takiej postaci/ i w tym stanie? Za tym sługa obaczy jednego młodzieńca w bieli/ który spuściwszy się z góry na dół/ i przystąpiwszy się do niej/ rzecze jej: Nie bój się/ słuchaj tego coć powie ta ćma/ żebyś to umiała opowiedać drugim. Katarzyna tedy: Wiedz/ prawi/ o tym/ iżem ja potępiona jest do piekła; abowiem spowiadając się małych rzeczy
byłá stráchem/ ktory łácniey może[...] zrozumieć káżdy/ á niż go wyráźić. Zá tym niesczęsna rzecze[...] tey: Przytąp się do mnie/ czego się boisz? Odpowie oná: O Boże moy/ á o się nie przelęknie widząc ćię w tákiey postáći/ y w tym stanie? Zá tym sługá obaczy iednego młodźieńca w bieli/ ktory zpuśćiwszy się z gory ná doł/ y przystąpiwszy się do niey/ rzecze iey: Nie boy się/ słuchay tego coć powie tá ćmá/ żebyś to vmiáłá opowiedáć drugim. Káthárzyná tedy: Wiedz/ práwi/ o tym/ iżem ia potępiona iest do piekłá; ábowiem spowiádáiąc się máłych rzeczy
Skrót tekstu: BotŁęczRel_V
Strona: 77
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. V
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
pokutującym weselicie. Którzyście Lota z pośrzodka grzeszników wyprowadzili. Którzyście na Gorze Synai Zakon Pański Mojżeszowi dali. Którzyście przy Narodzeniu Chrystusa Pana wesele ludżyom zwiastowali. Święci Aniołowie, którzyśće na pszczy Chrystusowi Panu służyli Módlcie się za nami. Którzyście Łazarza na łono Abrahamowe zanieśli. Którzyście przy Grobie Pańskim w bieli siedzieli. Święci Ainołowie Módlcie się za nami. Którzyście po Wniebowstąpieniu Pańskim Uczniom się jego pokazowali. Którzyprzed Chrystusem Panem z Znakiem Krzyża świętego przyjdziecie. Którzy Wybranych na końcu świata zgromadzicie. Którzy Ich od dobrych wyłączycie. Którzy modlitwy nabożnych ludzi do Boga zanosicie. Którzy przy umierających bywacie. Święci Aniołowie Którzy dusze sprawiedliwych od
pokutuiącym weselicie. Ktorzyśćie Lotá z pośrzodka grzesznikow wyprowadzili. Ktorzyśćie ná Gorze Synái Zakon Páński Moyżeszowi dali. Ktorzyśćie przy Národzeniu Chrystusá Páná wesele ludżiom zwiastowali. Swięći Aniołowie, ktorzyśće ná pszczy Chrystusowi Panu służyli Modlćie się zá námi. Ktorzyśćie Łázárza ná łono Abrahamowe zánieśli. Ktorzyśćie przy Grobie Páńskim w bieli siedźieli. Swięći Ainołowie Modlćie się zá námi. Ktorzyśćie po Wniebowstąpieniu Páńskim Uczniom się iego pokazowali. Ktorzyprzed Chrystusem Panem z Znakiem Krzyża świętego przyidźiećie. Ktorzy Wybránych ná końcu świátá zgromadźićie. Ktorzy Ich od dobrych wyłączyćie. Ktorzy modlitwy nábożnych ludźi do Bogá zanośicie. Ktorzy przy umieraiących bywaćie. Swięći Aniołowie Ktorzy dusze spráwiedliwych od
Skrót tekstu: KoronBractw
Strona: A11v
Tytuł:
Koronka Bractwa ss. Aniołów Stróżów
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1737
Data wydania (nie wcześniej niż):
1737
Data wydania (nie później niż):
1737
. Najpryncypalniejsze tu miejsce GRÓB Pański, w Cho rze w skale nisko wykuty na 8. stop długi, na łokieć szeroki, od ziemi podniesiony na pułtora, albo dwa łokcie płasko idący jako ława, gdzie CHRYSTUSOWE było złożone Ciało. Przed Grobem jest Kapliczka okrągła, w której prezentują kamień, na którym siedział Anioł w bieli po Rezurekcji mówiący Matronom szukającym Pana: Surrexit, non est hic: ecce locus ubi posuerunt eum. Do Grobu tylko Kapłan celebrujący wchodzi dla ciasności: Kapłani inni i Goście są extra Grobu, Mszy Świętej drzwiczkami słuchający, Kaplica Grobu jest Marmurem i jaspisem okryta. W tyle Grobu są Groby Familii Józefa z Arymatyj, Godefryda
. Náypryncypalnieysze tu mieysce GROB Pański, w Cho rze w skále nisko wykuty ná 8. stop długi, ná łokieć szeroki, od źiemi podniesiony ná pułtorá, albo dwá łokcie płasko idący iako ławá, gdźie CHRYSTUSOWE było złożone Ciáło. Przed Grobem iest Kapliczka okrągła, w ktorey prezentuią kamień, ná ktorym siedźiał Anioł w bieli po Resurrekcyi mowiący Mátronom szukáiącym Paná: Surrexit, non est hic: ecce locus ubi posuerunt eum. Do Grobu tylko Kapłán celebruiący wchodźi dla ciasności: Kapłáni inni y Goście są extra Grobu, Mszy Swiętey drzwiczkámi słuchaiący, Káplica Grobu iest Marmurem y iáspisem okryta. W tyle Grobu są Groby Fámilii Iozefa z Arimatyi, Godefryda
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 566
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
się do INNOCENTEGO III. Ojca Świętego po Aprobacją Nowego ZAKONU REDEMPTIONIS Captivorum; swoje jemu rewelując wizje i Zelum ku wykupieniu niewolników od Maurów, Saracenów, i innych Pogan. Ociec Święty wziąwszy ten interes na deliberacją, gdy w Święto powtórne Z. AGNIESZKI celebrował w Kościele Laterańskim, widział pod czas Elewacyj HOSTYJ, Anioła w bieli, z Krzyżem czerwonego i błękitnego koloru, niby niewolników wykupującego; więc Zakon ten aprobował pod tytułem SSS, TRINITATIS, albo TRYNITARZÓW de Redemptione Captivorum, około Roku P. 1209. naznaczywszy Zakonnikom na Habit kolor biały z krzyżem czerwonym i błękitnym, tym troistym kolorem Tajemnicę TrójcY Najświętszej symbolizując i adorując. Takiż krzyż jest
się do INNOCENTEGO III. Oyca Swiętego po Approbacyą Nowego ZAKONU REDEMPTIONIS Captivorum; swoie iemu reweluiąc wizye y Zelum ku wykupieniu niewolnikow od Maurow, Saracenow, y innych Pogan. Ociec Swięty wźiąwszy ten interes ná deliberacyą, gdy w Swięto powtorne S. AGNIESZKI celebrowáł w Kościele Lateráńskim, widźiał pod czas Elewácyi HOSTYI, Anioła w bieli, z Krzyżem czerwonego y błękitnego koloru, niby niewolnikow wykupuiącego; więc Zákon ten approbowáł pod tytułem SSS, TRINITATIS, albo TRYNITARZOW de Redemptione Captivorum, około Roku P. 1209. náznaczywszy Zákonnikom ná Habit kolor biały z krzyżem czerwonym y błękitnym, tym troistym kolorem Taiemnicę TROYCY Nayświętszey symbolizuiąc y adoruiąc. Takiż krzyż iest
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 763
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
krainę wszedszy/ ukazało się im miejsce dziwnie ucieszne i wesołe: na którym kapliczka była na powietrzu zawiedzona zbytnie mała/ czemu się on barzo dziwował. Do tego gdy przyszli/ z. Benedykt wszedszy/ Nouiciusa też wprowadził/ i za drzwiami stać mu kazał. W tej kaplicy jakoby w koło w Chórze siedzieli mężowie w bieli. Temu świętemu Konwentowi Naswiętsza Panna przełożoną była/ a jako Królowa w odzieniu kosztownym/ jako słońce miedzy gwiazdami świeciła. Przyszedszy tedy z. Benedykt przed nie/ uczciwie się pokłoniwszy rzekł: Benedicite. Ona odpowiedziała/ Dominus. Rzekł święty: Pani/ otom Nouiciusa przyprowadził/ któregoś przywiesdź kazała. A ona: Przywiedźcie
kráinę wszedszy/ vkazáło sie im mieysce dźiwnie vćieszne y wesołe: ná ktorym kápliczká byłá ná powietrzu zawiedzona zbytnie máła/ czemu sie on bárzo dziwował. Do tego gdy przyszli/ s. Benedikt wszedszy/ Nouiciusá też wprowadźił/ y zá drzwiami stać mu kazał. W tey káplicy iákoby w koło w Chorze siedzieli mężowie w bieli. Temu świętemu Conuentowi Naswiętsza Panna przełożoną byłá/ á iáko Krolowa w odźieniu kosztownym/ iáko słońce miedzy gwiazdámi świećiłá. Przyszedszy tedy s. Benedikt przed nie/ vcżćiwie sie pokłoniwszy rzekł: Benedicite. Oná odpowiedźiáłá/ Dominus. Rzekł święty: Pani/ otom Nouiciusa przyprowádźił/ ktoregoś przywiesdź kazałá. A oná: Przywiedźćie
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 162
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612