najpiękniejsza? powiedziała: Ta/ którą uczciwych Białychgłów twarzy wstyd maluje. Dawne one Białegłowy/ nawet i Poganki/ nie znały innych farb/ jedno gdy się prze wstydliwość swą która zarumieniła: co jest znakiem wielkiej Cnoty. Lecz z dzisiejszych/ nie każda na takiej farbiczce przestanie. Druga więcej wyda na wodki/ i na bielidło/ niżli na jałmużnę dla ubogich.
LUKRECIA Rzymianka zacna Pani/ gdy zdradą od Tarquiniusa Królewicza zgwałcona była/ a mąż przybywszy/ pytał jej jeśliby była zdrowa? odpowiedziała: Co za zdrowie białejgłowie być może/ gdy czystość utraci? Aleć ciało tylko zgwałcone/ umysł w niewinności zostął/ czego świadkiem będzie śmierć moja.
naypięknieysza? powiedźiáłá: Tá/ ktorą vcżćiwych Białychgłow twarzy wstyd máluie. Dawne one Białegłowy/ náwet y Pogánki/ nie znáły innych farb/ iedno gdy się prze wstydliwość swą ktora zárumieniłá: co iest znákiem wielkiey Cnoty. Lecż z dźiśieyszych/ nie káżda ná tákiey fárbicżce przestánie. Druga więcey wyda ná wodki/ y ná bielidło/ niżli ná iáłmużnę dla vbogich.
LVKRECIA Rzymiánká zacna Páni/ gdy zdrádą od Tárquiniusá Krolewicá zgwałcona byłá/ á mąż przybywszy/ pytał iey ieśliby byłá zdrowa? odpowiedźiáłá: Co zá zdrowie białeygłowie być może/ gdy cżystość vtráći? Aleć ćiáło tylko zgwałcone/ vmysł w niewinnośći zostął/ cżego świádkiem będźie śmierć moiá.
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 148
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
, jako psa biją na zabicie, Nie widząc, oprócz śmierci, końca męce swojej, I tego nie uprosi; darmo kozła doi. Żeby dłużej pasł tyran jego bólem oczy, Pastwi nad trupem, choć mu wieczna je noc mroczy. Ten ci to bielony grób pełen kości trupiej; Lecz przyjdzie czas, który to bielidło obłupi. Pełnił na świecie serca okrutnego wolą, Bokiem się mu, krótko li, długo li, wykolą. Nie pomogą pacierze, żegnania i krzyże, Ani obrazki, co je, męcząc ludzi, liże; Staną z nim na on straszny trybunał przed sędzię: Każdy instygatorem, każdy świadkiem będzie; Gdzie sąd bez
, jako psa biją na zabicie, Nie widząc, oprócz śmierci, końca męce swojej, I tego nie uprosi; darmo kozła doi. Żeby dłużej pasł tyran jego bólem oczy, Pastwi nad trupem, choć mu wieczna je noc mroczy. Ten ci to bielony grób pełen kości trupiej; Lecz przyjdzie czas, który to bielidło obłupi. Pełnił na świecie serca okrutnego wolą, Bokiem się mu, krótko li, długo li, wykolą. Nie pomogą pacierze, żegnania i krzyże, Ani obrazki, co je, męcząc ludzi, liże; Staną z nim na on straszny trybunał przed sędzię: Każdy instygatorem, każdy świadkiem będzie; Gdzie sąd bez
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 264
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987