hołdownika swojej myśli, i za swoich promotora afektów. Sługę miał sposobnego, który każdego dnia nie dłużej, jak kilka godzin musiał mu usługiwać. Gdy się Pana swego pytał w przytomności naszej, jeżeliby mu czego nie miał rozkazać, odpowiedział mu, myślicieli, że szczególnie dla mojej osoby, dla moich sukiem, i bielizny na świecie jesteście? Chcecieżli tak nie umiejętnym prostakiem umierać, jakimeście się urodzili? Jeżeli nie macie się czym zabawić, siądzcie, i zważajcie, co to jest człowiek: a różne się wam podadzą zabawy. Dawał mu także różne książki do czytania, i kiedy go rozbierał, powinien był opowiedzieć, czym ten dzień
hołdownika swoiey myśli, i za swoich promotora afektow. Sługę miał sposobnego, ktory każdego dnia nie dłużey, iak kilka godzin musiał mu usługiwać. Gdy śię Pana swego pytał w przytomności naszey, ieżeliby mu czego nie miał rozkazać, odpowiedział mu, myślicieli, że szczegulnie dla moiey osoby, dla moich sukiem, i bielizny na świećie iesteście? Chcećieżli tak nie umieiętnym prostakiem umierać, iakimeśćie śię urodzili? Jeżeli nie macie śię czym zabawić, śiądzćie, i zważayćie, co to iest człowiek: a rożne śię wam podadzą zabawy. Dawał mu także rożne kśiążki do czytania, i kiedy go rozbierał, powinien był opowiedzieć, czym ten dzień
Skrót tekstu: GelPrzyp
Strona: 26
Tytuł:
Przypadki szwedzkiej hrabiny G***
Autor:
Christian Fürchtegott Gellert
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Jan Chrystian Kleyb
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
przy sobie, rozkazując mu, żeby z tym poszedł Żydem, i obaczył, czegoby ten Jego Mość, który dzisia z więzienia wyszedł, w swojej potrzebował Stancyj, ponieważ z rozkazu Dworu, aż do swego odjazdu, jak wysokiego urodzenia osoba ma być we wszystko opatrzony. Przyszedł znowu, powiedziawszy mi, że oprócz bielizny, i materacu do spania najpotrzebniejszym domowym opotrzony sprzętem. Dałam mu wszystko sama, czego żądał, a w prawdzie z każdego gatunku co najkosztowniejsze, i byłam markotną, że się służący więcej czego nie dopominał. Powiedziałam mu, żeby te rzeczy dostatecznie porachował, żeby żadna nie zginęła, a moje serce bynamniej
przy sobie, rozkazuiąc mu, żeby z tym poszedł Zydem, i obaczył, czegoby ten Jego Mość, ktory dziśia z więzienia wyszedł, w swoiey potrzebował Stancyi, ponieważ z rozkazu Dworu, aż do swego odiazdu, iak wysokiego urodzenia osoba ma bydź we wszystko opatrzony. Przyszedł znowu, powiedziawszy mi, że oprocz bielizny, i materacu do spania naypotrzebnieyszym domowym opotrzony sprzętem. Dałam mu wszystko sama, czego żądał, a w prawdzie z każdego gatunku co naykosztownieysze, i byłam markotną, że śię służący więcey czego nie dopominał. Powiedziałam mu, żeby te rzeczy dostatecznie porachował, żeby żadna nie zginęła, a moie serce bynamniey
Skrót tekstu: GelPrzyp
Strona: 155
Tytuł:
Przypadki szwedzkiej hrabiny G***
Autor:
Christian Fürchtegott Gellert
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Jan Chrystian Kleyb
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
aż kilka razy Womity nastąpią, a skoro Womity ustaną, o to się starać trzeba, aby wolna była Transpiracja.
§. III. Iż największa część pospólstwa osobliwie na wsi mieszkającego wcale nic o ochędostwie nie wie, gdyż niemal wszyscy ci mizeracy nigdy potu którym ich ustawiczna praca oblewa nie scierają, ani też stejże przyczyny bielizny nie odmieniają, stąd niby jednę na ciele skorę więcej mają niż ci którzy ciała swe pieszczą, ypróżnowaniem się tylko zabawiają; taż nieczystość spotów pochodząca, zalepia tym mizerakom pory, i hamuje Transpiracją nieznaczną: dla czego nieuchronnie potrzebną jest rzeczą, aby ciało ciepłą wodą zmieszaną zwinnym octem i solą było omyte i przetarte.
aż kilka razy Womity nastąpią, a skoro Womity ustaną, o to śię starać trzeba, aby wolna była Transpiracya.
§. III. Jż największa część pospolstwa osobliwie na wśi mieszkającego wcale nic o ochędostwie nie wie, gdyż niemal wszyscy ći mizeracy nigdy potu ktorym ich ustawiczna praca oblewa nie zćierają, ani też zteyże przyczyny bielizny nie odmieniają, ztąd niby jednę na ćiele skorę więcey mają niż ći ktorzy ćiała swe pieszczą, yprożnowaniem śię tylko zabawiają; taż nieczystość zpotow pochodząca, zalepia tym mizerakom pory, y hamuje Transpiracyą nieznaczną: dla czego nieuchronnie potrzebną jest rzeczą, aby ćiało ciepłą wodą zmieszaną zwinnym octem y solą było omyte y przetarte.
Skrót tekstu: WolfTrakt
Strona: 67
Tytuł:
Traktacik o powietrzu morowym
Autor:
Abraham Emanuel Wolff
Drukarnia:
Michał Wawrzyniec Presser
Miejsce wydania:
Leszno
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1771
Data wydania (nie wcześniej niż):
1771
Data wydania (nie później niż):
1771
piwna polewka, albo też kwaskowata gramatka najlepszą są żywnością. Gdyby się zaś choremu uprzykrzyło pić Tyzanę zamiast ordynarnego napoju, tedy niech wodę z octem winnym zmieszaną pije.
§. VI. Po potach niech chory bieliznę swoję odmieni; by snadź jadowity pot który jest wkoszuli nazad się wciało nie cofnął. Przy odmienieniu bielizny zaś następującej zażyć trzeba przezorności. 1.) koszula musi być dobrze wygrzana, 2.) nie zaszkodzi gdyby ją nad zapaloną siarką przekadzono, a 3) musi być trochą ciepłego Octu winnego pokropione.
§. VII. Gdyby zaś przy początku choroby środki wprzedchodzących §. §. przepisane zaniedbano, albo gdyby się choroba
piwna polewka, albo też kwaskowata gramatka najlepszą są żywnośćią. Gdyby śię zas choremu uprzykrzyło pić Tyzanę zamiast ordynarnego napoju, tedy niech wodę z octem winnym zmieszaną pije.
§. VI. Po potach niech chory bieliznę swoję odmieni; by snadz jadowity pot ktory jest wkoszuli nazad śię wćiało nie cofnął. Przy odmienieniu bielizny zaś następującey zażyć trzeba przezornośći. 1.) koszula muśi bydz dobrze wygrzana, 2.) nie zaszkodzi gdyby ją nad zapaloną śiarką przekadzono, a 3) muśi bydz trochą ćiepłego Octu winnego pokropione.
§. VII. Gdyby zaś przy początku choroby środki wprzedchodzących §. §. przepisane zaniedbano, albo gdyby śię choroba
Skrót tekstu: WolfTrakt
Strona: 69
Tytuł:
Traktacik o powietrzu morowym
Autor:
Abraham Emanuel Wolff
Drukarnia:
Michał Wawrzyniec Presser
Miejsce wydania:
Leszno
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1771
Data wydania (nie wcześniej niż):
1771
Data wydania (nie później niż):
1771
jedenasty mały. Z tego pokoju izba stołowa, w której okien 3. W średnim drzwi do ogrodu, które z połową okna złe. Piec i komin reparacji potrzebują. Zegar ścienny z szufladą do wagów. Obicie na płótnie błękitne i kredens błękitno malowany, z kwaterami szklannemi, miejscami nadpsuty. Przy nim prasa do stołowej bielizny z szufladą. Portretów familii 10 z herbami trzema. U okien płócienne firanki w kostkę, poszarzane. W tej izbie ściana od alkowy u wierzchu rozerwana i w ogród nachylona. Z tej izby pokój, w którym okien dobrych 2. Obicie plisowe z białym, kitajkowym, drukowanym, w brety stare; między kitajkowemi 2
jedenasty mały. Z tego pokoju izba stołowa, w której okien 3. W średnim drzwi do ogrodu, które z połową okna złe. Piec i komin reparacyi potrzebują. Zegar ścienny z szufladą do wagów. Obicie na płótnie błękitne i kredens błękitno malowany, z kwaterami szklannemi, miejscami nadpsuty. Przy nim prasa do stołowej bielizny z szufladą. Portretów familii 10 z herbami trzema. U okien płócienne firanki w kostkę, poszarzane. W tej izbie ściana od alkowy u wierzchu rozerwana i w ogród nachylona. Z tej izby pokój, w którym okien dobrych 2. Obicie plisowe z białym, kitajkowym, drukowanym, w brety stare; między kitajkowemi 2
Skrót tekstu: InwKal_II
Strona: 342
Tytuł:
Inwentarze dóbr szlacheckich powiatu kaliskiego, t. 2
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1751 a 1775
Data wydania (nie wcześniej niż):
1751
Data wydania (nie później niż):
1775
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Władysław Rusiński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1959