gwiazdę na pogodnym niebie. Ale ostrzegam, niedługimi czasy Niewielkie muszko będziesz miała wczasy. Boć się to stanie na wdzięcznym policzku, Co bywa muchom u Włocha w kieliszku. 714. Gdy książę Imć Bogusław Radziwił u stołu kurfirsta Imci Królewcu siedział, a przeciw niemu trzy księżniczki kurlandzkie in anno 1669
.
Znowu ziemskiego Jowisza biesiady Pamiętne światu wznieciły nam zwady, Kiedy za pełnym ambroziej stołem Pięknym usiadszy trzy boginie kołem W wielkiej o gładkość zazdrosną niezgodzie Ciebie pierwszego w śmiertelnej urodzie, Cny Radziwile, sędzim obierają, Od ciebie jabka Eridos czekają, Luboby pono druga z nich wolała, Żebyć jak Ewa Adamowi dała. Patrz jako piękne, wdzięczne
gwiazdę na pogodnym niebie. Ale ostrzegam, niedługimi czasy Niewielkie muszko będziesz miała wczasy. Boć się to stanie na wdzięcznym policzku, Co bywa muchom u Włocha w kieliszku. 714. Gdy książę Imć Bogusław Radziwił u stołu kurfirsta Imci Krolewcu siedział, a przeciw niemu trzy księżniczki kurlandzkie in anno 1669
.
Znowu ziemskiego Jowisza biesiady Pamiętne światu wznieciły nam zwady, Kiedy za pełnym ambroziej stołem Pięknym usiadszy trzy boginie kołem W wielkiej o gładkość zazdrosną niezgodzie Ciebie pierwszego w śmiertelnej urodzie, Cny Radziwile, sędzim obierają, Od ciebie jabka Eridos czekają, Luboby pono druga z nich wolała, Żebyć jak Ewa Adamowi dała. Patrz jako piękne, wdzięczne
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 459
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
który in Canticis Cánticorum pisze. Chodzą uczczeni z dóbr Pańskich, którzy Panu uczciwości nie wyrządzają, stąd ten którego co dzień widzisz kurewski blask, maszkarski ubior, Królewskie przygotowanie, stąd złoto na uzdach, siodłach i ostrogach, i barziej się ostrogi niż Ołtarze połyskują: stąd kosztowne stoły, potrawy i kubki, stąd biesiady i pijaństwa, stąd i muzyka wszelka. stąd obfitość w piwnicach, które z jednej w drugą zbytki swe przelewają. Stad z farbiczkami stągiewki, stąd pełne kalety: takiemi chcą być i są Kościelni Praepositi, Decanowie, Arcydecanowie, Biskupowie, i Arcybiskupowie, ani bowiem ci ustępują sprawie tej która się w ciemnościach przechadza.
ktory in Canticis Cánticorum pisze. Chodzą vcżcżeni z dobr Páńskich, ktorzy Pánu vcżćiwośći nie wyrządzáią, stąd ten ktorego co dźien widzisz kurewski blásk, mászkárski vbior, Krolewskie przygotowánie, stąd złoto ná vzdách, śiodłach y ostrogach, y bárźiey się ostrogi niż Ołtarze połyskuią: stąd kosztowne stoły, potráwy y kubki, stąd bieśiády y piiánstwá, stąd y muzyká wszelka. stąd obfitość w piwnicach, ktore z iedney w drugą zbytki swe przelewáią. Stad z fárbicżkámi stągiewki, stąd pełne kálety: tákiemi chcą być y są Kośćielni Praepositi, Decanowie, Arcydecanowie, Biskupowie, y Arcybiskupowie, áni bowiem ći vstępuią spráwie tey ktora się w ćiemnośćiach przechadza.
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 65
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
na wiadomy pastenik puszczają, Ci szpalery wynoszą, a ci obijają. Przyszłonocną łoźnicę; podziemne przybyły Matrony, i Królową w koło otoczyły. Te szaty znoszą, a te na posłudze stoją: Te jej włosy, te lepszą fanazją stroją. Radość wszędzie panuje, weseli się blady Świat pod ziemią, a tańce wszędzie i biesiady. Niezwyczajne w piekielnym wydają się gmachu Pienia, męki stają, i noc w swoim strachu. Sprawiedliwy u sądu Radamas próżnuje, I surowy tortury Minos limituje. Ani koło biednego Iksiona kręci, Ni woda Tantalowej umyka się chęci. Już Titus dziewiętne wolny się chęci. Już Titus dźwiętne wolny odkrył staje, I Sęp nie
ná wiádomy pástenik puszczáią, Ci szpalery wynoszą, á ći obiiáią. Przyszłonocną łoźnicę; podźiemne przybyły Mátrony, y Krolową w koło otoczyły. Te száty znoszą, á te ná posłudze stoią: Te iey włosy, te lepszą fanázyą stroią. Rádość wszędźie pánuie, weseli sie blády Swiát pod źiemią, á tańce wszędźie y bieśiády. Niezwyczáyne w piekielnym wydáią się gmáchu Pienia, męki stáią, y noc w swoim stráchu. Spráwiedliwy u sądu Rádámás prożnuie, Y surowy tortury Minos limituie. Ani koło biednego Ixioná kręći, Ni wodá Tántálowey umyka się chęći. Iuż Titus dźiewiętne wolny się chęći. Iuż Titus dźwiętne wolny odkrył stáie, Y Sęp nie
Skrót tekstu: ClaudUstHist
Strona: 26
Tytuł:
Troista historia
Autor:
Claudius Claudianus
Tłumacz:
Jędrzej Wincenty Ustrzycki
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
, porzuciwszy ofiary zaczęte. Taki tylko Evius, gdy w Ojczystych tebach Po krwawych dosyć sobie odppocznie potrzebach: Zrzuca kwiecia, i drzewce zaostrzywszy grotem: Z większą siłą na Indów wybiera się potem. Już był Księżyc wpół nieba wyniósł swe promienie, Gdy najmilszy wczas światu daje przyrodzenie: Więc i one ucichły tańce, i biesiady. A Achilles na stronie od innej gromady. Tak sam w sobie. I pokiż bojaźliwej m”Atki Słuchać będziesz? Póki w te nieprzystojne siatki Strojąc się, pierwszej porze wieku kwitnącego Więdnieć marnie odpuścisz? Gdzie należytego Sobie nie ma ćwiczenia, ani tu Marsowy Plac, ani wdzięczne zwierza ucieszą cię łowy. Gdzież
, porzućiwszy ofiáry záczęte. Táki tylko Evius, gdy w Oyczystych tebách Po krwáwych dosyć sobie odppocznie potrzebách: Zrzuca kwiećia, y drzewce záostrzywszy grotem: Z większą śiłą ná Indow wybiera się potem. Iuż był Xiężyc wpoł niebá wyniosł swe promienie, Gdy naymilszy wczás świátu dáie przyrodzenie: Więc y one ućichły tańce, y bieśiády. A Achilles ná stronie od inney gromády. Ták sam w sobie. Y pokiż boiáźliwey m”Atki Słucháć będźiesz? Poki w te nieprzystoyne śiatki Stroiąc się, pierwszey porze wieku kwitnącego Więdnieć márnie odpuśćisz? Gdźie należytego Sobie nie ma ćwiczenia, ani tu Mársowy Plác, áni wdźięczne zwierzá ućieszą ćię łowy. Gdźież
Skrót tekstu: ClaudUstHist
Strona: 135
Tytuł:
Troista historia
Autor:
Claudius Claudianus
Tłumacz:
Jędrzej Wincenty Ustrzycki
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
waszych na to utyskujecie/ że co inszym rzeczom dobrze się przypatrywać wolno/ Dom kupując oglądać/ sukna palcami macać/ w garce brząkać/ konia przejezdzać/ same tylko Zonę że musicie brać jak kota w worze. A mój miły Bracie/ wżdyć dosyć macie czasu i okazji przypatrzyć się tym Pannom. Na toć to biesiady/ na to konwersacje/ na to tańce różne/ żebyście się im słusznie przypatrzyli. Na to świeczkowy/ żeby jeśli który nie dojrzy/ lepiej ją widział przy świecy/ którą przedsobą nosi. Na to mieniony/ żeby z boku obaczył tym lepiej jak chodzi/ na to goniony/ żeby widział jeśli nie kalika
wászych ná to utyskuiećie/ że co inszym rzeczom dobrze się przypatrywáć wolno/ Dom kupuiąc oglądáć/ sukná pálcámi mácáć/ w gárce brząkáć/ koniá przeiezdzáć/ sáme tylko Zonę że muśićie bráć iák kotá w worze. A moy miły Bráćie/ wzdyć dosyć máćie czásu y okázyey przypátrzyć się tym Pánnom. Ná toć to bieśiády/ ná to konwersácye/ ná to tańce rożne/ żebyśćie się im słusznie przypátrzyli. Na to świeczkowy/ żeby ieśli ktory nie doyrzy/ lepiey ią widźiał przy świecy/ ktorą przedsobą nośi. Ná to mieniony/ zeby z boku obaczył tym lepiey iák chodźi/ ná to goniony/ żeby widźiał ieśli nie káliká
Skrót tekstu: GorzWol
Strona: 47
Tytuł:
Gorzka wolność młodzieńska
Autor:
Andrzej Żydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1670 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1700
winien jeśli nie mąż/ kiedy konwersacyj nieprzyzwoitych/ kompanij mniej przystojnych Pan młody pozwala. DRUGA CZĘSC ODPOWIEDZI
Włoch mówi. Nauczy się wyć kto z wilki przestaje, Kto ze psy lega, ten ze pchłami wstaje. Uczerni ręce, kto się tyka mazi, Zła kompania obyczaje kazi.
Te nieprzystojne kompanie/ podejrzane konwersacje/ biesiady częste/ prędko do złego zwiodą/ ile młode Panie/ nie darmo Włoska jest przypowieść.
Kto żonę śle w biesiady, konia w biegu poi, Z żony urwę, a z konia kalikę wystroi.. Któż winien jeśli nie mąż/ kiedy w domatorskim stanie (bo u Dworu insza) do stroju/ do bryzowania
winien ieśli nie mąż/ kiedy konwersacyi nieprzyzwoitych/ kompánij mniey przystoynych Pan młody pozwala. DRVGA CZĘSC ODPOWIEDZI
Włoch mowi. Náuczy się wyć kto z wilki przestáie, Kto ze psy lega, ten ze pchłámi wstáie. Vczerni ręce, kto się tyka máźi, Zła kompánia obyczáie káźi.
Te nieprzystoyne kompánie/ podeyrzáne konwersacye/ bieśiády częste/ prętko do złego zwiodą/ ile młode Pánie/ nie dármo Włoska iest przypowieść.
Kto żonę śle w bieśiády, koniá w biegu poi, Z żony urwę, á z koniá kálikę wystroi.. Ktosz winien ieśli nie mąż/ kiedy w domatorskim stanie (bo u Dworu insza) do stroiu/ do bryzowánia
Skrót tekstu: GorzWol
Strona: 88
Tytuł:
Gorzka wolność młodzieńska
Autor:
Andrzej Żydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1670 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1700
zwano - Zaciągniono na ich żołd, któremu oddano Potem piękne Dyktejskie miasta do obrony Iz temi, których z sobą przywiódł z cudzej strony.
XV.
Między miasty, których sto w Krecie się najduje, Pięknością i bogactwy Dyktea przodkuje. Białegłowy w niej piękne, które chodzą rady Na dobre myśli, tańce, igrzyska, biesiady; A iż tam cudzoziemce mają w uczciwości I w wielkim poważeniu, i one ludzkości Takiej przeciwko gościom nowem używały, Że jem co tylko w domach panować nie dały.
XVI.
Wszyscy beli na twarzach gładcy, piękni, młodzi - Bo beł prawie kwiat wywiódł Falant greckiej młodzi - Że skoro się co tylko w Krecie
zwano - Zaciągniono na ich żołd, któremu oddano Potem piękne Dyktejskie miasta do obrony Iz temi, których z sobą przywiódł z cudzej strony.
XV.
Między miasty, których sto w Krecie się najduje, Pięknością i bogactwy Dyktea przodkuje. Białegłowy w niej piękne, które chodzą rady Na dobre myśli, tańce, igrzyska, biesiady; A iż tam cudzoziemce mają w uczciwości I w wielkim poważeniu, i one ludzkości Takiej przeciwko gościom nowem używały, Że jem co tylko w domach panować nie dały.
XVI.
Wszyscy beli na twarzach gładcy, piękni, młodzi - Bo beł prawie kwiat wywiódł Falant greckiej młodzi - Że skoro się co tylko w Krecie
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 117
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
niepotrzebne zwady drogę do nieba zagradzacie! osobliwie Wy Mołojcowie to czynicie/ którzy bywając dobrej myśli do fasołów i rozruchów haniebnych/ skąd bitwy/ pojedynki/ nawet i mordy pochodzą/ przyczynę dajecie: Rarò enim sunt convivia, ubi non mortalia committantur peccata, powiedział on pobożny Pater Gregorius: Rzadkie/ powiada/ bywają bankiety (Biesiady/ Uczty Wesela/ Krzciny/ Pogrzegi) gdzieby śmiertlene grzechy nie były popełniane; a zwłaszcza od was Paniczków swowolnych/ którzy sobie nosa podlawszy niebezpieczne kłotnie drugdy miedzy sobą miewacie/ dla ladajakiej przyczynki załby chodzicie/ na pojedynki się wywabiacie/ jedni drugim rany zadawacie/ przez co więc szwanki szkodliwe i śmiertelne odnosicie;
niepotrzebne zwády drogę do niebá zágradzaćie! osobliwie Wy Mołoycowie to czynicie/ ktorzy bywáiąc dobrey myśli do fásołow y rozruchow hániebnych/ zkąd bitwy/ poiedynki/ náwet y mordy pochodzą/ przyczynę dáiecie: Rarò enim sunt convivia, ubi non mortalia committantur peccata, powiedźiał on pobożny Pater Gregorius: Rzadkie/ powiádá/ bywáią bánkiety (Bieśiády/ Uczty Wesela/ Krzćiny/ Pogrzegy) gdźieby śmiertlene grzechy nie były popełniáne; á zwłasczá od was Pániczkow swowolnych/ ktorzy sobie nosá podlawszy niebespieczne kłotnie drugdy miedzy sobą miewaćie/ dla ládáiákiey przyczynki záłby chodźićie/ ná poiedynki śie wywabiaćie/ iedni drugim rány zádawaćie/ przez co więc szwánki szkodliwe y śmiertelne odnośićie;
Skrót tekstu: GdacPan
Strona: Miii
Tytuł:
O pańskim i szlacheckim [...] stanie dyszkurs
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1679
Data wydania (nie wcześniej niż):
1679
Data wydania (nie później niż):
1679
i za grzech go nie mają. Vid. Dambr. Postil. inDominie. II. Adv. It. Postil. Schömfliss. f. m. 64.
O Boże wszechmogący coć się dziś co żywo miedzy Szlachtą i plebejuszem za tym grzechem obżarstwem i pijaństwem udało!
Są kędy uczty/ Wesela/ Biesiady/ pokaż mi/ kto trzeźwi do domu przydzie? A co gorsza/ coby ludzie serdecznie za ten grzech żałować mieli/ to się jeszcze nim bezpiecznie przechwalają. Bo kiedy się nazajutrz po upiciu zejdą? To jeden drugiego pyta/ jakoby się miał po wczorajszym? Tam się sobie z pośmiechem spowiadają/ nie pomnię/
y zá grzech go nie máią. Vid. Dambr. Postil. inDominie. II. Adv. It. Postil. Schömfliss. f. m. 64.
O Boże wszechmogący coć śię dźiś co żywo miedzy Szláchtą y plebeiuszem zá tym grzechem obżárstwem y piiáństwem udáło!
Są kędy uczty/ Wesela/ Bieśiády/ pokaż mi/ kto trzeźwi do domu przydźie? A co gorsza/ coby ludźie serdecznie zá ten grzech żáłowác mieli/ to śię iescze nim bespiecznie przechwaláią. Bo kiedy śię názáiutrz po upićiu zeydą? To ieden drugiego pyta/ iákoby śię miał po wczoráyszym? Tám śię sobie z pośmiechem spowiádáią/ nie pomnię/
Skrót tekstu: GdacPan
Strona: Niiv
Tytuł:
O pańskim i szlacheckim [...] stanie dyszkurs
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1679
Data wydania (nie wcześniej niż):
1679
Data wydania (nie później niż):
1679
też Pan dziesięcinne snopy/ Co naprzedniejsze powybiera z kopy/ Nie zostawiwszy (tak rzekę po prostu) Tylko kęs miotły/ a z kąkolem ostu. Niech Pan sam orze rolą z miłym Bogiem/ Dawnom ja myślił porzucić odłogiem. Pan sobie pije naprosiwszy gości/ Kmiotek ubogi co dzień zgoła pości. V Panów wszytkie biesiady/ rozkoszy/ Pełna obora i kaleta groszy/ A człowiek nie ma za co kupić soli/ Lepiejby się snadź odrzeć i tej roli. Co nie bywało przedtym jako żywo/ Nie chodzić do wsi sąsiedzkiej na piwo/ V Pana zasię narobią go z jarzu/ Z sieczki/ z Tatarki/ wydaj go szynkarzu/
też Pan dźieśięćinne snopy/ Co naprzednieysze powybiera z kopy/ Nie zostáwiwszy (ták rzekę po prostu) Tylko kęs miotły/ á z kąkolem ostu. Niech Pan sam orze rolą z miłym Bogiem/ Dawnom ia myślił porzućić odłogiem. Pan sobie piie náprośiwszy gośći/ Kmiotek vbogi co dzień zgołá pośći. V Pánow wszytkie bieśiády/ roskoszy/ Pełna oborá y káletá groszy/ A człowiek nie ma zá co kupić soli/ Lepieyby się snadź odrzeć y tey roli. Co nie bywáło przedtym iáko żywo/ Nie chodzić do wśi sąśiedzkiey ná piwo/ V Páná záśię nárobią go z iárzu/ Z śieczki/ z Tátárki/ wyday go szynkarzu/
Skrót tekstu: LamChłop
Strona: A2v
Tytuł:
Lament chłopski na pany
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1618 a 1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1624