ć Rodzice gdyby od swoich Pasterów mieli tę ekshortacją, że jak prędko po Świętym Chrzcie, nie swoje ale CHRYSTUSOWE Dziecię mają, nie jemu obserwę i ochędostwo, ale CHRYSTUSOWI świadczą, dalekoby lepiej z nim się obchodzili. Co większa, że to są Relikwie Domów naszych, bo eksperiencja sama naucza, niech kto się biesowi odda, a niewiniątko na ręce weźmie, prawa i przystępu żadnego diabeł niema. Insuper że wszelkie Relikwie Święte, to jest pozostałe kości, zato tylko są od Kościoła Bożego wposzanowaniu, że Dusze ich są w Chwale Bożej, toć i Dzieci merentur poszanowanie, bo indubitate po śmierci do Nieba idą prosto,
ć Rodzice gdyby od swoich Pásterow mieli tę exhortacyą, że iák prędko po Swiętym Chrzcie, nie swoie ále CHRYSTUSOWE Dziecię maią, nie iemu obserwę y ochędostwo, ále CHRYSTUSOWI świadczą, dálekoby lepiey z nim się obchodzili. Co większa, że to są Relikwie Domow nászych, bo experyencya sama náucza, niech kto się biesowi odda, á niewiniątko ná ręce weźmie, práwa y przystępu żadnego diabeł niema. Insuper że wszelkie Reliquie Swięte, to iest pozostałe kości, záto tylko są od Kościoła Bożego wposzanowaniu, że Dusze ich są w Chwále Bożey, toć y Dzieci merentur poszánowanie, bo indubitate po śmierci do Nieba idą prosto,
Skrót tekstu: GarczAnat
Strona: 73
Tytuł:
Anatomia Rzeczypospolitej Polskiej
Autor:
Stefan Garczyński
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1753
Data wydania (nie wcześniej niż):
1753
Data wydania (nie później niż):
1753
winni Aniołkowie do kościoła wchodzieli, i razem Veni Sancte Spirytus głośno śpiewali i prosieli Ducha Świętego o instinkt: A oni go już dawno przedany wszkatule lub w obu kiesieniach dźwigali, nie mając tej refleksyj, ze nie Elekcją ale krew ludzką przedawali; bo tę kontrowersuą arma zawsze de- cidunt, za takie zaś lacrum było biesowi fulcrum, i wtym nas experientia adocuit. Ze Ci Ich-Msc. co za cudze zycie piniądze brali, swoim się długo nie Cieszyli; tę dygresyą krótko namieniwszy. Wracam ad Continuationem operis mówiąc ze gdybyśmy mają wzgląd na Prawa nasze na Leges sumptuarias, nie cum effraenato luxu żyli, gdyby welny po wsiach komornice za
winni Aniołkowie do koscioła wchodzieli, y razem Veni Sancte Spiritus głosno spiewali y prosieli Ducha Swiętego o instinkt: A oni go iuz dawno przedany wszkatule lub w obu kiesieniach dzwigali, nie maiąc tey reflexyi, ze nie Elekcyą ale krew ludzką przedawali; bo tę kontrowersuą arma zawsze de- cidunt, za takie zas lacrum było biesowi fulcrum, y wtym nas experientia adocuit. Ze Ci Jch-Msc. co za cudze zycie piniądze brali, swoim się długo nie Cieszyli; tę dygresyą krotko namieniwszy. Wracam ad Continuationem operis mowiąc ze gdybysmy maią wzgląd ná Práwa násze ná Leges sumptuarias, nie cum effraenato luxu żyli, gdyby welny po wsiach komornice zá
Skrót tekstu: GarczAnat
Strona: 134
Tytuł:
Anatomia Rzeczypospolitej Polskiej
Autor:
Stefan Garczyński
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1753
Data wydania (nie wcześniej niż):
1753
Data wydania (nie później niż):
1753
niejaki Franciscus Lismanninus Apostata: a w krótkim czasie/ po przemowach swych przeciw Papieżowi/ świętym/ i zakonnikom/ i przeciw Mszej/ puścili swój wszeteczny ozor na niepojętą tajemnicę przenaświętszej Trójce: i w krótce rozsiali nauki tak obrzydłe/ tak przeciwne pismu/ koncyliom/ ojcom ś. i kościołowi Bożemu/ iż nie mniej się biesowi godzą/ jako i Ariańskie. I stąd się narodziło w obudwu Polskach sekt/ i bluźnierstw Duitów/ Triteitów/ Trinitarzów/ Arrianów/ Samosatenów/ Mahometanów. Valentius Gentilis w Krakowie pociągnął jednego Ministra z Kalwiństwa do Arriaństwa/ przez którego potym tamto bluźnierstwo/ i inszych wiele/ których ja tu niechcę zosobna wypisować/
nieiáki Franciscus Lismanninus Apostata: á w krotkim czáśie/ po przemowách swych przećiw Papieżowi/ świętym/ y zakonnikom/ y przećiw Mszey/ puśćili swoy wszeteczny ozor ná niepoiętą táiemnicę przenaświętszey Troyce: y w krotce rozśiali náuki ták obrzydłe/ ták przećiwne pismu/ conciliom/ oycom ś. y kośćiołowi Bożemu/ iż nie mniey się biesowi godzą/ iáko y Aryáńskie. Y ztąd się národźiło w obudwu Polskách sekt/ y bluźnierstw Duitow/ Triteitow/ Trinitarzow/ Arrianow/ Sámosáthenow/ Máhumetanow. Valentius Gentilis w Krákowie poćiągnął iednego Ministrá z Kálwiństwá do Arriáństwá/ przez ktorego potym támto bluźnierstwo/ y inszych wiele/ ktorych ia tu niechcę zosobná wypisowáć/
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 114
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
Prosi pani, żebym jadł, póki nie wystydnie, Póki ciepła, bo zimna nie ma smaku, zbrzydnie, Choćbyś ją w maśle maczał. Toć, rzekę, prawdziwa: I taka jest pieczona baba, jak i żywa. Ciepłej jeszcze zażyjesz; jak ją wiek wychłodzi, Choćbyś ją złotem osuł, biesowi się godzi. Do tamtej masła trzeba, do starej niewiasty Złota; choć ciepła, jako próchno bez omasty. Zejdzie się masło z baby do inszej polewki, Zejdą często pieniądze jej do młodej dziewki. 29. SŁOWO BOŻE
Słowo boże pokarmem Pismo zowie człeczem; Toż Pismo znowu słowo boże zowie mieczem. Uważywszy
Prosi pani, żebym jadł, póki nie wystydnie, Póki ciepła, bo zimna nie ma smaku, zbrzydnie, Choćbyś ją w maśle maczał. Toć, rzekę, prawdziwa: I taka jest pieczona baba, jak i żywa. Ciepłej jeszcze zażyjesz; jak ją wiek wychłodzi, Choćbyś ją złotem osuł, biesowi się godzi. Do tamtej masła trzeba, do starej niewiasty Złota; choć ciepła, jako próchno bez omasty. Zejdzie się masło z baby do inszej polewki, Zejdą często pieniądze jej do młodej dziewki. 29. SŁOWO BOŻE
Słowo boże pokarmem Pismo zowie człeczem; Toż Pismo znowu słowo boże zowie mieczem. Uważywszy
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 245
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Janowi Z. w Rozd. 13. Widziałem tej bestii to jest Antychrysta, jedną z innych głów jak na śmierć odcietą, ale ta śmiertelna rana uleczona jest. Ta bestia lubo wzięła plagę od miecza, atoli ożyła. Którą potencją widząc Antychrysta: zadziwi się cała ziemia, i pokłonią się Smokowi, to jest biesowi, który taką moc dał tej bestii, pokłonią i bestii mówiąc. A kto podobny bestii? i kto wojować z nią może? J sprawdzą się słowa Chrystusowe o tych czasach przepowiedziane u Mateusza Z. w Rozd. 24. Na ten czas pogorszy się wielu. Będzie na ten czas utrapienie wielkie, jakie nie było
Janowi S. w Rozd. 13. Widziałem tey bestyi to iest Antychrysta, iedną z innych głow iák ná śmierć odcietą, ále ta śmiertelna rana uleczona iest. Ta bestya lubo wzięłá plagę od miecza, átoli ożyłá. Ktorą potencyą widząc Antychrysta: zadziwi się cała ziemia, y pokłonią się Smokowi, to iest biesowi, ktory táką moc dał tey bestyi, pokłonią y bestyi mowiąc. A kto podobny bestyi? y kto woiowáć z nią może? J sprawdzą się słowa Chrystusowe o tych czasach przepowiedziane u Mateusza S. w Rozd. 24. Ná ten czas pogorszy się wielu. Będzie ná ten czas utrapienie wielkie, iákie nie było
Skrót tekstu: BystrzInfCosm
Strona: H2v
Tytuł:
Informacja Cosmograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
biologia, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743