, którym piję piwo. Więc że drugiego czekać na mnie było długo, Dziękuję za on obiad, obiecuję mu go Odwdzięczyć; prowadzi mnie na ostatnie wschody. Zbieram nogi co prędzej do swojej gospody;
Już czeladź po obiedzie: „Złodzieje, czemuście Zjedli?” „Jeszcze została słonina w kapuście, Jest i bigos cielęcy.” A ja krzyknę głosem: „Dawaj po włoskiej uczcie kapustę z bigosem!” Walę łyżką oboje; toż wysławszy boki, Wypiwszy garniec wina, przysięgę, że póki Włoszy w Krakowie i ja póki żywy będę, Do włoskiego bankietu na czczo nie usiądę. Nazajutrz każę chłopcu, żeby miał nóż myty
, którym piję piwo. Więc że drugiego czekać na mnie było długo, Dziękuję za on obiad, obiecuję mu go Odwdzięczyć; prowadzi mnie na ostatnie wschody. Zbieram nogi co prędzej do swojej gospody;
Już czeladź po obiedzie: „Złodzieje, czemuście Zjedli?” „Jeszcze została słonina w kapuście, Jest i bigos cielęcy.” A ja krzyknę głosem: „Dawaj po włoskiej uczcie kapustę z bigosem!” Walę łyżką oboje; toż wysławszy boki, Wypiwszy garniec wina, przysięgę, że poki Włoszy w Krakowie i ja póki żywy będę, Do włoskiego bankietu na czczo nie usiędę. Nazajutrz każę chłopcu, żeby miał nóż myty
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 35
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
. Z mięsa się mięso rodzi i na stół rzeźniczy Lepszy szpander wołowy, niźli jałowiczy. Mięszny oszczep śmiertelnej nie uczyni rany, Mięso nigdy, a ryby mają swe przygany. Z mięsa krew dobra rośnie, z ryb się flegma rodzi, I dla tej samej rzeczy post się psować godzi. Lepsza świeża pieczenia, niźli bigos stary, Choć z szczebulą i chociaj na korzenne dary. Mięso na wiosnę dobre, a zwłaszcza jest poście, Z niego żyła i siła barzo krzepko roście. Z mięsa Bóg najlubsze miał ofiary w zakonie, I Tatarzy choć zdechłe, wolą jadać konie. Mięsa Noe jął się jeść pierwszy po potopie, Nie brakując czy
. Z mięsa się mięso rodzi i na stół rzeźniczy Lepszy szpander wołowy, niźli jałowiczy. Mięszny oszczep śmiertelnej nie uczyni rany, Mięso nigdy, a ryby mają swe przygany. Z mięsa krew dobra rośnie, z ryb się flegma rodzi, I dla tej samej rzeczy post się psować godzi. Lepsza świeża pieczenia, niźli bigos stary, Choć z szczebulą i chociaj na korzenne dary. Mięso na wiosnę dobre, a zwłaszcza jest poście, Z niego żyła i siła barzo krzepko roście. Z mięsa Bóg najlubsze miał ofiary w zakonie, I Tatarzy choć zdechłe, wolą jadać konie. Mięsa Noe jął się jeść pierwszy po potopie, Nie brakując czy
Skrót tekstu: ErZrzenAnKontr
Strona: 367
Tytuł:
Anatomia Martynusa Lutra Erazma z Roterdama
Autor:
Erazm z Rotterdamu
Tłumacz:
Jan Zrzenczycki
Drukarnia:
Bazyli Skalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
cymentem.
Szczenięca siekanina, kocię do sałaty I starego kożucha opiekane łaty. Szołdry z udów komorzych i wątróbki musze, Żądła szerszenie w gorzkiej zaprawiane jusze, Salamandra pieczona, żółta krakacica, Smolanę sęki, z wapnem smażona żywica. Kuropatwa pod wiecheć, wroni nos z powidłem, Sroczy ogon z bocianim przypiekany skrzydłem. Psi bigos z kaparami na zimno robiony, Skok zajęczy z cebulą w oleju smażony. Babi-ząb do zatoki, wędzone brodawki, Wszywy kołtun z gnidami tylko dla zabawki. Z młodych żab galareta, chrząszcze do podlewy, Z octem, z pieprzem, z cebulą krążane cholewy, Niedopyrze duszone i sowie frykasy, Krecie sadło spuszczone
cymentem.
Szczenięca siekanina, kocię do sałaty I starego kożucha opiekane łaty. Szołdry z udów komorzych i wątróbki musze, Żądła szerszenie w gorzkiej zaprawiane jusze, Salamandra pieczona, żółta krakacica, Smolanę sęki, z wapnem smażona żywica. Kuropatwa pod wiecheć, wroni nos z powidłem, Sroczy ogon z bocianim przypiekany skrzydłem. Psi bigos z kaparami na zimno robiony, Skok zajęczy z cebulą w oleju smażony. Babi-ząb do zatoki, wędzone brodawki, Wszywy kołtun z gnidami tylko dla zabawki. Z młodych żab galareta, chrząszcze do podlewy, Z octem, z pieprzem, z cebulą krążane cholewy, Niedopyrze duszone i sowie frykasy, Krecie sadło spuszczone
Skrót tekstu: ZbierDrużBar_II
Strona: 603
Tytuł:
Wiersze zbieranej drużyny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
„We dworze nie masz kędy, ale karczma blisko, I koniom, i Waszmości będzie stanowisko; Będzie obrok dla koni i wczas dla Waszeci.” „Zjadłbym co.” „Już na kuchni dawno się nie świeci. Ma tam być od wieczerzy, co nie zjedli goście, Kapłon, pieczenia, bigos, rychło to przynoście.” Szedł spać, zjadszy, wypiwszy na to flaszę wina. Nazajutrz, aż się mój mnich żyta upomina, Krup, grochu, sera, masła, o chleb i o piwo, Potem i o pieniądze; mnie słuchając ckliwo. „Niejeden mój poddany głodem — rzekę — zdycha. Dość
„We dworze nie masz kędy, ale karczma blisko, I koniom, i Waszmości będzie stanowisko; Będzie obrok dla koni i wczas dla Waszeci.” „Zjadłbym co.” „Już na kuchni dawno się nie świeci. Ma tam być od wieczerzy, co nie zjedli goście, Kapłon, pieczenia, bigos, rychło to przynoście.” Szedł spać, zjadszy, wypiwszy na to flaszę wina. Nazajutrz, aż się mój mnich żyta upomina, Krup, grochu, sera, masła, o chleb i o piwo, Potem i o pieniądze; mnie słuchając ckliwo. „Niejeden mój poddany głodem — rzekę — zdycha. Dość
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 648
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
już zupełnem kołem Tytan idzie do góry. Jeszcze się kościołem Chodkiewicz bawił, kiedy szpieg na szpiegu jedzie, Że się Osman u niego kładzie na obiedzie. A ten skoro nabożne modlitwy odprawi, Wstawszy z kolan na nogi: „Rad mu będę, prawi, Tylko niechaj nie mieszka, niech nie kwasi grochu, Będzie bigos gorący z ołowiu i z prochu. Jeżeli też chce zażyć pieczeni podróżnej, Gotowi zarębacze czekają i z rożny”. Świt Ochotny Chodkiewicz WOJNA CHOCIMSKA
Toż na się zbroję bierze i świetne paiże, Rzekłbyś, że mu się nazad wróciły trzy krzyże Ani lat siedmiudziesiąt twarde blachy gniotły. Wraz każe w swe uderzyć
już zupełnem kołem Tytan idzie do góry. Jeszcze się kościołem Chodkiewicz bawił, kiedy szpieg na szpiegu jedzie, Że się Osman u niego kładzie na obiedzie. A ten skoro nabożne modlitwy odprawi, Wstawszy z kolan na nogi: „Rad mu będę, prawi, Tylko niechaj nie mieszka, niech nie kwasi grochu, Będzie bigos gorący z ołowiu i z prochu. Jeżeli też chce zażyć pieczeni podróżnej, Gotowi zarębacze czekają i z rożny”. Świt Ochotny Chodkiewicz WOJNA CHOCIMSKA
Toż na się zbroję bierze i świetne paiże, Rzekłbyś, że mu się nazad wróciły trzy krzyże Ani lat siedmiudziesiąt twarde blachy gniotły. Wraz każe w swe uderzyć
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 127
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
. Szczenięca siekanina, kocię do sałaty, I starego kożucha opiekane łaty. Szołdry z udów komorzych i wątrobki musze, Żądła szerszenie w gorzkiej zaprawiane jusze. Salamandra pieczona, żółta krakacica, Smolanę sęki, z wapnem smażona żywica. Kuropatwa pod wiecheć, wroni nos z powidłem, Sroczy ogon z bocianim przypiekany skrzydłem. Psi bigos z kaparami na zimno robiony, Skok zajęczy z cebulą w oleju smażony. Babi ząb do zatoki, wędzone brodawki, Wszywy kołtun z gnidami tylko dla zabawki. Z młodych żab galareta, chrząszcze do podlewy, Z octem, z pieprzem, z cebulą krążane cholewy.
Niedopyrze duszone i sowie frykasy, Krecie sadło spuszczone pięknie
. Szczenięca siekanina, kocię do sałaty, I starego kożucha opiekane łaty. Szołdry z udow komorzych i wątrobki musze, Żądła szerszenie w gorzkiej zaprawiane jusze. Salamandra pieczona, żołta krakacica, Smolanę sęki, z wapnem smażona żywica. Kuropatwa pod wiecheć, wroni nos z powidłem, Sroczy ogon z bocianim przypiekany skrzydłem. Psi bigos z kaparami na zimno robiony, Skok zajęczy z cebulą w oleju smażony. Babi ząb do zatoki, wędzone brodawki, Wszywy kołtun z gnidami tylko dla zabawki. Z młodych żab galareta, chrząszcze do podlewy, Z octem, z pieprzem, z cebulą krążane cholewy.
Niedopyrze duszone i sowie frykasy, Krecie sadło spuszczone pięknie
Skrót tekstu: ZbierDrużWir_I
Strona: 85
Tytuł:
Collectanea...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1675 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
Z Pińska więdłe piskorze w litewskiej boćwinie I ciasto, jedno przed psy, a drugie przed świnie. Motylice z pluskwami w gorczycy wierciane I świerczki z koriandrą na post przesalane. Szołdry zadów komorzych i wątróbki musze, I szerszenie w korzennej zaprawione jusze. Siekanina szczenięca, kocię do sałaty I starego kożucha opiekane łaty. Psi bigos z kaparami na zimno robiony, Skok zajęczy z cebulą w oleju smażony, Z młodych żab galareta, z gąsienic sardele I w przystawce z saporem gorzkim żądła pszczele. Kuropatwa pod wiechcie, wroni nos z powidłem, Sroczy ogon z bocianim przypiekany skrzydłem, Niedoperze duszone i sowie frykasy, Krecie sadło spuszczone pięknie dla okrasy.
Z Pińska więdłe piskorze w litewskiej boćwinie I ciasto, jedno przed psy, a drugie przed świnie. Motylice z pluskwami w gorczycy wierciane I świerczki z koryjandrą na post przesalane. Szołdry zadów komorzych i wątróbki musze, I szerszenie w korzennej zaprawione jusze. Siekanina szczenięca, kocię do sałaty I starego kożucha opiekane łaty. Psi bigos z kaparami na zimno robiony, Skok zajęczy z cebulą w oleju smażony, Z młodych żab galareta, z gąsienic sardele I w przystawce z saporem gorzkim żądła pszczele. Kuropatwa pod wiechcie, wroni nos z powidłem, Sroczy ogon z bocianim przypiekany skrzydłem, Niedoperze duszone i sowie frykasy, Krecie sadło spuszczone pięknie dla okrasy.
Skrót tekstu: MorszZWybór
Strona: 267
Tytuł:
Wybór wierszy
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1658 a 1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1658
Data wydania (nie później niż):
1680
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1975