Dictionarium Polonico-Latinum seu Calepinus aulicus. Animusz szlachetny — dissolutus. Bezpieczny — impudens. Bik, żak — modestus. Błazen — humilis, apertus. Czatownik — depraedator. Chlebodawca — ebriosus. Czysty pachołek — exlex. Czysty grosz — usurarius. Czujny o sobie — malitiosus. Dobry człowiek — prodigus. Dobry towarzysz — leviculus. Dworstwo — mendacium. Dworzanin — dicaculus. Eunuch — castus. Frant — adulter
Dictionarium Polonico-Latinum seu Calepinus aulicus. Animusz szlachetny — dissolutus. Bezpieczny — impudens. Bik, żak — modestus. Błazen — humilis, apertus. Czatownik — depraedator. Chlebodawca — ebriosus. Czysty pachołek — exlex. Czysty grosz — usurarius. Czujny o sobie — malitiosus. Dobry człowiek — prodigus. Dobry towarzysz — leviculus. Dworstwo — mendacium. Dworzanin — dicaculus. Eunuch — castus. Frant — adulter
Skrót tekstu: DictCalCz_II
Strona: 78
Tytuł:
Dictionarium Polonico-Latinum seu Calepinus aulicus.
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne, satyry
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
tuby, w niebie anioły, w piekle Belzebuby, wiecie, gdzie Turków, co Kamieniec brali, zawoje szyto, więceście pisali wielkiem hetmanom marsowe nauki, machijawelskie wyrzucając sztuki; nie minucyje, bo wam tylko tyle wolno, ale już składacie paskwile. Wielkaż to wolność, ba, swawola raczej, kiedy lada bik piórkiem tak dziwaczy, pisząc, co aspekt dyktuje mu prędki, a ono dosyć szewca po napiętki. Bowiem przed laty za te wróżki twoje szytoć by, tuszę, na szyję zawoje i tak bezpieczne nazbyt prognostyki zarobiełyby żelazne trzewiki. Tegoście byli w polskiej sferze ślepi, że się niedługo wiecznie zapaciepi, że już w
tuby, w niebie anioły, w piekle Belzebuby, wiecie, gdzie Turków, co Kamieniec brali, zawoje szyto, więceście pisali wielkiem hetmanom marsowe nauki, machijawelskie wyrzucając sztuki; nie minucyje, bo wam tylko tyle wolno, ale już składacie paskwile. Wielkaż to wolność, ba, swawola raczéj, kiedy leda bik piórkiem tak dziwaczy, pisząc, co aspekt dyktuje mu prędki, a ono dosyć szewca po napiętki. Bowiem przed laty za te wróżki twoje szytoć by, tuszę, na szyję zawoje i tak beśpieczne nazbyt prognostyki zarobiełyby żelazne trzewiki. Tegoście byli w polskiej sferze ślepi, że się niedługo wiecznie zapaciepi, że już w
Skrót tekstu: PotPocztaKarp
Strona: 74
Tytuł:
Poczta
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
panegiryki
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Muza polska: na tryjumfalny wjazd najaśniejszego Jana III
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Adam Karpiński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1996
Który nań Rękę wźniesie, odsądzony zbrodzień Od wiary, podczciwości, i tyś w tym Regestrzo, Siedź z drugiemi zabójcy na gardło w sekwestrze. Otoż wskórał nowiniarz, tanio przedał mydło, Lepiej było paść w polu nierogate bydło. Rozumiał że podchlebstwem, i tym co nakłamał, Przysłuży się, aż on Bik, kwantytatem złamał. Bo Saul pełen ran będąc z śmiercią wojnę toczył. Gdy mu czas siłę odjął oczy mgłą zamroczył. Nieczekając do końca miecz wziąwszy po cichu, Uprzedził śmierć, bo zginął z własnej ręki sztychu. Któż opowie ustami, kto piórem opisze Zal DAWIDÓW, kto serce Jego pokołysze. Rozkwilone, jak
Ktory nań Rękę wźniesie, odsądzony zbrodzień Od wiáry, podczciwości, y tyś w tym Regestrzo, Siedź z drugiemi záboycy ná gárdło w sekwestrze. Otoż wskorał nowiniarz, tánio przedał mydło, Lepiey było paść w polu nierogáte bydło. Rozumiał że podchlebstwem, y tym co nákłamał, Przysłuży się, aż on Bik, kwantytatem złámał. Bo Saul pełen ran będąc z śmiercią woynę toczył. Gdy mu czas siłę odiął oczy mgłą zámroczył. Nieczekaiąc do końca miecz wziąwszy po cichu, Uprzedził śmierć, bo zginął z włásney ręki sztychu. Ktoż opowie ustámi, kto piorem opisze Zál DAWIDOW, kto serce Jego pokołysze. Rozkwilone, iák
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 75
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
jeden mignął imo oczy. KonfEDERAT. Chłopie/ a jesteś doma? GO. Co twa miłość raczy: Co. Kogo to masz w chałupie? Go. Ba nasic to żacy: Nędza ich też ze szkoły waszności wygnała/ Chcą zgoła żeby im co gospodyni dała. KonfEDERAT. Jako/ dała? Beszte niech bik nie rozkazuje: Nasze to: a póki zdrów niechaj stąd wędruje. MAGISTER do KonfEDERATA z ręką. Generose domine, służby me powolne Waszmości ofiaruję: niechaj ucho wolne Mam dzisia do słuchania: siedź waszmość na ławie/ Accedite propius frates ku tej sprawie. KonfEDERAT. Już ty jedno mędrolka nie mardaj łaciną/ Aboś
ieden mignął imo oczy. CONFEDERAT. Chłopie/ á iesteś domá? GO. Co twa miłośc raczy: Co. Kogo to masz w chałupie? Go. Ba náśic to żacy: Nędza ich też ze szkoły wászności wygnáłá/ Chcą zgoła żeby im co gospodyni dáłá. CONFEDERAT. Iáko/ dała? Beszte niech bik nie roskazuie: Nasze to: a póki zdrow niechay ztąd wędruie. MAGISTER do CONFEDERATA z ręką. Generose domine, służby me powolne Waszmości ofiaruię: niechay vcho wolne Mam dźiśia do słuchania: śiedź waszmośc na ławie/ Accedite propius frates ku tey sprawie. CONFEDERAT. Iuż ty iedno mędrolka nie marday łaciną/ Aboś
Skrót tekstu: KomRyb
Strona: Aiiij
Tytuł:
Komedia rybałtowska nowa
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615