czym pisze Weisselius. Toż świadczy Hennemberg iż w Prusiech Krzyżacy z tegoż kraju srebra najwięcej bili pieniędzy. J w roku 1700. górnicy Sasej o mineralnych kruszcach w Prusiech po wielu miejscach swoje dali zdanie świadczy Zamelius.
O rudzie żelaznej i vitriolum w tymże kraju znajdującym się pisze Długosz. Mosiądz robiono i na blachy bito pod Zukowem i Zagorzem. Hamernie mają osobliwie Prusy pod Gdańskiem, które i stal od żelaza odbierają. Jezior, rzek, i stawów w Prusiech na 2037. liczy Cellarius. Znaczniejsze jeziora są Charzykowy pod Choinicami: w którym na 30. różnego od siebie rodzaju ryb liczą. Swornogac na 7. mil w zdłuż
czym pisze Weisselius. Toż swiadczy Hennemberg iż w Prusiech Krzyżacy z tegoż kraiu srebra naywięcey bili pieniędzy. J w roku 1700. gornicy Sasey o mineralnych kruszcach w Prusiech po wielu mieyscach swoie dáli zdánie swiadczy Zamelius.
O rudzie żelazney y vitriolum w tymże kráiu znaiduiącym się pisze Długosz. Mosiądz robiono y ná blachy bito pod Zukowem y Zagorzem. Hamernie maią osobliwie Prusy pod Gdańskiem, ktore y stal od żelaza odbieráią. Jezior, rzek, y stáwow w Prusiech ná 2037. liczy Cellarius. Znacznieysze ieziora są Charzykowy pod Choinicámi: w ktorym ná 30. rożnego od siebie rodzáiu ryb liczą. Swornogac ná 7. mil w zdłuż
Skrót tekstu: BystrzInfGeogr
Strona: I3v
Tytuł:
Informacja geograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
przyjaźni zatrzymywać Zunty, Co z Moskwą czynić niestatecznej wiary, Skąd wojsku płacić, gdzie gromić Tatary. W lewo zaś miniesz słupek, co po trosze Poszeptem o nim wspomina Mazosze; Po tejże ręce i na tej połaci Święta Teresa Bogu śluby płaci, A za nią pałac podnosi swe dachy, Niezwykłe Polsce i złociste blachy, Wielkiego kiedyś kanclerza: o, gdyby Żył, tu byś mogła, lutni, bez pochyby Jako do swego wstąpić i bez mała W kupie byś laskę z pieczęcią zastała. Ale teraz miń, bo pustki w tym dworze I dziedzic, łaskaw na cię, w bucentorze Albo w gondoli, równej w biegu
przyjaźni zatrzymywać Zunty, Co z Moskwą czynić niestatecznej wiary, Skąd wojsku płacić, gdzie gromić Tatary. W lewo zaś miniesz słupek, co po trosze Poszeptem o nim wspomina Mazosze; Po tejże ręce i na tej połaci Święta Teresa Bogu śluby płaci, A za nią pałac podnosi swe dachy, Niezwykłe Polszczę i złociste blachy, Wielkiego kiedyś kanclerza: o, gdyby Żył, tu byś mogła, lutni, bez pochyby Jako do swego wstąpić i bez mała W kupie byś laskę z pieczęcią zastała. Ale teraz miń, bo pustki w tym dworze I dziedzic, łaskaw na cię, w bucentorze Albo w gondoli, równej w biegu
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 74
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
Astolf onę sprawę, Ten miecz w ręku, tamten ma ogromną buławę; Miedzy tysiącem inszych radby mu co prędzej Dał Angielczyk taki raz, żeby nie żył więcej.
LXXXII.
Czasem lewą, czasem mu utnie rękę prawą, Czasem pięść, że na ziemię upadnie z buławą; Czasem go sztychem maca, gdzie nit blachy spina, A czasem go po sztukach z obu stron ucina. Ale je Oryl zbiera i lepi i jeszcze Mocniejszy jest, przytknąwszy każdą na swe miejsce. By go beł na tysiąc sztuk zdrapał Astolf śmiały, Widział, że się uzdrawiał i zostawał cały.
LXXXIII.
Nakoniec jeden spuścił na niego raz tęgi, Ugodziwszy
Astolf onę sprawę, Ten miecz w ręku, tamten ma ogromną buławę; Miedzy tysiącem inszych radby mu co pręcej Dał Angielczyk taki raz, żeby nie żył więcej.
LXXXII.
Czasem lewą, czasem mu utnie rękę prawą, Czasem pięść, że na ziemię upadnie z buławą; Czasem go sztychem maca, gdzie nit blachy spina, A czasem go po sztukach z obu stron ucina. Ale je Oryl zbiera i lepi i jeszcze Mocniejszy jest, przytknąwszy każdą na swe miejsce. By go beł na tysiąc sztuk zdrapał Astolf śmiały, Widział, że się uzdrawiał i zostawał cały.
LXXXIII.
Nakoniec jeden spuścił na niego raz tęgi, Ugodziwszy
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 351
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
z Pastucha.
W NACZYNIU Kryształowym Roże z napisem z Z. Bernarda: Non discordet Cor tuum à fácie tua.
MAGNES Kamień i Cynosura, albo Zeglarska Gwiazda albo Północa z napisem. In te una quiescam. Inny dał napis: Tu sola mihi quies. BÓG i wokacja naszym odpoczynkiem.
MAGNES na wysokiej gorze, blachy żelazne z dołu dźwigający z napisem: Trahit arduus ima. Tak czyni Chrystus Lapis Angularis, tak Król, Pan egzemplarny, i Kaznodzieja dobry.
KON[...] HA, albo Perłowa Macica, bez Pereł z napisem: Exuviis debetur honos. To na Pogrzebie Matrony zacnej, ile tej, która godnego zostawiła Syna, służy.
z Pastucha.
W NACZYNIU Krzyształowym Roże z napisem z S. Bernarda: Non discordet Cor tuum à fácie tua.
MAGNES Kamień y Cynosura, albo Zeglarska Gwiazda albo Pułnocná z napisem. In te una quiescam. Inny dał napis: Tu sola mihi quies. BOG y wokacya naszym odpoczynkiem.
MAGNES na wysokiey gorze, blachy żelazne z dołu dzwigaiący z napisem: Trahit arduus ima. Tak czyni Chrystus Lapis Angularis, tak Krol, Pan exemplarny, y Kaznodzieia dobry.
KON[...] HA, albo Perłowa Macica, bez Pereł z napisem: Exuviis debetur honos. To na Pogrzebie Matrony zacney, ile tey, ktora godnego zostawiła Syna, służy.
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1188
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
. Gdzie też observandum aby kominy od dachów znacznie podniesione były, aby item był do nich wygodny przystęp, item aby drabiny długie na dachach leżały; nie na miejscu jakim pryncypalnym, ale gdzie z tyłu, bo by i to szpeciło Pałac. A że kominy jako smoki ciepło z Pokojów wyciągają, radzę wewnątrz kominów dawać blachy, a z pokoju zatykadła pięknie malowane, któremi zatykać w tedy, jak ogień na komine przygaśnie. Koło Pałacu, żeby nie stał sam, jak figura w czystym polu, rozmierz obszerny dziedziniec, (najpiękniejszy kwadratowy) na nim pod linią jednakową od Pałacu dystancją, wystaw piękne proporcjonalne oficyny, przestrzegając abyś nic prospektu
. Gdzie też observandum aby kominy od dachow znacznie podniesione były, aby item był do nich wygodny przystęp, item aby drabiny długie na dachach leżały; nie na mieyscu iakim pryncypalnym, ale gdzie z tyłu, bo by y to szpeciło Pałac. A że kominy iako smoki ciepło z Pokoiow wyciągaią, radzę wewnątrz kominow dawać blachy, a z pokoiu zatykadła pięknie malowane, ktoremi zatykać w tedy, iak ogień na komine przygaśnie. Koło Pałacu, żeby nie stał sam, iak figura w czystym polu, rozmierz obszerny dziedziniec, (naypięknieyszy kwadratowy) na nim pod linią iednakową od Pałacu dystancyą, wystaw piękne proporcyonalne officyny, przestrzegaiąc abyś nic prospektu
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 361
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
złotą i srebrną monetę Oficina stoi na wodzie, wybijająca Monety w krótkim czasie 150 Talerów bitych. Kładą rozkutą blachę na kowadlo Portretem wycechowane, a zwierzchu prasą przyciskają portret, lub jaki konterfekt mającą: a tak na oboch stronach w momencie wysztempluje się wszystko, i obetnie pod wagą i wypadnie, i tak tylko blachy kować potrzeba, Oficina sama robi dziwną prędkością monetę. Tu TRYDENT Miasto już opisane, nad Atbesis rzeką, gdzie most jest długi na 140 kroków.
Druga idzie AUSTRIA Achi Ducatus teraz. Przedtym Margrabstwo. Należała do Wyższej Pannonii Henryk 1. Auceps Cesarz alias myśliwy Leopolda kreował Margrabią Roku 928 z Książąt Szwabskich idącego.
złotą y srebrną monetę Officina stoi na wodzie, wybiiaiąca Monety w krotkim czasie 150 Tálerow bitych. Kładą roskutą blachę na kowadlo Portretem wycechowane, á zwierzchu prasą przyciskaią portret, lub iaki konterfekt maiącą: a tak na oboch stronach w momencie wysztempluie się wszystko, y obetnie pod wagą y wypadnie, y tak tylko blachy kować potrzeba, Officina sama robi dziwną prędkością monetę. Tu TRYDENT Miasto iuż opisane, nad Atbesis rzeką, gdzie most iest długi na 140 krokow.
Druga idzie AUSTRYA Achi Ducatus teraz. Przedtym Margrabstwo. Należáła do Wyższey Pannonii Henryk 1. Auceps Cesarz alias myśliwy Leopolda kreował Margrábią Roku 928 z Xiążąt Szwabskich idącego.
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 268
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
odważną Kawalerię, którzy by nie o kwaterze, nie o fortunie żonie, i dzieciach wdomu zostawionych zamyślali się, ale myśleli Z. Religii, Ojczyźnie Matce, utratą zdrowia i życia przysłużyć się, i swojej nie śmiertelnej sławie którzy by na spisy Kozackie, dzidy i kopie, na samopały dobre sztucce. i letkie blachy mieli, w polu jak Polacy nie w chałupach bezpieczni zostając, nie wpadali z sromotą w ręce. A tak chłopstwo Ukrainy zuchwałej, nie miałoby miny. Panów też tam wiekich i Hetmanów nie w aparencje, srebra i złota (bo to chłop Kozak okrutnie lubi) ale w żelazo, armaturę, i odważnych ludzi
odważną Kawalerię, ktorzy by nie o kwaterze, nie o fortunie żonie, y dzieciach wdomu zostáwionych zamyślali się, ale myśleli S. Religii, Oyczyznie Matce, utratą zdrowia y życia przysłużyć się, y swoiey nie smiertelney sławie ktorzy by na spisy Kozackie, dzidy y kopie, na samopały dobre sztucce. y letkje blachy mieli, w polu iak Polacy nie w chałupach bespieczni zostaiąc, nie wpadali z sromotą w ręce. A tak chłopstwo Ukrainy zuchwałey, nie miałoby miny. Panow też tam wiekich y Hetmanow nie w apparencye, srebra y złota (bo to chłop Kozak okrutnie lubi) ale w żelázo, armaturę, y odważnych ludzi
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 356
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
, Pasztetnice naczynie różne, Formy do ciast Formy do Bianki,
Formy do galaret, Piekarnie Stoły w piekarniach Pułki w piekarniach Cieźle. Stalarze, Chłopi do posług, Przystawa do chłopów. Niewiasty do mycia cyny, Srebro stołowe, Miednice. Nalewki, Tuwalnie, Cyna Misy, Pułmiski, Przystawki, Talerze, Lichtarze, Blachy, do ścian, Lichtarze do ścian, Laternia do sieni. Stoły do Izby stołowej, Obicie, Krzesła, Stołki, Ławy, Skło różne, MEMORIAŁ
Wanny na skło. Konwie różne, Lód, Piwnica, Kemary; Piwo różne, Wino różne, Sukno do Tańca Oficjales Marszałkowie Rotmistrzowie. Krajczowie, Oratorowie, Kuchmistrze
, Pásztetnice naczynie rozne, Formy do ćiast Formy do Biánki,
Formy do gáláret, Piekárnie Stoły w piekárniach Pułki w piekárniách Cieźle. Stalarze, Chłopi do posług, Przystáwá do chłopow. Niewiásty do myćia cyny, Srebro stołowe, Miednice. Nalewki, Tuwálnie, Cyná Misy, Pułmiski, Przystáwki, Tálerze, Lichtarze, Bláchy, do śćian, Lichtarze do śćian, Láterniá do śieni. Stoły do Izby stołowey, Obićie, Krzesłá, Stołki, Łáwy, Skło rożne, MEMORYAŁ
Wánny ná skło. Konwie rożne, Lod, Piwnicá, Kemáry; Piwo rożne, Wino rożne, Sukno do Táńcá Officiales Márszałkowie Rotmistrzowie. Krayczowie, Orátorowie, Kuchmistrze
Skrót tekstu: CzerComp
Strona: 3
Tytuł:
Compendium ferculorum albo zebranie potraw
Autor:
Stanisław Czerniecki
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
kulinaria
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1682
Data wydania (nie wcześniej niż):
1682
Data wydania (nie później niż):
1682
ponarzał i kąpał tak/ jako się potym nauka dostatnia poda. Na wrzody też onej zażyć możesz/ na fistuły/ na dymiona/ wole/ na brodawki/na liszaje/ i na insze zwierzchne plugastwa/ zwłaszcza które w sobie nie mają wielkiego zapalenia/ abo nie są barzo głęboko a twardo wewnątrz: nawet na owe blachy które po ciele się pokazują/ co więc ludzie prości nazywają ośladami/ i wiele baśni o nich plotą/ barzo skuteczna może być ta woda: nawet choć te takowe blachy i liszaje będą z niemałem zapaleniem; tedy tak je znosi ta Jaworowska woda/ że i śladu żadnego nie zostawuje. czegom ja sam na sobie
ponarzał y kąpał ták/ iáko się potym náuká dostatnia poda. Ná wrzody też oney záżyć możesz/ ná fistuły/ ná dymioná/ wole/ ná brodawki/ná liszáie/ y ná insze zwierzchne plugástwá/ zwłaszcżá ktore w sobie nie máią wielkiego zápalenia/ ábo nie są bárzo głeboko á twárdo wewnątrz: náwet ná owe bláchy ktore po ćiele się pokázuią/ co więc ludzie prośći nazywáią ośládámi/ y wiele báśni o nich plotą/ barzo skutecżna może bydź tá wodá: náwet choć te takowe bláchy y liszáie będą z niemałem zápaleniem; tedy ták ie znośi tá Iáworowska wodá/ że y śládu żádnego nie zostáwuie. cżegom ia sam ná sobie
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 146.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
niewoli Babilońskiej, gdy jąż restauruje, choć tej świątyni wspaniałość, jeszcze w pamięci żyjących tkwiała, na równą struktury wspaniałość zdobyć się nie mógł, choćmu do ego całego ludu Boskiego serca i intencje pomocą były, Teodozjusz Cesarz wysławiwszy Kościół Zofii albomądrości Boskiej w Konstantynopolu, kosztownemi marmurami ściany i sufit wykształtowawszy, przysionki złotemi wysławszy blachy, zawołał vici Te Salomon, bo jako Orientalnym Panem będąc, Salomona godnością przewyższał, tak w Architekturze, od Boga sobie daną inwencją. Tak tedy należało Jaśnie Wielmożny PANIE, którego BÓG na wielkiej fortunie zasadza, wysokiemi godnościami ozdabia, i większe jeszcze, honoru i fortuny słupnie wyznacza, aby ci też Architektury wysoką dał
niewoli Babilonskiey, gdy iąż restauruie, choć tey świątyni wspaniáłość, ieszcze w pamięci żyiących tkwiáła, na rowną struktury wspaniałość zdobyć się nie mogł, choćmu do ego całego ludu Boskiego serca y intencye pomocą były, Teodozyusz Cesarz wysławiwszy Kościoł Zofii álbomądrości Boskiey w Konstantynopolu, kosztownemi marmurámi ściány y sufit wykształtowáwszy, przysionki złotemi wysławszy bláchy, zawołał vici Te Salomon, bo iáko Orientalnym Pánem będąc, Salomona godnością przewyższał, ták w Architekturze, od Boga sobie dáną inwencyą. Ták tedy należáło Jáśnie Wielmożny PANIE, którego BOG na wielkiey fortunie zasadza, wysokiemi godnościámi ozdábia, y większe ieszcze, honoru y fortuny słupnie wyznácza, áby ci też Architektury wysoką dáł
Skrót tekstu: ŻdżanElem
Strona: 4
Tytuł:
Elementa architektury domowej
Autor:
Kajetan Żdżanski
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
architektura
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749