jej cienie toczą żywe płacze, Jako twarz Zorze ślicznie zarudzona, Choć ta wraz ze mną rosą swoją płacze:
Pomni snadź, co dla Cefala cierpiała, Świadoma dobrze troskliwej miłości, Stąd i na mój ból patrzy miłosiernie.
Zorzo, chcesz-li mi pomóc żalu wiernie, Zbądź tej różanej swojej rumianości, A oblecz bladą farbę mego ciała. SEN
Spałem i wdzięczny sen swoje słodyczy Po dniowych trudów posyłał nam porze,
I biedy, którą miłość wszytkich ćwiczy, Na miękkodartym zapomniałem piorze.
Lecz ona, co nam pokoju nie życzy, Pchnęła mię przez sen na okropne burze W łodzi, a wiosło i rudel sterniczy Wziąwszy, wałom mię
jej cienie toczą żywe płacze, Jako twarz Zorze ślicznie zarudzona, Choć ta wraz ze mną rosą swoją płacze:
Pomni snadź, co dla Cefala cierpiała, Świadoma dobrze troskliwej miłości, Stąd i na mój ból patrzy miłosiernie.
Zorzo, chcesz-li mi pomóc żalu wiernie, Zbądź tej różanej swojej rumianości, A oblecz bladą farbę mego ciała. SEN
Spałem i wdzięczny sen swoje słodyczy Po dniowych trudów posyłał nam porze,
I biedy, którą miłość wszytkich ćwiczy, Na miękkodartym zapomniałem piorze.
Lecz ona, co nam pokoju nie życzy, Pchnęła mię przez sen na okropne burze W łodzi, a wiosło i rudel sterniczy Wziąwszy, wałom mię
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 107
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
Podać na śmierć anielskiej piękności nie chcieli. Nakoniec była Orce od srogiego luda Zawiedziona, a wszytka płakała Ebuda.
LXVI.
Kto może wypowiedzieć skargi, kto łykania, Kto wrzaski, kto wzdychania, kto łzy, narzekania, Gdy w łańcuchu oddana bliskiemu zginieniu, Siedziała, posadzona na zimnem kamieniu, Gdzie mokre na bladą twarz perły wylewała I od srogiego dziwu śmierci wyglądała? Ja nie mogę od żalu mówić: muszę skrócić O tem teraz, a rymy gdzie indziej obrócić.
LXVII.
Inszą nie tak żałosną historią pocznę, Aż przydę k sobie i aż po żalu odpocznę; Bo nie tylko ja, ale węże jadowite I tygry nagniewliwsze,
Podać na śmierć anielskiej piękności nie chcieli. Nakoniec była Orce od srogiego luda Zawiedziona, a wszytka płakała Ebuda.
LXVI.
Kto może wypowiedzieć skargi, kto łykania, Kto wrzaski, kto wzdychania, kto łzy, narzekania, Gdy w łańcuchu oddana blizkiemu zginieniu, Siedziała, posadzona na zimnem kamieniu, Gdzie mokre na bladą twarz perły wylewała I od srogiego dziwu śmierci wyglądała? Ja nie mogę od żalu mówić: muszę skrócić O tem teraz, a rymy gdzie indziej obrócić.
LXVII.
Inszą nie tak żałosną historyą pocznę, Aż przydę k sobie i aż po żalu odpocznę; Bo nie tylko ja, ale węże jadowite I tygry nagniewliwsze,
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 164
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
pokojem/ kwitnący F Gród Minerwin. Lecz patrząc/ ledwno łez wstrzymała/ Przeto/ iż płaczliwego nic w nim nie widziała. A Bogini święta. Pallas. B Kędy mieszkanie swoje ma zazdrość przeklęta. Zazdrość, jest żałość, i frasunek przychodzący ludziom z cudzego szczęścia. Tę Poeta zmyślił być osobę sprosną, chudą, bladą. zawsze krzywo patrzącą, jaszczurki i węże jadającą. Dla tego, aby ukazał, że zazdrość jest wada barzo zła, któr nie tylko trapi człowieka, w którego sercu jest: ale go też podwodzi na to, aby ku szkodzie i upadkowi bliźniego swego, wiele rzeczy zmyślał, i robił; i przetoż zazdrość
pokoiem/ kwitnący F Grod Minerwin. Lecz pátrząc/ ledwno łez wstrzymáłá/ Przeto/ iż płáczliwego nic w nim nie widźiáłá. A Bogini święta. Pállás. B Kędy mieszkánie swoie ma zazdrość przeklęta. Zazdrość, iest żáłość, y frasunek przychodzący ludźiom z cudzego szczęśćia. Tę Poetá zmyślił bydź osobę sprosną, chudą, bladą. zawsze krzywo pátrzącą, iaszczorki y węże iadáiącą. Dla tego, áby vkazał, że zazdrość iest wadá bárzo zła, ktor nie tylko trapi człowieka, w ktorego sercu iest: ále go też podwodźi ná to, áby ku szkodźie y vpadkowi bliźniego swego, wiele rzeczy zmyślał, y robił; y przetoż zazdrość
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 96
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
skończyła Roku 1603 wieku swe∙ go lat mając 70, Anglię w ciężkiej Schizmie i Herezyj zostawiwszy, w której co dnia bardziej insordescit na szkodę Dusz. Dalsze awantury Angielskie z okazji Schizmy tamecznej, najbardziej o Męczennikach Angielskich.
Jak się otworzyło za Henryka VIII Króla Angielskiego tam theatrum Schizmy, tak wystawione drugie na okrucieństwo Katolików. Bladą zdała się Purpura tamecznej Monarchii, aż ją krwią niewinną trzeba było ufarbować: nie tylko Brytańskim, Północym, Niemieckim Zachodnim Morzem Anglia jest oblana, ale też i czerwonym krwie Męczeńskiej circumfusa Mari Nie tylko światu wielkich wydaje Brytanów, ale też sama na prawowiernych Chrystufowych, stała się okrutnym brytanem. Jeno się Głową swego uczyniła Kosioła
skończyła Roku 1603 wieku swe∙ go lat maiąc 70, Anglię w cięszkiey Schizmie y Herezyi zostawiwszy, w ktorey co dnia bardziey insordescit ná szkodę Dusz. Dalsze awantury Angielskie z okazyi Schizmy tameczney, naybardziey o Męczennikach Angielskich.
Iak się otworzyło za Henryká VIII Krolá Angielskiego tam theatrum Schizmy, tak wystawione drugie na okrucieństwo Katolikow. Bladą zdała się Purpura tameczney Monárchii, aż ią krwią niewinną trzeba było ufarbowáć: nie tylko Brytańskim, Pułnocnym, Niemieckim Záchodnim Morzem Anglia iest oblaná, ále też y czerwonym krwie Męczeńskiey circumfusa Mari Nie tylko swiatu wielkich wydáie Brytánow, ale też sama na prawowiernych Chrystufowych, stałá się okrutnym brytanem. Ieno się Głową swego uczyniłá Kośiołá
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 116
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
ciężka Niewola do żywota budzi. Który woli na hańbę Ojczyźnie strapionej/ Żyć w Kajdanach z Wolności kelinotu złupinej. I woli mieć w surowcu ręce załamane/ Niżli umrzeć w WOLNOŚCI/ i krwią pola zlane Wiedzie: a żeby uszedł pośmiewisk szkodliwych/ I ustrzegł się tyrańskich gniewów nader mściwych. Znośniejsza to przy MARSIE duszę stawić bladą/ Niźli Wolność ucieszną widzieć ach szkaradą. Lepiej sto kroć zumierać przy miłej WOLNOŚCI/ Szczycić się sławą wieczną a niż żyć w cięszkości. Dobrze dowcipny CRASUS w tym postąpił sobie Żeby więzieniu nie żył/ wolał zostać w grobie. Jednemu z nieprzyjaciół oko wnet wysadził/ By go w gniewie zapali/ tym prędzej się zwadził
ćiężka Niewola do żywotá budźi. Ktory woli ná háńbę Oyczyźnie strápioney/ Zyć w Káydánách z Wolnośći kelynotu złupiney. Y woli mieć w surowcu ręce záłámáne/ Niżli vmrzeć w WOLNOSCI/ y krwią polá zlane Wiedźie: á żeby vszedł pośmiewisk szkodliwych/ Y vstrzegł się tyráńskich gniewow náder mśćiwych. Znośnieysza to przy MARSIE duszę stáwić bládą/ Niźli WOLNOSC vćieszną widźiec ách szkárádą. Lepiey sto kroc zvmieráć przy miłey WOLNOSCI/ Sczyćić się sławą wieczną á niż żyć w ćięśzkośći. Dobrze dowćipny CRASVS w tym postąpił sobie Zeby więźieniu nie żył/ wolał zostáć w grobie. Iednemu z nieprzyiaćiół oko wnet wysádźił/ By go w gniewie zápali/ tym prędzey sie zwádźił
Skrót tekstu: WitkWol
Strona: B2
Tytuł:
Złota wolność koronna
Autor:
Stanisław Witkowski
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
stale. A sam się/ wziąwszy Piotra/ Jakuba/ i Jana/ Pośpiesza do Ogrojca: naśladują Pana: Chętną vięte myślą animusze mając/ Ani się już i na śmierć nic nie oglądając. Męki Pańskiej.
Nadstawiają uszu swych/ rychło co Pan rzecze/ A Pana ciężko smętek nieużyty piecze. Raz/ postacią oblicze bladą pokrywając. Raz/ białe rumianą krwią skronie przenikając: Wizerunk srogiej śmierci i okrutnej męki Następuje przed oczy: Tu/ miłość przezdzięki/ I chuć zbawienia wielka wesela dodaje: Tu/ przyrodzona trwoga smętną duszę kraje. Ogrodziec.
In montem Oliveti, ubi erat hortus, in quem introivit. Ioan: 18.
WChodzą w
stale. A sam się/ wźiąwszy Piotrá/ Iákubá/ y Ianá/ Pośpiesza do Ogroycá: náśláduią Páná: Chętną vięte myślą ánimusze máiąc/ Ani się iuż y ná śmierć nic nie oglądáiąc. Męki Páńskiey.
Nádstáwiáią vszu swych/ rychło co Pan rzecze/ A Páná ćiężko smętek nieużyty piecze. Raz/ postáćią oblicze bládą pokrywáiąc. Raz/ białe rumiáną krwią skronie przenikáiąc: Wizerunk srogiey śmierći y okrutney męki Nástępuie przed oczy: Tu/ miłość przezdźięki/ I chuć zbáwienia wielka wesela dodáie: Tu/ przyrodzona trwogá smętną duszę kráie. Ogrodźiec.
In montem Oliveti, ubi erat hortus, in quem introivit. Ioan: 18.
WChodzą w
Skrót tekstu: RożAPam
Strona: 7.
Tytuł:
Pamiątka krwawej ofiary Pana Zbawiciela Naszego Jezusa Chrystusa
Autor:
Abraham Rożniatowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
uderzył: Ze włócznią bok/ śledzionę i serce rozdarła: Aż się o lewe żebro utkniona oparła. Linie krew za żelazem z przeźrzoczystą wodą: Nienasycone piekło bądź zdrajcy nagrodą. Nie tak; trzeba złe płacić dobrym niebacznemu: Stało się/ tamże zaraz człowiekowi złemu. Krew święta/ która z grotu w powiekę prysnęła/ Bladą łuskę złupiwszy/ wzrok mu otworzyła. O miłosierdzie/ równe bezdennej studnicy: Ty/ i w niewiernej duszy/ i w ciemnej źrzenicy; Exod: 12. Longinũs. S. Brig. Męki Pańskiej.
Wzrok otwierasz: Daj chwałę Panu Poganinie: Dzień podle dnia/ niech żadnej minuty nie minie/ Którejbyś
vderzył: Ze włocznią bok/ śledźionę y serce rozdárłá: Aż się o lewe żebro vtknioná opárłá. Linie krew zá żelázem z przeźrzoczystą wodą: Nienásycone piekło bądź zdraycy nagrodą. Nie ták; trzebá złe płáćić dobrym niebácznemu: Sstáło się/ támże záraz człowiekowi złemu. Krew święta/ ktora z grotu w powiekę prysnęłá/ Bládą łuskę złupiwszy/ wzrok mu otworzyłá. O miłośierdźie/ rowne bezdenney studnicy: Ty/ y w niewierney duszy/ y w ciemney źrzenicy; Exod: 12. Longinũs. S. Brig. Męki Páńskiey.
Wzrok otwierasz: Day chwałę Pánu Pogáninie: Dźień podle dniá/ niech żadney minuty nie minie/ Ktoreybyś
Skrót tekstu: RożAPam
Strona: 98.
Tytuł:
Pamiątka krwawej ofiary Pana Zbawiciela Naszego Jezusa Chrystusa
Autor:
Abraham Rożniatowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
ziela nacierając. Womity wzbudza.
Womity korzeń rad czyni/ jakimkolwiek obyczajem używany. (Dio: Teof.) Przeto którym nie są womity zwyczajne i trudne/ (o czym się też trochę wyższej namieniło) a byłyby potrzebne/ dać go chorym w jakiejkolwiek potrawie/ albo w trunku. (Dios.) Cerę bladą czyni.
Cerę bladą czyni/ jako i Kmin kramny/ nim się mażąc/ albo go używając. (Teofrast.) Przeto niektórzy chcąc zmyślic sobie chorobę/ używają go. Członek męs. skróconą skorką okrywa
Główkę członka męskiego skorka z wierzchu okrywa/ która w niektórych z przyrodzenia a nie z obrzezania bywa krótka. Albowiem
źiela náćieráiąc. Womity wzbudza.
Womity korzeń rad czyni/ iákimkolwiek obyczáiem vżywány. (Dio: Teoph.) Przeto ktorym nie są womity zwyczáyne y trudne/ (o czym sie też trochę wysszey námieniło) á byłyby potrzebne/ dáć go chorym w iákieykolwiek potráwie/ álbo w trunku. (Dios.) Cerę bladą czyni.
Cerę bládą czyni/ iáko y Kmin kramny/ nim sie máżąc/ álbo go vżywáiąc. (Theophrast.) Przeto niektorzy chcąc zmyslic sobie chorobę/ vżywáią go. Członek męs. skroconą skorką okrjwa
Głowkę członká męskieg^o^ skorká z wierzchu okrywa/ ktora w niektorych z przyrodzenia á nie z obrzezánia bywa krotká. Albowiem
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 185
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
wzbudza.
Womity korzeń rad czyni/ jakimkolwiek obyczajem używany. (Dio: Teof.) Przeto którym nie są womity zwyczajne i trudne/ (o czym się też trochę wyższej namieniło) a byłyby potrzebne/ dać go chorym w jakiejkolwiek potrawie/ albo w trunku. (Dios.) Cerę bladą czyni.
Cerę bladą czyni/ jako i Kmin kramny/ nim się mażąc/ albo go używając. (Teofrast.) Przeto niektórzy chcąc zmyślic sobie chorobę/ używają go. Członek męs. skróconą skorką okrywa
Główkę członka męskiego skorka z wierzchu okrywa/ która w niektórych z przyrodzenia a nie z obrzezania bywa krótka. Albowiem jej zapuchnienie i nabrzemienie
wzbudza.
Womity korzeń rad czyni/ iákimkolwiek obyczáiem vżywány. (Dio: Teoph.) Przeto ktorym nie są womity zwyczáyne y trudne/ (o czym sie też trochę wysszey námieniło) á byłyby potrzebne/ dáć go chorym w iákieykolwiek potráwie/ álbo w trunku. (Dios.) Cerę bladą czyni.
Cerę bládą czyni/ iáko y Kmin kramny/ nim sie máżąc/ álbo go vżywáiąc. (Theophrast.) Przeto niektorzy chcąc zmyslic sobie chorobę/ vżywáią go. Członek męs. skroconą skorką okrjwa
Głowkę członká męskieg^o^ skorká z wierzchu okrywa/ ktora w niektorych z przyrodzenia á nie z obrzezánia bywa krotká. Albowiem iey zápuchnienie y nábrzemienie
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 185
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
i we dwój nasób możemy brać. Piersiom zaziębłym.
Piersi zaziębione rozgrzewa. Kaszlu zimnemu.
Kaszel z zimnych fluksów na płuca spadającym/ oddala. Wątrobie
Wątroby/ i Ślezionie
Śleziony zamulenie otwiera/ Mocz pędzi.
Mocz zatrzymany pędzi/ Miesięczną paniam wzbudza.
Miesięczną paniam zastanowioną nad przyrodzenie/ wzbudza. (Dios.) Cerę bladą rumienną czyni.
Bladą cerę naprawia i rumienną czyni. Także Żółtaczce/
Żółtą niemoc spądza. Puchlinie/
Puchlinę wodnistą z ciała wywodzi. Febrom zastarzałym
Zimnice i gorączki zastarzałe/ z zamulenia wnętrzności zimnymi i zagniłymi szlamowatościami leczy/ w winie to ziele warząc/ a każdego dnia rano i na noc po cztery łoty abo łyżki/
y we dwoy nasob możemy brác. Pierśiom záźiębłym.
Pierśi záźiębione rozgrzewa. Kászlu źimnemu.
Kászel z źimnych fluxow ná płucá spadáiącym/ oddala. Wątrobie
Wątroby/ y Sleźionie
Sleźiony zámulenie otwiera/ Mocz pędźi.
Mocz zátrzymány pędźi/ Mieśięczną pániam wzbudza.
Mieśięczną pániam zástánowioną nád przyrodzenie/ wzbudza. (Dios.) Cerę bládą rumienną czyni.
Bládą cerę nápráwia y rumienną czyni. Tákże Zołtácce/
Zołtą niemoc spądza. Puchlinie/
Puchlinę wodnistą z ćiáłá wywodźi. Febrom zástárzáłym
Zimnice y gorączki zástárzáłe/ z zámulenia wnętrznośći źimnymi y zágniłymi szlámowátośćiámi leczy/ w winie to źiele wárząc/ á káżdego dniá ráno y ná noc po cztery łoty abo łyszki/
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 282
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613