im przydaje, i piersi nadziewa Wesołymi kwiatkami, i która z nim zadrze, Wnet jej nową ozdobą wypełni zanadrze. Przy tym wszytkie białej płci przypadki, jakoby
Bela albo dobruchna, leczy i choroby: Bo która ma świerzbiączkę i w kroku morzenie, Prędko ją ziela tego uleczy nasienie; Która lada co jada albo która blada, Zarudzi się, gdy się tą łodygą okłada; A tę, co ma słaby wzrok i zapadłe oczy, Poratuje cebulka sokiem, który toczy; Która sny ciężkie miewa, przez sen się porywa, Niechaj się liściem miasto pierzynki nakrywa; Której też czas iść za mąż i już każą lata, I wygląda młodzieńców,
im przydaje, i piersi nadziewa Wesołymi kwiatkami, i która z nim zadrze, Wnet jej nową ozdobą wypełni zanadrze. Przy tym wszytkie białej płci przypadki, jakoby
Bela albo dobruchna, leczy i choroby: Bo która ma świerzbiączkę i w kroku morzenie, Prędko ją ziela tego uleczy nasienie; Która lada co jada albo która blada, Zarudzi się, gdy się tą łodygą okłada; A tę, co ma słaby wzrok i zapadłe oczy, Poratuje cebulka sokiem, który toczy; Która sny ciężkie miewa, przez sen się porywa, Niechaj się liściem miasto pierzynki nakrywa; Której też czas iść za mąż i już każą lata, I wygląda młodzieńców,
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 48
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
, Cererą i miodem.
Tedy Próżorowski, Dam, i Menandrowe Ustąpiły forty. Nowe Muzo, nowe Zaczynajmy pieśni niezwyciężonemu, Alcydowi swemu. WIERSZ ÓSMY.
Jeszcze się oparli, Jeszcze tęgiemi zamknieni wały, Raz ogromnemi ozwą się działy, I Leseel, i Szarlej Oto gdy nowemi Ciężka się Etna tumulty wzburzy, Świat Tyzyfona blada pochmurzy, I ci za drugiemi. Które porównane Temu zwycięstwo? Któremu Bogu, Z ukłonem niskim przy świętym progu, Słusznie przyczytane? Tobie, tobie, który W ogromnej Lernie tropaszczękiego, Krwią i płomieńmi pałającego, Smoka bijesz z góry. Ciężkie twe na wieki Ołtarze będą, na chwały twoje, Przychodnie śluby zawieszą swoje
, Cererą i miodem.
Tedy Prozorowski, Dam, i Menandrowe Ustąpiły forty. Nowe Muzo, nowe Zaczynajmy pieśni niezwyciężonemu, Alcydowi swemu. WIERSZ ÓSMY.
Jeszcze się oparli, Jeszcze tęgiemi zamknieni wały, Raz ogromnemi ozwą się działy, I Leseel, i Szarlej Oto gdy nowemi Ciężka się Etna tumulty wzburzy, Świat Tyzyfona blada pochmurzy, I ci za drugiemi. Które porównane Temu zwycięstwo? Któremu Bogu, Z ukłonem niskim przy świętym progu, Słusznie przyczytane? Tobie, tobie, który W ogromnej Lernie tropaszczękiego, Krwią i płomieńmi pałającego, Smoka bijesz z góry. Ciężkie twe na wieki Ołtarze będą, na chwały twoje, Przychodnie śluby zawieszą swoje
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 18
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
pasy, Zasłonią niebo, zatną lasy. A już północne wtem Triony, Hiperborskiemi spadną śrony, Świat zamięszają zawieruchy, Ziemię rozedmą przykre duchy. W burzliwem niebie i niewczasach Zołdat się kurczy po szałasach, Tęsknią i naszy na przestrzeni, Jako daleko oblężeni. Owym otwarte pola, kraje, Ziemia zamkniona tym zostaje. Przybywa blada z piekła jędza, Z tysiącem śmierci głód i nędza. Powiedzcie Muze, wiele było, Co tą zarazą ich zginęło, Jako ciekawie wściekła ona, Siekła ich biczem Tyzyfona. Ani ukażą z ziemie głowy, Bo z góry piorun Jowiszowy; Ani tak cicho gdzie się skradną, Bo wlot Harpie po nich spadną. Powiedzcie
pasy, Zasłonią niebo, zatną lasy. A już północne wtem Tryony, Hiperborskiemi spadną śrony, Świat zamięszają zawieruchy, Ziemię rozedmą przykre duchy. W burzliwem niebie i niewczasach Zołdat się kurczy po szałasach, Tesknią i naszy na przestrzeni, Jako daleko oblężeni. Owym otwarte pola, kraje, Ziemia zamkniona tym zostaje. Przybywa blada z piekła jędza, Z tysiącem śmierci głód i nędza. Powiedzcie Muze, wiele było, Co tą zarazą ich zginęło, Jako ciekawie wściekła ona, Siekła ich biczem Tyzyfona. Ani ukażą z ziemie głowy, Bo z góry piorun Jowiszowy; Ani tak cicho gdzie się skradną, Bo wlot Harpie po nich spadną. Powiedzcie
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 21
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
różnych miejscach różna wydawała się, już zupełnie okrągła, też okrągłopodługowata, już zaostrzona. Kolor jej na przodku był czerwony, a przy końcu ciemno niebieskawy. Światło zaś żywe, i tejże godziny widziane było wszę- dzie. Diameter jej był długości na mile Włoską. 8 Kwietnia kula ognista ukazała się w Montpelierze na przodku blada, potym nader świetna z ogonem i z szelestem; zgasła z większym niż z piorunu grzmotem. Siarki zapach trwał przez trzy dni.
12 Maja w Świnsurt, 4 Czerwca w Wrocławiu kołoświetne w koło słońca, diameter jej był 43 gradusów, 20 minut, szerokość cyrkułu jednego grad: Kolory miała tęczy, ale ani tak
rożnych mieyscach rożna wydawała się, iuż zupełnie okrągła, też okrągłopodługowata, iuż zaostrzona. Kolor iey na przodku był czerwony, á przy końcu ciemno niebieskawy. Światło zaś żywe, y teyże godziny widziane było wszę- dzie. Diameter iey był długości na mile Włoską. 8 Kwietnia kula ognista ukazała się w Montpelierze na przodku blada, potym nader świetna z ogonem y z szelestem; zgasła z większym niż z piorunu grzmotem. Siarki zapach trwał przez trzy dni.
12 Maia w Swinsurt, 4 Czerwca w Wrocławiu kołoświetne w koło słońca, diameter iey był 43 gradusow, 20 minut, szerokość cyrkułu iednego grad: Kolory miała tęczy, ale ani tak
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 126
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
nad strawą/ swych niecnot godną/ odpoczywa. Ujźrzawszy ją/ odwróci oczy. ale ona Leniwo się podnosząc z ziemie/ zasępiona/ W pół obiedzionych wężów ciała zostawuje/ A sama gnuśnym krokiem z miejsca postępuje. Lecz skoro obaczyła Boginią nadobną/ Urodą/ i wszystkimi broniami ozdobną: Westchnęła/ aż ziewnieni panny doleciało: Blada twarz/ chudość wszystko osięgnęła ciało. Gdziekolwiek jedno pojźrzy/ nigdziej prosto/ zęby Sprochniałą rdzą zbutwiałe/ wyglądają z gęby. Piersi żołcią zielone/ język napojony Trucizną/ śmiechu nie masz/ jedno poruszony Cudzym jakim nieszczęściem: spania nie zażywa/ Czujnymi bo budzona frasunkami bywa. Ale widzi/ z niesmakiem swym/ i utrapieniem
nád stráwą/ swych niecnot godną/ odpoczywa. Vyźrzawszy ią/ odwroći oczy. ále oná Leniwo się podnosząc z źiemie/ zásępioná/ W poł obiedźionych wężow ćiáłá zostáwuie/ A samá gnuśnym krokiem z mieyscá postępuie. Lecz skoro obaczyłá Boginią nadobną/ Vrodą/ y wszystkimi broniámi ozdobną: Westchnęłá/ áż ziewnieni pánny dolećiáło: Bláda twarz/ chudość wszystko ośięgnęłá ćiáło. Gdźiekolwiek iedno poyźrzy/ nigdźiey prosto/ zęby Sprochniáłą rdzą zbutwiáłe/ wyglądáią z gęby. Pierśi żołćią źielone/ ięzyk nápoiony Trućizną/ śmiechu nie mász/ iedno poruszony Cudzym iákim nieszczęśćiem: spánia nie zażywa/ Czuynymi bo budzona frásunkámi bywa. Ale widźi/ z niesmákiem swym/ y vtrapieniem
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 95
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
. Zktórejkolwiek przyczyny kaszel przychodzi/ spół związane przypadki wydadzą go/ albowiem jeśli z wiatrów; chociaż brzemienna kaszle/ tedy nic nie wyrzuca/ ani też ulgę czuje/ chyba abo przez rzyganie/ abo lekarstwa/ które wiatry rozpędzają/ jeśli od krwie Miesięcznej/ do góry się pnącej/ abo od białych Mięsiąców/ tedy brzemienna blada/ szpetna będzie/ i zbyt leniwa/ ociężała/ z ust wilgotnością i z częstym plwaniem/ a co większa/ że sania wszytko co się jej dzieje powie/ bo jeśli białagłowa przed zastąpieniem cierpiała białe płynienie/ które ponieważ już jest zastanowione do góry się obraca/ jeśli z głowy kaszel po śnie gorzej się miewa/
. Zktoreykolwiek przyczyny kászel przychodźi/ społ związáne przypadki wydádzą go/ álbowiem ieśli z wiátrow; choćiaż brzemienna kászle/ tedy nic nie wyrzuca/ áni też vlgę czuie/ chybá ábo przez rzygánie/ ábo lekárstwá/ ktore wiátry rospądzáią/ ieśli od krwie Mieśięczney/ do gory się pnącey/ ábo od białych Mięśiącow/ tedy brzemienna bláda/ szpetna będźie/ y zbyt leniwa/ oćiężáła/ z vst wilgotnośćią y z częstym plwániem/ á co większa/ że sániá wszytko co się iey dźieie powie/ bo ieśli białagłowá przed zástąpieniem cierpiałá białe płynienie/ ktore ponieważ iuż iest zástánowione do gory się obráca/ ieśli z głowy kászel po snie gorzey się miewa/
Skrót tekstu: CiachPrzyp
Strona: C2v
Tytuł:
O przypadkach białychgłów brzemiennych
Autor:
Piotr Ciachowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki, traktaty
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
się jakoby iskry latały, a pod czas mgłą zachodzą, w uszach dzwonienie, języka niepowolne ruszanie się, ziewanie, kichanie, gniew nadzwyczaj, serca drzenie, piersi ściśnienie, oddech zatłumiony, potraw obrzydzenie a w niektórych zbytni apetyt, w żołądku gryzienie, ślin z ust płynienie, uryna wodnista, boków rozdęcie, cera blada! Item. Chory czuje z których częsic ciała jakoby wiatr, albo mrowie na głowie idące albo słabość znaczna w tejże części. Item. Przypadają też pod czas przed Paroksysmem womity, parcia, rozdymanie, przelewanie po kiszkach, rzyganie kwaśne, wnętrzności ściśnienie, i ból aż do krzyżów rozciągający się, etc. Traktat
się iákoby iskry latáły, á pod czás mgłą záchodzą, w uszách dzwonienie, ięzyká niepowolne ruszánie się, ziewánie, kichánie, gniew nádzwyczay, sercá drzenie, pierśi śćiśnienie, oddech zátłumiony, potraw obrzydzenie á w niektorych zbytni appetyt, w żołądku gryźienie, ślin z ust płynienie, uryná wodnista, bokow rozdęćie, cerá bláda! Item. Chory czuie z ktorych częśic ćiáłá iákoby wiátr, álbo mrowie ná głowie idące álbo słábość znáczna w teyże części. Item. Przypadáią też pod czás przed Pároxysmem womity, párćia, rozdymánie, przelewánie po kiszkách, rzygánie kwáśne, wnętrznośći śćiśnienie, y bol áż do krzyżow rościągáiący się, etc. Tráktát
Skrót tekstu: CompMed
Strona: 108
Tytuł:
Compendium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719
gruba. Jeżeli ze krwie cholerycznej; plwociny bywają żółte, gorączka większa, puls prędszy ból cięższy, niespanie, w ustach gorżkość, uryna cienka, i żółtawa. Jeżeli ze krwie flegmistej, plwociny bywają białe, gęste, pieniste, słodkawe, gorączka wolniejsza, pragnienie mniejsze, ból nie tak dokuczający puls mały, uryna blada, i g[...] ze krwie melancholicznej, plwociny[...] sine, twarde, z trudnością czerwona, mętna, kaszel suchy, język oczerniały, konstypacja. ZNAKI Peripneumonij, mało się nie zgadzają z Pleury znakiem, także gorączka wielka, kaszel pod czas suchy, a czasem wilgotny, różnego koloru, oddech ciężki, dla ściśnienia płuc,
gruba. Ieżeli ze krwie choleryczney; plwoćiny bywáią żołte, gorączká większa, puls prętszy bol cięższy, niespánie, w ustách gorżkość, uryná ćienka, y żołtáwa. Ieżeli ze krwie flegmistey, plwoćiny bywáią białe, gęste, pieniste, słodkáwe, gorączká wolnieysza, prágnienie mnieysze, bol nie ták dokuczáiący puls máły, uryná bláda, y g[...] ze krwie meláncholiczney, plwociny[...] śine, twárde, z trudnośćią czerwona, mętna, kászel suchy, ięzyk oczerniáły, konstypácya. ZNAKI Peripneumonij, máło się nie zgadzáią z Pleury znákiem, tákże gorączká wielka, kászel pod czás suchy, á czásem wilgotny, rożnego koloru, oddech ćięszki, dla ściśnienia płuc,
Skrót tekstu: CompMed
Strona: 161
Tytuł:
Compendium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719
ciągnie do siebie krwie grubej, na ten czas przez stolec ochodzi gruba, czarna, a czasem pomieszana. Znaki przyczyn. Jeżeli gorącość wątroby jest przyczyną osłabienia jej, dojść się tego może jeżeli gorączka jaka znaczna poprzedziła, albo womity żółte, zielone, rdzawe, przytym jeżeli gorączka wnętrzna, z pragnieniem bywa, cera blada, niechęć do jedzenia, i przez stolec odchodzi materia smrodliwa. Jeżeli z zimnej przyczyni, ekskrementa nie tak bywają smrodliwe, przytym pragnienia ani słabości znacznej nie bywa, ciało zimne i sine. Progn. Takie płynienie krwi jest zawsze niebezpieczne, osobliwie gdy z gorącej przyczyny pochodzi, kiedy się też przyda w gorączkach albo
ćiągnie do siebie krwie grubey, ná ten czás przez stolec ochodzi gruba, czarna, á czásem pomieszána. Znáki przyczyn. Ieżeli gorącość wątroby iest przyczyną osłábienia iey, doyść się tego może ieżeli gorączká iaka znáczna poprzedźiła, álbo womity żołte, zielone, rdzáwe, przytym ieżeli gorączká wnętrzna, z prágnieniẽ bywa, cerá bláda, niechęć do iedzenia, y przez stolec odchodzi máterya smrodliwa. Ieżeli z zimney przyczyni, exkrementá nie ták bywáią smrodliwe, przytym pragnienia áni słabośći znáczney nie bywa, ciało zimne y śine. Progn. Takie płynienie krwi iest záwsze niebespieczne, osobliwie gdy z gorącey przyczyny pochodzi, kiedy się też przyda w gorączkách álbo
Skrót tekstu: CompMed
Strona: 247
Tytuł:
Compendium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719
nóg: przytym bladość; w drugich rumieniec, apetyt mają do rzeczy zimnych, ciepłemi się brzydzą; jeżeli gorącość wątroby z jumorów pochodzi, cholera przez womity albo przez stolec odchodzi, w uściech gorącość, gorączka wnętrzna, kolor ciała żółtawy, w oczach się osobliwie wydający, (co Baby żółtaczką sądzą,) uryna blada żółtawa, tacy sągniewliwi, wiele myślący, zrzedni, skąpi, etc. Znaki zimnej Wątroby.
CIała wszystkiego oziębienie, i nabrzmiałość, apetyt nie zewszystkim utracony, Twarz blada, i nabrzmiała, w nogach na dzień puchlina, która wnocy spada, ekskrementa rzadkie, różnego koloru, uryna biała. i czyta jak
nog: przytym bládość; w drugich rumieniec, ápetyt máią do rżeczy zimnych, ćiepłemi się brzydzą; ieżeli gorącość wątroby z jumorow pochodźi, cholerá przez womity álbo przez stolec odchodźi, w uśćiech gorącość, gorączká wnętrzna, kolor ćiáłá żołtáwy, w oczách się osobliwie wydáiący, (co Báby żołtaczką sądzą,) uryná bláda żołtáwa, tácy sągniewliwi, wiele myślący, zrzedni, skąpi, etc. Znáki źimney Wątroby.
CIáła wszystkiego oźiębienie, y nábrzmiáłość, ápetyt nie zewszystkim utrácony, Twarz bláda, y nábrzmiała, w nogách ná dzien puchliná, ktora wnocy spada, exkrementá rzadkie, rożnego koloru, uryná biała. y czyta iák
Skrót tekstu: CompMed
Strona: 270
Tytuł:
Compendium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719