, Koroną perłami sadzoną, Koroną złotą, Koroną marmurową, Koroną miejską, Koroną triumfalną, i innemi walecznym Monarchom należącymi. B. Roztropnie przyznaćci muszę dziś rozprawujesz, zaczym kontentuję się tymi pospolitemi Monarchom należącymi Koronomi, gdyż w krótkim czasie miasto Korony, dla męstwa mojego nosić będę na głowie mej sferę Słoneczną, i sferę bladawego Księżyca. T. Bym ja mógł być Osobą Mmci. nie odkładając od jutra do jutra dziśże rozbiezawszy się chyżo wskoczyłbym na ośmą sferę jako Wmć. zwykł czynić, i wziąłbym Koronę Ariadny, która nie ladajako pomogła Tezeuszowi, wchodzącemu w labirenta, on jako zdrajca nie pomniąc na okazane
, Koroną perłámi sádzoną, Koroną złotą, Koroną mármurową, Koroną mieyską, Koroną tryumphálną, y innemi walecznym Monárchom należącymi. B. Rostropnie przyznáćći muszę dźiś rospráwuiesz, záczym kontentuię się tymi pospolitemi Monárchom náleżącymi Koronomi, gdyż w krotkim czáśie miásto Korony, dla męstwá moiego nośić będę ná głowie mey sferę Słoneczną, y sferę bládáwego Xiężycá. T. Bym ia mogł bydź Osobą Mmći. nie odkładáiąc od iutrá do iutrá dźiśże rozbiezawszy się chyzo wskoczyłbym ná osmą sferę iáko Wmć. zwykł czynić, y wziąłbym Koronę Ariádny, ktora nie ledáiáko pomogłá Thezeuszowi, wchodzącemu w lábirentá, on iáko zdraycá nie pomniąc ná okazáne
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 11
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
wylęż: Niedźwiednią mógłbyś Wmć. wygodzić owemu wczorajszemu Kwestarzowi, i niebyłbyś w tarasie u tego zapalczywego Siwosza. B. Niedługomci tam rezydował, łbem uderzywszy w fortę nieba Saturnusowego, wypadszy młyncem lecąc ku dołowi, z dziurawiłem niebo Jowiszowe, Marsowe, Słoneczne, Wenerzyne, Merkuriuszowe, i Księżyca bladawego, stawając obiema nogami na rynku Konstantynopolskim, in praesentia samego Sołtan Sulimana, który się przejezdzał na ten czas po Bisantium starodawnym Mieście. T. Coli rzekł Turczyn widząc Wmści. jak Diabła lecącego z nieba? B. Pytał mię swą Turecką mową, skąd Wjazd mój i ktom jest? T. Powiedzieć
wylęż: Niedźwiednią mogłbyś Wmć. wygodźić owemu wczorayszemu Questarzowi, y niebyłbyś w táráśie u tego zápalczywego Siwoszá. B. Niedługomći tám rezydował, łbem vderzywszy w fortę niebá Sáturnusowego, wypadszy młyncem lecąc ku dołowi, z dziuráwiłem niebo Iowiszowe, Marsowe, Słoneczne, Venerzyne, Merkuryuszowe, y Xiężycá bládáwego, stawáiąc obiemá nogámi ná rynku Konstántynopolskim, in praesentia sámego Sołtan Sulimáná, ktory się przeiezdzał ná ten czás po Bisantium stárodawnym Mieśćie. T. Coli rzekł Turczyn widząc Wmśći. iák Diabłá lecącego z niebá? B. Pytał mię swą Turecką mową, zkąd wiazd moy y ktom iest? T. Powiedźieć
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 14
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695