z swej własności mają Ze wzrok patrzących na się naprawiają. Długoż wam służy ta żywość wesoła? Ta piękność kwiatów te pachniące zioła? Które w swych miętkich jedwabiach kryjecie Zieloność dobrą nadzieją zowiecie. Ale jak długo te cieszą nadzieje Póki szkodliwy wiatr was nie zawieje. Bo skoro słońce osuszy was z rosy Wnęt zwiędłe, blade, pójdziecie pod kosy Na cóż mam bawić pióro, rękę, myśli Im głębiej wchodzę, tym mi wybrnąć ściśli. Każdego uczy codzienna praktyka Co dziś jaśniało, jutro z cieniem znika.
W takowym lata całe bawiąc błędzie, Pocznę raz myślić, co też dalej będzie, Gdy po skończonych tańcach, muzyk, lutnie Czas
z swey własności maią Ze wzrok patrzących ná się nápráwiaią. Długoż wam służy ta żywość wesoła? Ta piękność kwiatow te páchniące zioła? Ktore w swych miętkich jedwabiach kryiecie Zieloność dobrą nádzieją zowiecie. Ale iák długo te cieszą nádzieje Poki szkodliwy wiatr was nie záwieie. Bo skoro słońce osuszy was z rosy Wnęt zwiędłe, blade, poydziecie pod kosy Ná coż mam báwić pioro, rękę, myśli Jm głębiey wchodzę, tym mi wybrnąć ściśli. Każdego uczy codzienna práktyka Co dziś jaśniało, jutro z cieniem znika.
W tákowym láta cáłe báwiąc błędzie, Pocznę raz myślić, co też daley będzie, Gdy po skończonych tańcach, muzyk, lutnie Czas
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 360
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752