takiem; Iść, chociaż ci nie z smakiem.
Więc jeżeli kto z ludzi Śmiertelnych mnie spyta, Dokąd droga zawita, Dokąd nas to śmierć trudzi Często niespodziana — Do Pana, ach, do Pana.
Do Pana sługę wiedzie, Do Boga stworzenie, Nie pomoże niechcenie; Masz niezliczone w przedzie, Że się trudno bladej Śmierci oprzeć, przykłady.
Doktor ci jeszcze tuszy Oglądać mi wnęki, Nadstawujący ręki; Aleć ja słyszę w uszy, Darmo doktor gada, Że moja dusza wsiada.
Już i czuję, i słyszę Śmiertelnego dudkę, W ciężkich piersiach pobudkę; Gra mi, choć się uciszę, Jednej dumę noty: Dosyć, dosyć
takiem; Iść, chociaż ci nie z smakiem.
Więc jeżeli kto z ludzi Śmiertelnych mnie spyta, Dokąd droga zawita, Dokąd nas to śmierć trudzi Często niespodziana — Do Pana, ach, do Pana.
Do Pana sługę wiedzie, Do Boga stworzenie, Nie pomoże niechcenie; Masz niezliczone w przedzie, Że się trudno bladej Śmierci oprzeć, przykłady.
Doktor ci jeszcze tuszy Oglądać mi wnęki, Nadstawujący ręki; Aleć ja słyszę w uszy, Darmo doktor gada, Że moja dusza wsiada.
Już i czuję, i słyszę Śmiertelnego dudkę, W ciężkich piersiach pobudkę; Gra mi, choć się uciszę, Jednej dumę noty: Dosyć, dosyć
Skrót tekstu: PotNabKuk_I
Strona: 516
Tytuł:
Pieśni nabożne ...
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, bo za nie nieba dostanie.
Ono z podrostem cuda czynić będzie, które roznosząc rącza Sława wszędzie, wyprawi za Nim i tuż w Jego tropy nabożne stopy.
W rękach Jego chleb i ryby róść będą, gdy tłumy ludzi po trawie usiądą; to w długiej syna wskrzesiwszy koszuli, matkę utuli.
To wydrze bladej zmarłą córkę ksieni, acz się śmiać piszczek i gmin będzie w sieni; Temuż żywego Łazarza, gdy każe, grób zaś pokaże.
Tego gród judzki przywita stołeczny, dawając ukłon i głos Mu czci wieczny, ścieląc pod osły różdżki Mu z oliwy i płaszcz poczciwy.
Gdzie sprawiwszy swym bankiet ostateczny, da się skrępować
, bo za nie nieba dostanie.
Ono z podrostem cuda czynić będzie, które roznosząc rącza Sława wszędzie, wyprawi za Nim i tuż w Jego tropy nabożne stopy.
W rękach Jego chleb i ryby róść będą, gdy tłumy ludzi po trawie usiędą; to w długiéj syna wskrzesiwszy koszuli, matkę utuli.
To wydrze bladej zmarłą córkę ksieni, acz się śmiać piszczek i gmin będzie w sieni; Temuż żywego Łazarza, gdy każe, grób zaś pokaże.
Tego gród judzki przywita stołeczny, dawając ukłon i głos Mu czci wieczny, ścieląc pod osły różdżki Mu z oliwy i płaszcz poczciwy.
Gdzie sprawiwszy swym bankiet ostateczny, da się skrępować
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 55
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995
promieniem dzień, Febie, a ja wiersz łacny niech mam dziś od ciebie!
To tak Korydon, a nad Korydona, nie ma pąbrzeżny las i rzeczna strona, tegoż na dębie (lecz te dawność skryła) – Tytyrus mówił – dłoń słowa wyryła:
“Wnet po biskupów prędkiej tu odmianie, gdy ksieniej bladej miecz trochę ustanie, nastąpi – prawi – ten co wiekiem długim Nestorem będzie tu w Koronie drugim. Onże spoiwszy pod Tryjony włości, weźmie krzyż złoty w zielonej starości, a kto wie, że sam poświęci twe skronie, o, na sarmackiem, polski kwiatku, tronie?”.
Zastanów w bystrym biegu konie
promieniem dzień, Febie, a ja wiersz łacny niech mam dziś od ciebie!
To tak Korydon, a nad Korydona, nie ma pąbrzeżny las i rzeczna strona, tegoż na dębie (lecz te dawność skryła) – Tytyrus mówił – dłoń słowa wyryła:
“Wnet po biskupów prędkiej tu odmianie, gdy ksieniej bladej miecz trochę ustanie, nastąpi – prawi – ten co wiekiem długim Nestorem będzie tu w Koronie drugim. Onże spoiwszy pod Tryjony włości, weźmie krzyż złoty w zielonej starości, a kto wie, że sam poświęci twe skronie, o, na sarmackiem, polski kwiatku, tronie?”.
Zastanów w bystrym biegu konie
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 252
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995