aniec/ a Schisatyk jak zbieg/ i ciała Pana Chrystusowego rozderca. Którzy do żadnego wnętrznego Cerkiewnego dobra/ i wszytkie na tym siły swoje sadziwszy/ przyść nie mogą: gdyż w żadnym ich i napobożniejszym dziele Pan Bóg nie lubuje. A wschismatyckim tym znaczniej/ niż w Heretyckim/ im oni do zamknienia Cerkiewnej jedności są bliższymi. wszytkie insze zborzyska od Wschodniej i Zachodnej Cerkwie są dalekie. Te dwie tak sobie bliskie są i podobne że nikt zdrowym okiem przypatrujący się nie rzecze/ tylko że są jedna. wyjąwszy że się owa z miłości rusza i pracuje: a owa z nienawiści wzałóg leży/ i próżnuje: owa jest świetna i okazała
ániec/ á Schisátyk iák zbieg/ y ćiáłá Páná Christusowego rozdercá. Ktorzy do żadnego wnętrznego Cerkiewne^o^ dobrá/ y wszytkie ná tym siły swoie sádźiwszy/ przyść nie mogą: gdyż w żadnym ich y napobożnieyszym dźiele Pan Bog nie lubuie. A wschismátyckim tym znácżniey/ niż w Haeretyckim/ im oni do zámknienia Cerkiewney iednośći są bliższymi. wszytkie insze zborzyská od Wschodney y Zachodney Cerkwie są dálekie. Te dwie ták sobie bliskie są y podobne że nikt zdrowym okiem przypátruiący sie nie rzecże/ tylko że są iedná. wyiąwszy że sie owá z miłośći rusza y prácuie: á owá z nienawiśći wzałog leży/ y prożnuie: owá iest świetna y okazáła
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 181
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
/ kościołowi Bożemu/ według swej powinności/ służyć, których rady około sumnienia gdyby był słuchał Dymitr/ a bojaźni Bożej/ usiadszy na państwie/ nie zapamiętywał/ nie podałby go był Pan Bóg wręce nieprzyjaciół jego; i zstolicy/ na której go był z podziwieniem świata posadził/ strącać nie dopuszczał. Miedzy bliższymi zasie ludźmi Religii Greckiej/ iko usiłują Jezuici/ aby onych do tegoż zjednoczenia starożytnego/ skościołem świętym przywiedli/ nie czyniąc żadnej odmiany w ich nabożeństwie/ tylko się o świętą unię/ którą przodkowie ich skościołem Rzymskim mieli/ starając/ świadczą tak wiele czernców/ abo zakonników Religii Greckiej/ których Jezuici nie tylo we swych
/ kośćiołowi Bożemu/ według swey powinnośći/ służyć, ktorych rády około sumnienia gdyby był słuchał Dymitr/ á boiáźni Bożey/ vsiadszy ná państwie/ nie zápámiętywał/ nie podałby go był Pan Bog wręce nieprzyiaćioł iego; y zstolicy/ ná ktorey go był z podźiwieniem swiátá posádził/ strącáć nie dopuszcżał. Miedzy bliższymi zásie ludźmi Religiey Greckiey/ iko vśiłuią Iezuići/ áby onych do tegoż źiednocżenia stárożytnego/ zkośćiołem świętym przywiedli/ nie cżyniąc żadney odmiany w ich nabożeństwie/ tylko sie o świetą vnię/ ktorą przodkowie ich zkośćiołem Rzymskim mieli/ staráiąc/ swiadczą ták wiele czerncow/ ábo zakonnikow Religiey Greckiey/ ktorych Iezuići nie tylo we swych
Skrót tekstu: SzemGrat
Strona: 34
Tytuł:
Gratis plebański
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1627
Data wydania (nie wcześniej niż):
1627
Data wydania (nie później niż):
1627
aktem. — Stanąwszy do ksiąg prawa tutecznego uczciwi Hryc i Iwan Chłandowie, sołtysi smrekowscy, zdrowi na umyśle i żadnym błędem nie zawiedzieni, dobrowolnie i bez przymusu zeznali: iż oni miawszy pretensyje do sołtystwa leszczyńskiego, na którym nieboszczyk Ferenc wójt leszczyński był spółdziedzicem z synami pozostałymi Wojtowiczami, którzy się do tegoż sołtystwa się bliższymi czynili, teraz jednak z dekretu prawa tutecznego kontentując się powzięciem złotych piętnastu, które im przy sądzie Wojtowiczowie oddali, ustępują wszelkich swoich do tego sołtystwa pretensji, nic a nic sobie ani potomkom swoim tak w polach, jako i we wszystkich do pomienionego sołtystwa należytościach nie zostawując, ale wiecznymi czasy tego ustępują, wypisując się teraz
aktem. — Stanąwszy do ksiąg prawa tutecznego ućciwi Hryc i Iwan Chłandowie, sołtysi smrekowscy, zdrowi na umyśle i żadnym błędem nie zawiedzieni, dobrowolnie i bez przymusu zeznali: iż oni miawszy pretensyje do sołtystwa leszczyńskiego, na którym nieboszczyk Ferenc wójt leszczyński był spółdziedzicem z synami pozostałymi Wojtowiczami, którzy się do tegoż sołtystwa sie bliższymi czynili, teraz jednak z dekretu prawa tutecznego kontentując sie powzięciem złotych piętnastu, które im przy sądzie Wojtowiczowie oddali, ustępują wszelkich swoich do tego sołtystwa pretensyi, nic a nic sobie ani potomkom swoim tak w polach, jako i we wszystkich do pomienionego sołtystwa należytościach nie zostawując, ale wiecznymi czasy tego ustępują, wypisując sie teraz
Skrót tekstu: KsKlim_1
Strona: 343
Tytuł:
Księga sądowa kresu klimkowskiego_1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1702 a 1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1702
Data wydania (nie później niż):
1749
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ludwik Łysiak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
z tej sam uciekł odmieniwszy szaty/ i zachował się w Diu. Tam wytchnąwszy sobie trochę z strachu/ wyprawił posły do Solimana Tureckiego Cara z upominkiem jednym/ który szacowano na szęśćset tysięcy szkutów/ prosząc go o pomoc. Lecz potym postrzegszy się w tym/ iż rzeczy jego potrzebowały gotowego ratunku/ uczynił ugodę z Portugalczykami bliższymi: a żeby się z nimi był pobracił i miał je za pomocniki do wojny/ pozwolił im aby sobie postawili fortecę na insule Diu. Lecz wracając się do Mahumedia: Było to szczęście jego/ podobne do onego Tamerlanowego/ jego przodka; bo jako przed onym drżala Persia i Asia/ tak i ten nie mniejszy postrach
z tey sam vćiekł odmieniwszy száty/ y záchował się w Diu. Tám wytchnąwszy sobie trochę z stráchu/ wypráwił posły do Solimaná Tureckiego Cárá z vpominkiem iednym/ ktory szácowano ná szęśćset tyśięcy szkutow/ prosząc go o pomoc. Lecz potym postrzegszy się w tym/ iż rzeczy iego potrzebowáły gotowego rátunku/ vczynił vgodę z Portogálczykámi bliższymi: á żeby się z nimi był pobráćił y miał ie zá pomocniki do woyny/ pozwolił im áby sobie postáwili fortecę ná insule Diu. Lecz wrácáiąc się do Máhumediá: Było to sczęśćie iego/ podobne do onego Támerlanowego/ iego przodká; bo iáko przed onym drżálá Persia y Asia/ ták y ten nie mnieyszy postrách
Skrót tekstu: BotŁęczRel_III
Strona: 123
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. III
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
ma wielką obfitość (jako też i wina) Madera: cukrów także wydaje wielki dostatek wyspa Z. Tome. Te państwa Angielczykowie tylo a Francuzowie trapią/ którzy jednak nie przejeżdżają Caput Viride. V insuł Arguin/ i ś. Jerzego della Mina, mają Portugalczykowie dwie Colonie na kształt fortec: zaczym handlują z ludźmi bliższymi z Ghineej/ i z Libiej/ i przywabiają k sobie złoto z Mandyngi/ i z pobliskich miesyc. Miedzy Pany stojącymi przy królu/ na bogatszy i napoważniejszy jest król z Kongo/ gdyż ten ma królestwo grzeczniejsze i nabogatsze w Etiopiej. Portugalczykowie mają też tam dwie Colonie/ jednę w mieście Z. Saluatorys
ma wielką obfitość (iáko też y winá) Máderá: cukrow tákże wydáie wielki dostátek wyspá S. Thomae. Te páństwá Angielczykowie tylo á Fráncuzowie trapią/ ktorzy iednák nie przeieżdżaią Caput Viride. V insuł Arguin/ y ś. Ierzego della Mina, máią Portogálczykowie dwie Coloniae ná kształt fortec: záczym hándluią z ludźmi bliższymi z Ghineey/ y z Libiey/ y przywabiáią k sobie złoto z Mándingi/ y z pobliskich miesyc. Miedzy Pány stoiącymi przy krolu/ na bogátszy y napoważnieyszy iest krol z Congo/ gdyż ten ma krolestwo grzecznieysze y nabogátsze w AEthyopiey. Portogálczykowie máią też tám dwie Coloniae/ iednę w mieśćie S. Saluatoris
Skrót tekstu: BotŁęczRel_III
Strona: 197
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. III
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
do tablice, albo ćwiekiem do muru, na których masz rysować Wężownicę, aby się w miejscu nie kręcił; obwiń sznureczkiem przywiązanym mocno końcem jednym, a na drugim mającym zawiązane oko, w które założywszy ołowek, odwijaj nim z wałeczka sznurek po tablij, albo po murze; obaczysz zrysowaną Wężownicę, z dalszymi, albo bliższymi zakrętami, im grubszego, albo cieńszego użyjesz wałeczka. Tymże sposobem zrysujesz Wężownicę w Jajową figurę, gdy miasto wałeczka okrągłego, użyjesz linijki płaskiej. Około Rysowania Figur.
Nauka XC. Wężownicę Architektoniką zrysować. TAkowej Figury Architekci, Sznicerze, Marmurnicy, i Mularze w porządku Jonickim naczęściej potrzebują: i używają w niej trojga
do tablice, álbo ćwiekiem do muru, ná ktorych masz rysowáć Wężownicę, áby się w mieyscu nie kręćił; obwiń sznureczkiem przywiązánym mocno końcem iednym, á ná drugim máiącym záwiązáne oko, w ktore záłożywszy ołowek, odwiiay nim z wałeczká sznurek po tabliy, álbo po murze; obaczysz zrysowáną Wężownicę, z dálszymi, álbo bliższymi zákrętámi, im grubszego, álbo ćieńszego vżyiesz wałeczká. Tymże sposobem zrysuiesz Wężownicę w Iáiową figurę, gdy miásto wałeczká okrągłego, vżyiesz liniyki płáskiey. Około Rysowánia Figur.
NAVKA XC. Wężownicę Architektoniką zrysowáć. TAkowey Figury Architekći, Sznicerze, Marmurnicy, y Mulárze w porządku Ionickim naczęśćiey potrzebuią: y vżywáią w niey troygá
Skrót tekstu: SolGeom_I
Strona: 155
Tytuł:
Geometra polski cz. 1
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1683