! Te na strojach/ godzin sześć/ mniej/ więcej trawiły; Wyście dla mnie/ połowy tego/ nie czyniły. Te/ dla kształtu/ w sznurowkach ścisłych omdlewały; Wy/ na słabość/ odemnie posłaną szemrały. Tym/ dla świata/ nic było/ dzień i noc tańcować; Wam ciężko/ bliskiej/ w Kościół drogi odprawować. Te opisów swej Mody pilno przestrzegały; Wyście/ często na moje wyroki/ niedbały/ Uważciesz/ czy nie słuszne Pańskie narzekanie? Na te wszytkie/ co trawią czas na strojach Panie. Czy nie słuszna/ by inszych win Polska nie miała/ Aby dla zbytnich strojów/ cale wyniszczała
! Te ná stroiách/ godźin sześć/ mniey/ więcey trawiły; Wyśćie dla mnie/ połowy tego/ nie czyniły. Te/ dlá kształtu/ w sznurowkách śćisłych omdlewáły; Wy/ ná słábość/ odemnie posłáną szemráły. Tym/ dlá światá/ nic było/ dźień y noc tańcowáć; Wám ćiężko/ bliskiey/ w Kośćioł drogi odpráwowáć. Te opisow swey Mody pilno przestrzegáły; Wyśćie/ często ná moie wyroki/ niedbały/ Vwáżćiesz/ czy nie słuszne Pańskie nárzekánie? Ná te wszytkie/ co tráwią czás ná stroiách Pánie. Czy nie słuszná/ by inszych win Polská nie miáłá/ Aby dlá zbytnich stroiow/ cále wyniszczáłá
Skrót tekstu: ŁączZwier
Strona: C2v
Tytuł:
Nowe zwierciadło
Autor:
Jakub Łącznowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
: lako małe dzieciny łudząc jabłkiem ziotym. Czego skutek nie długo dokumentem potym, Gdy Poganin ciekawe puściwszy zagony, Z-ziemie tedy wyganiał niezmierzone plony; A dostane lassery, surowcy ostrymi Umyślnie przed oczyma biczując naszymi, lako bydło parował. Chmielnicki też kilkakroć się kusząc, i znowu podobny do wilka We wsi zmierzającego ku bliskiej Koszarze: On niżli go postrzegą psi, albo owczarze, Szuka do kąd przystepu, i dziury kryjomej, Póki aż nienasyci paszcze swe łakomej; Upatrował w-tenże czas obiezdając w-koło Nasze wszytkie Obrony: a mając już Czoło I boki zastąpione, Miastu jeszcze z-tyłu Dopiął cieśniej. Kiedy gdzie zgubił swych
: láko małe dźiećiny łudząc iabłkiem ziotym. Czego skutek nie długo dokumentem potym, Gdy Poganin ćiekáwe puśćiwszy zagony, Z-źiemie tedy wyganiał niezmierzone plony; A dostáne lássery, surowcy ostrymi Umyślnie przed oczyma biczuiąc naszymi, láko bydło parował. Chmielnicki też kilkakroć sie kusząc, i znowu podobny do wilka We wśi zmierzáiącego ku bliskiey Koszarze: On niżli go postrzegą pśi, álbo owczarze, Szuka do kąd przystepu, i dźiury kryiomey, Poki áż nienasyći paszcze swe łakomey; Upatrował w-tenże czas obiezdaiąc w-koło Nasze wszytkie Obrony: á maiąc iuź Czoło I boki zastąpione, Miastu ieszcze z-tyłu Dopiął ćieśniey. Kiedy gdźie zgubił swych
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 62
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
/ sami nie rychło w noc do obozu się wrócili. Po ogłoszonej tej bitwie/ mało nie wszytka Akwitania Krassusowi się poddała/ zastawy pokojowe dobrowolnie odesłała: byli miedzy nimi Tarbelli/ Bigerrioni/ Precjani/ Wokaci/ Tarusaci/ Elusatowie/ Garyci/ Auscy/ Garumnowie/ Sybuzaci/ Ko kosaci/ trocha ostatnich narodów/ zimie bliskiej dufając/ i nic się nie bojąc/ tego nie uczyniła. Tegoż niemal czasu Cezar/ acz się już było jakoby skończyło lato/ przedsięże Francją wszytkę uspokoiwszy/ jeszcze Morynowie i Menapi/ pod chorągwiami zostawali/ i nigdy do niego o pokoj nie posyłali/ krótkiej się rozprawy z nimi spodziewając/ wojsko na
/ sámi nie rychło w noc do obozu sie wroćili. Po ogłoszoney tey bitwie/ máło nie wszytká Akwitánia Krássusowi sie poddáłá/ zastáwy pokoiowe dobrowolnie odesłáłá: byli miedzy nimi Tárbelli/ Bigerryoni/ Precyani/ Wokaći/ Tárusaći/ Elusatowie/ Gáryći/ Auscy/ Gárumnowie/ Sybuzaći/ Ko kosaći/ trochá ostátnich narodow/ źimie bliskiey dufáiąc/ y nic sie nie boiąc/ tego nie vczyniłá. Tegoż niemal czásu Cezár/ ácz sie iuż było iákoby skończyło láto/ przedśięże Fráncyą wszytkę vspokoiwszy/ ieszcze Morynowie y Menápi/ pod chorągwiámi zostawáli/ y nigdy do niego o pokoy nie posyłáli/ krotkiey sie rospráwy z nimi spodźiewáiąc/ woysko ná
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 72.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608