August. Serm. 33. ad. Frat. in Erem. alleg. D. Wagner in Postil. Text. sup. Fest. Thom. p. m. 800. IV.
Pijanicy czwarte przykazanie Boże gwałcą: nie dbają bowiem nic na Rodzice/ Kaznodzieje i Zwierzchność: nie chcą się dać karać Duchowi Bożemu; i owszem/ kiedy dwa albo trzej przy dobrej myśli siedzą: Rodzicy/ Kaznodzieje i Zwierzchność przed językami ich wybiegać się nie mogą; a co większa/ niektórzy Rodzicy i Dziatki nie pomniąc na czwarte przykazanie Boże przez oźralstwo i opilstwo do wielkich grzechów przychodzą/ a zwłaszcza Dziatki/ kiedy się z pijaństwa Rodzicom swym karać
August. Serm. 33. ad. Frat. in Erem. alleg. D. Wagner in Postil. Text. sup. Fest. Thom. p. m. 800. IV.
Pijánicy czwarte przykazánie Boże gwałcą: nie dbáją bowiem nic ná Rodźice/ Káznodźieje y Zwierzchność: nie chcą śię dáć karáć Duchowi Bożemu; y owszem/ kiedy dwá álbo trzey przy dobrey myśli śiedzą: Rodźicy/ Káznodźieje y Zwierzchność przed językámi ich wybiegáć śię nie mogą; á co większa/ niektorzy Rodźicy y Dźiatki nie pomniąc ná czwarte przykazánie Boże przez oźrálstwo y opilstwo do wielkich grzechow przychodzą/ á zwłasczá Dziatki/ kiedy śię z pijáństwá Rodzicom swym karáć
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 17.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
Bogu. Heretyka człowieka po pierwszym i wtórym strofowaniu/ tenże Błog. Apostoł Paweł/ strzec się wiernym rozkazuje. A jak się strzec: Chrystus Pan sam naucza/ jak Poganina i Celnika. Któż nad poganina barziej Syna Bożego depce/ krew jego świętą nie czyści/ i łaski Ducha Z lży? A temu takiemu Bożemu i prady jego Z. przeciwnikowi podobnym Heretyka sam Syn Boży czyni. Tenże Błog. Apostoł Heretyki nazywa sługami szatańskimi/ gdy o nich mówi/ Sam Szatan przemienia się w Anioła światłości, nie jest tedy rzecz wielka, jeśli i słudzy jego przemieniają się, jakoby słudzy sprawiedliwości. Słudzysz szatańscy JEzu Chrysta Syna Bożego na
Bogu. Haeretyká człowieká po pierwszym y wtorym strofowániu/ tenże Błog. Apostoł Páweł/ strzec sie wiernym roskázuie. A iák sie strzec: Christus Pan sam náucza/ iák Pogániná y Celniká. Ktoż nád pogániná bárźiey Syná Bożego depce/ krew iego świętą nie czyśći/ y łáski Duchá S lży? A temu tákiemu Bożemu y prady iego S. przećiwnikowi podobnym Hęretyká sam Syn Boży czyni. Tenże Błog. Apostoł Hęretyki názywa sługámi szátáńskimi/ gdy o nich mowi/ Sam Szátan przemienia sie w Anyołá świátłośći, nie iest tedy rzecz wielka, ieśli y słudzy iego przemieniáią sie, iákoby słudzy spráwiedliwości. Słudzysz szátáńscy JEzu Christá Syná Bożego ná
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 17
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
: a to z tej miary: Córka jego Duchowna Domna Górska/ będąc jedna z Fraucimeru i służebnic dawnych Paniej wyższej rzeczonej/ o czary niejakieś/ wpadła u onej w podejźrzenie/ dla czego w ciemną natychmiast niewinną osadzono jaskinię/ i na śmierć drugą w sprawiedliwości jej Zuzannę dekretować miano. Lecz gyd o tym słudze Bożemu opowiedziano/ przybyciem jej swoim dla rozgniewania wielkiego Paniej posiłkować; i od rzeczy głównych karacza w tak rychłym czasie nie mogąc wyswobodzić; z modłami się do Naświętszej Panny Pieczarskiej/ a temi gorącemi udaje i jako do pewnego falutis asyllum przybiega/ łzami oblany ratunku Córce swej (której czyste znak być sumnienie) żebrze/ i temi
: á to z tey miáry: Corká iego Duchowna Domná Gorska/ będąc iedná z Fraucimeru y służebnic dawnych Pániey wyzszey rzeczoney/ o czáry nieiákieś/ wpádłá v oney w podeyźrzenie/ dla czego w ćiemną nátychmiast niewinną osadzono iáskinię/ y ná śmierć drugą w spráwiedliwośći iey Zuzánnę dekretowáć miano. Lecz gyd o tym słudze Bożemu opowiedźiano/ przybyćiem iey swoim dla rozgniewánia wielkiego Pániey pośiłkowáć; y od rzeczy głownych káráczá w ták rychłym czáśie nie mogąc wyswobodźić; z modłámi się do Naświętszey Pánny Pieczárskiey/ á temi gorącemi vdáie y iáko do pewnego falutis asyllum przybiega/ łzámi oblány rátunku Corce swey (ktorey czyste znak być sumnienie) żebrze/ y temi
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 162.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
Lecz widzę inszy zakon w członkach moich/ odporny zakonowi umysłu mego/ i który mię zniewala pod Zakon grzechu/ który jest w członkach moich. 24. Nędznyż ja człowiek! Któż mię wybawi z tego ciała śmierci? 25. Dziękuję Bogu przez JEzusa CHrystusa PAna naszego. Przetoż tedy ja sam umysłem służę zakonowi Bożemu/ lecz ciałem zakonowi grzechu. Rozd. VII. AD ROMANOS. Rozd. VII. ROZDZIAŁ VIII. Niemasz żadnego potępienia tym którzy są wszczepieni w PAna Chrystusa przez jego Ducha. 9. Abowiem tym Duchem żywię. 14. Którego świadectwo. 15. wątpliwość o zbawieniu zbija. 18. I trudności wszelakich ulżywa
Lecż widzę inszy zakon w cżłonkách mojich/ odporny zakonowi umysłu mego/ y ktory mię zniewala pod Zakon grzechu/ ktory jest w cżłonkách mojich. 24. Nędznyż ja cżłowiek! Ktoż mię wybáwi z tego ćiáłá śmierći? 25. Dźiękuję Bogu przez JEzusá CHrystusá PAná nászego. Przetoż tedy ja sam umysłem służę zakonowi Bożemu/ lecż ćiáłem zakonowi grzechu. Rozd. VII. AD ROMANOS. Rozd. VII. ROZDZIAŁ VIII. Niemász żadnego potępienia tym ktorzy są wszcżepieni w PAná Chrystusá przez jego Duchá. 9. Abowiem tym Duchem żywię. 14. Ktorego świadectwo. 15. wątpliwość o zbawieniu zbija. 18. Y trudnośći wszelakich ulżywa
Skrót tekstu: BG_Rz
Strona: 166
Tytuł:
Biblia Gdańska, List do Rzymian
Autor:
św. Paweł
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
5. Abowiem którzy są według ciała/ o tym myślą co jest cielesnego: ale którzy są według ducha/ myślą o tym co jest duchowego. 6. Gdyż zmysł ciała/ jest śmierć: ale zmysł ducha jest żywot i pokoj. 7. Przeto/ iż zmysł ciała jest nieprzyjacielem Bogu: bo się Zakonowi Bożemu nie poddawa/ gdyż też i nie może. 8. Przetoż którzy są w ciele/ Bogu się podobać nie mogą. 9. Lecz wy nie jesteście w ciele/ ale w duchu; gdyż Duch Boży mieszka w was. A jeśli kto Ducha CHrystusowego nie ma/ ten nie jest jego. 10. Ale
5. Abowiem ktorzy są według ćiáłá/ o tym myślą co jest ćielesnego: ále ktorzy są według duchá/ myślą o tym co jest duchowego. 6. Gdyż zmysł ćiáłá/ jest śmierć: ále zmysł duchá jest żywot y pokoj. 7. Przeto/ iż zmysł ćiáłá jest nieprzyjaćielem Bogu: bo śię Zakonowi Bożemu nie poddawa/ gdyż też y nie może. 8. Przetoż ktorzy są w ćiele/ Bogu śię podobać nie mogą. 9. Lecż wy nie jesteśćie w ćiele/ ále w duchu; gdyż Duch Boży mieszka w was. A jesli kto Duchá CHrystusowego nie ma/ ten nie jest jego. 10. Ale
Skrót tekstu: BG_Rz
Strona: 167
Tytuł:
Biblia Gdańska, List do Rzymian
Autor:
św. Paweł
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
posiekli dla Kacerskiego ich bluźnierstwa wyklętych/ Szatanowi u moc podali: Aby każdy z nich nie lękając się oblicza człowieczego/ i krom wszelkiego na Osoby i Stany względu dzisiejszym Heretykom matkę ich dla której oni dusze swoje mężnie wydali/ dzień i noc trwożącym/ śmiele się zastanowiwszy/ rzekli: Przykazuje wam Duch ś. przeklęci Synowi Bożemu na prawicy Boga Ojca siedzącemu przedwiecznej jednoistności sławy nieuwłaczali/ kłamliwie nań mówiąc/ był ten czas kiedy nie był: żebyście do straszliwego podług zasług wypłynienia wnętrzności z Ariuszem Patronem waszym nie przyszli/ i na tych miast w doczesnym ciała waszego smrodzie/ niezbożne dusze wasze w wiecznie trwający smród nie wrzucili. Przykazuje i
pośiekli dla Kácerskiego ich bluźnierstwá wyklętych/ Szátánowi u moc podáli: Aby káżdy z nich nie lękaiąc się oblicża cżłowiecżego/ y krom wszelkiego ná Osoby y Stany względu dziśieyszym Heretykom mátkę ich dla ktorej oni dusze swoie mężnie wydáli/ dzień y noc trwożącym/ śmiele się zástánowiwszy/ rzekli: Przykázuie wam Duch ś. przeklęći Synowi Bożemu ná práwicy Bogá Oycá siedzącemu przedwiecżney iednoistnosci sławy nieuwłacżáli/ kłámliwie nań mowiąc/ był ten cżás kiedy nie był: żebyśćie do strászliwego podług zasług wypłynienia wnętrznośći z Ariuszem Patronem wászym nie przyszli/ y ná tych miast w docżesnym ćiáłá wászego smrodźie/ niezbożne dusze wásze w wiecżnie trwáiący smrod nie wrzućili. Przykázuie y
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 5
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
był ten czas kiedy nie był: żebyście do straszliwego podług zasług wypłynienia wnętrzności z Ariuszem Patronem waszym nie przyszli/ i na tych miast w doczesnym ciała waszego smrodzie/ niezbożne dusze wasze w wiecznie trwający smród nie wrzucili. Przykazuje i wam Chrystus Pan Ceryntowi naśladowcy/ i Macedoniuszowi zastępcy/ którzy dobrowolnie i widomie Duchowi się Bożemu sprzeciwiając/ zupełną jemu w Piśmie ś. władzą ujmujecie/ i poważność wiary odjąwszy do wątplowości i lekkości/ stałą i wiecznie trwającą jego naukę przywodzicie/ nazywając bowiem Pismo ś. nosem woskowym/ tradycie i mandata śmiertelne i Kościoła waszego głowy/ nad nie/ przekładacie. Gdzież do owych jeszcze i inne przesławne Chrystusowe żołnierstwo
był ten cżás kiedy nie był: żebyśćie do strászliwego podług zasług wypłynienia wnętrznośći z Ariuszem Patronem wászym nie przyszli/ y ná tych miast w docżesnym ćiáłá wászego smrodźie/ niezbożne dusze wásze w wiecżnie trwáiący smrod nie wrzućili. Przykázuie y wam Chrystus Pan Cerinthowi náśládowcy/ y Mácedoniuszowi zastępcy/ ktorzy dobrowolnie y widomie Duchowi się Bożemu sprzećiwiáiąc/ zupełną iemu w Pismie ś. władzą vymuiećie/ y poważność wiáry odiąwszy do wątplowośći y lekkośći/ stałą y wiecżnie trwáiącą iego náukę przywodźićie/ názywáiąc bowiem Pismo ś. nosem woskowym/ trádicie y mándatá śmiertelne y Kośćiołá wásze^o^ głowy/ nád nie/ przekłádáćie. Gdźież do owych ieszcże y inne przesławne Chrystusowe żołnierstwo
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 5
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
prawdziwych nie obłudnych i nie podejźrzanych świadkach barziej/ niż przy trzech i dziesiąciu kłamliwych/ nie słownych i podejźrzanej wiary pochlebcach zostaje. A tu nie trzy/ ani dziesięć wiary godni świadkowie Błogosławieni Ojcowie/ ale sto naprzeciw jednemu fałszywemu/ tarczą dobrej wiary dzierżąc i miecz słowa Bożego/ nadorzędziu mając przed tobą stoją. Duchowi tedy Bożemu raczej wierz synu/ niżli Duchowi przeciwnemu. Świętych Ojców prawdziwych statutów naśladuj/ a nie klętych Patrów zmyślonych powieści. Ponieważ wiatr jest wszystko cokolwiek mówią/ którym zawichrzony po wszystkim świecie niezbożności swej proch rozwiewają. Skłoń uszy swoje na szum wiatru cichego synu i rzeczonoć będzie: tu Pan, który potężną/ wszechmocnej swej prawice mocą
prawdźiwych nie obłudnych y nie podeyźrzánych świádkach bárźiey/ niż przy trzech y dźieśiąćiu kłamliwych/ nie słownych y podeyźrzáney wiáry pochlebcach zostáie. A tu nie trzy/ áni dźieśięć wiáry godni świádkowie Błogosłáwieni Oycowie/ ále sto náprzećiw iednemu fałszywemu/ tarcżą dobrey wiáry dźierżąc y miecż słowá Bożego/ nádorzędźiu máiąc przed tobą stoią. Duchowi tedy Bożemu rácżey wierz synu/ niżli Duchowi przećiwnemu. Swiętych Oycow prawdźiwych statutow násláduy/ á nie klętych Pátrow zmyślonych powieśći. Ponieważ wiátr iest wszystko cokolwiek mowią/ ktorym záwichrzony po wszystkim świećie niezbożnośći swey proch rozwiewáią. Skłoń vszy swoie ná szum wiátru ciche^o^ synu y rzecżonoć będźie: tu Pan, ktory potężną/ wszechmocney swey práwice mocą
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 49v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
wszystkie postępki na fundamencie wiary świętej, tak dalece żeby wolność nasza zawsze się zgadzała z wolą Boską, Prawa nasze z przykazaniem Boskim, Polityka nasza z nauką Ewangeliczną, i dobro pospolite z chwałą jego świętą. Król
RZecz pospolita nasza z trzech stanów złożona; król pierwszym będąc, powinniśmy wszelki mu respekt świadczyć jako Pomazańcy Bożemu, i jako Panu, któregośmy się stali dobrowolnie poddanymi: nie tylko sama powinność do wszelkiej nas obserwancyj pociąga, ale tym bardziej jeszcze wspaniałość naturalna, w tej wierności nas utrzymywać powinna, do której niewolnicze poddaństwo obliguje insze narody ku swym Panom wielowładnym. Byle królowie nasi znali się na submissyj naszej, która przez to
wszystkie postępki na fundamenćie wiary swiętey, tak dalece źeby wolność nasza zawsze się zgadzała z wolą Boską, Prawa nasze z przykazaniem Boskim, Polityka nasza z nauką Ewangeliczną, y dobro pospolite z chwałą iego swiętą. KROL
RZecz pospolita nasza z trzech stanow złoźona; krol pierwszym będąc, powinniśmy wszelki mu respekt swiadczyć iako Pomazańcy Boźemu, y iako Panu, ktoregosmy się stali dobrowolnie poddanymi: nie tylko sama powinność do wszelkiey nas obserwancyi poćiąga, ale tym bardźiey ieszcze wspaniałość naturalna, w tey wiernośći nas utrzymywać powinna, do ktorey niewolnicze poddanstwo obliguie insze narody ku swym Panom wielowładnym. Byle krolowie naśi znali się na submissyi naszey, ktora przez to
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 26
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
wami, strawione dawnością wieków z samymi grobami waszymi imiona, staroświeccy i podciwi ludzie. Tam bym się był napatrzył w cnotach ludzi, w ludziach Boga, w Bogu pokoju, w pokoju wszystkich żyjących szczęśliwości, w szczęśliwościach słodkiej i spokojnej Dawcy wszystkiego chwały. Widziałbym był w państwach i królestwach owę przyobiecaną ludowi Bożemu ziemię, w której dla pobożności, dla zachowania przykazania Swojego, dla cnoty świątobliwych narodu obyczajów pomnażał P. Bóg wszelakie dostatki i obfitości, spokojnemu onych błogosławiąc zażywaniu.
Widziałbym był w tych błogosławionych ziemiach stojące wiecznym chwały i pamięci splendorem mistyczne owe trony Salomonowe, na których przybiór i ozdobienie nie snowały pracowite mizernych robaków
wami, strawione dawnością wieków z samymi grobami waszymi imiona, staroświeccy i podciwi ludzie. Tam bym się był napatrzył w cnotach ludzi, w ludziach Boga, w Bogu pokoju, w pokoju wszystkich żyjących szczęśliwości, w szczęśliwościach słodkiej i spokojnej Dawcy wszystkiego chwały. Widziałbym był w państwach i królestwach owę przyobiecaną ludowi Bożemu ziemię, w której dla pobożności, dla zachowania przykazania Swojego, dla cnoty świątobliwych narodu obyczajów pomnażał P. Bóg wszelakie dostatki i obfitości, spokojnemu onych błogosławiąc zażywaniu.
Widziałbym był w tych błogosławionych ziemiach stojące wiecznym chwały i pamięci splendorem mistyczne owe trony Salomonowe, na których przybiór i ozdobienie nie snowały pracowite mizernych robaków
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 165
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962