Jazona, nie w tej żyła miłości, w której poślubiona. Tezeusza okrutnym nieraz nazywała Ariadna, dni licząc, gdy go wyglądała». Owszem, znaczysz przez skrzydła, Kupido złośliwy, że jak miłość ma przyjazd, tak odjazd skwapliwy. Już tedy zwierzcie swych dusz zapałom nietrwałym, gdy nikt rządu nie dojdzie z tym bożkiem zuchwałym. Lekki to duch, w niestatku i sam wiatr przechodzi, raz wesele, drugi raz ciężkie żale rodzi”. To gdy słyszy Kupido, wstydem się farbuje i uciekaniem swoim płochość ekskuzuje. Bacząc Wenus występek swego syna lekki, kwituje go z kochania i z łaski na wieki. Z Tobą szlub ważny biorę,
Jazona, nie w tej żyła miłości, w której poślubiona. Tezeusza okrutnym nieraz nazywała Aryjadna, dni licząc, gdy go wyglądała». Owszem, znaczysz przez skrzydła, Kupido złośliwy, że jak miłość ma przyjazd, tak odjazd skwapliwy. Już tedy zwierzcie swych dusz zapałom nietrwałym, gdy nikt rządu nie dojdzie z tym bożkiem zuchwałym. Lekki to duch, w niestatku i sam wiatr przechodzi, raz wesele, drugi raz ciężkie żale rodzi”. To gdy słyszy Kupido, wstydem się farbuje i uciekaniem swoim płochość ekskuzuje. Bacząc Wenus występek swego syna lekki, kwituje go z kochania i z łaski na wieki. Z Tobą szlub ważny biorę,
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 134
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
zaczim może się wykładać etymon tego słowaBożyszcze, dobrej fortuny Inni Tłumacze interpretują osobliwie LXXII. alias siedmdziesiąt i dwa Tłumacze, że Ga Czarta znaczy, według in- SCJENCJA o Bożkach
nych Jowisza, Gwiazdę dobrą. Geniusza dobrego, albo Ducha, Anioła etc.
CHAMOS był Bożek Moabitów, którego Święty Hieronim mniema być jednegoż ż Bożkiem Beelfegor już opisanym. Arias Montanus zowie go, Deum Komesationum Rozgardiasów, obżarstwa, zbytków: Inni go zowią Bachusem: Hebrajczykom jedno jest, co i Osirys albo Bachus: Innym Pluto piekielny.
CHABAR albo CABAR od Saracenów, Ismaelitów, Arabów, niżeli Mahometa przyjęli błędy, wenerowane Delubrum; znaczy z Arabskiego języka Wenerem
zacźym może się wykładać etymon tego słowaBożyszcze, dobrey fortuny Inni Tłumacze interpretuią osobliwie LXXII. alias śiedmdziesiąt y dwa Tłumacze, że Ga Czarta znaczy, według in- SCYENCYA o BOZKACH
nych Iowisza, Gwiazdę dobrą. Geniusza dobrego, albo Ducha, Anioła etc.
CHAMOS był Bożek Moabitow, ktorego Swięty Hieronim mniema bydź iednegoż ż Bożkiem Beelphegor iuż opisanym. Arias Montanus zowie go, Deum Commesationum Rozgardyasow, obżarstwá, zbytkow: Inni go zowią Bachusem: Hebraycżykom iedno iest, co y Osiris albo Bachus: Innym Pluto piekielny.
CHABAR álbo CABAR od Saracenow, Ismaelitow, Arabow, niżeli Machometa przyieli błędy, wenerowane Delubrum; znaczy z Arabskiego ięzyka Venerem
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 39
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
częstokroć dla tego wiele ich ginie, często gniazda szukają swego tam, gdzie go nigdy nie mieli. Ządła mają jak szerszenie, pszczoły, ossy. Ale już od jadowitych rzeczy, aby mi nie szkodziły; przejdę się między zioła, dokąd łaskawego zapraszam Czytelnika. O DRZEWACH i DRZEWKACH ADDENDA
NIe jestem ja Satyrem, tojest Bożkiem leśnym, ani leśniczym lustrującym lasy; przecież mi się i w te zajrzeć godzi. Jest i tam czego ciekawemu nauczyć się rozumowi. Wszak największe mądrości Ateńskich szkół w lesie Academus zwanym. Diogenes nigdzie się bardziej z swoją nie wydał mądrością, jako w lesie. Zwycięzkim głowom i mądrym, nie kto inny laurum et
częstokroć dla tego wiele ich ginie, często gniazda szukaią swego tam, gdźie go nigdy nie mieli. Ządła maią iak szerszenie, pszczoły, ossy. Ale iuż od iadowitych rzeczy, aby mi nie szkodziły; przeydę się między zioła, dokąd łaskawego zapraszam Czytelnika. O DRZEWACH y DRZEWKACH ADDENDA
NIe iestem ia Satyrem, toiest Bożkiem lesnym, ani lesniczym lustruiącym lasy; przeciesz mi się y w te zayrzeć godzi. Iest y tam czego ciekawemu nauczyć się rozumowi. Wszak naywiększe mądrości Ateńskich szkoł w lesie Academus zwanym. Diogenes nigdzie się bardziey z swoią nie wydał mądrością, iako w lesie. Zwycięzkim głowom y mądrym, nie kto inny laurum et
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 321
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
w posusze, głodzie, powietrzu, z uszu i z ust jego wisiały złote cyrkuły, a z tych wisiały pióra, drogich kamieni speciem reprezentujące. Włosy na głowie, od czoła opaska złota otaczała: na końcu tej opaski było ucho złote, a koło ucha dym wychodzący, co znaczyło modlitw od pokutujących, pochodzących przed Bożkiem przyjemność i wysłuchanie. Na piersiach od szyje wisiały drogie wielkich klejnotów sztuki, na brzuchu gwiazda zielona, na ramionach naramienniki złote. W lewej ręce zwierciadło z piór różnego koloru akomodowane, a te same zwierciadło na tacy polerowanej stało, skąd blask rozrzucał się wielki. W tym zwierciedle wszystkie sprawy świata całego (jak oni wierzyli
w posusze, głodzie, powietrzu, z uszu y z ust iego wisiały złote cyrkuły, a z tych wisiáły pióra, drogich kamieni speciem reprezentuiące. Włosy na głowie, od czoła opaska złota otaczała: na końcu tey opaski było ucho złote, a koło uchá dym wychodzący, co znaczyło modlitw od pokutuiących, pochodzących przed Bożkiem przyiemność y wysłuchanie. Na piersiach od szyie wisiały drogie wielkich kleynotow sztuki, na brzuchu gwiazda zielona, na ramionach naramienniki złote. W lewey ręce zwierciadło z piór różnego koloru akkommodowáne, a te same zwierciadło na tacy polerowaney stało, zkąd blask rozrzucał się wielki. W tym zwierciedle wszystkie sprawy świata całego (iak oni wierzyli
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 578
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
, po wschodach młódź do góry powrozami te krzesło z Bałwankiem owym procesionalnym ciągnęła, w Kaplicy na to nagotowanej lokowała, Kościół w kwiaty przyozdobiła. W tym Mniszki owe wynosiły, z tejże, co i ów Bałwanek, chlebowej materyj ofiarki formowane nakształt kości owego Bałwanka, kości Wiclipucli Bożka zwane. Te młodzianie przed Bożkiem składali na kupę; Kapłani przy nich siadłszy na stołkach mruczeniem swoim i wrzaskiem niby poświęcali, aby były te ofiarki w takiej, jak sam Bożek obserwancyj, potym ludzi na ofiarę zabijali. Na ostatek Młodzianie i Panny parami z Kościoła wychodzili, na placu przy kotłów i piszczałek rezonancyj tańcowali wszyscy, Pannom i młodzianom owym prymy
, po wschodach młódź do gory powrozami te krzesło z Bałwankiem owym processionalnym ciągneła, w Kaplicy na to nagotowáney lokowała, Kościół w kwiaty przyozdobiła. W tym Mniszki owe wynosiły, z teyże, co y ow Bałwanek, chlebowey materyi ofiarki formowane nakształt kości owego Bałwanka, kości Witzliputzli Bożká zwane. Te młodzianie przed Bożkiem składali na kupę; Kapłani przy nich siadłszy na stołkach mruczeniem swoim y wrzaskiem niby poświęcali, aby były te ofiarki w takiey, iak sam Bożek obserwancyi, potym ludzi na ofiarę zabiiali. Na ostatek Młodzianie y Panny parami z Kościoła wychodzili, na placu przy kotłow y piszczałek rezonancyi tańcowali wszyscy, Pannom y młodzianom owym prymy
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 586
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
iż powstawać będą Mędrcowie świata przewrotni, którzy Religią poczytają według swoich zdań i przesądów za interes, za srzodek do utrzymania polityki. Ale ci ludzie mówi Apostoł w myślach swoich są zepsowanemi: Homines mente corrupti et qui veritate privatisunt existimantes quaestum esse pietatem. Rozum tylko ich, który Apostoł zowie głupim i bydlęcym jest u nich Bożkiem, za nic Rewelacja, za nic Prawa Boskie wyrażnie objawione, za nic Kościelne ustawy najpowszechniejsze! Mają sobie ci Mędrcowie i owszem za chwałę, za dowód żywszego oświeconego rozumu zaprzeć się Opatrzności, i rządu Boga nad światem. Zelżyć Kościół, i porównać go z Babilonem, z Sodomą, z lasem. Wyśmiać Ceremonie i
iż powstawać będą Mędrcowie świata przewrotni, ktorzy Religią poczytaią według swoich zdań y przesądow za interes, za srzodek do utrzymania polityki. Ale ci ludzie mowi Apostoł w myślach swoich są zepsowanemi: Homines mente corrupti et qui veritate privatisunt existimantes quaestum esse pietatem. Rozum tylko ich, ktory Apostoł zowie głupim y bydlęcym iest u nich Bożkiem, za nic Rewelacya, za nic Prawa Boskie wyrażnie obiawione, za nic Kościelne ustawy naypowszechnieysze! Maią sobie ci Mędrcowie y owszem za chwałę, za dowod żywszego oświeconego rozumu zaprzeć się Opatrzności, y rządu Boga nad światem. Zelżyć Kościoł, y porownać go z Babilonem, z Sodomą, z lasem. Wyśmiać Ceremonie y
Skrót tekstu: PiotrKaz
Strona: 28
Tytuł:
Kazania przeciwko zdaniom i zgorszeniom wieku naszego
Autor:
Gracjan Józef Piotrowski
Drukarnia:
Michał Gröll
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
na świecie apetyczni. Praeter laudis, nullius avari. Tandem tenże sam Autor wiele w nich i w Trojańczykach upatrzywszy defektów, je światu publikuje: Zwierciadło Geniuszów.
Seditione, dolo, scelere, atq libidine, et irâ, Iliacos intra muros, peccatur et extra .
Cokolwiek mieli w esty macyj, zaraz kanonizowali, Bożkiem uczynili, Boską cześć mu przypisali, jąko mówi Kircher: Graeci tam Sapientes, nihil reliquerunt, quod non Divino Apotheoseos honore, nõ cohonestarent. Plato cenzorując ich letkost, powiedział: Graeci semper Pueri, nunquam senes.
Oni to owe Kastylijskie Światu pokopali acumine ingenii źrzodła: Oni Parnaskie sublimitate ingenii posypali Góry: Cokolwiek energii
ná świecie appetyczni. Praeter laudis, nullius avari. Tandem tenże sam Autor wiele w nich y w Troiańczykach upatrzywszy defektow, ie światu publikuie: Zwierciadło Geniusżow.
Seditione, dolo, scelere, atq libidine, et irâ, Iliacos intra muros, peccatur et extra .
Cokolwiek mieli w esty macyi, zaraz kanonizowáli, Bożkiem uczynili, Boską cześć mu przypisali, iąko mowi Kircher: Graeci tam Sapientes, nihil reliquerunt, quod non Divino Apotheoseos honore, nõ cohonestarent. Plato censoruiąc ich letkost, powiedział: Graeci semper Pueri, nunquam senes.
Oni to owe Kastyliyskie Swiatu pokopali acumine ingenii źrzodła: Oni Parnáskie sublimitate ingenii posypali Gory: Cokolwiek energii
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 688
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
na cztery Kardynalne części, jako Wschód, Zachód, Południe, i Pułnoc; W wodzie, to jest w morzu znajduje się woda słona, wszelakie monstra, perły, korale. Neptun jest Panem morza; na powietrzu są obłoki, gdzie się znajduje deszcz, grad, śnieg, grzmoty, pioruny, wiatry, których Bożkiem starożytność osądziła być Eola; jeżeli słońce jest w Baranie tedy jest nocy ze dniem, na całym świecie porównanie, kiedy jest noc na ziemi tedy słońce w morzu się nurza, kiedy się morze rozswywoli, w ten czas niebezpieczna żegluga, wiatry wielkie sprowadzają grzmoty, pioruny, i deszcze etc. Owoż masz dosyć wątku
na cztery Kardynalne częśći, iako Wschod, Zachod, Południe, y Pułnoc; W wodzie, to iest w morzu znayduie się woda słona, wszelakie monstra, perły, korale. Neptun iest Panem morza; na powietrzu są obłoki, gdzie się znayduie deszcz, grad, śnieg, grzmoty, pioruny, wiatry, ktorych Bożkiem starożytność osądziła byc Eola; ieżeli słońce iest w Baranie tedy iest nocy ze dniem, na całym świećie porownanie, kiedy iest noc na ziemi tedy słońce w morzu się nurza, kiedy się morze rozswywoli, w ten czas niebespieczna żegluga, wiatry wielkie sprowadzają grzmoty, pioruny, y deszcze etc. Owoż masz dosyć wątku
Skrót tekstu: AkDziec
Strona: 54
Tytuł:
Akademia dziecinna albo zbiór nauk różnych
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia JKM i Rzeczypospolitej Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1761
Data wydania (nie wcześniej niż):
1761
Data wydania (nie później niż):
1761
Lecz kiedy usty idzie, co się w sercu lągnie, Czemuż człowiek, jako gęś, bez uwagi gągnie? Bierze też często nazad w gębę swoje słowa, Czasem się nie wysiedzi w pokoju i głowa. Lepiej by z marnym słowem na ziemię tę ślinę Wyplunąć niż turbować niewinną czuprynę. 36. OBMOWCY NIE WYGODZI
Bożkiem starzy poganie uczynili Moma, Który, sam próżno siedząc, nie robiąc nic doma, Cudze, choć nieproszony gość, często nawiedzał, Wszędzie znalazł, co zganił, wysysał, przecedzał; Często prawdę powiedział, ale kłamał częściej, Nie o całej li rzeczy, przynajmniej o części. Wszytkie ręczne rzemiosła jego ujść cenzurze,
Lecz kiedy usty idzie, co się w sercu lągnie, Czemuż człowiek, jako gęś, bez uwagi gągnie? Bierze też często nazad w gębę swoje słowa, Czasem się nie wysiedzi w pokoju i głowa. Lepiej by z marnym słowem na ziemię tę ślinę Wyplunąć niż turbować niewinną czuprynę. 36. OBMOWCY NIE WYGODZI
Bożkiem starzy poganie uczynili Moma, Który, sam próżno siedząc, nie robiąc nic doma, Cudze, choć nieproszony gość, często nawiedzał, Wszędzie znalazł, co zganił, wysysał, przecedzał; Często prawdę powiedział, ale kłamał częściej, Nie o całej li rzeczy, przynajmniej o części. Wszytkie ręczne rzemiosła jego ujść cenzurze,
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 26
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
mu wiele, Tylko że mi tak życzą moi przyjaciele. Żebym tobie nie ufał, sam sobą nie rządzę, Chociaż inaczej o twej poczciwości sądzę. Czynić jednak zadosyć muszę tym, co radzą, Bo mnie codzień turbują, pokoju nie dadzą. Jakby serce Dawida kordialnym proszkiem Posilił, że nie długo był Pogańskim Bożkiem. Wesoły w duchu, że tak sztuka się udała, Wilk syt, Owca do domu powróciła cała.
Pokorne dzięki czyni Królowi, iże mu Pozwolił miejsca w Państwie swoim stroskanemu; Gdzie mógł życie ochronić przed złością Saulową, Do łez przywiódł Achia żałośliwą mową. Nie tym Sercem co BOGU Królowi dziękuje, Ze nim tak
mu wiele, Tylko że mi tak życzą moi przyiaciele. Zebym tobie nie ufał, sam sobą nie rządzę, Chociasz inaczey o twey poczciwości sądzę. Czynić iednak zadosyć muszę tym, co radzą, Bo mnię codzień turbuią, pokoju nie dadzą. Jakby serce Dawida kordyalnym proszkiem Posilił, że nie długo był Pogańskim Bożkiem. Wesoły w duchu, że tak sztuka się udała, Wilk syt, Owca do domu powrociła cała.
Pokorne dzięki czyni Krolowi, iże mu Pozwolił mieysca w Państwie swoim stroskanemu; Gdzie mogł życie ochronić przed złością Saulową, Do łez przywiodł Achia żałośliwą mową. Nie tym Sercem co BOGU Krolowi dziękuie, Ze nim tak
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 68
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752