i powierzchownego ułożenia przykładem Pańskim łagodne uspokojenie/ tak bardzo człowiekowi pożyteczne jest/ koniecznie trzeba owe to nasze tak w słowach/ jako w postępkach przytępić ości/ którymi się z marnej okazji/ dla lada przykrostki/ dla lada przymowki/ nie ubłaganie jeżymy. Którymi i ludzie rażąc/ od siebie odrażamy/ i nas samych wnętrznymi bodźcami/ niepokojami/ gryzieniem się melancholiami trapiąc/ i mieszając/ nietylko do przyjęcia łask Boskich/ ale też i do samych potocznych spraw (tak jakoby człowiekowi rozumnemu należało) odprawienia nie sposobnymi czynimy. Jeż lub drugich kole/ sam wżdy sobie miękko leży. Ale markotny/ burzliwy/ niespokojny mruk/ i drugim/ i
y powierzchownego ułożeniá przykładem Páńskim łágodne uspokoienie/ ták bárdzo człowiekowi pożyteczne iest/ koniecznie trzebá owe to násze ták w słowách/ iáko w postępkách przytępić ośći/ ktorymi się z márney okáziey/ dlá láda przykrostki/ dlá láda przymowki/ nie ubłagánie ieżymy. Ktorymi y ludźie rażąc/ od śiebie odrażamy/ y nás samych wnętrznymi bodźcámi/ niepokoiámi/ gryźieniem się meláncholiámi trápiąc/ y mieszaiąc/ nietylko do przyięćiá łásk Boskich/ ále też y do samych potocznych spráw (ták iákoby człowiekowi rozumnemu náleżało) odpráwieniá nie sposobnymi czynimy. Ież lub drugich kole/ sam wżdy sobie miękko leży. Ale markotny/ burzliwy/ niespokoyny mruk/ y drugim/ y
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 310
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
masz we mnie urazy, Któraby takie zasłużyła razy. Lecz, że nie usta stekają i jęczą, Dla tego plagi nieznośne mię dręczą, Dla tego mnie BÓG dotyka i drażni, ze znieść cierpliwie trudno jego łaźni. Na moje bole, prawie jest zawziętem, Obie mi nogi twardym ścisnął pętem, I wszytkie ścieżki bodźcami otoczył, Bym z nich bez szwanku nigdzie nie wyskoczył. I to jest samo, co cię mierzy BOGU Dla chełpliwości znikomej nałogu, Bo gdy się niechcesz dumie swej sprzeciwić, Nie możesz się mu i usprawiedliwić. więc odpowiem ci i dowiodę jawnie, Ze własny rozum uczy cię ustawnie, W doskonałościach jako BÓG
mász we mnie urazy, Ktoraby tákie zasłużyła rázy. Lecz, że nie usta stekáią i ięczą, Dla tego plagi nieznośne mię dręczą, Dla tego mie BOG dotyka i draźni, ze znieść ćierpliwie trudno iego łaźni. Ná moie bole, práwie iest záwźiętem, Obie mi nogi twardym śćisnął pętem, I wszytkie śćieszki bodźcámi otoczył, Bym z nich bez szwanku nigdźie nie wyskoczył. I to iest sámo, co ćię mierzi BOGV Dla chełpliwośći znikomey nałogu, Bo gdy się niechcesz dumie swey sprzećiwić, Nie możesz sie mu i uspráwiedliwić. więc odpowiem ći i dowiodę iawnie, Ze własny rozum uczy ćię ustawnie, W doskonałośćiach iáko BOG
Skrót tekstu: ChrośJob
Strona: 123
Tytuł:
Job cierpiący
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Drukarnia Ojców Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1705
Data wydania (nie wcześniej niż):
1705
Data wydania (nie później niż):
1705
choć też co cierpi ciężkiego. Takić to będzie pokojowy co teraz na łonie matki odpoczywa namilszy JEZUS. Stanie przy słupie obnażony/ odarty z sukienek/ w których go Matka na służbę Ojca wyprawiła/ odarty z barwy Ojcowskiej/ ozdoby najśliczniejszej ciała/ którą go Ociec nad wszytkie ludzie świetniej przyodział/ a odarty i lepiej rzekę bodźcami poszarpany. Czy odmieni się twarz jego przeciwko Ojcu? Bynamniej. Patrzyć jak w tęczą będzie kochany JEZUS w twarz Ojca swego/ z wdzięcznym dusze swojej uśmiechem/ wołając mile na Ojca: Miłuję. Zabii: dd ciebie nie odstane/ w pokoju twoim służyć będę. Gdzież w nas jest duszo taka potęga gdy nas
choć też co ćierpi ćiężkiego. Takić to będźie pokoiowy co teraz ná łonie mátki odpoczywa namilszy IEZVS. Stanie przy słupie obnáżony/ odárty z sukienek/ w ktorych go Mátká ná służbę Oycá wypráwiłá/ odárty z barwy Oycowskiey/ ozdoby nayślicznieyszey ćiáła/ ktorą go Oćiec nád wszytkie ludźie świetniey przyodźiał/ á odárty y lepiey rzekę bodźcámi poszárpány. Czy odmieni się twarz iego przećiwko Oycu? Bynamniey. Pátrzyć iak w tęczą będźie kochány IEZVS w twarz Oycá swego/ z wdźięcznym dusze swoiey vśmiechem/ wołáiąc mile ná Oycá: Miłuię. Zábii: dd ćiebie nie odstáne/ w pokoiu twoim służyć będę. Gdźież w nas iest duszo taka potęga gdy nás
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 237
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
nieukroconego: temu z wielkim karaniem palcata/ ostróg/ okrzykiem odejmować to trzeba/ tyle razów ile się zatnie/ zacinając po brzuchu i po mosznach długim palcatem i dużym abo korbaczem: ale jeśli i na to nic nie będzie dbał/ pieszym dwum w tym ćwiczonym za nim stanąć potrzeba z prętami długiemi/ na końcu z bodźcami jako u ostrogi bywa przyprawnemi/ abo też i z dużemi chluistami/ którymi złączywszy z okrzykiem strasznym kłoć/ siec/ bić mają po nogach w tył/ w boki/ pod ogon/ i gdzie nalepiej dosięgną/ póki się z miejsca ruszy a w swą miarę pójdzie/ odnawiając co raz ile się tego ważyć śmie:
nieukroconego: temu z wielkim karániem pálcatá/ ostrog/ okrzykiem odeymowáć to trzebá/ tyle rázow ile się zátnie/ záćináiąc po brzuchu y po mosznách długim pálcatem y dużym ábo korbáczem: ále iesli y ná to nic nie będźie dbał/ pieszym dwum w tym ćwiczonym zá nim stánąć potrzebá z prętámi długiemi/ ná końcu z bodźcámi iáko v ostrogi bywa przypráwnemi/ ábo też y z dużemi chluistámi/ ktorymi złączywszy z okrzykiem strásznym kłoć/ śiec/ bić máią po nogách w tył/ w boki/ pod ogon/ y gdźie nalepiey dośięgną/ poki się z mieyscá ruszy á w swą miárę poydźie/ odnawiáiąc co raz ile się tego ważyć śmie:
Skrót tekstu: DorHip_I
Strona: I
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_I
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603