ukrycia zdrady/ wiciami i chrościną zaściłał i zarzucał. Ośm rzędów tego uczynił/ które od siebie na trzy stopy były/ a Lilią od podobieństwa takowego kwiatu zwał. Przed tymi tabliczki na stopę długie/ cało w ziemię/ jakoby wszczepiał/ nabite żelażnymi hakami. Te nie daleko siebie/ a wszędy prawie rozłożone/ zwano Bodźce. To odprawiwszy wedle potrzeby/ szedł ścianami jako mógł najprostszymi/ i wedle położenia miejsca/ czternaście tysięcy kroków zajął/ kędy drugie szańce/ nieco tym podobne/ ale jednak różne/ i także ich wiele przeciwko posiłkom jakim nieprzyjacielskim wygotował/ aby i nie wielkim ludem jeśliby się kiedy w niebytności jego trafiło/ oblężenie być
vkryćia zdrády/ wićiámi y chrośćiną záśćiłał y zárzucał. Ośm rzędow tego vczynił/ ktore od śiebie ná trzy stopy były/ á Lilią od podobieństwá tákowego kwiátu zwał. Przed tymi tabliczki ná stopę długie/ cáło w źiemię/ iákoby wsczepiał/ nábite żeláżnymi hakámi. Te nie dáleko śiebie/ á wszędy práwie rozłożone/ zwano Bodźce. To odpráwiwszy wedle potrzeby/ szedł śćiánámi iáko mogł nayprostszymi/ y wedle położenia mieyscá/ czternaśćie tyśięcy krokow záiął/ kędy drugie szańce/ nieco tym podobne/ ále iednák rożne/ y tákże ich wiele przećiwko pośiłkom iákim nieprzyiaćielskim wygotował/ áby y nie wielkim ludem ieśliby sie kiedy w niebytnośći iego tráfiło/ oblężenie bydź
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 199.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
/ i Gajusz Trebonius/ gdzie widzieli że naszych nieprzyjaciel przemagał/ tam im posiłki z dalszych twierdz/ bo ten ich był na ten czas urząd nawodzili. A Francuzowie kiedy dalej od szańców stali/ barziej nam gęstymi pociskami i armatą swoją szkodzili/ jako zaś jedno bliżej podeszli/ abo nad wszelkie mniemanie swoje przychodzili na one bodźce/ abo w doły wpadając/ przebijali się na kołach/ abo więc ich z wału rohatynami przeszywano. A tak ze wszech stron ranni/ a żadnych szańców nie wziąwszy/ gdy już miało świtać/ obawiali się by ich na pobocznicy ufami nie zasłonionej/ z obozu wyższego Rzymianie wycieczką nie ogarnęli/ i tak ku swoim wsteczy
/ y Gáius Trebonius/ gdźie widźieli że nászych nieprzyiaćiel przemagał/ tám im pośiłki z dalszych twierdz/ bo ten ich był ná ten czás vrząd náwodźili. A Fráncuzowie kiedy dáley od szańcow stali/ bárźiey nam gęstymi poćiskámi y ármatą swoią szkodźili/ iáko záś iedno bliżey podeszli/ abo nad wszelkie mniemánie swoie przychodźili ná one bodźce/ ábo w doły wpadáiąc/ przebiiáli sie ná kołách/ ábo więc ich z wáłu rohátynámi przeszywano. A ták ze wszech stron ránni/ á żadnych szańcow nie wźiąwszy/ gdy iuż miáło świtáć/ obawiáli sie by ich ná pobocznicy vfámi nie zásłonioney/ z obozu wyższeg^o^ Rzymiánie wyćieczką nie ogárnęli/ y ták ku swoim wsteczy
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 205.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
wczasy/ i udał się na umartwienie? A przecię być chciał/ aby cię żadna pokusa nie trapiła? aby się ciało nie sprzeciwiało? abyś w pokoju i uciszeniu żył na świecie? Nie spodziewaj się. Jeśli ci którzy przez wiele lat ciało trudzili swoje/ przez srogie bicia/ niespania/ niejedzenia/ przez ostre bodźce/ i dziwne wymysły katowni swoich/ czuli pokusy? cóż ty nie masz czuć/ który nic zgoła nie czynisz umartwienia? Oni ledwo się w skórze przy kościach dla ciężkiego bicia ostać mogli/ aby pokoju nabyli/ a ty w pieszczotach ciało chowając pokoju się spodziewasz? i chcesz żebyć się szczęśliwie wszytko powodziło/ żeby
wczásy/ y vdał się ná vmartwienie? A przećię być chćiał/ áby ćię żadna pokusá nie trapiłá? áby się ćiało nie sprzećiwiáło? ábyś w pokoiu y vćiszeniu żył ná świećie? Nie spodźieway się. Ieśli ći ktorzy przez wiele lat ćiáło trudźili swoie/ przez srogie bićia/ niespánia/ nieiedzenia/ przez ostre bodźce/ y dźiwne wymysły kátowni swoich/ czuli pokusy? coż ty nie masz czuć/ ktory nic zgołá nie czynisz vmartwienia? Oni ledwo się w skorze przy kośćiách dla ćiężkiego bićia ostáć mogli/ áby pokoiu nábyli/ á ty w pieszczotách ćiáło chowaiąc pokoiu się spodźiewasz? y chcesz żebyć się szczęśliwie wszytko powodźiło/ żeby
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 182
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
sadło tylko z nich na pożytek zbierają. Z tych Wielorybów kości w Islandyj barzo wiele bywa/ z których zaś sobie Islandczycy Żydelki i ławki etc. robią. Więc znajdują się też tam jeszcze około Islandyj Ryby niejakie Schwerdtfisch zowią/ a te w wielkiej nieprzyjaźni z Wielorybami są. Bo mając na grzbiecie długie i srodze ostre bodźce/ wielce Wielorybom szkodzą/ a to gdy ich niemi/ podpłynąwszy pod nie kolą i szkodliwe nie raz/ brzuchom Wielorybim rany zadawają/ tak iź Wielorybowie przed niemi uciekając/ częstokroć się i na brzeg z wody wyrzucają/ byleby ich tylko zbyć mogli. Także i insze ryby tam są które Springfisch nazywają/ a te
sádło telko z nich ná poźytek zbieráją. Z tych Wielorybow kośći w Islándyi bárzo wiele bywa/ z ktorych záś sobie Islándczycy Zydelki y łáwki etc. robią. Więc znaidują śię teź tám jeszcze około Islándyi Ryby niejákie Schwerdtfisch zowią/ á te w wielkiey nieprzyjáźni z Wielorybámi są. Bo májąc ná grzbiećie długie y srodze ostre bodźce/ wielce Wielorybom szkodzą/ á to gdy ich niemi/ podpłynąwszy pod nie kolą y szkodliwe nie raz/ brzuchom Wielorybim rány zádawáją/ ták iź Wielorybowie przed niemi ućiekájąc/ częstokroć śię y ná brzeg z wody wyrzucáją/ byleby ich telko zbydź mogli. Takźe y insze ryby tám są ktore Springfisch názywają/ á te
Skrót tekstu: VetIsland
Strona: 46
Tytuł:
Islandia albo Krótkie opisanie Wyspy Islandii
Autor:
Daniel Vetter
Miejsce wydania:
Leszno
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, relacje
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638