sercu co ciężkim frasunkiem Już usychało, pospieszył z ratunkiem. Takiego mu zaś dawszy przyjaciela, Który do swych cnot i przymiotów wielą I sławy za nie, chwalebnym skończeniem Tak wiele przydał. Idąc za sumnieniem Przy świętej prawdzie zacna białagłowa, Przy swoim panu i umrzeć gotowa, Poszła z ojczyzny i ciężkie tułactwo Za najprzedniejsze obrawszy bogactwo, Po rozbójniczych skałach i Beskidach W niewytrzymanych tułając się biedach, Zdjęta w połwieku jadowitym morem, Mężnych białychgłów i ta była wzorem. Piękne i nader przykładne pożycie Ich było z sobą, acz nie tak obficie W powodzeniu się jak przedtym darzyło I nie małą w nim znać odmianę było. Ale to winne te żałosne czasy
sercu co ciężkim frasunkiem Już usychało, pospieszył z ratunkiem. Takiego mu zaś dawszy przyjaciela, Ktory do swych cnot i przymiotow wielą I sławy za nie, chwalebnym skończeniem Tak wiele przydał. Idąc za sumnieniem Przy świętej prawdzie zacna białagłowa, Przy swoim panu i umrzeć gotowa, Poszła z ojczyzny i ciężkie tułactwo Za najprzedniejsze obrawszy bogactwo, Po rozbojniczych skałach i Beskidach W niewytrzymanych tułając się biedach, Zdjęta w połwieku jadowitym morem, Mężnych białychgłow i ta była wzorem. Piękne i nader przykładne pożycie Ich było z sobą, acz nie tak obficie W powodzeniu się jak przedtym darzyło I nie małą w nim znać odmianę było. Ale to winne te żałosne czasy
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 427
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
Czemu nie złączył osła z koniem, z mułem? wiedział Dawid, iże syn jego będzie na nim siedział. 813. Non occides, non furaberis.
Nie zabijaj, topiąte prawo na medyka. Dane. Siódme nie kradni, jurysty się tyka... 814. Honoris {etymo- genea-} logia.
Hon bogactwo Hebrejczyk w swym języku zowie. Or Francuz też nazywa złoto w swojej mowie. Tak co w rzeczy jest samej i z Słów się dowiedzie, Że honor z złota, z bogactw imię i rod wiedzie. 815. Na królobojców.
Utni rękę, jeśli cię gorszy ręka prawa, Utni i nogę, taki edykt Chrystus
Czemu nie złączył osła z koniem, z mułem? wiedział Dawid, iże syn jego będzie na nim siedział. 813. Non occides, non furaberis.
Nie zabijaj, topiąte prawo na medyka. Dane. Siodme nie kradni, jurysty się tyka... 814. Honoris {etymo- genea-} logia.
Hon bogactwo Hebrejczyk w swym języku zowie. Or Francuz też nazywa złoto w swojej mowie. Tak co w rzeczy jest samej i z słow się dowiedzie, Że honor z złota, z bogactw imię i rod wiedzie. 815. Na krolobojcow.
Utni rękę, jeśli cię gorszy ręka prawa, Utni i nogę, taki edykt Chrystus
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 293
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
uczynił? 21. Izali nie ma mocy garncarz nad gliną/ żeby z tejże bryły uczynił jedno naczynie ku uczciwości/ a drugie ku zelżywości? 22. A jeśliż Bóg chcąc okazać gniew/ i znajomą uczynić możność swoję/ znosił w wielkiej cierpliwości naczynia gniewu na zginienie zgotowane: 23. A iżby znajome uczynił bogactwo chwały swojej nad naczyniem miłosierdzia/ które zgotował ku chwale: 24. Których i powołał; to jest, nas: Nie tylko z Żydów/ ale i z Poganów: 25. Jako też u Ozeasza mówi; Nazowię lud który nie był moim/ ludem moim: a onę która nie była umiłowaną/ nazowię umiłowaną.
ucżynił? 21. Izali nie ma mocy gárncarz nád gliną/ żeby z tejże bryły ucżynił jedno nacżynie ku ucżćiwośći/ á drugie ku zelżywośći? 22. A jesliż Bog chcąc okazáć gniew/ y znájomą ucżynić możność swoję/ znośił w wielkiej ćierpliwośći nacżynia gniewu ná zginienie zgotowáne: 23. A iżby znájome ucżynił bogáctwo chwały swojey nád nacżyniem miłośierdźia/ ktore zgotował ku chwale: 24. Ktorych y powołał; to jest, nas: Nie tylko z Zydow/ ále y z Pogánow: 25. Jáko też u Ozeaszá mowi; Názowię lud ktory nie był mojim/ ludem mojim: á onę ktora nie byłá umiłowáną/ nazowię umiłowáną.
Skrót tekstu: BG_Rz
Strona: 168
Tytuł:
Biblia Gdańska, List do Rzymian
Autor:
św. Paweł
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
gotowego, lepiej niż szukać nowego.
Przyjaciel przytomny lepszy niż brat odległy.
Lepszy żywot łyczany niż jednwabna śmierć.
Lepiej gdy z bywa, niż gdy niedostaje. Lepiej puchać niż chuchać.
Lepsze; Chwala Bogu, niż: Dali Bóg Lepszy To masz, niż Ja dam.
Sława rzecz nie oszacowana, stoi za bogactwo.
Lepiej wczas niż poczsie.
Pamięć ludzka słaba.
Kłamcy dobrej pamięci i dowcipu mądrego potrzeba.
Łgarze, Pan Bóg Karze, nie mrozem ale powrozem.
Zebraka nigdy nie nasycisz.
Miara we wszystkim potrzebna. Kot mówi miarą.
Ganiąc Kupić, chwaląc przedać.
Nic mi się stąd nie zawiąże.
Dla strachu do boru
gotowego, lepiey niż szukać nowego.
Przyjaciel przytomny lepszy niź brat odległy.
Lepszy żywot łyczany niż jednwabna śmierć.
Lepiey gdy z bywa, niż gdy niedostaie. Lepiey puchać niż chuchać.
Lepsze; Chwala Bogu, niż: Dali Bog Lepszy To masz, niż Ja dam.
Sława rzecz nie oszacowana, stoji za bogactwo.
Lepiey wczas niż poczśie.
Pamięć ludzka słaba.
Kłamcy dobrey pamięci y dowcipu mądrego potrzeba.
Łgarze, Pan Bog Karze, nie mrozem ale powrozem.
Zebraka nigdy nie nasycisz.
Miara we wszystkim potrzebna. Kot mowi miarą.
Ganiąc Kupić, chwaląc przedać.
Nic mi śię ztąd nie zawiąże.
Dla strachu do boru
Skrót tekstu: FlorTriling
Strona: 90
Tytuł:
Flores Trilingues
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Johannes Zacharias Stollius
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1702
Data wydania (nie wcześniej niż):
1702
Data wydania (nie później niż):
1702
ludzie podpiją, Wtenczas poznać fantazją.
Co głowa, to rozum.
Im dalej tym gorzej.
Jeden Ocec wiele dzieci wychowa, a wiele Synów jednego Ojca wychować nie mogą.
Dobrych nie wiele.
Nie łacno taki utyje, który scudzej ręki żyje.
Czasu nieszczęścia, bój się nieszczęścia.
Przestawać na swym, na pewniejsze bogactwo.
Śmierć utrapionym pożądana. Żywot w nędzy nie luby.
Czyniąc dobrze, nie bój się nikogo.
Nie pożądaj cudzego, bo nie pożyjesz swego.
Pańska rzecz obiecować, chłopska dawać
Pańskiej to jest zamysł głowy, Dobrze czynić, choć złe mowy.
Łagodnością więcej sprawisz, niż surowością.
Kto wiele obiecuje, mało ziści
ludzie podpiją, Wtenczas poznać fantazyą.
Co głowa, to rozum.
Im daley tym gorzey.
Jeden Ocec wiele dzieci wychowa, a wiele Synow jednego Oyca wychować nie mogą.
Dobrych nie wiele.
Nie łacno taki utyje, ktory zcudzey ręky żyje.
Czasu nieszczęśćia, boy śię nieszczęśćia.
Przestawać na swym, na pewnieysze bogactwo.
Smierć utrapionym pożądana. Zywot w nędzy nie luby.
Czyniąc dobrze, nie boy śię nikogo.
Nie pożąday cudzego, bo nie pożyjesz swego.
Pańska rzecz obiecować, chłopska dawać
Pańskiey to jest zamysł głowy, Dobrze czynić, choć złe mowy.
Łagodnośćią więcey sprawisz, niż surowośćią.
Kto wiele obiecuje, mało ziśći
Skrót tekstu: FlorTriling
Strona: 155
Tytuł:
Flores Trilingues
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Johannes Zacharias Stollius
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1702
Data wydania (nie wcześniej niż):
1702
Data wydania (nie później niż):
1702
w lesie. Księgi pierwsze
Nalazszy olejek pięknie woniający/ natarł im sobie nogi. A gdy się ludzie temu śmiali/ on rzekł: Gdy natrze głowę/ wonia się na wiatr rozchodzi: lecz od nóg wonia idzie ku gorze.
Naukę wszytkim z tąd zalecał: iż ona ludziom młodym przynosi trzeźwość/ starym pociechę: ubogim bogactwo/ bogatym ozdobę.
Spytany od jednego/ jakoby się mógł nalepiej pomścić nad nieprzyjacielem? taką drogę do tego ukazał: Najlepiej się pomścisz/ gdy będziesz barzo dobrym i cnotliwym człowiekiem. Nieprzyjaciel każdy zawsze pilne ma oko na tego/ komu jest nieprzyjacielem: aby go mógł za każdą okazją do ludzi udawać. Do tego/
w leśie. Kśięgi pierwsze
Nálazszy oleiek pięknie woniáiący/ nátárł im sobie nogi. A gdy się ludźie temu śmiali/ on rzekł: Gdy nátrze głowę/ woniá się ná wiátr rozchodźi: lecż od nog wonia idźie ku gorze.
Náukę wszytkim z tąd zálecał: iż oná ludźiom młodym przynośi trzeźwość/ stárym poćiechę: vbogim bogáctwo/ bogátym ozdobę.
Spytány od iednego/ iákoby się mogł nalepiey pomśćić nád nieprzyiaćielem? táką drogę do tego vkazał: Naylepiey się pomśćisz/ gdy będźiesz bárzo dobrym y cnotliwym cżłowiekiem. Nieprzyiaćiel káżdy záwsze pilne ma oko ná tego/ komu iest nieprzyiaćielem: áby go mogł zá káżdą okkázyą do ludźi vdáwáć. Do tego/
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 39
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
/ a wróć się do ziemie rodziny twojej. Tedy odpowiedziała Rachel i Lia/ i rzekły mu. 14. Yzaż jeszcze mamy cząstkę jako i dziedzictwo w domu Ojca naszego? 15. Yzażesmy za obce nie były poczytane u niego? Iż nas przedał: i miał żeby jeszcze do szczętu zjeść majętości nasze? Abowiem wszystko bogactwo które odjął Bóg Ojcu naszemu/ nasze jest/ i Synów naszych/ przetoż teraz wszystko uczyń coć Bóg rozkazał. Rozd. XXXI. GENESIS. Rozd. XXXI. 17.
WStał tedy Jakub/ i wsadził Syny swe i żony swe na wielbłądy. 18. I zabrał wszystkę trzodę swoję i wszystkę majętność swoję
/ á wroć śię do źiemie rodźiny twojey. Tedy odpowiedźiáłá Ráchel y Lia/ y rzekły mu. 14. Yzaż jeszcze mamy cząstkę jáko y dźiedźictwo w domu Ojcá nászego? 15. Yzażesmy zá obce nie były poczytáne u niego? Yż nas przedał: y miał żeby jeszcze do szczętu zjeść májętośći násze? Abowiem wszystko bogáctwo ktore odjął Bog Ojcu nászemu/ násze jest/ y Synow nászych/ przetoż teraz wszystko uczyń coć Bog roskazał. Rozd. XXXI. GENESIS. Rozd. XXXI. 17.
WStał tedy Iákob/ y wsádźił Syny swe y żony swe ná wielbłądy. 18. Y zabrał wszystkę trzodę swoję y wszystkę májętność swoję
Skrót tekstu: BG_Rdz
Strona: 32
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Rodzaju
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
tę razem na to. O żywocie
A na kurz zaś węgielny co gardło plugawi/ Gorzałki użymamy: bo nią wnet naprawi I brzuch chory/ uśmierza w nim morzenie ciężkie/ Strawi prędko potrawy złe w żywocie wszytkie.
Na jutrzejszy sobie dzień nic nie zachowujemy/ Wszytko na raz cokolwiek zarobim strawimy. Bo u nas obogactwo by namniej niedbają/ Tylko na tym co zjedzą i spiją przestają.
W lichych domkach mieszkamy/ bo nigdy o pyszne Butowanie niedbamy: ani o rozkoszne Leganie/ mur jest z węgla (nasza pościel) suchy/ W którym leżąc nie szkodzą nam pchły ani muchy.
Więc też o dobry byt jakiego na świecie
tę rázem ná to. O żywoćie
A ná kurz záś węgielny co gárdło plugáwi/ Gorzałki vżymamy: bo nią wnet nápráwi Y brzuch chory/ vśmierza w nim morzenie ćiężkie/ Strawi prędko potráwy złe w żywoćie wszytkie.
Ná iutrzeyszy sobie dźień nic nie záchowuiemy/ Wszytko ná raz cokolwiek zárobim stráwimy. Bo v nas obogactwo by namniey niedbáią/ Tylko ná tym co ziedzą y spiią przestáią.
W lichych domkách mieszkamy/ bo nigdy o pyszne Butowanie niedbamy: áni o roskoszne Legánie/ mur iest z węgla (nászá pościel) suchy/ W ktorym leżąc nie szkodzą nam pchły áni muchy.
Więc też o dobry byt iákiego ná świećie
Skrót tekstu: RoźOff
Strona: Mv
Tytuł:
Officina ferraria
Autor:
Walenty Roździeński
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
hutnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
, Koryntów aby nad nie ściślejszymi nie byli upomina. 16. A Tytusa, i inszą bracią które do nich posyła im pilnie zaleca. 1
. A Oznajmujemy wam bracia o łasce Bożej/ która jest dana Zborom Macedońskim; 2. Iż w rozlicznym doświadczaniu utrapienia/ obfita ich radość i bardzo wielkie ubóstwo ich obfitowało w bogactwo szczerości ich. 3. Bo dawam im świadectwo/ że według możności/ i nad możność ochotnymi się pokazali. 4. Z wielką prożbą nas żądając/ abyśmy to dobrodziejstwo/ i spolne udzielenie/ którym się usługuje świętym/ przyjęli. 5. A nie tylko tak sobie postąpili, jakośmy się spodziewali; ale
, Koryntow áby nád nie śćiśleyszymi nie byli upomina. 16. A Tytusa, y inszą braćią ktore do nich posyła im pilnie záleca. 1
. A Oznájmujemy wam bráćiá o łásce Bożey/ ktorá jest dána Zborom Mácedońskim; 2. Yż w rozlicżnym doświadcżániu utrapienia/ obfita ich rádość y bárdzo wielkie ubostwo ich obfitowáło w bogáctwo szcżerośći ich. 3. Bo dawam im świádectwo/ że według możnośći/ y nád możność ochotnymi śię pokazáli. 4. Z wielką prożbą nas żądájąc/ ábysmy to dobrodźiejstwo/ y spolne udźielenie/ ktorym śię usługuje świętym/ przyjęli. 5. A nie tylko ták sobie postąpili, jákosmy śię spodźiewáli; ále
Skrót tekstu: BG_2Kor
Strona: 196
Tytuł:
Biblia Gdańska, Drugi list do Koryntian
Autor:
św. Paweł
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
, żebyś skrzyń dokładał, Rzadko, i to jałowo, boś mięsa nie jadał. Osiwiałeś, ba, starzał ustawnym niewczasem, Tak lecie jako zimie, i zdechniesz przed czasem, Choćbyś żyjąc po ludzku wieku swego dożył. Worki będą leżały, jakoś je położył. Cóż ci wżdy za pożytek bogactwo to czyni? Więcej nic, tylko tyle, że wiesz o nim w skrzyni. I ja też tam wiem o nim, i tenże, co i ty, Owszem, nad cię odnoszę pożytek sowity, Bom na to nie pracował; z pieprzem i szafranem Jadam; nigdym nie chodził w kontuszu łatanem
, żebyś skrzyń dokładał, Rzadko, i to jałowo, boś mięsa nie jadał. Osiwiałeś, ba, starzał ustawnym niewczasem, Tak lecie jako zimie, i zdechniesz przed czasem, Choćbyś żyjąc po ludzku wieku swego dożył. Worki będą leżały, jakoś je położył. Cóż ci wżdy za pożytek bogactwo to czyni? Więcej nic, tylko tyle, że wiesz o nim w skrzyni. I ja też tam wiem o nim, i tenże, co i ty, Owszem, nad cię odnoszę pożytek sowity, Bom na to nie pracował; z pieprzem i szafranem Jadam; nigdym nie chodził w kontuszu łatanem
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 595
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987