w dobrym pomnij, że złe może ożyć. I tobie, Pietrze, pójdą rzeczy ładno, Choć cię zła chwała tknęła teraz w sadno. NA DŁUŻNIKA
Mnieś winien, a nie płacisz; praktykowi złota Nie żałujesz; to głupstwo, a owo niecnota. BOGACTWO
Nie jest bogacz nad żebraka szczęśliwszy Ani też żebrak nad bogacza chciwszy. Bogacz klejnotów, chudak pragnie chleba, To oba głodni — a temu mniej trzeba. ODJAZD
Jadę precz, lecz bez siebie, bo bez ciebie; z sobą Obaczę się, kiedy-ć się stawię swą osobą. Jadę, lecz połowicą, a druga zostaje Przy tobie; ten mnie odjazd na dwie sztuce
w dobrym pomnij, że złe może ożyć. I tobie, Pietrze, pójdą rzeczy ładno, Choć cię zła chwała tknęła teraz w sadno. NA DŁUŻNIKA
Mnieś winien, a nie płacisz; praktykowi złota Nie żałujesz; to głupstwo, a owo niecnota. BOGACTWO
Nie jest bogacz nad żebraka szczęśliwszy Ani też żebrak nad bogacza chciwszy. Bogacz klejnotów, chudak pragnie chleba, To oba głodni — a temu mniej trzeba. ODJAZD
Jadę precz, lecz bez siebie, bo bez ciebie; z sobą Obaczę się, kiedy-ć się stawię swą osobą. Jadę, lecz połowicą, a druga zostaje Przy tobie; ten mnie odjazd na dwie sztuce
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 119
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
. Antiochus Król Syryj prowadząc Wojsko na Rzymianów, złote tarcze i kopie podawał żołnierzom : Spytał się Annibala, jeżeli tym i takim Wojskiem będzie z satysfakcją dla Rzymiąnów? Odpowiedział : Satisfactura, etsi avarissimi esent Romani. Z Rzymianów Bogaci : Lucius Syla, Lucinus Mecaenas : Krassus mawiał : że ten nie ma się poczytać za bogacza, któryby roczną intratą Wojska niewyżywił, co uczynić on sam był capaks, Z Roli samej co Rok 5. milionów mając. Aleksandra Wielkiego, takie były skarby i bogactwa, że 40. tisięcy Mułów potrzebowały do wożenia siebie teste Curtio, KALIGULA chlebami i rybami ze złota ulanemi traktował, według Fulgosa l.
. Antiochus Krol Syrii prowádząc Woysko ná Rzymianow, złote tarcze y kopie podawał żołnierzom : Spytał się Annibala, ieżeli tym y tákim Woyskiem będzie z satysfakcyą dla Rzymiąnow? Odpowiedział : Satisfactura, etsi avarissimi esent Romani. Z Rzymianow Bogaci : Lucius Sylla, Lucinus Mecaenas : Krassus mawiał : że ten nie má się poczytáć zá bogácza, ktoryby roczną intratą Woyska niewyżywił, co uczynić on sam był capax, Z Roli samey co Rok 5. millionow maiąc. Alexandrá Wielkiego, tákie były skarby y bogactwa, że 40. tisięcy Mułow potrzebowały do wożenia siebie teste Curtio, KALIGULA chlebami y rybami ze złota ulanemi traktował, według Fulgosa l.
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 969
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
w której Obrazy na blachach, jest i Trapeja alias Refektarz, gdzie przedtym jadano. Weście do Pieczar tych jest z Cerkwiów nagorze stojących. Cuda się tu nie dzieją żadne dla Schizmatyków: ktoby jednak, tam wszedł dubitujący, nie wierzący, strachem zdzięty bywa. Nikogo teraz tam niechowają: gdyż tam gdy raz bogacza pochowano, smrodem ciała swego napełnił pieczary, aż przez swe objawienie Antoni i Teodozy te ciało wynieść kazali. Roku 1744. Elżbieta Petrowna Imperatorka Rosyjska gdy była w Kijowie, a Manaster jeden reparowano, groby chędożono, wykopano dwoje ciał całych z pięknym rumieńcem twarzy, z koronami wygolonemi. Co widząc jeden Mieszczanczuk Kijowski, bluźniąc
w ktorey Obrazy na bláchach, iest y Trapeiá alias Refektarz, gdzie przedtym iadano. Weście do Pieczar tych iest z Cerkwiow nágorze stoiących. Cuda się tu nie dzieią żadne dla Schizmatykow: ktoby iednak, tam wszedł dubituiący, nie wierzący, stráchem zdzięty bywa. Nikogo teraz tám niechowaią: gdyż tam gdy ráz bogaczá pochowáno, smrodem ciała swego nápełnił pieczary, aż przez swe obiawienie Antoni y Teodozy te ciało wynieśc kazali. Roku 1744. Elżbieta Petrowna Imperátorka Rossyiska gdy była w Kiiowie, a Mánaster ieden reparowano, groby chędożono, wykopano dwoie ciał całych z pięknym rumieńcem twarzy, z koronami wygolonemi. Co widząc ieden Mieszczanczuk Kiiowski, bluzniąc
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 352
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
Pieniędzy gdy mu trzeba było bierał u przyjaciół Tym gdy mu niektórzy urągali/ mówiąc: że wtej mierze nie po Filozofsku sobie poczynał/ ale po żebracku tak im powiedział: Ja nie biorę u nich/ ale odbieram. Kto u przyjaciela bierze/ jakoby swe własne brał. Bo dobrych przyjaciół wszytkie rzeczy są spolne.
Obaczywszy bogacza człowieka nikczemnego/ ubranego w świetne szaty/ rzekł: Onoż mamy owcę ze złotym runnem. Owca nie zawżdy dla siebie wełne nosi/ bo ją często strzygą: jako i Vergilius był napisał: Sic vos non vobis vellera fertis oues. Także i bogacz nie rozsądny/ nie sobie chowa skarb/ ale drugim. Kto
Pieniędzy gdy mu trzebá było bierał v przyiaćioł Tym gdy mu niektorzy vrągáli/ mowiąc: że wtey mierze nie po Filozofsku sobie pocżynał/ ále po żebrácku ták im powiedźiał: Ia nie biorę v nich/ ále odbieram. Kto v przyiaćielá bierze/ iákoby swe własne brał. Bo dobrych przyiaćioł wszytkie rzecży są spolne.
Obacżywszy bogacżá cżłowieká nikcżemnego/ vbránego w świetne száty/ rzekł: Onoż mamy owcę ze złotym runnem. Owcá nie záwżdy dla śiebie wełne nośi/ bo ią cżęsto strzygą: iáko y Vergilius był nápisał: Sic vos non vobis vellera fertis oues. Tákże y bogacż nie rozsądny/ nie sobie chowa skarb/ ále drugim. Kto
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 31
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
tak takowy do poprawy przyjść nie może. Lecz kto o sobie skromnie rozumie: ten się na swój rozum nie sadzi: i więcej o inszych niż o sobie dzierżąc: wszytko co od kogo k rzeczy mówiącego słyszy/ to sobie w pamięć wbija: i tak za czasem godnym człowiekiem i czystego baczenia bywa.
Ujźrzawszy jednego bogacza skąpego/ tak rzekł: Ten człowiek taki jest: iż nie on majętnością swą włada/ ale majętność onym.
Tenże o tychże mawiał: Iż ściśli bogacze/ tak wielkie starania mają o swych bogactwach/ jakoby ich były własne: zaś ciż żadnego pożytku z nich nie mają/ ani się ich tykają:
ták tákowy do popráwy przyiść nie może. Lecż kto o sobie skromnie rozumie: ten się ná swoy rozum nie sádźi: y więcey o inszych niż o sobie dźierżąc: wszytko co od kogo k rzecży mowiącego słyszy/ to sobie w pámięć wbiia: y ták zá cżásem godnym cżłowiekiem y cżystego bacżenia bywa.
Vyźrzawszy iednego bogacżá skąpego/ ták rzekł: Ten cżłowiek táki iest: iż nie on máiętnośćią swą włada/ ále máiętność onym.
Tenże o tychże mawiał: Iż śćiśli bogacże/ ták wielkie stáránia máią o swjch bogáctwách/ iákoby ich były własne: záś ćiż żadnego pożytku z nich nie máią/ áni się ich tykáią:
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 53
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
stracić możesz, możesz stracić złoto, Bo to rzeczy niepewne, barziej ty trwaj o to, Abyś przystojność swoję zachował koniecznie; Tej pamiątka u ludzi cnotliwych trwa wiecznie. G. 7.
Gdy cię pan Bóg nadarzy doczesnymi dobry, Nie kurcz ręki bliźniemu, bądź ubogim szczodry, Jeśli ujść nieszczęśliwej doli chcesz onego Bogacza Chrystusowym słowem zganionego. H. 8.
Hamuj wzrok od próżności, patrz gdzie co godnego, Wszeteczne dziwowisko skazą jest młodego. Uszy twe niech uraża niewstydliwa mowa, Strzeż się tych, co za rozkosz mają bystre słowa. I. 9.
Ile możesz z młodości pracy się przyuczaj, A ciału horowaniem z pilnością dokuczaj
stracić możesz, możesz stracić złoto, Bo to rzeczy niepewne, barziej ty trwaj o to, Abyś przystojność swoję zachował koniecznie; Tej pamiątka u ludzi cnotliwych trwa wiecznie. G. 7.
Gdy cię pan Bog nadarzy doczesnymi dobry, Nie kurcz ręki bliźniemu, bądź ubogim szczodry, Jeśli ujść nieszczęśliwej doli chcesz onego Bogacza Chrystusowym słowem zganionego. H. 8.
Hamuj wzrok od prożności, patrz gdzie co godnego, Wszeteczne dziwowisko skazą jest młodego. Uszy twe niech uraża niewstydliwa mowa, Strzeż się tych, co za rozkosz mają bystre słowa. I. 9.
Ile możesz z młodości pracy się przyuczaj, A ciału horowaniem z pilnością dokuczaj
Skrót tekstu: ZłObiecWir_II
Strona: 310
Tytuł:
Złote obiecadło
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
Sebastian Chrustek na Wojciecha Giczmala o trzy korce owsa pozyczanego, o dwa korca połownika, który połownik siał Chrustek z Giczmalem naspoł, i o osm złotych długu, które był winien Giczmal matce swojej, a matka jego odkazała te osm złotych Chrustkowej zenie, jako się odwołał Chrustek na swiatki: na Mikołaja Koczubę i na Wojciecha Bogacza, których to swiatków na ten czas nie było w domu, i o sąsiek nieboszczyka Chebdaka, który sąsiek odkazał Chebdak Chrustkowi w długu. Nakazało prawo, żeby Giczmal do dwu niedziel wrócił owies Chrustkowi trzy korce i dwa korca połownika, dlatego, ze się zgodzili obie stronie, to jest, Chrustek niechce co się
Sebestyąn Chrustek na Woyciecha Giczmala o trzy korce owsa pozyczanego, o dwa korca połownika, ktory połownik siał Chrustek z Giczmalem naspoł, y o osm złotych długu, ktore był winien Giczmal matce swoiey, a matka iego odkazała te osm złotych Chrustkowey zenie, yako sie odwołał Chrustek na swiatki: na Mikołaia Koczubę ÿ na Woyciecha Bogacza, ktorych to swiatkow na tęn czas nie było w domu, ÿ o sąsiek niebosczyka Chebdaka, ktory sąsiek odkazał Chebdak Chrustkowi w długu. Nakazało prawo, zeby Giczmal do dwu niedziel wrocił owies Chrustkowi trzy korce y dwa korca połownika, dlatego, ze sie zgodzili obie stronie, to iest, Chrustek niechce co sie
Skrót tekstu: KsKasUl_1
Strona: 347
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Kasina Wielka, cz. 1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kasina Wielka
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
słońce chmurami okryć/ a jego jasności światu temu niepokazać; w naśladujących dniach jednak poleku pary i wilgotności się roztrzęsą/ a niebo ziemi i jej szczypom powolnością i mierną influencją do wzroku fawoeować obiecuje. Szczęście krzywo patrzy na Wysokiego Stanu Osoby! O użycz że wżdy raz białemu żwierzowi odpocznienia i pokoju! Widział jeden Bogacza w wielkiej zaćności honorów zażywać/ który barzo przytym skąpy był; i te słowa rzekł; Juszci widzę dla czego Bogacze bobkowemu Drzewu przyrównani bywają; iż albo mały/ abo też żadnego owocu nie przynoszą. Równie o takim wykładzie bywa czytano/ ze żółte góry pod ziemią żadnego pożytku nie przynoszą. ¤ Nów Czerwca/
słonce chmurámi okryć/ á iego iásnośći świátu temu niepokazáć; w náśláduiących dniách iednak poleku páry y wilgotnośći śię roztrzęsą/ á niebo źiemi y iey szczypom powolnośćią y mierną influencyą do wzroku fáwoeowáć obiecuie. Szczęśćie krzywo pátrzy ná Wysokiego Stanu Osoby! O użycz że wżdy raz biáłemu żwierzowi odpocznienia y pokoiu! Widźiał ieden Bogaczá w wielkiey zaćnośći honorow záżywáć/ ktory bárzo przytym skąpy był; y te słowá rzekł; Iuszći widzę dla czego Bogacze bobkowemu Drzewu przyrownáni bywáią; iż álbo máły/ ábo tesz żadnego owocu nie przynoszą. Rownie o tákim wykłádźie bywa czytáno/ ze żołte gory pod źiemią żadnego pożytku nie przynoszą. ¤ Now Czerwcá/
Skrót tekstu: FurUważ
Strona: F3
Tytuł:
Astrophiczne uważanie o ułożeniu powietrza
Autor:
Stefan Furman
Drukarnia:
Dawid Frydrych Rhetiusz
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
kalendarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664
pogańskim Grzegorz rozkazował. Gdy tedy barzo usilnie o to prosił/ uczynił go Katechumenem. A iż się do wszelakiej pobożności statecznie udał/ ochrzcił go. I do takiej żywota zasługi przyszedł/ iż z. Grzegorzowi na Biskupstwo sukcesorem ostał. Eusebius lib: 7. ca: 22. Bogaty. Bogaty. Przykład I. Bogacza do piekła prowadzono/ a ubożuchną wdowkę umierającą Naświętsza Panna cieszy. Przykład. 87
BYł jeden Pleban możny i sławny/ ale nie mniej grzechów jako i bogactw pełny: Ten w swojej Parafiej miał jednego pana bogatego/ i wdowkę ubożuchną. Ci jednego czasu zachorzeli/ i widząc się w niebezpieczeństwie/ kapłana zawołano aby bogacza nawiedził
pogáńskim Grzegorz roskázował. Gdy tedy barzo vśilnie o to prośił/ vczynił go Kátechumenem. A iż sie do wszelákiey pobożnośći státecznie vdał/ ochrzćił go. Y do tákiey żywotá zasługi przyszedł/ iż s. Grzegorzowi ná Biskupstwo successorem ostał. Eusebius lib: 7. ca: 22. Bogáty. Bogáty. PRZYKLAD I. Bogaczá do piekła prowádzono/ á vbożuchną wdowkę vmieráiącą Naświętsza Pánná ćieszy. Przykład. 87
BYł ieden Pleban możny y sławny/ ale nie mniey grzechow iáko y bogactw pełny: Ten w swoiey Páráfiey miał iednego páná bogátego/ y wdowkę vbożuchną. Ci iednego czásu záchorzeli/ y widząc sie w niebespieczeństwie/ kápłaná záwołano áby bogacza náwiedźił
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 91
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
. Bogacza do piekła prowadzono/ a ubożuchną wdowkę umierającą Naświętsza Panna cieszy. Przykład. 87
BYł jeden Pleban możny i sławny/ ale nie mniej grzechów jako i bogactw pełny: Ten w swojej Parafiej miał jednego pana bogatego/ i wdowkę ubożuchną. Ci jednego czasu zachorzeli/ i widząc się w niebezpieczeństwie/ kapłana zawołano aby bogacza nawiedził/ Spowiedzi wysłuchał/ dał Komunią/ duszę wychodzącą Panu Bogu poruczał: Iż mu tylko szło o wełnę nie o zbawienie dusze/ skoro przyszedł od bogacza poseł/ zaraz bieżał/ wszedł do pałacu gdzie chory leżał/ w gmachu kosztownie ubranym. Tam wiele nalazł około stojących bogaczowi pochlebujących. Kapłan tedy prosił ustąpienia/ jaką
. Bogaczá do piekła prowádzono/ á vbożuchną wdowkę vmieráiącą Naświętsza Pánná ćieszy. Przykład. 87
BYł ieden Pleban możny y sławny/ ale nie mniey grzechow iáko y bogactw pełny: Ten w swoiey Páráfiey miał iednego páná bogátego/ y wdowkę vbożuchną. Ci iednego czásu záchorzeli/ y widząc sie w niebespieczeństwie/ kápłaná záwołano áby bogacza náwiedźił/ Spowiedźi wysłuchał/ dał Communią/ duszę wychodzącą Pánu Bogu poruczał: Iż mu tylko szło o wełnę nie o zbawienie dusze/ skoro przyszedł od bogaczá poseł/ zaráz bieżał/ wszedł do páłacu gdźie chory leżał/ w gmáchu kosztownie vbránym. Tám wiele nálazł około stoiących bogaczowi pochlebuiących. Kápłan tedy prośił vstąpienia/ iáką
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 91
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612