w cnotach, i kiedy Kapituła Krakowską obrali sobie Brezyliusza Biskupem, Kazimierz w brew Elekcyj ich nominował Gruszczyńskiego Kanclerza, Rzym zaś podał Sienińskiego, ale Król przez potencją swego Nominata utrzymał, i od tąd wola Królewska rządzi Biskupami, niegodność ani cnota wyprobowanych przez Elekcją. Tegoż Roku Jan Car Moskiewski najechał Litwę, i Miasto bogate Nowogród W. wziął i złupił, ani się ważył Kazimierz zemścić o to R. 1485. Stefan Wojewoda Wołoski Homagium Królowi wypełnił, po juramencie Stefan Turków wygnał z Wołoch, a Król Jana Alberta przeciw Tatarom z Wojskiem wyprawił, których szczęśliwie zniósł R. 1489. Po śmierci Macieja Króla Węgierskiego. Jan Albert wokowany na
w cnotach, i kiedy Kapituła Krakowską obrali sobie Brezyliusza Biskupem, Kaźimierz w brew Elekcyi ich nominował Gruszczyńskiego Kanclerza, Rzym zaś podał Sieninskiego, ale Król przez potencyą swego Nominata utrzymał, i od tąd wola Królewska rządźi Biskupami, niegodność ani cnota wyprobowanych przez Elekcyą. Tegoż Roku Jan Car Moskiewski najechał Litwę, i Miasto bogate Nowogrod W. wźiął i złupił, ani śię ważył Kaźimierz zemśćić o to R. 1485. Stefan Wojewoda Wołoski Homagium Królowi wypełnił, po juramenćie Stefan Turków wygnał z Wołoch, á Król Jana Alberta przećiw Tatarom z Woyskiem wyprawił, ktorych szczęśliwie zniósł R. 1489. Po śmierći Maćieja Króla Węgierskiego. Jan Albert wokowany na
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 58
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
długoż was? Modicum et iam non videbitis me. Znikniecie. In hoc seculo non manerent. 13. Mówi PSALMISTA. Zaspali snem swoim, a nic nie naleźli, wszyscy mężowie bogactw, w-ręku swoich. 14 Daję tłumaczenie trojakie tego miejsca. 15. Naprzód, mówi tu Dawid, że Asyryiczykowie Królestwo bogate, Viri divitiarum, ludzie bogactw, pomarli, pobici od Anioła Pańskiego, a pobici w-nocy, dormierunt somnum suum. Ale czemu to ci żołnierze nazywają się mężami bogactw, a bogactw, co ich w-ręku nie należli. Daje tu przestrogę Pan Bóg, kiedy żołnierz, nie jest Vir bellator nie jest
długoż was? Modicum et iam non videbitis me. Znikniećie. In hoc seculo non manerent. 13. MOWI PSALMISTA. Záspáli snem swoim, á nic nie náleźli, wszyscy mężowie bogactw, w-ręku swoich. 14 Dáię tłumáczęnie troiákie tego mieyscá. 15. Naprzod, mowi tu Dawid, że Asyryiczykowie Krolestwo bogáte, Viri divitiarum, ludźie bogactw, pomárli, pobići od Aniołá Páńskiego, á pobići w-nocy, dormierunt somnum suum. Ale częmu to ći żołnierze názywáią się mężámi bogactw, á bogactw, co ich w-ręku nie nálezli. Daie tu przestrogę Pan Bog, kiedy żołnierz, nie iest Vir bellator nie iest
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 78
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
, które też miejsce w-niebie mieć będziemy? za cierpienie męczeństwu równe, pod czerwoną w-pisują chorągiew, a mamyż takie cierpienie? Dla czystości miejsce dają pod chorągwią białą, a będzieszże się mógł P. Bogu twojemu czystością popisać? 4. Widział znowu tenże Z. pałac jakiś wspaniały, i w-nim bardzo bogate dwoje łożek, jedno sobie, drugie bratu swemu nagotowane, a nad nim złotemi literami napisano. Ten prawi złoty podarunek, dajeć ta, która jest i Córką i Oblubienicą. które widzenie gdy potym Ojcom Duchownym powiedział, tak mu to wytłumaczyli: żeć prawi Bogarodzica Panna, która się nazywa Córką Ojca przedwiecznego, a
, ktore też mieysce w-niebie mieć będźiemy? zá ćierpienie męczeństwu rowne, pod czerwoną w-pisuią chorągiew, á mamyż tákie ćierpienie? Dla czystośći mieysce dáią pod chorągwią białą, á będźieszże się mogł P. Bogu twoiemu czystośćią popisać? 4. Widźiał znowu tenże S. páłác iákiś wspániáły, i w-nim bárdzo bogáte dwoie łożek, iedno sobie, drugie brátu swemu nágotowáne, á nád nim złotemi literámi nápisano. Ten práwi złoty podárunek, dáieć tá, ktora iest i Corką i Oblubienicą. ktore widzenie gdy potym Oycom Duchownym powiedźiał, ták mu to wytłumáczyli: żeć práwi Bogarodźicá Pánná, ktora się názywa Corką Oycá przedwiecznego, á
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 87
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
pociecha moja, Tyś jest klejnot wyborny, mój skarb jest chęć twoja.
A serce me jest marmur, w którym krwawe rysy Są wiecznie trwałe na twą usługę zapisy. Których ci też dotrzymam, a ty życzliwości Mej probę wziąwszy w swojej czuj się powinności. Kończę zatym, a pociech tak wieleć winszuję, Ile bogate żniwo kłosów narachuje I jak wiele gwiazd widzim na niebie złoconym, Abo jak wiele kropel w morzu niezbrodzonym. Żyj w długo późne lata fortunna, a swego Chowaj w świeżej pamięci sługę powolnego. 761. Lament w zakochaniu.
Muzo, powiedz przyczynę, czemu oczy moje Ustawnego niespania cierpią niepokoje? Słońce mi się leniwej nocy
pociecha moja, Tyś jest klejnot wyborny, moj skarb jest chęć twoja.
A serce me jest marmur, w ktorym krwawe rysy Są wiecznie trwałe na twą usługę zapisy. Ktorych ci też dotrzymam, a ty życzliwości Mej probę wziąwszy w swojej czuj się powinności. Kończę zatym, a pociech tak wieleć winszuję, Ile bogate żniwo kłosow narachuje I jak wiele gwiazd widzim na niebie złoconym, Abo jak wiele kropel w morzu niezbrodzonym. Żyj w długo poźne lata fortunna, a swego Chowaj w świeżej pamięci sługę powolnego. 761. Lament w zakochaniu.
Muzo, powiedz przyczynę, czemu oczy moje Ustawnego niespania cierpią niepokoje? Słońce mi się leniwej nocy
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 233
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
nieskończoną różność między nami a nimi, a tym bardziej że polskie takie jest w sobie Królestwo, że gdyby dobrze się rządziło, między największymi, najobfitszymi, najpiękniejszymi, najbardziej konsyderowanymi liczyć by się mogło nieuchybnie krajami. W innych więc rzplitych (nic tu o monarchiach nie mówiąc) widzieć miasta przepyszne, gęste, handlowne, bogate, ludne, czyste miasteczka i wsi kwitnące, widzieć obronę i fortun bezpieczeństwo pewne, sztuki wszystkie, godne rozumu ludzkiego, w nich zakorzenione i coraz do większej przychodzące perfekcji, panów niezliczonych w każdym stanie szlacheckim i miejskim bogatych a swego, co mają, pewnych, lud według kondycji wygodnie żyjący, a choćby najuboższy,
nieskończoną różność między nami a nimi, a tym bardziej że polskie takie jest w sobie Królestwo, że gdyby dobrze się rządziło, między największymi, najobfitszymi, najpiękniejszymi, najbardziej konsyderowanymi liczyć by się mogło nieuchybnie krajami. W innych więc rzplitych (nic tu o monarchijach nie mówiąc) widzieć miasta przepyszne, gęste, handlowne, bogate, ludne, czyste miasteczka i wsi kwitnące, widzieć obronę i fortun bezpieczeństwo pewne, sztuki wszystkie, godne rozumu ludzkiego, w nich zakorzenione i coraz do większej przychodzące perfekcyi, panów niezliczonych w każdym stanie szlacheckim i miejskim bogatych a swego, co mają, pewnych, lud według kondycyi wygodnie żyjący, a choćby najuboższy,
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 243
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
miedzy inszemi niepospolitościami, widzielichmy ludzie na dół i w górę latające.
Dnia 20 Decembris. Byłem u rzemieślników, tych, którzy materie bogate robią. Widziałem, jako misternie bogate srodze od samego złota i srebra rabiają i akomodują materie na wszytek świat sławne. Tamże widziałem obicie dla cesarza tureckiego, srodze bogate, robiące, ceniono łokieć po piąciudziesiąt czerwonych złotych. Czemum wierzał, bo komercje Turcy z Wenetami swoje mają 30 i Turków, Ormian w Wenecji srodze siła.
Dnia 21 Decembris. Mszy św. publice księstwo IM słuchawszy u Ojców Dominikanów, inviserunt ich klasztor barzo wspaniały i kosztem niemałym wystawiony. Summam w nim mają
miedzy inszemi niepospolitościami, widzielichmy ludzie na dół i w górę latające.
Dnia 20 Decembris. Byłem u rzemieśników, tych, którzy materie bogate robią. Widziałem, jako misternie bogate srodze od samego złota i srebra rabiają i akomodują materie na wszytek świat sławne. Tamże widziałem obicie dla cesarza tureckiego, srodze bogate, robiące, ceniono łokieć po piąciudziesiąt czerwonych złotych. Czemum wierzał, bo komercje Turcy z Wenetami swoje mają 30 i Turków, Ormian w Wenecjej srodze siła.
Dnia 21 Decembris. Mszy św. publice księstwo IM słuchawszy u Ojców Dominikanów, inviserunt ich klasztor barzo wspaniały i kosztem niemałym wystawiony. Summam w nim mają
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 160
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
nie może, o którym ten sensus, iż nie tylko król francuski, ale i pobliższe państwa tej podobnej nie znajdują fortecy.
Miasto też na pięknym położeniu miejsca na jednym pagórku, pod samymi Alpes górami, także czworaki, eadem proportione co i zomek, ma około siebie mur, ludne i w polityczny lud bogate. Broma jeno jedna, ale wspaniała. Od przyjazdu wszytko równina wielka aż do samego Turynu, począwszy z drugiego boku zomek, z trzeciego zaś góry tak wysokie, iż w pół gór obłoki chodzą. To miasto jakoby w państwie ducis Sabaudie było, ponieważ zaraz 81 za miastem góry, na które wchodzić niepodobna
nie może, o którym ten sensus, iż nie tylko król francuski, ale i pobliższe państwa tej podobnej nie znajdują fortecy.
Miasto też na pięknym położeniu miejsca na jednym pagórku, pod samymi Alpes górami, także czworaki, eadem proportione co i zomek, ma około siebie mur, ludne i w polityczny lud bogate. Broma jeno jedna, ale wspaniała. Od przyjazdu wszytko równina wielka aż do samego Turynu, począwszy z drugiego boku zomek, z trzeciego zaś góry tak wysokie, iż w pół gór obłoki chodzą. To miasto jakoby w państwie ducis Sabaudiae było, ponieważ zaraz 81 za miastem góry, na które wchodzić niepodobna
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 275
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
Sana me Domine et sanabor, salvum me fac et salvus ero. Anno 1615. Ta tablica dana od Jaśnie Przewielebnego księdza Jana Kucborskiego, biskupa chełmińskiego, herbu Ogończyk.
9. Roku 1616. Jej Mość Pani Jadwiga Radziejewska podstolina sochaczewska dała krzyżyk piękną robotą.
10. IMP. Stanisław Potulicki, podkomorzy poznański, dał bogate noszenie z kamieni drogich i znowu kamień niemały, w srebro oprawiony.
11. Anno 1618. Die Visitations Beatissime Virginis, perillustris adm. Reverendus Dominus Paulus Bietkowski canonicus officialis Plocensis, dał pierścień złoty z kamieniem białym.
12. Anno 1619. Adm. Reverendus Dominus
Sana me Domine et sanabor, salvum me fac et salvus ero. Anno 1615. Ta tablica dana od Jaśnie Przewielebnego księdza Jana Kucborskiego, biskupa chełmińskiego, herbu Ogończyk.
9. Roku 1616. Jej Mość Pani Jadwiga Radziejewska podstolina sochaczewska dała krzyżyk piękną robotą.
10. JMP. Stanisław Potulicki, podkomorzy poznański, dał bogate noszenie z kamieni drogich i znowu kamień niemały, w srebro oprawiony.
11. Anno 1618. Die Visitations Beatissimae Virginis, perillustris adm. Reverendus Dominus Paulus Bietkowski canonicus officialis Plocensis, dał pierścień złoty z kamieniem białym.
12. Anno 1619. Adm. Reverendus Dominus
Skrót tekstu: WotSierpGęb
Strona: 302
Tytuł:
Spis wotów przy figurze cudownej w kościele w Sierpcu z 1652 r.
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Sierpc
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1652
Data wydania (nie wcześniej niż):
1652
Data wydania (nie później niż):
1652
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
w tej jedna Marmurowa starodawna Tablica/ na której Bergamo opisuje Miasto. Delicje Ziemie Włoskiej BREŚCIA. BREŚCIA.
MIasto Breścia, leży pod jedną Górą/ ludne/ i we wszelaką od potrzeby opatrzome viuandę, w jednym wesołym/ i żyznym położone miejscu/ bogate w urodzaje Zboża/ Wina/ i Oliwę: mając przy tym bogate w Miedź/ i Żelazo Góry. A co większa/ że jest w Bogatą i Rodowitą dostatnie Szlachtę. To Miasto/ Roku 1517. Wenetowie za Franciszka Pierwszego Króla Francuskiego/ pod swoje wzięli moc i władzą. Za Miastem stoi na jednym barzo pięknym Zamek pagórku/ za tym Klasztor Piotra świętego/ dalej zaś Augustyna Z
w tey iedná Mármurowa stárodawna Tablicá/ ná ktorey Bergamo opisuie Miásto. Delicye Ziemie Włoskiey BRESCIA. BRESCIA.
MIásto Brescia, leży pod iedną Gorą/ ludne/ y we wszeláką od potrzeby opátrzome viuandę, w iednym wesołym/ y żyznym położone mieyscu/ bogáte w vrodzáie Zboża/ Winá/ y Oliwę: máiąc przy tym bogáte w Miedź/ y Zelázo Gory. A co większa/ że iest w Bogátą y Rodowitą dostátnie Szláchtę. To Miásto/ Roku 1517. Wenetowie zá Fránćiszká Pierwszego Krolá Fráncuskiego/ pod swoie wźięli moc y władzą. Zá Miástem stoi ná iednym bárzo pięknym Zamek págorku/ zá tym Klasztor Piotrá świętego/ dáley záś Augustyná S
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 272
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
się góry, Najjaśniejszego bogacące ELEKTÓRA Saskiego, nalezione Annô Domini 1476. W których za Wojciecha Elektora, tak wielka znaleziona bryła srebra, że na tejże, jak na stole w samych Fodynach jedząc, rzekł: Fridericus Imperator Potens et Dives est, hodie tamen eiusmodi mensam non habet. Jeszcze i te miejsca w złoto bogate celebrantnr od Autorów starożytnych. Dalmacja, gdzie codziennie za panowania Nerona po 5000 grzywien wykopywano złota: U Dardów Nacyj Indyjskiej, niezmierna złota abundancja znajdowała się i srebra, jako też Italia Aurô plurima fluxit , i Tracja. Laorion miejsce w Atyce mnogością srebra sławne; stąd mówiono pospolicie: Noctue Laureotice, tojest wiele
się gory, Nayiaśnieyszego bogacące ELEKTORA Saskiego, nalezione Annô Domini 1476. W ktorych za Woyciecha Elektora, tak wielka znaleziona bryła srebra, że na teyże, iak na stole w samych Fodynach iedząc, rzekł: Fridericus Imperator Potens et Dives est, hodie tamen eiusmodi mensam non habet. Ieszcze y te mieysca w złoto bogate celebrantnr od Autorow starożytnych. Dalmacya, gdzie codziennie za panowania Nerona po 5000 grzywien wykopywano złota: U Dardow Nacyi Indiyskiey, niezmierna złota abundancya znaydowała się y srebra, iako też Italia Aurô plurima fluxit , y Tracya. Laorion mieysce w Attyce mnogością srebra sławne; ztąd mowiono pospolicie: Noctuae Laureoticae, toiest wiele
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 997
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755