bo chociaż u ciebie się rodzi, Domowemu przewoźne piwo nie przeszkodzi. 395 (N). NIE CHŁOPSKI HUMOR W CHŁOPIE
Jeden z tej, co i dziewka, drugi ze wsi obcej, Marcin z Bartkiem, o nią się starali parobcy. Choć grzeczny i dorodny, wzgardziła Marcinem; Tamten zaś, że był ojca bogatszego synem, U niego się miąższego spodziewając grosza, Wolała niezgrabnego z pieniędzmi Bartosza. Nie szlachta tylko, ale na wsi ludzie grubi, Każdy pieniądze, każdy dobre mienie lubi; Wszytko, cokolwiek możesz pomyślić, za temi, Że co słońce na niebie, to złoto na ziemi: Kto go nie ma, niech będzie
bo chociaż u ciebie się rodzi, Domowemu przewoźne piwo nie przeszkodzi. 395 (N). NIE CHŁOPSKI HUMOR W CHŁOPIE
Jeden z tej, co i dziewka, drugi ze wsi obcej, Marcin z Bartkiem, o nię się starali parobcy. Choć grzeczny i dorodny, wzgardziła Marcinem; Tamten zaś, że był ojca bogatszego synem, U niego się miąższego spodziewając grosza, Wolała niezgrabnego z pieniądzmi Bartosza. Nie szlachta tylko, ale na wsi ludzie grubi, Każdy pieniądze, każdy dobre mienie lubi; Wszytko, cokolwiek możesz pomyślić, za temi, Że co słońce na niebie, to złoto na ziemi: Kto go nie ma, niech będzie
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 168
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
kraje po nie zajeżdżały, we 4. latach w Śląsku w Niemczech i innych krajach, nadzwyczajny głód nauczył, jako bez Polskiego chleba żyć Europie prawie całej niepodobna: świadczy Wapovius w Historyj Polskiej. Co i teraz gdyby do skutku przyszło: do tego tak częste domowe zamięszania nie niszczyły Ojczyzny: zeznać każdy może, iż bogatszego, szczęśliwszego kraju by nie było nad Polskę. Gdyż na niczym Polsce nieschodzi, oprócz jedwabiów, wina i korzenia, co ad victum i amictum należy. Lubo i o winnicach że się znajdowały w Polsce. Jako to pod Sandomierzem, świadczy Sarnicki. W krakowskim Kromer. W Prusach Długosz w roku 1422. Pod
kraie po nie zaieżdżały, we 4. látách w Sląsku w Niemcech y innych kraiach, nadzwyczayny głod nauczył, iáko bez Polskiego chlebá żyć Europie prawie cáłey niepodobná: świádczy Wapovius w Historyi Polskiey. Co y teraz gdyby do skutku przyszło: do tego ták częste domowe zamięszania nie niszczyły Oyczyzny: zeznać każdy może, iż bogatszego, szczęśliwszego kraiu by nie było nad Polskę. Gdyż ná niczym Polszcze nieschodzi, oprocz iedwabiow, wina y korzeniá, co ad victum y amictum należy. Lubo y o winnicách że się znaydowały w Polszcze. Iáko to pod Sandomirzem, świádczy Sarnicki. W krakowskim Kromer. W Prusach Długosz w roku 1422. Pod
Skrót tekstu: BystrzInfGeogr
Strona: H
Tytuł:
Informacja geograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
, jako dla okazałości Domów. W czasie pokoju wszystkie manufaktury krajowi potrzebne tam kwitną, i napełniają jarmarki Azjatyckie i Europejskie. Różne towary bawełniane i jedwabne tam robią. Z Bassory, Mochy, Juddy, Pegu, Azem i z Malaki tam wiozą bogate roboty i zamieniają na krajowe producje. Niemasz na świecie słąwniejszego i bogatszego jarmarku nad Bugwan-Golański nad Gangesem. Minery Golkondskie niezmierne przynoszą skarby, o których mówić trzebaby długo. Czytelnik z wyższego opisania sam wniesie, jak wielkich są pożytków nowe zdobyczy Towarzystwa naszego: które całęgo narodu Angielskiego największym skarbem i bogactwy być mogą, jeśli pasje prywatnych nie założą temu przeszkody. Dnia 16 Kwietnia. W kilku
, iako dla okazałości Domów. W czasie pokoiu wszystkie manufaktury kraiowi potrzebne tam kwitną, i napełniaią iarmarki Azyatyckie i Europeyskie. Rózne towary bawełniane i iedwabne tam robią. Z Bassory, Mochy, Iuddy, Pegu, Azem i z Malaki tam wiozą bogate roboty i zamieniaią na kraiowe producye. Niemasz na świecie słąwnieyszego i bogatszego iarmarku nad Bugwan-Golański nad Gangesem. Minery Golkondskie niezmierne przynoszą skarby, o których mówić trzebaby długo. Czytelnik z wyższego opisania sam wniesie, iak wielkich są pożytków nowe zdobyczy Towarzystwa naszego: które całęgo narodu Angielskiego naywiększym skarbem i bogactwy być mogą, ieśli passye prywatnych nie założą temu przeszkody. Dnia 16 Kwietnia. W kilku
Skrót tekstu: GazWil_1767_21
Strona: 7
Tytuł:
Gazety Wileńskie
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1767
Data wydania (nie wcześniej niż):
1767
Data wydania (nie później niż):
1767
chce być wolny! Niech i respekt ustąpi z nami wiary spolnej!» Mało na to Dilawer; prosi tylko nisko, Żeby chcieli posłowie swoje stanowisko Odmienić i między nim, między Bakcibasze, W gotowe się raczyli wprowadzić szałasze. Jakoż przyznać to było: z pompy, z fastu, z stroju, Nie mógł mieć bogatszego żaden król pokoju, Świetniejszych asystencyj, jakowe namioty, Jakie dla posłów polskich strojono piechoty. Zgoła tak wezyr wszędzie traktował Polaki, Że znać było przyjaźni nieomylne znaki. Stamtąd prosto posłowie szli, kędy on stary Pedagog, kapłan, przeto Osmanów bez miary Kochanek, blady, chudy, krzywy, zgoła trupek, Kamyków nawtykawszy
chce być wolny! Niech i respekt ustąpi z nami wiary spolnej!» Mało na to Dilawer; prosi tylko nisko, Żeby chcieli posłowie swoje stanowisko Odmienić i między nim, między Bakcibasze, W gotowe się raczyli wprowadzić szałasze. Jakoż przyznać to było: z pompy, z fastu, z stroju, Nie mógł mieć bogatszego żaden król pokoju, Świetniejszych asystencyj, jakowe namioty, Jakie dla posłów polskich strojono piechoty. Zgoła tak wezyr wszędzie traktował Polaki, Że znać było przyjaźni nieomylne znaki. Stamtąd prosto posłowie szli, kędy on stary Pedagog, kapłan, przeto Osmanów bez miary Kochanek, blady, chudy, krzywy, zgoła trupek, Kamyków nawtykawszy
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 305
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
masz nad cię/ I nad twoje dostatki/ nad twoje porządki. Stądżę odąłeś gembę. Tego niedostaje Tylko/ że na tytułe nie piszesz Królowi Memu Mościemu Panu i przyjacielowi. Próżna cię chwała błaznie nadęła/ i wielkie O sobie rozumienie. Tak mniemasz/ że nie masz Grzeczniejszego/ mędrszego/ i rozsądniejszego/ Bogatszego/ gładszego i doważniejszego We wszystkim tym okręgu stworzonego Świata. Stąpasz z tabulatury/ siła Dyskurujesz/ Mową się popisujesz/ grozisz/ ba zabijasz. Ale słowy nie rzeczą? sam się przy tym chwalisz. Takem mówił/ tak czynił na Sejmie/ w Senacie. Jam wojnę uspokoił/ jam Sejm conkludował.
masz nád ćię/ Y nád twoie dostatki/ nád twoie porządki. Ztądżę odąłeś gembę. Tego niedostáie Tylko/ że ná tytule nie piszesz Krolowi Memu Mośćiemu Pánu y przyiaćielowi. Prozna ćię chwała błaznie nadęłá/ y wielkie O sobie rozumienie. Ták mniemasz/ że nie masz Grzecznieyszego/ mędrszego/ y rozsądnieyszego/ Bogátszego/ gładszego y doważnieyszego We wszystkim tym okrągu stworzonego Swiátá. Stąpasz z tabulatury/ śiła diszkuruiesz/ Mową się popisuiesz/ groźisz/ ba zábijász. Ale słowy nie rzeczą? sąm się przy tym chwalisz. Tákem mowił/ ták czynił ná Seymie/ w Senaćie. Iam woynę vspokoił/ iam Seym conkludował.
Skrót tekstu: OpalKSat1650
Strona: 105
Tytuł:
Satyry albo przestrogi do naprawy rządu i obyczajów w Polszcze
Autor:
Krzysztof Opaliński
Miejsce wydania:
Amsterdam
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650