wziąć na Gody. 132 (P). STOSOWANIE UBOGIEGO Z BOGATYM
Niechaj Krezus swe złota, Job owce i woły, Józef naładowane w Egipcie stodoły, Niechaj bogacz największe dostatki wylicza — Kto niczego, nikędy, nigdy nie pożycza, Ma wszytkiego z potrzebę, w swoim kącie siadszy, Ten prawdziwie bogaty; ale ów bogatszy, Który wielkim u siebie kładzie depozytem, Nie tylko mieć z potrzebę, ale i dosytem; Najbogatszym — i słusznym prawem — się nazywa, Co z potrzebę, co dosyć ma, jeszcze mu zbywa Tyle, że uboższego swą pożywi pracą: Jedno to ludzie skarbią, insze wszytko tracą. To pan, który bogactwa
wziąć na Gody. 132 (P). STOSOWANIE UBOGIEGO Z BOGATYM
Niechaj Krezus swe złota, Job owce i woły, Józef naładowane w Egipcie stodoły, Niechaj bogacz największe dostatki wylicza — Kto niczego, nikędy, nigdy nie pożycza, Ma wszytkiego z potrzebę, w swoim kącie siadszy, Ten prawdziwie bogaty; ale ów bogatszy, Który wielkim u siebie kładzie depozytem, Nie tylko mieć z potrzebę, ale i dosytem; Najbogatszym — i słusznym prawem — się nazywa, Co z potrzebę, co dosyć ma, jeszcze mu zbywa Tyle, że uboższego swą pożywi pracą: Jedno to ludzie skarbią, insze wszytko tracą. To pan, który bogactwa
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 65
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
za dowody ma która strona po sobie co za dokumenta: tej wygrawać która więcej przyności: a złotemby odważyć sędziego/ i mieć go za nową gwiazdą który się inaczej sprawuje. Przydam tu do Ewangeliej świętej sprawiedliwość/ jako dzisiejsze słów o Boże na drodze u nas leży i depcą po niej ludzie/ depcą potężnieszy/ bogatszy zuchwalszy/ owszem sprawiedliwość gościńcem nie doprawdy i słuszności/ ale do nabycia łaski/ promocjej/ faworu/ pożytku. Dawszy pokoj Komcecie/ jako gdy nas sprawiedliwość prowadziła uroślismy/ zakwitli/ i owoc jej piękny/ pokoj święty w Koronie naszej widzieli/ tak jeśliże ją będziemy wodzić za nos/ i deptać po
zá dowody ma ktora stroná po sobie co zá documentá: tey wygráwáć ktora więcey przynośći: á złotemby odwazyc sędźiego/ y mieć go zá nową gwiazdą ktory się ináczey spráwuie. Przydam tu do Ewángeliey świętéy spráwiedliwość/ iáko dźiśieysze słow o Boże na drodze v nas leży y depcą po niey ludźie/ depcą potężnieszy/ bogátszy zuchwálszy/ owszem spráwiedliwość gośćińcem nie doprawdy y słusznośći/ ále do nabyćia łáski/ promocyey/ faworu/ pożytku. Dawszy pokoy Komcećie/ iáko gdy nas spráwiedliwość prowádźiłá vroślismy/ zákwitli/ y owoc iéy piękny/ pokoy święty w Koronie nászéy widźieli/ ták iesliże ią będźiemy wodźić zá nos/ y deptáć po
Skrót tekstu: NajmProg
Strona: D4v
Tytuł:
Prognostyk duchowny na kometę
Autor:
Jakub Najmanowicz
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
astrologia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
tak bardzo. Któż tu w to pogodzi? Ponieważ się słów zapierać nie godzi, Nie zaprę, ale wyłożę je snadno. ... Swoja tamtemu niech chwała zostanie I krasy jego rymem opisanie. Różnica jednak między oba tymi, Jaka więc bywa między bogatymi. Nie ubogi to, kto ma sto tysięcy, Ale bogatszy ten, który ma więcej. Nie prę, żem pisał na podwojach jego, Że w Polsce nie masz ogroda takiego. Szczera to prawda, że ten nie jest taki, Lecz że piękniejszy, dobre tego znaki. Bo w tamtym ludzie uciechę swą mają, I to ci, co się mniej na rzeczach znają
tak bardzo. Któż tu w to pogodzi? Ponieważ się słów zapierać nie godzi, Nie zaprę, ale wyłożę je snadno. ... Swoja tamtemu niech chwała zostanie I krasy jego rymem opisanie. Różnica jednak między oba tymi, Jaka więc bywa między bogatymi. Nie ubogi to, kto ma sto tysięcy, Ale bogatszy ten, który ma więcej. Nie prę, żem pisał na podwojach jego, Że w Polszczę nie masz ogroda takiego. Szczera to prawda, że ten nie jest taki, Lecz że piękniejszy, dobre tego znaki. Bo w tamtym ludzie uciechę swą mają, I to ci, co się mniej na rzeczach znają
Skrót tekstu: LeszczALirBar_I
Strona: 581
Tytuł:
Lament Imści Pana Andrzeja z Lesna
Autor:
Andrzej Leszczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
treny, lamenty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1639
Data wydania (nie wcześniej niż):
1639
Data wydania (nie później niż):
1639
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
cienie ich nie straszą, Nie wody czarne pragnienia ugaszą, Ale poboje, i sprosnej posoki. Wbród wytarzane konie ich po boki. A wielki Andrzej wojewoda w radzie Krajów wołyńskich, na stos silny kładzie Ciężkie ich łupy, kołem gdzie sieczone, Głów bisurmańskich pale tkwią natknione. Nigdy żyzniejszy drogiem Nilus błotem, Ani bogatszy swojem Tagus złotem, Jako co rzadko mieszkane gdzie beły, Bracławskie dzicze za niego kwitnęły. Póżniej już widzieć w Wołoszech Michała: O która kiedy śmałość porównała! Które i serce podobne i siły, O taki drugi szaniec się ważyły? On dzięcznej żony krwią uwiedzion miłą Najeżdża Jassy z Hieremim Mogiłą, I zniósłszy Tomszę,
cienie ich nie straszą, Nie wody czarne pragnienia ugaszą, Ale poboje, i sprosnej posoki. Wbród wytarzane konie ich po boki. A wielki Andrzej wojewoda w radzie Krajów wołyńskich, na stos silny kładzie Ciężkie ich łupy, kołem gdzie sieczone, Głów bisurmańskich pale tkwią natknione. Nigdy żyzniejszy drogiem Nilus błotem, Ani bogatszy swojem Tagus złotem, Jako co rzadko mieszkane gdzie beły, Bracławskie dzicze za niego kwitnęły. Póżniej już widzieć w Wołoszech Michała: O która kiedy śmałość porównała! Które i serce podobne i siły, O taki drugi szaniec się ważyły? On dzięcznej żony krwią uwiedzion miłą Najeżdża Jassy z Hieremim Mogiłą, I zniósłszy Tomszę,
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 53
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
do Zachodu in spatio 24 godzin.
Prędkość ich Biegu przechodzi lot strzał z łuku tęgiego wypuszczonych, lot kol Armatnych, owszem lot samych Piorunów, jako wywodzi Majolus Gwiazdy są incorruptibiles, to jest znatury swojej nie skazitelne, origo ich z Elementu wody.
EPICURUS twierdzi, że każdy Człowiek ma swoje na niebie Gwiazdę: bogatszy, i zaczniejszy większą, uboższy mniejszą. Kiedy zaś który ma umrzeć, Gwiazda tego spada; co to jest wielkim fałszem, bo ani Litera Pańska, ani żaden Doktor, ani mądry Sensat, tak sentit; alias Świat by dawno już gwiazdy zawaliły, przy śmierci każdego padając. ASTROLOGIA.
JEst to Filia Astronomii,
do Zachodu in spatio 24 godzin.
Prędkość ich Biegu przechodzi lot strzał z łuku tęgiego wypuszczonych, lot kol Armatnych, owszem lot samych Piorunow, iako wywodzi Maiolus Gwiazdy są incorruptibiles, to iest znatury swoiey nie skazitelne, origo ich z Elementu wody.
EPICURUS twierdzi, że każdy Człowiek ma swoie na niebie Gwiazdę: bogatszy, y zacznieyszy większą, ubòższy mnieyszą. Kiedy zaś ktory ma umrzeć, Gwiazda tego spada; co to iest wielkim fałszem, bo ani Litera Pańska, ani żaden Doktor, ani mądry Sensat, tak sentit; alias Swiat by dáwno iuż gwiazdy zawaliły, przy śmierci każdego padaiąc. ASTROLOGIA.
IEst to Filia Astronomii,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 176
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
i przywłaszczają sobie. Aleksander Wielki ambicją, nie Potrzebą Hellao Regnorum: Tenże Ambitus Pompejusza Cesarza, Kaja Mariusza, Antoniusza, Mitridatesa wżbudziły ad bellandum.
ŁAKOMSTWO nienasycone tę Wojnę wypowiada, nie tak chwa- o Rzeczypospolitej którą Wojny utrzymują.
ły jak źłota pragnące: Nie pyta ta insatiabilis Bellua z kim wojować, ale kto bogatszy. Tę Semiramide na Indów, Sennacheryba na Ezechiasza, Krassa na Partów, Cyrusa na Mesagetów, Kserksesa na Greków, Annibala na Rzymianów pobudziła i Turków na Złote Węgierskiego Królestwa. Jabłko. Od Z. Augustyna Wojen wyliczone extant motiva: Nocendi Cupiditas, ulciscendi Crudelitas etc. feritas rebellandi, Libido dominandi. Na niesprawiedliwych Bellatorów
y przywłaszczaią sobie. Alexander Wielki ámbicyą, nie Potrzebą Hellao Regnorum: Tenże Ambitus Pompeiusza Cesarza, Kaiá Mariusza, Antoniusza, Mitridatesa wżbudziły ad bellandum.
ŁAKOMSTWO nienasycone tę Woynę wypowiada, nie tak chwa- o Rzeczypospolitey ktorą Woyny utrzymuią.
ły iak źłota pragnące: Nie pyta ta insatiabilis Bellua z kim woiować, ale kto bogatszy. Tę Semiramide na Indow, Sennacheryba na Ezechiasza, Krassa na Partow, Cyrusa na Mesagetow, Xerxesa na Grekow, Annibala na Rzymianow pobudziła y Turkow na Złote Węgierskiego Krolestwa. Iabłko. Od S. Augustyna Woien wyliczone extant motiva: Nocendi Cupiditas, ulciscendi Crudelitas etc. feritas rebellandi, Libido dominandi. Na niesprawiedliwych Bellatorow
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 427
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
: Ubierał się ad Sacra Kapłan Starozakonny w femorały z Geografia Generalna i partykularna
biesioru, aliàs lniane cienkie. 2. W Albę ciasną długą po kostki bez fałdów, 3. w pas haftowany różnego koloru. 4. w Mitrę biesiorową okrągłą formą pół sfery, albo Miesiąca nowego. Arcykapłan zaś na ten strój wdziewał drugi bogatszy, aliàs Albę hiacintową, u której dołu dzwonków złotych, i jablek granatowych, tkanej, albo wyszywanej roboty w liczbie 70. wisiało. 2. Pas bogaty. 3. Efód, albo naręcznik bogaty haftowany, po pas tylko długi, na piersiach tabliczkę kwadratową na dłoń, zwaną Rationale iudicii, iż BÓG przez nie
: Ubierał się ad Sacra Kapłan Starozakonny w femorały z Geografia Generalna y partykularna
biesioru, aliàs lniane cienkie. 2. W Albę ciasną długą po kostki bez fałdów, 3. w pas haftowany rożnego koloru. 4. w Mitrę biesiorową okrągłą formą puł sfery, albo Miesiąca nowego. Arcykapłan zaś na ten stroy wdziewał drugi bogatszy, aliàs Albę hyacintową, u ktorey dołu dzwonkow złotych, y iablek granatowych, tkaney, albo wyszywaney roboty w liczbie 70. wisiało. 2. Pas bogaty. 3. Ephod, albo naręcznik bogaty háftowany, po pas tylko długi, na piersiach tabliczkę kwadratową na dłoń, zwaną Rationale iudicii, iż BOG przez nie
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 485
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
. Córki Mogolanie chcąc za mąż wydać, nagie na rynku przyszłym mężom prezentują, teste Maffaeo in Historia Indic: Te Państwo według Sansona Geografa inkluduje Królestw w sobie 38. według drugich 42. Tron jego (których ma 7.) taksują 160. milionów. Cały skarb jego komputują 1500. milionów. Ale daleko jest bogatszy ex dictis w II. Części Aten. W Agrze Mieście Pałac Królewski dwie milę zabiera cyrkumferencją; gdzie zamkniętych 1200. nałożnic. Druga Lator Stolica jedna już opisana. KAMBAJA Królestwo Mogola od Wschodniej strony Gangesu na 100. długie, na 80. mil szerokie Królestwo, rodzi onykse, diamenty, chryzolity; swoich miało
. Córki Mogolanie chcąc za mąż wydać, nagie na rynku przyszłym mężom prezentuią, teste Maffaeo in Historia Indic: Te Państwo według Sansona Geografa inkluduie Królestw w sobie 38. według drugich 42. Tron iego (których ma 7.) taxuią 160. millionów. Cały skarb iego komputuią 1500. millionów. Ale daleko iest bogátszy ex dictis w II. Części Aten. W Agrze Mieście Pałac Krolewski dwie milę zabiera cyrkumferencyą; gdzie zamkniętych 1200. nałożnic. Druga Lathor Stolica iedna iuż opisana. KAMBAIA Krolestwo Mogola od Wschodniey strony Gangesu na 100. długie, na 80. mil szerokie Królestwo, rodzi onyxe, dyamenty, chryzolity; swoich miało
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 529
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
swarzyć. NIe pośmiewaj się z ubogich/ bo u nich w nienawiści będziesz. Gdy bogatym zostaniesz/ nie pyszni się/ a gdy zubożejesz nie utyskuj sobie. Księgi Pierwsze
PERIANDER Mędrzec zwykł był mawiać: Iż kto chce być straszny wielom/ wielu się też musi i sam bać.
Tenże powiadał: Ze im kto bogatszy: tym jest frasowliwszy. Stąd i Poeta mówi/ Iuuenalis Satyr. 14. Tantis parta malis, cura maiore metuq; Seruantur, misera est magni custodia cesus.
Tenże mówił: Iż czasu szczęścia nie trzeba się podnosić: zaś w nieszczęściu/ nie trzeba rozpaczać. Pospolicie gdy ludzie w szczęściu bujają/ inszych lekce
swárzyć. NIe pośmieway się z vbogich/ bo v nich w nienawiśći będźiesz. Gdy bogátym zostániesz/ nie pyszni się/ á gdy zubożeiesz nie vtyskuy sobie. Kśięgi Pierwsze
PERIANDER Mędrzec zwykł był mawiáć: Iż kto chce być strászny wielom/ wielu się też muśi y sam bać.
Tenże powiádał: Ze im kto bogátszy: tym iest frásowliwszy. Stąd y Poetá mowi/ Iuuenalis Satyr. 14. Tantis parta malis, cura maiore metuq; Seruantur, misera est magni custodia cesus.
Tenże mowił: Iż cżásu szcżęśćia nie trzebá się podnośić: záś w nieszcżęśćiu/ nie trzebá rospacżáć. Pospolićie gdy ludźie w szcżęśćiu buiáią/ inszych lekce
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 73
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
La Corde, Cudzoziemca, a jeszcze Francuza godnej Familii mego wielce Mciwego Pana. Nieszczęśliwa pewnej Księżniczki Paryskiej miłość ku JegoMci, sprowadziła tu Jego na twoje uszczęśliwienie. Znasz dobrze, jakie to szczęście być za Cudzoziemcem. Słyszałaś jak Siostra twoja kontenta jest z Pana Ernesta. I Pan La Corde jeszcze jest godniejszy, i bogatszy Kawaler, niż I. Pan Ernest.
DZIWAKIEWICZ. Co większa jest Francuz z samego Paryża.
STARUSZKIEWICZ. Prawda: Ale i to nie szpetna rzecz, że Imć stara się kupić tu jakie dobra, za 20000 Czerwonych złotych. Ja to biorę na siebie: Postaram się o Indygenat dla Imci, i na przyszłym Sejmiku
La Corde, Cudzoziemca, a ieszcze Francuza godney Familii mego wielce Mciwego Pana. Nieszczęśliwa pewney Xiężniczki Paryskiey miłość ku IegoMci, sprowadziła tu Iego na twoie uszczęśliwienie. Znasz dobrze, iakie to szczęście być za Cudzoziemcem. Słyszałaś iak Siostra twoia kontenta iest z Pana Ernesta. I Pan La Corde ieszcze iest godnieyszy, y bogatszy Kawaler, niż I. Pan Ernest.
DZIWAKIEWICZ. Co większa iest Francuz z samego Paryża.
STARUSZKIEWICZ. Prawda: Ale y to nie szpetna rzecz, że Imć stara się kupić tu iakie dobra, za 20000 Czerwonych złotych. Ia to biorę na siebie: Postaram się o Indygenat dla Imci, y na przyszłym Seymiku
Skrót tekstu: BohFStar
Strona: 73
Tytuł:
Staruszkiewicz
Autor:
Franciszek Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1766
Data wydania (nie wcześniej niż):
1766
Data wydania (nie później niż):
1766