Luboć jedno zostało, Janie, ze dwu oczy, I toć twarz ustawiczną rosą zawżdy moczy. Pytam, czemu to oko tak łzy leje hojnie? Brata drugiego płacze, co zginął na wojnie. 794. O SS. Pietrze i Pawle.
Miecz państwa strzeże, skarbów klucz, tak więc mawiają, Skąd bogatszym być Piotra niż Pawła uznają. I sam Paweł w swych listach ubogim się pisze, Czego o świętym Pietrze nikędy nie słyszę. 795. Do skąpego.
Nic nie dajesz juryście. Tyś zapadł chiragrą; On dla ciebie nie idzie, składa się podagrą. 796. Ksiądz rzymski.
Chcesz, księże, by nie
Luboć jedno zostało, Janie, ze dwu oczy, I toć twarz ustawiczną rosą zawżdy moczy. Pytam, czemu to oko tak łzy leje hojnie? Brata drugiego płacze, co zginął na wojnie. 794. O SS. Pietrze i Pawle.
Miecz państwa strzeże, skarbow klucz, tak więc mawiają, Zkąd bogatszym być Piotra niż Pawła uznają. I sam Paweł w swych listach ubogim się pisze, Czego o świętym Pietrze nikędy nie słyszę. 795. Do skąpego.
Nic nie dajesz juryście. Tyś zapadł chiragrą; On dla ciebie nie idzie, składa się podagrą. 796. Ksiądz rzymski.
Chcesz, księże, by nie
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 290
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
Klejnód na nici złotej z Nieba aż do Ziemi/ i kazał wywołać: Spieszcie się Dziatki/ spieszcie się wszyscy/ spieszcie się prędko/ spieszcie się ostróżnie/ kto ten Klejnód dostanie/ ten jego włąsny będzie. Tam się spieszyli kto się spieszyć mógł/ każdy swoją Drogą/ ale go najuboższy między wszystkiemi dostał i Został bogatszym nad wszystkiemi. Potym jeszcze raz wywołano; Patrz żebyś tego Kleinotu niechował do skrzyni Zlezanej/ ani do srebrnej/ ani do złotej ale do skrzyni z Ciała/ albowiem go zgubisz/ co tak Uczyniwszy Ubogi Zebrak/ zrobił skrzyneczkę z serca Ludzkiego/ zachował ten Kleinód wniej i Zatrzymał. XI. Podobieństwo
Kleynod ná nici złotey z Niebá áż do Zięmi/ y kázał wywołáć: Spieszcie się Dziatki/ spieszcie się wszyscy/ spieszcie się prętko/ spieszcie się ostrożnie/ kto ten Kleynod dostánie/ ten iego włąsny bedźie. Tam się spieszyli kto się spieszyć mogł/ káżdy swoią Drogą/ ále go nayuboższy między wszystkiemi dostał y Został bogatszym nad wsżystkięmi. Potym ieszcże raz wywołano; Pátrz żebyś tego Kleinotu niechował do skrzyni Zlezaney/ ani do srebrney/ ani do złotey ale do skrzyni z Ciała/ albowiem go zgubisż/ co tak Uczyniwszy Ubogi Zebrak/ zrobił skrzynecżkę z serca Ludzkiego/ záchował ten Kleinod wniey y Zátrzymał. XI. Podobienstwo
Skrót tekstu: MalczInstGleich
Strona: 17
Tytuł:
Nova et methodica institutio [...] Gleichnus
Autor:
Stanisław Jan Malczowski
Drukarnia:
G.M. Nöller
Miejsce wydania:
Ryga
Region:
Inflanty
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
Który widząc iż ten frant/ barzo sobie bezpiecznie poczynał/ dał mu połtorak: Na co żebrak rzecze: Nie godzi się pry/ Cesarzu/ gdyżeś bogaty/ tak mało dać bratu swemu. A Cesarz mu na to: Wędrujże z tym/ Bo gdyćby każdy brat twój dał tak wiele/ byłbyś bogatszym niż ja. Zbytnie bezpieczeństwo nie zawsze pożyteczne. Z stany wysokiemi szkoda się pospolitować. Nomina magna fuge. Nie składaj się z dworem. Komu cześć/ temu cześć. Krótkich Powieści Krótkich a Węzłowatych Powieści. KŚIĘGI TRZEĆIE. W których się zamykają Powieści Lacedemończyków.
LACedemończycy/ póki Grecja stała/ wszytkich niemal w zwięźnej mowie
Ktory widząc iż ten fránt/ bárzo sobie bespiecżnie pocżynał/ dał mu połtorak: Ná co żebrak rzecże: Nie godźi się pry/ Cesárzu/ gdyżeś bogáty/ ták máło dáć brátu swemu. A Cesarz mu ná to: Wędruyże z tym/ Bo gdyćby káżdy brát twoy dał ták wiele/ byłbyś bogátszym niż ia. Zbytnie bespiecżeństwo nie záwsze pożytecżne. Z stany wysokiemi szkodá się pospolitowáć. Nomina magna fuge. Nie składay się z dworem. Komu cżeść/ temu cżeść. Krotkich Powieśći Krotkich á Węzłowátych Powieśći. KŚIĘGI TRZEĆIE. W ktorych się zámykáią Powieśći Lácedemońcżykow.
LACedemońcżycy/ poki Grecia stałá/ wszytkich niemal w zwięźney mowie
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 129
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
prawdziwym sługą Bożym. Pokłoniwszy się tedy Patriarsze odszedł w pokoju. Od tego czasu jeszcze barziej czcił i szanował Mnichy/ i do domu przyjmował sługi Boże/ i zbudowałkrom odwłoki dom na przyjmowanie wszytkich Zakonników. ibidem § 24. Jałmużna. Przykład XIII. Jeden będąc kuszony łakomstwem/ bez wiadomości swojej kazałdawać Jałmużny/ a tym bogatszym się stawał/ i więcej dawał. 311.
Święty Patriarcha/ jako słyszało kim że się stał jałmużnikiem/ zwykł więc wzywać go do siebie/ i potajemnie się wywiadować/ jeśli to z przyrodzenia/ czyli z usiłowania otrzymał: Niektórzy dla wstydu pokrywali/ drudzy powiadali. Jako jeden powiedział: Ja nic nie daję i
prawdźiwym sługą Bożym. Pokłoniwszy sie tedy Pátryársze odszedł w pokoiu. Od tego czásu iescze barźiey czćił y szánował Mnichy/ y do domu prziymował sługi Bożé/ y zbudowałkrom odwłoki dom ná prziymowanie wszytkich Zakonnikow. ibidem § 24. Iáłmużná. PRZYKLAD XIII. Ieden będąc kuszony łákomstwem/ bez wiádomośći swoiey kazałdáwáć Iáłmużny/ á tym bogátszym sie sstawał/ y więcey dawał. 311.
Swięty Pátryárchá/ iáko słyszało kim że sie sstał iáłmużnikiem/ zwykł więc wzywáć go do siebie/ y potáiemnie sie wywiádować/ iesli to z przyrodzenia/ czyli z vśiłowánia otrzymał: Niektorzy dla wstydu pokrywáli/ drudzy powiádali. Iáko ieden powiedźiał: Ia nic nie dáię y
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 338
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
się sam śmie wyżej cenić, Wszytko staranie o tym, żeby rozprzestrzenić: Pleban chce kanonijej, kanonik infuły, Zawsze mu w myśli nowe cwałają tytuły; Mało wieś szlachcicowi, gwałtem trzeba drugiej, Choćby tej nadpustoszył, zaciągnąwszy długi; Ziemianin chce urzędu, urzędnik za dworem Jeździ, choćby drążkowym zostać senatorem; Bogaty być bogatszym, choć mu już drżą nogi; Jeden tylko nie chce być uboższym ubogi. Jedna, żeby królować w niebie, cnota, z Bogiem, Żeby człek duszę zbawić mógł, leży odłogiem. 298. CUDZEJ PRACE OBMOWCA ABO CENZOR NIEPROSZONY NA TOŻ DRUGI RAZ
Widzieć podobnych i dziś tak wiele zoilów, Którzy paragonują z orłami
się sam śmie wyżej cenić, Wszytko staranie o tym, żeby rozprzestrzenić: Pleban chce kanonijej, kanonik infuły, Zawsze mu w myśli nowe cwałają tytuły; Mało wieś szlachcicowi, gwałtem trzeba drugiej, Choćby tej nadpustoszył, zaciągnąwszy długi; Ziemianin chce urzędu, urzędnik za dworem Jeździ, choćby drążkowym zostać senatorem; Bogaty być bogatszym, choć mu już drżą nogi; Jeden tylko nie chce być uboższym ubogi. Jedna, żeby królować w niebie, cnota, z Bogiem, Żeby człek duszę zbawić mógł, leży odłogiem. 298. CUDZEJ PRACE OBMOWCA ABO CENZOR NIEPROSZONY NA TOŻ DRUGI RAZ
Widzieć podobnych i dziś tak wiele zoilów, Którzy paragonują z orłami
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 173
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
każdego Bóg bierze. Stateczność Dostatki i zbiory potomek traci. z Krzyża. Familie woli Boskiej przestrzegać mają. Świeckich i zakonnych niepowodzenie. Stateczność z Krzyża. Jezus nie czczy. Skarbnica JEZUS. Stateczność Z królestwem Jezusowym berło ma proporcją. z Krzyża. Wizerunk królestw trzcina. Dostatni nędzą Jezus. Stateczność Udzielać ubogim jest być bogatszym. z Krzyża. Familie swoją gdy udzielaja Jezusowym. Szczodremu Zakonnikowi szczodry Jezus. Stateczność Szczodry kto zawsze Jezusowi szczęśliwy. z Krzyża. Dosyć Jezus w stajni przykładu dał człowiekowi. Stateczność Na ganku i na krzyżu Jezus aby wyżej człowiek wstąpił. z Krzyża. Z ganku woła Jezus do postępowania. Stateczność Ważny człowiek gdy się
káżdego Bog bierze. Státeczność Dostátki y zbiory potomek tráći. z Krzyżá. Fámilie woli Boskiey przestrzegáć máią. Swieckich y zakonnych niepowodzenie. Státeczność z Krzyżá. Iezus nie czczy. Skárbnicá IEZVS. Státeczność Z krolestwem Iezusowym berło má proporcyą. z Krzyżá. Wizerunk krolestw trzćiná. Dostátni nędzą Iezus. Státeczność Vdźielać vbogim iest być bogátszym. z Krzyżá. Fámilie swoią gdy vdźielaia Iezusowym. Szczodremu Zakonnikowi szczodry Iezus. Státeczność Szczodry kto záwsze Iezusowi szczęśliwy. z Krzyżá. Dosyć Iezus w stáyni przykłádu dał człowiekowi. Státeczność Ná gánku y ná krzyżu Iezus aby wyżey człowiek wstąpił. z Krzyżá. Z ganku woła Iezus do postępowánia. Státeczność Ważny człowiek gdy się
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 654
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
tonący. 461. Twarz Jezusowa, z koroną cierniową mieć przed oczyma, co za pożytek. 393. Ubóstwem JEZUS ciągnie dusze. 31. 32. Ubóstwem Jezusowym którzy postrzelani. 447. Ubogich nagroda. 172. Ubodzy u Chrześcijan gorszy niż u Pogan. 172. Ubogich odziewaj. 458. Ubogim udzielać jest być bogatszym. 640. Familie stoją gdy udzielają Jezusowi. 641. Upominać w pomieszaniu nie trzeba. 81. Umartwiona dusza Bogu przyjemna. 289. Do umartwienia dusza, na zawsze zmierzać. 76. Umartwienie z młodu miłować. 7. 667. Ptak z gniazda wylatywa, dusza nigdy od umartwienia. 288. Umartwienia miara ma
tonący. 461. Twarz Iezusowa, z koroną ćierniową mieć przed oczymá, co zá pożytek. 393. VBostwem IEZVS ćiągnie dusze. 31. 32. Vbostwem Iezusowym którzy postrzeláni. 447. Vbogich nagrodá. 172. Vbodzy v Chrześćian gorszy niż v Pogan. 172. Vbogich odźieway. 458. Vbogim vdźieláć iest być bogátszym. 640. Fámilie stoią gdy vdźieláią Iezusowi. 641. Vpominać w pomieszániu nie trzebá. 81. Vmartwiona duszá Bogu przyiemna. 289. Do vmartwienia duszá, ná záwsze zmierzać. 76. Vmartwienie z młodu miłowáć. 7. 667. Ptak z gniázda wylatywa, dusza nigdy od vmartwienia. 288. Vmartwienia miará ma
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 717
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
że też nie ma za złe, skoro przyjdzie zima, Kiedy insze do lochów dla odmłody wniosą, On zgore w piecu, miasto odwilżenia rosą. Z przyrodzenia ten korzeń i prędko się kazi, I insze, co daleko rzecz gorsza, zarazi. 359 (N). FORTEL DO USPOKOJENIA MIĘDZY SĄSIADY
Gdy uboższy z bogatszym o grunt się powadzą, Dwa grodzkie spólnym kosztem urzędy sprowadzą I przyjaciół z obudwu stron, wedle dekretu. Że się im trudno było obejść bez bankietu, Więc gdy uboższy szlachcic piwnicy nie zdołał, Puścił ją bogatszemu, a sam kuchnią wolał. Skoro tedy urząd swą powinność odprawi, Piątek był, szczyrymi stół śledziami zastawi
że też nie ma za złe, skoro przyjdzie zima, Kiedy insze do lochów dla odmłody wniosą, On zgore w piecu, miasto odwilżenia rosą. Z przyrodzenia ten korzeń i prędko się kazi, I insze, co daleko rzecz gorsza, zarazi. 359 (N). FORTEL DO USPOKOJENIA MIĘDZY SĄSIADY
Gdy uboższy z bogatszym o grunt się powadzą, Dwa grodzkie spólnym kosztem urzędy sprowadzą I przyjaciół z obudwu stron, wedle dekretu. Że się im trudno było obejść bez bankietu, Więc gdy uboższy szlachcic piwnicy nie zdołał, Puścił ją bogatszemu, a sam kuchnią wolał. Skoro tedy urząd swą powinność odprawi, Piątek był, szczyrymi stół śledziami zastawi
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 396
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
konie, przypatrzmyż się biesiadzie na ostatnim zgonie: Nie patrz ludzi po ranu nabożnych w kościele, bo wczorajsze im szumiąć we łbie jeszcze chmiele, tych wabią na gorzałkę znowu przepalaną, drudzy piwa ciepłego na garncu przestaną, aż im i gęś przyniosą, a pieczenią z chrzonem i czosnek z rosołowym postawią kapłonem. Kuropatwy bogatszym, jarząbki, cietrzewie, które zbiera myśliwiec bądź sidłem na drzewie, bądź okrągłym ołowem w siarczystym płomieniu i co stół hojny dźwiga w panięcym imieniu. Aż tuzin szkła postawią pod pijanką w rzędzie, czym dozorca szafuje, co na tym urzędzie: te przez zdrowie naznaczy, a drugie koleją i tak jako na młyńskie koła
konie, przypatrzmyż się biesiadzie na ostatnim zgonie: Nie patrz ludzi po ranu nabożnych w kościele, bo wczorajsze im szumiąć we łbie jeszcze chmiele, tych wabią na gorzałkę znowu przepalaną, drudzy piwa ciepłego na garncu przestaną, aż im i gęś przyniosą, a pieczenią z chrzonem i czosnek z rosołowym postawią kapłonem. Kuropatwy bogatszym, jarząbki, cietrzewie, które zbiera myśliwiec bądź sidłem na drzewie, bądź okrągłym ołowem w siarczystym płomieniu i co stół hojny dźwiga w panięcym imieniu. Aż tuzin śkła postawią pod pijanką w rzędzie, czym dozorca szafuje, co na tym urzędzie: te przez zdrowie naznaczy, a drugie koleją i tak jako na młyńskie koła
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 343
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995
części co raz proporcjonalnie są mniejsze; więc, chociażby, i w liczbie nigdy się nie kończącej były, rzecz tylko skończoną, i pewnemi granicami określoną, ułożyć mogą. Tak naprzykład, gdybyś dał komu najprzód złoty jeden, potym znowu złoty, i tak zawsze po złotym dawał, coraz czyniłbyś go bogatszym: i gdybyś dał mu nieskończoną liczbę złotych, co jednak nie podobna, uczyniłbyś go, nieskończenie boga- tym. Lecz daj mu najprzód złoty; potym pułzłotego; znowu połowę, i tak zawsze po połowie co raz mniejszej dawaj: Chociażbyś to przez milion lat nieprzestannie czynił, przecież nigdy mu całego złotego
części co raz proporcyonalnie są mnieysze; więc, chociażby, y w liczbie nigdy się nie kończącey były, rzecz tylko skończoną, y pewnemi granicami okryśloną, ułożyć mogą. Tak naprzykład, gdybyś dał komu nayprzod złoty ieden, potym znowu złoty, y tak zawsze po złotym dawał, coraz czyniłbyś go bogatszym: y gdybyś dał mu nieskończoną liczbę złotych, co iednak nie podobna, uczyniłbyś go, nieskończenie boga- tym. Lecz day mu nayprzod złoty; potym pułzłotego; znowu połowę, y tak zawsze po połowie co raz mnieyszey daway: Chociażbyś to przez million lat nieprzestannie czynił, przecież nigdy mu całego złotego
Skrót tekstu: ChróśSFizyka
Strona: 90
Tytuł:
Fizyka doświadczeniami potwierdzona
Autor:
Samuel Chróścikowski
Drukarnia:
Drukarnia Scholarum Piarum J.K.Mci i Rzeczypospolitej
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
fizyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1764
Data wydania (nie wcześniej niż):
1764
Data wydania (nie później niż):
1764