Klimuntowie, Zawstydziłem się, żem ów w Zaklikowie Wyniósł tak bardzo. Któż tu w to pogodzi? Ponieważ się słów zapierać nie godzi, Nie zaprę, ale wyłożę je snadno. ... Swoja tamtemu niech chwała zostanie I krasy jego rymem opisanie. Różnica jednak między oba tymi, Jaka więc bywa między bogatymi. Nie ubogi to, kto ma sto tysięcy, Ale bogatszy ten, który ma więcej. Nie prę, żem pisał na podwojach jego, Że w Polsce nie masz ogroda takiego. Szczera to prawda, że ten nie jest taki, Lecz że piękniejszy, dobre tego znaki. Bo w tamtym ludzie uciechę swą
Klimuntowie, Zawstydziłem się, żem ów w Zaklikowie Wyniósł tak bardzo. Któż tu w to pogodzi? Ponieważ się słów zapierać nie godzi, Nie zaprę, ale wyłożę je snadno. ... Swoja tamtemu niech chwała zostanie I krasy jego rymem opisanie. Różnica jednak między oba tymi, Jaka więc bywa między bogatymi. Nie ubogi to, kto ma sto tysięcy, Ale bogatszy ten, który ma więcej. Nie prę, żem pisał na podwojach jego, Że w Polszczę nie masz ogroda takiego. Szczera to prawda, że ten nie jest taki, Lecz że piękniejszy, dobre tego znaki. Bo w tamtym ludzie uciechę swą
Skrót tekstu: LeszczALirBar_I
Strona: 581
Tytuł:
Lament Imści Pana Andrzeja z Lesna
Autor:
Andrzej Leszczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
treny, lamenty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1639
Data wydania (nie wcześniej niż):
1639
Data wydania (nie później niż):
1639
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
nabożeństwa, zażywszy u ojców jezuwitów, którzy mają kościół jeszcze in fieri, ale intus wszytek bogato złocisty i ozdobny wielce.
Stamtąd w kościele katedralnym, kędy księstwo Sabaudie publice na ganku nabożeństwa słuchali. Dam dworskich trzy ganki pełne. Na dole kawalerów wielka moc. Gwardie księcia bogato odziane na kształt husarii w szyszakach posrebrzanych z bogatymi piórami. Stała gwardia w pośrzodku kościoła we dwa szeregi, w szkarłatnych na kształt płaszczów deliach, wszytkich złotemi galonami bramowanych. Druga gwardia halabardników w sukniach półgranatnich, fioletowych,
bogato szerokimi bramowanych galonami, modą uszytych kawalerską. Trzecia w sukniach szkarłatnych z guzikami srebrnemi, tąż modą uszytych. Gwardia Szwercarska z drugiego boku w
nabożeństwa, zażywszy u ojców jezuwitów, którzy mają kościoł jeszcze in fieri, ale intus wszytek bogato złocisty i ozdobny wielce.
Stamtąd w kościele katedralnym, kędy księstwo Sabaudiae publice na ganku nabożeństwa słuchali. Dam dworskich trzy ganki pełne. Na dole kawalerów wielka moc. Gwardie księcia bogato odziane na kształt husarii w szyszakach posrebrzanych z bogatymi piórami. Stała gwardia w pośrzodku kościoła we dwa szeregi, w szkarłatnych na kształt płaszczów deliach, wszytkich złotemi galonami bramowanych. Druga gwardia halabardników w sukniach półgranatnich, fioletowych,
bogato szerokimi bramowanych galonami, modą uszytych kawalerską. Trzecia w sukniach szkarłatnych z guzikami srebrnemi, tąż modą uszytych. Gwardia Szwercarska z drugiego boku w
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 270
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
strojno po ussarsku ubrane, par 12. Sześć w kapach. Jeden w białej złotogłowowej, drugi w teletowej czerwonej, trzeci w tabinowej czerwonej z kwiatami złotymi, czwarty w telecie lazurowym, piąty w zielonym telecie, szósty w ceglastym tabinowym ze złotymi kwiatami; sześć bez kap pod kitami, pod siodłami, czapragami różnymi i bogatymi. Masztalerzów 12 w kapach atłasowych czerwonych, którzy konie prowadzili a ubrane konie, między którymi był jeden pod dwiema żórawiemi skrzydłami. Masztalerzów 6 w zbrojach, pod piórmi, w lampartach. Za końmi zaraz P. Brodnicki, chorąży chorągwi J. P. Chorążego koronnego, na koniu tureckim strojno ubranym, w zbroi szmelcowanej
strojno po ussarsku ubrane, par 12. Sześć w kapach. Jeden w białej złotogłowowej, drugi w teletowej czerwonej, trzeci w tabinowej czerwonej z kwiatami złotymi, czwarty w telecie lazurowym, piąty w zielonym telecie, szósty w ceglastym tabinowym ze złotymi kwiatami; sześć bez kap pod kitami, pod siodłami, czapragami różnymi i bogatymi. Masztalerzów 12 w kapach atłasowych czerwonych, którzy konie prowadzili a ubrane konie, między którymi był jeden pod dwiema żórawiemi skrzydłami. Masztalerzów 6 w zbrojach, pod piórmi, w lampartach. Za końmi zaraz P. Brodnicki, chorąży chorągwi J. P. Chorążego koronnego, na koniu tureckim strojno ubranym, w zbroi szmelcowanej
Skrót tekstu: DiarPogKoniec
Strona: 293
Tytuł:
Diariusz pogrzebu …Koniecpolskiego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1646
Data wydania (nie wcześniej niż):
1646
Data wydania (nie później niż):
1646
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
tej Komunii często niechcą/ mówiąc: będą się ze mnie wszyscy naśmiewać; wolę już tak być grzecznym pachołkiem/ a z księża się nie kumać. A potym też umrzeć jako i drudzy; a Pan Bóg wie co z duszami naszemi ma czynić. Żeby tedy taka niezbożność między Katolikami/ i takie niedbalstwo zbawienia między bogatymi nie najdowało się. Naprzód dobrzy Katolicy mają się strzec jaką najbarziej konwersacyjej z Heretykami/ żeby się od nich bluźnierstwa/ i niedowiarstwa nie uczyli/ słuchając ich mów swawolnych i niezbożnych. Ne aemuleris hominem, iniustum, mówi do nas Salomon mądry: nec imiteris vias eius, quia abominatio Domini est omnis illusor, et cum
tey Kommuniey często niechcą/ mowiąc: będą się ze mnie wszyscy náśmiewáć; wolę iuż tak bydź grzecznym páchołkiem/ á z kśięża się nie kumáć. A potym też vmrzeć iáko y drudzy; á Pan Bog wie co z duszami nászemi ma czynić. Zeby tedy táka niezbożność między Kátholikámi/ y tákie niedbálstwo zbáwienia między bogátymi nie náydowáło się. Naprzod dobrzy Kátholicy máią się strzec iáką naybárźiey konwersácyiey z Heretykámi/ żeby się od nich bluźnierstwá/ y niedowiárstwá nie vczyli/ słucháiąc ich mow swawolnych y niezbożnych. Ne aemuleris hominem, iniustum, mowi do nas Sálomon mądry: nec imiteris vias eius, quia abominatio Domini est omnis illusor, et cum
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 54
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
odprawienia, i za tym kościelnym namiotem drugi rozbijają mniejszy namiot hetmański, w którym różne rzeczy potrzebne składają.
Tandem potem hetman wielki z liczną barzo asystencją i kalwakatą wyjeżdża z stancji swojej z miasta do obozu. Prowadzą przed nim rumaki, pięć lub sześć, bogato ubrane, z kitami, buń-
czukami, koncerzami, pod bogatymi dywdykami, masztalerze pieszo. Potem sam hetman przy dwóch pajukach, za munsztuk konia trzymających, jedzie, za nim idą janczarowie i dragonia, panowie przedniejsi konno z boków otaczają hetmana. Jedzie zatem hetman do namiotu na mszą świętą. Z armat biją na przywitanie hetmana, a po wysłuchaniu mszy świętej idzie hetman do swego wpółrozbitego
odprawienia, i za tym kościelnym namiotem drugi rozbijają mniejszy namiot hetmański, w którym różne rzeczy potrzebne składają.
Tandem potem hetman wielki z liczną barzo asystencją i kalwakatą wyjeżdża z stancji swojej z miasta do obozu. Prowadzą przed nim rumaki, pięć lub sześć, bogato ubrane, z kitami, buń-
czukami, koncerzami, pod bogatymi dywdykami, masztalerze pieszo. Potem sam hetman przy dwóch pajukach, za munsztuk konia trzymających, jedzie, za nim idą janczarowie i dragonia, panowie przedniejsi konno z boków otaczają hetmana. Jedzie zatem hetman do namiotu na mszą świętą. Z armat biją na przywitanie hetmana, a po wysłuchaniu mszy świętej idzie hetman do swego wpółrozbitego
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 693
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
Virligius Herodotus lib: secundo.
A gdy się to szlachetne WULKANOWE dzieło/ Niewymownie naświecie wszędy rozsławiło: Poczęli naśladować w tym mistrza onego Drudzy chcąc się okazać jeden nad drugiego.
Jedni dla samej sławy/ aby wiecznie imię Ich na świecie zostało: i pod samą ziemię Głęboko się kopali: a drudzy schciwości Zaśchcąc być bogatymi/ nabyć majętności.
Twarde skały kowali/ kamienie łamali/ Ani zdrowia swojego w tym nie szanowali: Szukając kruszców w ziemi: dziwny smysł człowieczy Na on czas był w szukani unaprzód takich rzeczy. Quidius in primo Metamorphoseôn. Sed itum est in viscera terrae Quasq recondiderat, stifiisq admouerat vmbris Effodiuntur opes irrtamenta malorum, Iamq
Virligius Herodotus lib: secundo.
A gdy sie to szláchetne WVLKANOWE dźieło/ Niewymownie náświećie wszędy rozsławiło: Poczęli náśládowáć w tym mistrzá onego Drudzy chcąc sie okázáć ieden nád drugiego.
Iedni dla sámey sławy/ áby wiecznie imię Ich ná świećie zostáło: y pod sámą źiemię Głęboko się kopáli: á drudzy zchćiwośći Záśchcąc bydź bogátymi/ nábyć máiętnośći.
Twárde skáły kowáli/ kámienie łamáli/ Ani zdrowia swoiego w tym nie szánowáli: Szukáiąc kruszcow w źiemi: dźiwny smysł człowieczy Ná on czás był w szukáni unaprzod tákich rzecży. Quidius in primo Metamorphoseôn. Sed itum est in viscera terrae Quasq recondiderat, stifiisq admouerat vmbris Effodiuntur opes irrtamenta malorum, Iamq
Skrót tekstu: RoźOff
Strona: E
Tytuł:
Officina ferraria
Autor:
Walenty Roździeński
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
hutnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
, me namilsze dziatki, Przez imię me i waszej Katryneczki matki, Mścicie się krzywdy mojej nad kalwinistami, Jednoż oni są szlachtą - a wyście kupcami. Przynamniej im pieprz, szafran drogo przedawajcie, I funtem nieprawdziwym skąpo namierzajcie. Odp (u) ście mi, jesteście barzo wielcy głupcy, Chociajeście jakoby bogatymi kupcy. Oto nam już we Gdańsku farę odejmują, Katedrę wam kazaniem swoim profanują. Chociaj nad radne pany ledwie ich co więcej, A was, mych luteranów, tak wiele tysięcy. Po chwili się zaś do was i w Wilnie wśrubują, Bo-ć się i tam na ruskim, nie na swym, fundują
, me namilsze dziatki, Przez imię me i waszej Katryneczki matki, Mścicie się krzywdy mojej nad kalwinistami, Jednoż oni są szlachtą - a wyście kupcami. Przynamniej im pieprz, szafran drogo przedawajcie, I funtem nieprawdziwym skąpo namierzajcie. Odp (u) ście mi, jesteście barzo wielcy głupcy, Chociajeście jakoby bogatymi kupcy. Oto nam już we Gdańsku farę odejmują, Katedrę wam kazaniem swoim profanują. Chociaj nad radne pany ledwie ich co więcej, A was, mych luteranów, tak wiele tysięcy. Po chwili sie zaś do was i w Wilnie wśrubują, Bo-ć sie i tam na ruskim, nie na swym, fundują
Skrót tekstu: ChądzJRelKontr
Strona: 304
Tytuł:
Relacja
Autor:
Jan Chądzyński
Drukarnia:
Drukarnia Jezuicka
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
. wojewoda bełski koniem szpakowatym z stada swego, niewielkim, ale bardzo pięknym, imp. łowczy kor. dwiema kobiercami jedwabnymi, im. ks. sekretarz kor. czieszenką, którą przysłał mu na wiązanie króla im. imp. starosta rzeczycki, aby od niego oddał, im. ks. Potocki wezgłówkami dwiema perskimi bardzo bogatymi, im. ks. Wyhowski obrazkiem ś. Jana w srebro oprawnym, imp. wojewodzina kijowska kobierczykiein i obrazkami, miniaturą malowanymi. Miasto Lwów 60, Żydzi lwowscy 10 czerw, z oracjami ofiarowali.
Po skończonych i od niektórych prywatnych ludzi upominkach król im. na nabożeństwo do oo. bernardynów pojachał, gdzie tam błog
. wojewoda bełski koniem szpakowatym z stada swego, niewielkim, ale bardzo pięknym, jmp. łowczy kor. dwiema kobiercami jedwabnymi, jm. ks. sekretarz kor. czieszenką, którą przysłał mu na wiązanie króla jm. jmp. starosta rzeczycki, aby od niego oddał, jm. ks. Potocki wezgłówkami dwiema perskimi bardzo bogatymi, jm. ks. Wyhowski obrazkiem ś. Jana w srebro oprawnym, jmp. wojewodzina kijowska kobierczykiein i obrazkami, miniaturą malowanymi. Miasto Lwów 60, Żydzi lwowscy 10 czerw, z oracyjami ofiarowali.
Po skończonych i od niektórych prywatnych ludzi upominkach król jm. na nabożeństwo do oo. bernardynów pojachał, gdzie tam błog
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 144
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
zakwituje sprawiedliwość święta, Mego, twego ustąpi niezgoda przeklęta. 586. Nie dbaj o to nigdy, czego otrzymać nie możesz.
Żebyś przywykł nic nie wziąć, kiedy żądasz czego, Pomyśl sobie, że pragniesz państwa tureckiego. Tak kiedyś niepotęgę afektu naszego Zganił w sobie filozof miasta Synopskiego, Który choć najuboższy między bogatymi Jednakże królem słynął wonczas nad inszymi. Do senatu przyszedszy w Atenach sławnego Prosił by postawili z śpiże obraz jego. Co gdy mu odmówiono, przyjął bez urazy, A lepsze nad ten nałazł w umyśle obrazy. Tak i ty chciwym żądzom swej woli nie dawaj, Niemożnych rzeczy nie chciej, na równych przestawaj. 587
zakwituie sprawiedliwość święta, Mego, twego ustąpi niezgoda przeklęta. 586. Nie dbaj o to nigdy, czego otrzymać nie możesz.
Żebyś przywykł nic nie wziąć, kiedy żądasz czego, Pomyśl sobie, że pragniesz państwa tureckiego. Tak kiedyś niepotęgę afektu naszego Zganił w sobie filozof miasta Synopskiego, Ktory choć najuboższy między bogatymi Jednakże krolem słynął wonczas nad inszymi. Do senatu przyszedszy w Atenach sławnego Prosił by postawili z śpiże obraz jego. Co gdy mu odmowiono, przyjął bez urazy, A lepsze nad ten nałazł w umyśle obrazy. Tak i ty chciwym żądzom swej woli nie dawaj, Niemożnych rzeczy nie chciej, na rownych przestawaj. 587
Skrót tekstu: NaborWierWir_I
Strona: 308
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Daniel Naborowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1620 a 1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1640
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
postępkom Fassiby. Przetoż on musiał obrócić swe siły i przemysły przeciw niemu. A tak Ewangelia dosyć spokojnie i bezpiecznie prowadziła zaczęty bieg swój. I pan też Justus Vacondonus przyszedł był u swej możności. A z drugiej strony/ przybył na ten czas P. Aleksander Valegnanus/ jako poseł od namiestnika Indyjskiego/ i z bogatymi podarkami: a z nim też zwrócili się Posłowie Japońscy/ co w Rzymie byli/ i gotowali się wszyscy pojachać do tego Fassiby (bo już byli dostali glejtu) mając nadzieję/ iż mieli odnieść jaką dobrą odprawę. Księgi wtóre. Czwartej Części, Księgi wtóre. Czwartej części, Księgi wtóre. Czwartej części, O
postępkom Fássiby. Przetoż on muśiał obroćić swe śiły y przemysły przećiw niemu. A ták Ewángelia dosyć spokoynie y bespiecznie prowádźiłá záczęty bieg swoy. Y pan też Iustus Vácondonus przyszedł był u swey możnośći. A z drugiey strony/ przybył ná ten czás P. Alexánder Válegnanus/ iáko poseł od namiestniká Indiyskiego/ y z bogátymi podárkámi: á z nim też zwroćili się Posłowie Iápońscy/ co w Rzymie byli/ y gotowáli się wszyscy poiácháć do tego Fássiby (bo iuż byli dostáli gleytu) máiąc nádźieię/ iż mieli odnieść iáką dobrą odpráwę. Kśięgi wtore. Czwartey Częśći, Kśięgi wtore. Czwartey częśći, Kśięgi wtore. Czwartey częśći, O
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 192
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609