zbiegłymi, konno za cztery szlaki wraz wysławszy huzarów, w każdy po koni dwadzieścia. Dognanych tedy na jednym szlaku w borze Hola nazwanym, błotnym i gęstym, gdy wziąć bonis chcieli mediis, jeden z moich goniących od nich glutami w łeb i rękę raniony. Ten sam tedy nieszkodliwy ból w sobie uczuwszy, niemniej jednak bolący, strzelił z karabina tak dobrze, że wraz z sześciu jeden się z Bogiem obaczył, co drudzy postrzegszy, wydali ognia, szczęściem nikogo nie raniwszy, zresztą w las, ubitemu broń wziąwszy. Co konni widząc, dali znać drugim, nie z żadnej bojaźni, jak szczególnie według ordynansu mego żywcem chcąc onych pobrać.
zbiegłymi, konno za cztyry szlaki wraz wysławszy huzarów, w kóżdy po koni dwadzieścia. Dognanych tedy na jednym szlaku w borze Hola nazwanym, błotnym i gęstym, gdy wziąć bonis chcieli mediis, jeden z moich goniących od nich glutami w łeb i rękę raniony. Ten sam tedy nieszkodliwy ból w sobie uczuwszy, niemniej jednak bolący, strzelił z karabina tak dobrze, że wraz z sześciu jeden się z Bogiem obaczył, co drudzy postrzegszy, wydali ognia, szczęściem nikogo nie raniwszy, zresztą w las, ubitemu broń wziąwszy. Co konni widząc, dali znać drugim, nie z żadnej bojaźni, jak szczególnie według ordynansu mego żywcem chcąc onych pobrać.
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 42
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak